15.12.2017, 08:30
Dręczy mnie dominacja w ludowej dyskusji politycznej coraz bardziej idiotycznego podziału na "lewicę" i "prawicę". Ludzie politycznie niewykształceni dochodzą do absurdalnego wniosku, że mają wybór między Hitlerem a Stalinem, albo, w wersji light, między Kaczyńskukizem a jakimiś politpoprawnymi fanatycznymi "lewakami" którzy podobno opanowali już Amerykę i lada dzień dokonają inwazji na Europę. Jest dla mnie oczywiste, że głównym konfliktem politycznym we współczesnym społeczeństwie - nie tylko polskim - nie jest spór między "lewicą" a "prawicą", ale raczej między "górnicą" a "dolnicą" - między ideologią autorytarną i liberalną. (Można by też używać nazw "przednica" i "zadnica", ale nikt nie chciałby być tym drugim, więc podział góra-dół wydaje mi się uprzejmiejszy).
Istnieje kilka alternatywnych sposobów na dwuwymiarowe przedstawienie ideologii politycznej. Moim zdaniem jednak dobrym jest ten, który jest zgodny z powszechną intuicją - to znaczy taki, w którym Lenin, Castro i ZaKotem w jakiś sposób znajdą się po stronie lewej, a Mussolini, Kaczyńskukiz i pilaster w jakiś sposób znajdą się po stronie prawej, a mimo to jakoś Castro będzie blisko Kaczyńskukiza, a ZaKotem będzie bliżej pilastra, niż oni obaj do Castro i Kaczyńskukiza. Najlepszym znanym mi dwuwymiarowym schematem jest ten:
https://www.politicalcompass.org/
Na stronie znajduje się prosty test, którego rozwiązanie pomoże nam określić nazwę swych poglądów politycznych, jeśli jeszcze jej nie znamy. Jakby ktoś był słaby z angielskiego, to tu jest tłumaczenie pytań:
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=2567
Jak ktoś chce, może się podzielić wynikami. Mój jest taki:
Wyszła mi prawa strona lewej strony, natomiast zdecydowanie na dole. Co oznacza, że mieszczę się gdzieś w obszarze lewicowego libertarianizmu czy też socjalliberalizmu, co nie jest niespodzianką, bo tak właśnie się określam. Czyli z dwojga złego bliżej mi do prawicowych liberałów, niż do lewicowych autorytałów - choć w razie potrzeby i z jednymi, i z drugimi jakoś znalazłbym wspólny język, żeby się w kulturalny sposób nie zgadzać. Natomiast klerykalizm, nacjonalizm, rasizm lub kombinacja tychże to dla mnie jacyś kosmici, z którymi jakiekolwiek porozumienie jest niemożliwe bez pomocy magicznego galaktycznego translatora.
Istnieje kilka alternatywnych sposobów na dwuwymiarowe przedstawienie ideologii politycznej. Moim zdaniem jednak dobrym jest ten, który jest zgodny z powszechną intuicją - to znaczy taki, w którym Lenin, Castro i ZaKotem w jakiś sposób znajdą się po stronie lewej, a Mussolini, Kaczyńskukiz i pilaster w jakiś sposób znajdą się po stronie prawej, a mimo to jakoś Castro będzie blisko Kaczyńskukiza, a ZaKotem będzie bliżej pilastra, niż oni obaj do Castro i Kaczyńskukiza. Najlepszym znanym mi dwuwymiarowym schematem jest ten:
https://www.politicalcompass.org/
Na stronie znajduje się prosty test, którego rozwiązanie pomoże nam określić nazwę swych poglądów politycznych, jeśli jeszcze jej nie znamy. Jakby ktoś był słaby z angielskiego, to tu jest tłumaczenie pytań:
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=2567
Jak ktoś chce, może się podzielić wynikami. Mój jest taki:
Wyszła mi prawa strona lewej strony, natomiast zdecydowanie na dole. Co oznacza, że mieszczę się gdzieś w obszarze lewicowego libertarianizmu czy też socjalliberalizmu, co nie jest niespodzianką, bo tak właśnie się określam. Czyli z dwojga złego bliżej mi do prawicowych liberałów, niż do lewicowych autorytałów - choć w razie potrzeby i z jednymi, i z drugimi jakoś znalazłbym wspólny język, żeby się w kulturalny sposób nie zgadzać. Natomiast klerykalizm, nacjonalizm, rasizm lub kombinacja tychże to dla mnie jacyś kosmici, z którymi jakiekolwiek porozumienie jest niemożliwe bez pomocy magicznego galaktycznego translatora.