Witam!
Nie było mnie tu wieki, a dokładnie to ponad pół roku. Po tym jak zostałem zmuszony do odejścia z serwisu, nie przestałem pisać, ale jakoś nie miałem motywacji, aby publikować coś w internecie po przejściach z moją byłą redakcją.
W końcu jednak się przemogłem i otworzyłem nowy serwis, który na razie trąci amatorszczyzną i wszystko jest w nim w wersji "roboczej", ale w końcu JEST!
W założeniu strona ma mieć znacznie szerszy charakter niż Ateista.pl, ponieważ zdążyłem się już przekonać, że wartościowych ludzi można znaleźć w każdej grupie społecznej, a sam ateizm nie jest w żadnym wypadku gwarantem uczciwości i właściwych zasad moralnych (o czym sam miałem okazję przekonbać się w lutym, kiedy wielcy "ateiści" zmusili mnie do odejścia ze strony, którą założyłem).
Ironia losu polega na tym, że moim największym przyjacielem, na którego wiem, że mogę liczyć, jest doktorant KULu - praktytkujący katolik i członek PO. Różnice ideologiczne i polityczne w niczym nam jednak nie przeszkadzają - dał mi już dowód tego, że jest prawdziwym przyjacielem, a nie takim jak moi dawni współpracownicy.
Strasznie się rozpisałem, a chciałem tylko zaprosić Was serdecznie do mojego nowego serwisu "Intelektualista" - opublikowałem już pierwsze artykuły, otworzyłem forum, serdecznie zapraszam wszystkich, którzy mają otwarte umysły!
http://intelektualista.alternatywa.com
Ps. Poszukuję chętnych do redakcji oraz webmasterów!
Pozdrawiam serdecznie i zapraaszam raz jeszcze!
Bush na stronie głównej wskazuje na preferencje polityczne. Identyfikujesz się z jakąś partią?
Logo mojego starego antybushowego serwisu już usunięte - użyłem schematu mojego pierwszego serwisu, nie usunąłem loga z Bushem, ponieważ uznałem, że nie przeszkadza, ale skoro przeszkadza - usunięte.

Pizzer napisał(a):Nie było mnie tu wieki, a dokładnie to ponad pół roku. Po tym jak zostałem zmuszony do odejścia z serwisu, nie przestałem pisać, ale jakoś nie miałem motywacji, aby publikować coś w internecie po przejściach z moją byłą redakcją.
A, tak. Wtedy mnie jeszcze nie było, ale słyszałem o sprawie, choć wielu nowych użytkowników ateisty.pl pewnie nie zwraca uwagi na stare wątki. Osobiście nie mam zdania, zbyt mało informacji.
Jedną małą nieścisłość widzę. O ile mi wiadomo, publikowałeś na ,,Racjonaliście" Pizzer :] Więc nie jest chyba całkowitą prawdą, że nie przestałeś pisać, ale nie miałeś motywacji do publikacji

Coś chyba cały czas publikowałeś... No, ale to właściwie nieistotne :]
Pizzer napisał(a):W końcu jednak się przemogłem i otworzyłem nowy serwis, który na razie trąci amatorszczyzną i wszystko jest w nim w wersji "roboczej", ale w końcu JEST!
No i bardzo ładnie

Może czasem tam wpadnę, jak czasu starczy
Pizzer napisał(a):W założeniu strona ma mieć znacznie szerszy charakter niż Ateista.pl,
Czy aby ,,Racjonalista" nie pełni już podobnej roli ?
Pizzer napisał(a):ponieważ zdążyłem się już przekonać, że wartościowych ludzi można znaleźć w każdej grupie społecznej,
Oczywistość :]
Pizzer napisał(a):Pozdrawiam serdecznie i zapraaszam raz jeszcze!
Pozdrawiam serdecznie

Gratulacje! Ale popracuj jeszcze nad html'em bo w Firefoxie Twoja strona wygląda dość chaotycznie.
Powodzenia anyway. ;-)
Vilgerfortz napisał(a):Gratulacje! Ale popracuj jeszcze nad html'em bo w Firefoxie Twoja strona wygląda dość chaotycznie.
Powodzenia anyway. ;-)
Taki portal to się raczej w php robi, html nie za bardzo sie nadaje ze względu na np. prędkość wstawiania nowych tekstów, która jest żałosna.
Publikowałem, publikuję i pewnie publikować na Racjonaliście nadal będę - faktycznie, źle się wyraziłem - przepraszam. Chodziło mi raczej o to, że nie otworzyłem niczego nowego "swojego" od tamtego czasu.
Jak mówię strona jest na razie w pełni amatorska, ale trwają prace nad wersją PHP - nie wiem tylko kiedy kolega je skończy.
Co do szerokiego charakteru - rzeczywiście, Racjonalista ma szerszy charakter od Ateisty, ale jednak nie aż tak szeroki, jaki zamierzam nadać swojej stronie.
Krótko mówiąc, strona ma być otwarta dla ludzi o różnych światopoglądach i poglądach politycznych (oprócz radykałów z każdej ze stron), ale takich, którym nie jest obojętne, co dzieje się wokół.
Jak serwis będzie się rozwijał zależy również od Was - zapraszam serdecznie!
Avx napisał(a):Taki portal to się raczej w php robi, html nie za bardzo sie nadaje ze względu na np. prędkość wstawiania nowych tekstów, która jest żałosna.
Do czego się html nie nadaje? Jakoś dane o strukturze dokumentu trzeba wysłać do przeglądarki, bez opakowania w html się raczej nie obejdzie
Co do intelektualista.alternatywa.com to z całym szacunkiem, poważnego serwisu mi on narazie nie przypomina, wygląda raczej na mało profesjonalny homepage. Pominę tu brzydki layout, niepoprawny html i inne kwestie okołotechniczne. Połowa artykułów dotyczy PiS (dość oklepany temat), forum na zewnętrznym serwisie... Dodam gdzieś do zakładek i wpadnę za jakiś czas, w końcu
nie od razu Rzym zbudowano. Autorowi pozostaje życzyć wytrwałości w rozkręcaniu serwisu

Pizzer napisał(a):ateizm nie jest w żadnym wypadku gwarantem uczciwości i właściwych zasad moralnych
Są tacy, którzy będą twierdzić, że ateizm jest ostatnią rzeczą, któraby owe zasady gwarantowała. :twisted:
tKoeman i nawet się nie dziwię.

Szczególnie po moich doświadczeniach z redakcją.

Pizzer napisał(a):tKoeman i nawet się nie dziwię. Razz Szczególnie po moich doświadczeniach z redakcją. Wink
Hej. Też sprawy nie znam, ale myślałem, że jesteś ateistą skoro zakładałeś ten serwis?!
marcin.g napisał(a):Co do intelektualista.alternatywa.com to z całym szacunkiem, poważnego serwisu mi on narazie nie przypomina, wygląda raczej na mało profesjonalny homepage.
Owszem, niemniej sporym plusem dla portalu jest to, że tworzy go osoba z doświadczeniem w tej dziedzinie. Myslę, że ma całkiem realne szanse na sukces.
Nawiasem mówiąc, mam także nadzieję, iż niezależnie od osobistych niechęci do obecnej redakcji ateisty.pl Pizzer'owi emocje już trochę opadły i nie będzie się starał w jakiś ostentacyjny sposób tych niechęci ujawniać na swojej nowej stronie.
Taka niekończąca się kłótnia to nic dobrego ani dla jednej, ani dla drugiej strony. Można się nie lubić, ale na pewne kwestie lepiej tego nie rozciągać; można też szanować jakąś organizację za jej dokonania jednocześnie nie przepadając za aktualnym szefem. :]
DarkWater napisał(a):Pizzer napisał(a):tKoeman i nawet się nie dziwię. Razz Szczególnie po moich doświadczeniach z redakcją. Wink
Hej. Też sprawy nie znam, ale myślałem, że jesteś ateistą skoro zakładałeś ten serwis?!
Oczywiście że Pizzer jest ateistą, to przecież
,,nasz" były redaktor naczelny :]
Gdzie widzisz sprzeczność w tym zdaniu, które zacytowałeś ? Można być ateistą dostrzegając, że nie wszyscy ateiści są ,,święci"

W związku z tym, że wielu czytelników nie zna szczegółów odejścia Artura Chudzińskiego z redakcji Ateisty.pl, prezentujemy oświadczenie jakie opublikował pół roku temu świeżo po tej sprawie, jak i naszą odpowiedź.
Artur Chludziński napisał(a):W związku z ostatnim protestem rzekomo całej redakcji i brakiem reakcji na moje polecenie usunięcia banerów i newsa, pozostało mi jedynie wycofać się z działalności na Ateista.pl. Zgodziłem sie na protest w sprawie agresji muzułmanów przeciwko karykaturom Mahometa, ale przypuszczałem naiwnie, że w pierwszej kolejności potępieni zostają rysownicy tych karykatur. Za niewybaczalne uznałem jednostronne potępienie gniewu wyznawców islamu, pomijając jednocześnie przyczynę, która go wywołała.
Od dłużeszego już czasu obserwowałem coraz dalej idącą samowolę redakcji i ignorowanie moich poleceń. Po ostatnim akcie nazwałem ich kompletnymi ignorantami, co zostało odczytane jako obraza, a nie merytoryczna uwaga. Okazało się bowiem, że żaden z nich nie ma pojęcia o islamie, jego uwarunkowaniach i historii. Nie wyobrażam sobie naszej dalszej współpracy. Pozostając poza jakąkolwiek religią, doskonale rozumiem oburzenie muzułmanów i w pierwszej kolejności potępiam rysowników karykatur i wszystkich ich naśladowców. Te karykatury były jedynie zupełnie niepotrzebną prowokacją i faktyczną obrazą uczuć religijnych muzułmanów. Różnica z casusem Nieznalskiej polega na tym, że w jej przypadku nie wykorzystano symboliki religijnej, a jedynie symbol "+". Gdyby genitalia zostały zawieszone na chrześcijańskim krzyżu, byłbym pierwszą osobą, która by zaprotestowała!
Ponadto redakcja ignoruje moje polecenia:
1. Zgodziłem się na zmianę logo pod warunkiem zamieszczenia informacji dla czytelników, co ma oznaczać symbol "jednorożca" - Przemek nie wykonał tego zastrzeżenia od początku stycznia.
2. Bart dokonał zmian na forum z przyczyn technicznych i nie wykonał mojej prośby sprzed ponad 2 tygodni, aby dokonać poprawek technicznych w serwisie, teraz w ogóle nie porusza tego tematu. licząc chyba, że z czasem dam mu spokój.
3. Mateusz publikuje w serwisie, ale comiesięcznej składki nie wnosi. Nie rozumiem dlaczego w serwisie miłyby być osoby uprzywilejowane?
4. Nie zgadzam się na nietolerancję wobec muzułmanów, umówiliśmy się przecież, że wszystkie religie będziemy traktować tak samo i odnosić się do nich z szacunkiem, ale nie bezkrytycznie.
Z żalem żegnam sie z czytelnikami i rezygnuję z funkcji redaktora naczelnego, a także cofam redakcji Ateista.pl prawa autorskie do moich tekstów.
ODCINAM SIĘ od tego protestu!!! Przepraszam serdecznie wszystkich, którzy poczuli się nim dotknięci!
Z wyrazami szacunku dla czytelników,
Artur Chludziński
Odpowiedź redakcji Ateisty.pl:
Mateusz Banasik, Bartek Bartkowski, Przemysław Piela napisał(a):Nie mieliśmy początkowo zamiaru odnosić się do pożegnalnej wypowiedzi Artura Chludzińskiego, jednakże jej styl spowodował, że nie możemy pozostawić tej sprawy bez komentarza.
Artur twierdzi, że nazwanie nas ignorantami było uwagą merytoryczną - co daje pewien pogląd na poziom, jaki zaprezentował w ostatnich kontaktach z nami. Nie uważamy się za nieomylnych, zatem wyraziliśmy chęć wyjaśnienia całej sprawy drogą dyskusji. Artur nie zechciał z nami rozmawiać - dostaliśmy jedynie ultimatum: zdjęcie duńskiej flagi z logo i usunięcie protestu, albo odejście Artura z redakcji.
Gdybyśmy uzgodnili nawet i to rozwiązanie, ale w sposób rozsądny, drogą dialogu - nie byłoby żadnego problemu. Nie możemy jednak zaakceptować lekceważenia naszego zdania i traktowania nas protekcjonalnie. W takim układzie zaproponowaliśmy, by Artur sam zajął się prowadzeniem strony, a my zakończymy dalszą z nim współpracę. Artur zapowiedział jednak, że po naszym odejściu wortal zostanie zamknięty, co spowodowało, że wyjście to uznaliśmy za niemożliwe do przyjęcia (poza tym nasza trójka natychmiast uruchomiłaby stronę na nowo, na własną rękę). Stanęło więc na tym, że odchodzi Artur.
Zaniepokojonych Czytelników pragniemy zapewnić, że wortal Ateista.pl będzie się nadal rozwijał. Do merytorycznych zarzutów Artura ustosunkujemy się na forum w najbliższym czasie, gdy opadną emocje. Rewelacje dotyczące naszego tajnego planu obalenia redaktora naczelnego, jak również rozmaite wycieczki osobiste, pozostawimy bez komentarza. Mamy też szczerą nadzieję, że nie zostaniemy zmuszeni do publikacji zapisu prywatnych rozmów pomiędzy nami a Arturem Chludzińskim.
Mateusz Banasik
Bartek Bartkowski
Przemysław Piela
W sumie Artur miał i rację i prawidłowo postąpił...
Aktywista napisał(a):W sumie Artur miał i rację i prawidłowo postąpił...
Ekhm... Rzecz gustu. Ja do Artura nic nie mam, wręcz przeciwnie, bardzo cenię jako założyciela Ateisty.pl . Jednak pomysł, by w jakikolwiek sposób chronić ludzkie uczucia jest jednym z większych absurdów jakie w życiu słyszałem.
Ale to ma znaczenie poboczne, rzecz się głownie rozchodziła o posłuszeńctwo wobec redaktora naczelnego, to jest meritum sprawy. I jeśli o nie chodzi to ja zwyczajnie nie mam zdania, nie mam wystarczających informacji by to oceniać.
Osobiście darzę sympatią zarówno Artura Chludzińskiego jak i Przemysława Pielę.
Będę obserwował stronę, kto wiem może rozwinie sie z tego jakiś porządny wortal

Jak na razie zarejestrowałem sie na forum.Co do sporu to moje zdanie jest podobne do zdania Avx-a.
Co do kwestii sporu - oczywiście nie zamierzam drążyć tego tematu, nie mam w tym żadnego celu. Jak ze mną postąpiono wiem i napewno o tym NIGDY nie zapomnę, urazę chowam, ale nowa strona nie jest wymierzona w moją byłą redakcję, którą dażę zrozumiałą niechęcią.
Ateistą jestem, byłem i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić.

Chodzi tylko o to, że sam fakt bycia ateistą niwiele znaczy. Ludzie są różni i nie zamierzam oceniać ich tylko na podstawie światopoglądu.
Co do karykatur, to wydawało mi się, że sprawa została już wyjaśniona: nie chodziło o czyjekolwiek uczucia, tylko o poszanowanie różnic kulturowych, których ot tak przeskoczyć się nie da. Po co wkładać kij w mrowisko? Muzułmańskich radykałów wszak to nie uciszy.
A protest redakcji i chęć publikacji karykatur na Ateiście? No cóż, to była już tylko kropla, która przelała czarę goryczy - straciłem poczucie, że mój serwis rzeczywiście jest mój. Nie miałem wyjścia, bo nie byłem już właścicielem ani domeny ani serwera - po cichutku od dawna się do tego przygotowywano - tego wrażenia NIC nie zatrze.
Jestem człowiekiem otwartym - unikam tylko radykałów, również po ateistycznej stronie.

Avx napisał(a):Gdzie widzisz sprzeczność w tym zdaniu, które zacytowałeś ? Można być ateistą dostrzegając, że nie wszyscy ateiści są ,,święci"
Mam umysł raczej syntetyczny niż analityczny. Przyszło mi to do głowy z lektury całości jego wypowiedzi. Przecież go nie znam, a poza tym ludzie czasem zmieniają trochę poglądy.
Avx napisał(a):Nawiasem mówiąc, mam także nadzieję, iż niezależnie od osobistych niechęci do obecnej redakcji ateisty.pl Pizzer'owi emocje już trochę opadły i nie będzie się starał w jakiś ostentacyjny sposób tych niechęci ujawniać na swojej nowej stronie.
Nie, skądże :]
Intelektualista napisał(a):(...) były redaktor naczelny serwisu Ateista.pl (do opuszczenia którego zmuszony został po wolcie pozostałych redaktorów, zwłaszcza swojego ówczesnego zastępcy, dziś samozwańczego redaktora naczelnego (...)
Nie mam ani siły, ani najmniejszej nawet ochoty na odgrzebywanie tej sprawy. Powiem tylko, że my widzimy to zgoła inaczej. Jeśli jednak Pizzer nie będzie zaczynał zwady, ja siedzę cicho. I szczerze życzę mu powodzenia w budowaniu swojego wortalu.
A zanim ktoś rzuci w nas kamieniem, niech zastanowi sie nad tym, dlaczego ten wredny triumwirat ani nie zbanował kolegi Artura, ani nie podniósł ręki na niniejszy wątek, pomimo uszczypliwości obecnych już w pierwszym jego poście.
Z tego wynika, że poszło o sprawy nie związane z ateizmem. Bywa.