15.07.2018, 21:45
16.07.2018, 07:49
https://twitter.com/twitter/statuses/101...2064296961
Francuzi świętują zdobycie mistrzostwa demolując swoje miasta. Dziwny naród.
Francuzi świętują zdobycie mistrzostwa demolując swoje miasta. Dziwny naród.
16.07.2018, 21:40
(16.07.2018, 07:49)DziadBorowy napisał(a): [ -> ]Francuzi świętują zdobycie mistrzostwa demolując swoje miasta. Dziwny naród.
To nie naród tylko wielokulturowa, multietniczna społeczność, której poszczególni członkowie są wyposażeni w obywatelstwo francuskie. Nie jestem pewien, ale śmiem przypuszczać, że część tych ludzi to zwykli debile, kibole, którzy nienawidzą policji; a część to jacyś potomkowie afrykańskich imigrantów, którzy nie identyfikują się z Francją + też nienawidzą policji.
No i z tego co widzę - systematycznie i często dochodzi tam do ogólnomiastowych rozrób. To w sumie nie jest nic wyjątkowego tylko po prostu - dzień jak co dzień. Za miesiąc znów coś tam będzie się działo.
16.07.2018, 22:11
Ja tam widzę na tych filmikach bardzo dużo (być może nawet większość) zwyczajnych białych gości robiących zadymę. Nie wiem czemu odmawiasz im przynależność do narodu francuskiego.
Oraz czemu przyczyn szukasz w multikulturowości, skoro ci goście zachowują się dokładnie tak jak potrafią zachowywać się nasi rodzimi monokulturowi kibole czy też dresy (tylko skala działań jest większa). Dlaczego w multikulturowej Francji zadymy się zdarzają regularnie a w podobnie multikulturowych Niemczech jakoś 4 lata temu potrafili świętować bez demolki swoich miast.
Oraz czemu przyczyn szukasz w multikulturowości, skoro ci goście zachowują się dokładnie tak jak potrafią zachowywać się nasi rodzimi monokulturowi kibole czy też dresy (tylko skala działań jest większa). Dlaczego w multikulturowej Francji zadymy się zdarzają regularnie a w podobnie multikulturowych Niemczech jakoś 4 lata temu potrafili świętować bez demolki swoich miast.
16.07.2018, 22:40
To duch roku 1968 

17.07.2018, 06:02
Nie odmawiam im bycia Francuzami. Jest w tych zajsciach duży udział tych debili ale z tego co wyczytałem to do wszystkiego podlaczylo się dużo grup z dzielnic imigranckich.
17.07.2018, 07:47
Skoro imigranci stanowią istotny odsetek mieszkańców dużych miast to ciężko oczekiwać, że nie będzie ich podczas takich zamieszek. Typowe jednak w takich sytuacjach stwierdzenia, że to imigranci robią zadymy i winna jest multikulti jest wykrzywianiem rzeczywistości. Zresztą dlaczego czarny Francuz miałby być lepszy od białego Francuza i siedzieć grzecznie gdy ten drugi sobie rozpiernicza witryny sklepowe?
17.07.2018, 11:29
(16.07.2018, 22:11)DziadBorowy napisał(a): [ -> ]Dlaczego w multikulturowej Francji zadymy się zdarzają regularnie a w podobnie multikulturowych Niemczech jakoś 4 lata temu potrafili świętować bez demolki swoich miast?
Ano dlatego
![[Obrazek: hg97bk7s4pjptc1pv57af3nhy7jz95xm.jpg]](http://s.redefine.pl/file/o2/redefine/cp/hg/hg97bk7s4pjptc1pv57af3nhy7jz95xm.jpg)
Obserwowałem zawodników francuskich podczas grania Marsylianki.
Jedynymi, którzy śpiewali "allons enfants de la patrie", był Żyd-Griezmann, Lloris i Giroud

17.07.2018, 11:45
(17.07.2018, 11:29)Sofeicz napisał(a): [ -> ]Obserwowałem zawodników francuskich podczas grania Marsylianki.
Jedynymi, którzy śpiewali "allons enfants de la patrie", był Żyd-Griezmann, Lloris i Giroud
A jak to jest w porównaniu z innymi drużynami?
17.07.2018, 13:43
U Angoli podobnie.
17.07.2018, 14:34
(15.07.2018, 19:22)lumberjack napisał(a): [ -> ]Piękny mecz. Trochę szkoda Chorwacji - miała niefart z samobójem i niesłusznym rzutem wolnym za faul na Griezmannie. Gdyby nie to, to byłoby 2:2 i dogrywka. Moim zdaniem Chorwacja lepiej grała, a Francja miała więcej zwykłego szczęścia aczkolwiek widać było, że ma tych swoich Murzynów naprawdę na super zarąbistym poziomie.
Chorwacja nie grała lepiej. Byli lepsi od Francuzów przez 20-30 min. pierwszej połowy i początek drugiej. Poza tym byli mniej skuteczni i popełnili głupie błędy. I to nie był najlepszy mecz Chorwatów, abstrahując od wyniku, ale poprawkę na zmęczenie trzeba uwzględnić. Dobrze, że nie postawiłem pieniędzy na Hiszpanów. Nie mam w zwyczaju grać w losy, więc na całe szczęście zapomniałem. Ale zapewne kilku niepoprawnych chorwackich optymistów jest teraz zamożniejszymi ludźmi.
Zasadniczo do przewidzenia było, że raczej na pewno wygra drużyna z Europy, ale takiego nagromadzenia czarnych koni w zaawansowanej fazie nie można było przewidzieć. Ogólnie, te MŚ były bardziej irracjonalne od poprzednich. Wpadało więcej bramek, a bardzo często działo się to w pierwszych minutach gry. I fajnie, bo było ciekawiej.
Następne w Katarze odbędą się w listopadzie-grudniu... Znowu wygra drużyna z Europy, ale pewnie jakieś arabskie drużyny osiągną historyczny sukces.
Ciekawe, czy oprócz kupienia organizacji, Katarczycy albo Saudyjczycy dokupią jeszcze wyniki?
01.08.2018, 10:05
A tak jeszcze ogólnie co do stanu polskiej piłki. Ogólnie mam to w dupie, ale jednak patrząc jak poradziła sobie Legia - teoretycznie najlepsza polska drużyna, w eliminacjach do Ligi Mistrzów - to jestem za tym aby stadiony ekstraklasy zaorać, zasadzić tam buraki lub inne warzywa a piłkarzy zatrudnić do zbiorów. Wówczas faktycznie mogliby liczyć na zarobki adekwatne do posiadanych umiejętności.
04.08.2018, 10:44
(01.08.2018, 10:05)DziadBorowy napisał(a): [ -> ]A tak jeszcze ogólnie co do stanu polskiej piłki. Ogólnie mam to w dupie, ale jednak patrząc jak poradziła sobie Legia - teoretycznie najlepsza polska drużyna, w eliminacjach do Ligi Mistrzów - to jestem za tym aby stadiony ekstraklasy zaorać, zasadzić tam buraki lub inne warzywa a piłkarzy zatrudnić do zbiorów. Wówczas faktycznie mogliby liczyć na zarobki adekwatne do posiadanych umiejętności.
No, tylko że zarobki sportowców nie zależą od ich umiejętności, ale są mniej więcej proporcjonalne do tego, ilu ludzi chce ich oglądać. Zazwyczaj jakiś związek z ich umiejętnościami to ma, bo tych, co odnoszą sukcesy, ludzie chcą oglądać częściej, jak choćby Małysza czy Kowalczyk. Ale polskich patałachów nożnych kibice chcą oglądać niezależnie od tego, czy wygrywają, czy przegrywają, co jest całkowicie irracjonalne i dowodzi, że piłka nożna nie jest sportem, ale wyznaniem. To także oznacza, że piłkarze nie mają żadnej motywacji do zwiększenia swoich umiejętności, bo ich oglądalność - a więc w perspektywie zarobki - w ogóle od tego nie zależy. Kiedy klient jest gwarantowany - jak w przypadku np. księży, chociaż u nich z tym już gorzej - racjonalnym postępowaniem jest nie zwiększenie jakości usług, ale zmniejszenie kosztów, czyli ogólne olewactwo wobec klienta, oraz skierowanie całego wysiłku na kopanie dołków pod potencjalną konkurencją.
04.08.2018, 11:05
(04.08.2018, 10:44)ZaKotem napisał(a): [ -> ]Ale polskich patałachów nożnych kibice chcą oglądać niezależnie od tego, czy wygrywają, czy przegrywają, co jest całkowicie irracjonalne i dowodzi, że piłka nożna nie jest sportem, ale wyznaniem.
Dokładnie.
![[Obrazek: 56e7d4f7841ff_o.jpg?1458033913]](https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/5c/65/56e7d4f7841ff_o.jpg?1458033913)