Ależ im zależy na enklawach, kontakt z inną myślą niż ich myśl jest niebezpieczny. To dla nich coraz trudniejsze w dzisiejszych czasach internetu.
A tak ogólnie to mam to gdzieś, dopóki nie uderza to we mnie to niech sobie robią prywatne kółka e-różańcowe
szczegolnie mnie. Nawet Pilastrowi nie zalezy
Smok Eustachy napisał(a):szczegolnie mnie. Nawet Pilastrowi nie zalezy
Dekompozycja ośrodka mowy u
Smoka Eustachego postępuje.
magicvortex napisał(a):Ależ im zależy na enklawach, kontakt z inną myślą niż ich myśl jest niebezpieczny. To dla nich coraz trudniejsze w dzisiejszych czasach internetu.
Po prostu bądź co bądź na partnerów dobierają się ludzie o zbliżonym światopoglądzie, ewentualnie, któraś ze stron traktuje tenże światopogląd bardzo lekko.
Nie wiem czy wiesz ale swego czasu ludzie ze środowiska związanego z racjonalistą.pl stworzyli portal randkowo-społecznościowy dla ateistów o nazwie niepokorni.pl
Chyba już to nie funkcjonuje ale było. Tak więc co mi na ten temat powiesz?
Bali się kontaktu z inną myślą?
Baptiste napisał(a):Po prostu bądź co bądź na partnerów dobierają się ludzie o zbliżonym światopoglądzie, ewentualnie, któraś ze stron traktuje tenże światopogląd bardzo lekko.
Nie wiem czy wiesz ale swego czasu ludzie ze środowiska związanego z racjonalistą.pl stworzyli portal randkowo-społecznościowy dla ateistów o nazwie niepokorni.pl
Chyba już to nie funkcjonuje ale było. Tak więc co mi na ten temat powiesz?
Bali się kontaktu z inną myślą?
Ale to podobno portal społecznościowy. Wobec randkowego nic nie mam bo w sumie sam preferowałbym ateistkę, nie odcinam się całkowicie od partnerki wierzącej ale niemniej jednak preferencja jest. Rozumiem czemu chrześcijanin chciałby umawiać się z chrześcijanką, choć akurat portale randkowe mają opcję wpisania wyznania więc robienie enklaw wydaje mi się przesadą. To raczej dla ekstremalnych przypadków kiedy wizja partnera innego wyznania napawa wstrętem.
Więc podsumowując, mówię tylko o kwestii konkurencji dla facebooka, jako że tam większość to pewnie same szatanisty
pilaster napisał(a):Na czym?
Na enklawach. Przyznaj sie: siedzisz tu na ateiscie.pl w enklawie katolickiej? K ontakt z inna mysla jest dla Ciebie niebezpieczny?
Smok Eustachy napisał(a):Na enklawach.
W rzeczy samej. Nawet w czasach kiedy pisywalem na "katoliku" robiłem to tylko w dziale otwartym dla wszystkich. Zamykanie się w getcie jest swoistą kapitulacją i z góry przyjętym założeniem, że poglądy wymagające enklaw i getta są gorsze od średniej, skoro wymagają takiej ochrony :roll:
pilaster napisał(a):W rzeczy samej. Nawet w czasach kiedy pisywalem na "katoliku" robiłem to tylko w dziale otwartym dla wszystkich. Zamykanie się w getcie jest swoistą kapitulacją i z góry przyjętym założeniem, że poglądy wymagające enklaw i getta są gorsze od średniej, skoro wymagają takiej ochrony :roll:
Pamiętam osobiście, dlaczego na ś. p. "katoliku" takie enklawy powstały i miało to dobre uzasadnienie. Otóż część społeczności irytowało, że w ciekawe dyskusje na tematy wiary wtryniał się jakiś genialny ateista i wrzucał uwagę typu "ale przecież i tak Bóg nie istnieje". Przez to zmieniał tok dowolnej dyskusji na spór wierzący-niewierzący.
Można się nie zgadzać z decyzją, którą wtedy podjęto, ale sprawdzała się ona przez kilka lat, dopóki administracja nie postanowił zniszczyć forum.
Ale właśnie takie spory są najbardziej interesujące.
pilaster napisał(a):Ale właśnie takie spory są najbardziej interesujące.
Bardzo.
Dyskutant A - "Bóg istnieje!"
Dyskutant B - "Bóg nie istnieje!"
Dyskutant A - "Bóg istnieje!"
Dyskutant B - "Bóg nie istnieje!"
Dyskutant A - "Bóg istnieje!"
Dyskutant B - "Bóg nie istnieje!"
..............
Da capo al fine
Sofeicz, a gdzie ad personam?