Roan Shiran,
Cytat:Cytat:znaLezczyni napisał(a): religie i ruchy religijne, które jemu samemu nie podobają się bądź których on za religie nie uznaje.
Jakie to więc mu się nie podobają lub ich nie uznaje, chociaż są powszechnie uznawane za religie?
Bardzo proszę, nie zmieniaj zakresu mojej wypowiedzi ani nie dopowiadaj czegoś za mnie.
1. Słowo:
powszechnie sam sobie wstawiłeś, ja go nie użyłam ani nawet nie zasugerowałam, że powinno by
ć użyte. Powszechność nie ma nic do rzeczy. Imo nie ma znaczenia, czy dana religia ma miliony wyznawców czy kilka tysięcy. Imo obie powinny być tak samo traktowane w przepisach państwowych i w wypowiedziach na forum.
Chrześcijaństwo powstało jako sekta judaizmu. Na początku liczyło niewielu członków, a popatrz, proszę, jak się rozrosło.
2. O to musiałbyś zapytać kuriozusia, jeśli interesuje Cię, jakie mu się nie podobają itd. Ja mogę Ci tylko napisać swoje
przypuszczenia, ale są to tylko przypuszczenia a nie wiedza. Przypuszczam, że kuriozuś odrzuca satanizm jako religię (bądź nie podoba mu się ona, uważa ją za niegodną nazwy religii). Przypuszczam, że kuriozuś odmówiłby nazwy kościoła/ chrześcijan Świadkom Jehowy. Przypuszczam, że KLPS uznałby (tak jak Ty) za kpinę z religii. Przypuszczam, że miałby problem z zaakceptowaniem nowoczesnych odłamów protestantyzmu jako religii. Ale - jak już napisałam - to tylko gdybanie. Chcesz wiedzieć, co kuriozuś myśli, zapytaj jego, proszę.
Cytat:Taaa... Państwo nie tyle stwierdza istnienie danego związku wyznaniowego, co wręcz go tworzy aktem administracyjnym.
W pewnym sensie masz rację. Choć powiedziałabym, że ten akt to finał procesu tworzenia - początek zaś jest tam, gdzie zaczynają się gromadzić ludzie.
Cytat:Żartujesz?
Tak, ma znaczenie, jeżeli sami "wyznawcy" danego stowarzyszenia uważają go za parodię związku wyznaniowego, a nie związek wyznaniowy.
Nie, nie żartuję.
Jakie ma znaczenie, co sądzą wyznawcy? Niewielkie, jeśli żadne. Czy to, że wielu katolików uważa, że zachowanie biskupów, przepych ich życia, angażowanie się w politykę jest
parodią nauczania Jezusa ma wpływ na status Kościoła Katolickiego w Polsce? Nie ma. Jestem formalistką, uważam, że państwo działa w ramach określonych struktur i tak samo powinny działać związki wyznaniowe. Ich istnienie i poruszanie się w przestrzeni publicznej powinno być regulowane przepisami. Jeśli jakaś jednostka (związek religijny) spełnia kryteria definicji związku religijnego, powinna być zarejestrowana jako związek religijny, niezależnie od tego, jak poważnie czy niepoważnie traktują swojego boga/guru wyznawcy zjednoczeni w tej jednostce.
Cytat:Cytat:znaLezczyni napisał(a): Póki grupa ludzi deklaruje, że są związkiem wyznaniowym i w coś razem wierzą, powinni mieć prawo rejestracji i być traktowani jak inne związki wyznaniowe.
I co w związku z tą deklaracją? A ja jestem niedźwiedziem. Dlaczego piszesz z niedźwiedziem?
Mogę Cię nazywać niedźwiedziem, jeśli wolisz.
Cytat:niedźwiedź:
To mógłby być dobry dowód na transnarodową głupotę ludzi. Ale chyba nie o tym rozmawiamy. W każdym razie proszę sprawdzić status rejestracji tego "Kościoła" w Polsce.
Łatwo szafujesz słowem głupota. A może to zmęczenie religią traktowaną śmiertelnie poważnie, z zadęciem, z gromowładnym Bogiem, który (zawsze on, nie ona) w nagrodę daje Ci raj na Ziemi, siedem dziewic albo wstawanie ciałem z grobu, a za karę daje Ci coś strasznego, czego nie można sobie wyobrazić, ale będziesz to miał wiecznie. Może to potrzeba śmiania się z tego zadęcia. Może to potrzeba wypełnienia luki, czegoś pomiędzy wiarą a zadeklarowanym ateizmem. To może być x rzeczy, a Ty kwitujesz to jednym, niepochlebnym zresztą, słowem: głupota.
Co do statusu zaś: być może nie spełnił wszystkich kryteriów dotyczących rejestracji związku wyznaniowego. W tej sytuacji istnieją trzy możliwości:
- zmienić kryteria
- postarać się, aby przy następnym składaniu wniosku wszystkie kryteria były spełnione i nie było możliwości odrzucenia (czego im życzę)
- nic nie robić i pozostać nieformalnym ruchem w Polsce
Być może zaś ktoś potraktował ich tak jak Ty, urzędnicy uznali, że to parodia i nie warto się tym zajmować i odrzucili.
Nie interesowałam się tym, nie wiem jak było.
Cytat:Ale żart się kończy, gdy w głowie kilku idiotów powstaje przekonanie o tym, że nie tyle mogą, co mają prawo trollować prawo i naukę - a prawo i nauka ma ich słuchać.
Trzeba znać umiar, bo inaczej budzi się zażenowanie.
Nie lubię słowa trollować. Imo nic nie znaczy, jest wydmuszką; jest używane gdy ktoś coś krytykuje, a nie umie się do tego zabrać i w języku polskim brakuje mu argumentów. Jezusa pewnie nazywali gorzej niż idiotą - tu pewnie pomyślisz, że nie powinnam porównywać Jezusa z (jak ich nieuprzejmie nazwałeś) z owymi idiotami - a popatrz, jak jego religia kwitnie. Może KLPS umrze śmiercią naturalną za kilka lat. A może, czego my już nie będziemy świadomi, przerodzi się za kilkaset lat w potężną religię. Niezbadane są wyroki boskie, niezależnie od tego, czy jest to groźny Bóg czy śmieszny Bóg.
Edit: napisałam post tutaj, może powinien być w temacie zalinkowanym przez Dragulę, jeśli tak, to poproszę o przeniesienie, z góry dziękuję.