ARHIZ
Cytat:Mówisz o całym buddyzmie czy jakichś konkretnych nurtach? Akurat "u nas", w Sanatana Dharmie są, upraszczając, dwa podejścia. Monizm [Advatja] zakłada jednorodność świata, a pierwiastki duchowy i materialny są ze sobą tożsame, oraz dualizm [dwatja], gdzie mamy podział na naturę [materię] i duszę [jaźń]. Sugerujesz zatem, że buddyzmowi bliżej do tej pierwszej wersji? Z chęcią bym o tym poczytał, by poszerzyć swoją wiedzę. Masz może jakieś źródła?
Chodzi głównie o buddyzm mahajana i vajrayana.
W therawadzie, nirvana to po prostu wyzwolenie z pragnień, które lgną do form i powodują cierpienie.
Nirvana tutaj też nie jest przedstawiona jako jakaś duchowa kraina. W palijskim i sanskrycie znaczy to stan wygaszony. Umysł nie cierpi, bo pozbył się pragnień, wyzwolił się z lgnięcia do form.
Therawada, nie jest ani monistyczna, ani dualistyczna, tzn. nie ma na ten temat oficjalnego stanowiska (aczkolwiek są tacy co uważają ją za pluralistyczną, są moniści z tej szkoły, ogólnie sprawa jest niejasna).
Natomiast w Mahajanie wszystko ma tę samą fundamentalną naturę - naturę pustki, dlatego nirvana i samsara się nie różnią.
Tłumaczy to drugie stanowisko np. Dalajlama w książce "Samsara, Nirvana i Natura Buddy".
W podobny sposób w tutaj jest to wjaśnione
https://www.google.com/url?sa=t&source=w...eMDLggjYpt
"In general, all phenomena are included in the two categories of samsara and nirvana. That which is called samsara is empty by nature, a confused projection. Its defining characteristic is that it manifests as suffering. That which is called nirvana is also empty by nature, but all the confused projections are exhausted and dissipated. Its defining characteristic is freedom from all suffering.".
Bardziej źródłowo i historycznie oraz w bardziej rozwinięty filozoficznie sposób, to Nagardżuna w "Mula Madhjamaka Karika" (to jest ciężkie dzieło, pełne paradoksów, łatwiej przystępne są opracowania jego filozofii np. Jaya Garfielda).
W tym linku jest artykuł o jedności samsary z nirvaną w zen i buddyzmie tantrycznym
https://medium.com/@sasha.manu95/there-a...25df878de1
Nie spotkałem się nigdy, w żadnej z odmian buddyzmu, z jakimś pierwiastkiem duchowym.
Były atomistyczne odmiany wczesnego buddyzmu , mowiące o elementarnych cząstkach - dharmach, które pojawiały się i znikały i ze skupisk takich cząsteczek, tworzyły się zjawiska, które same w sobie, nie miały niezależnej natury, tak jak kupka liści nie ma swojej wewnętrznej natury, jest pusta w tym sensie, że jest tylko formą ułożenia liści - dharm.
Cytat:Buddyzm powstał w rejonie, gdzie wiara w reinkarnację była czymś powszechnym i naturalnym, skąd więc pomysł, że jest ona naleciałością?
No właśnie stąd, że przeczy doktrynie Anatman - nie-jaźń, a jest to sztandarowa doktryna w buddyzmie. Skoro jaźń jest pusta, jest tylko złożeniem, tak jak kupka liści, to kto miałby się odradzać? Jak rozłożysz liście to czy jest coś, co transmigruje z tego wcześniejszego tworu i się odradza gdzieś indziej? tzn. są na to różne wytłumaczenia, ale jak dla mnie naciągane. Buddyzm powstał w otoczeniu różnych tradycji, ale jako oryginalna nauka, miejscami w kontrze.
Cytat:Japonia to teren odizolowany i różny kulturowo od matecznika buddyzmu, więc jeśli szukać gdzieś kulturowych naleciałości, to właśnie tam.
Akurat soto zen stawia na praktykę i z wszelkich mitów jest chyba jedną z najbardziej odcedzonych odmian buddyzmu. Założyciel - Mistrz Dogen, nauki pobrał z Chin, u mistrza chińskiego buddyzmu chan, gdzie się udał w niebezpieczną podróż.
Cytat:Nie jest istotne które cechy buddyzmu są pierwotne, a które wtórne, lecz co z tego buddyzmu jest obecnie użyteczne i zgodne z dzisiejszą wiedzą. Co o tym myślisz?
Myślę, że zdecydowanie tak i to jest właśnie podejście Kalama Sutty.
Cytat:Ale prawdy w sensie buddyjskim, prawda? Nie mogę na przykład podważyć hipotezy istnienia Nirvany
Prawdy w sensie pragmatycznym.
Możesz podważać hipotezę istnienia nirvany, jeżeli spełnia to pragmatyczną funkcję przedstawioną w Kalama Sutta. Ale czy spełnia? Btw., to tam nie ma nic w ogóle o nirvanie.
Nirvana to jest osobny temat. Budda osiągnął nirvanę i przedstawił innym metodę jak ją osiągnąć.
Masz wybór albo stosować tą metodę prowadzącą do wyzwolenia (nirvany), albo nie.
Praktykując przekonasz się czy Nirvana istnieje czy nie i czy Budda kłamał czy nie, prawdę rozpoznasz na zasadzie "po owocach ich poznacie" w myśl tego co podaje Kalama Sutta.
Oczywiście nie zakładając choćby możliwości, że to prawda, pewnie nie chciałoby ci się praktykować. Więc na tej zasadzie pewna wiara w nirvanę jest wymagana, ale to tylko w takim praktycznym wymiarze.
Jest coś takiego jak "właściwy pogląd" w ośmiorakiej ścieżce (bo oczywiście poglądy też wpływają na praktykę), ale jest to praktyczny pogląd zrozumienia powstawania cierpienia, przyczyny i skutku i intencja pomocy w wyzwoleniu innych. Trzeba zrozumieć cierpienie powstające na zasadzie przyczyny i skutku, żeby się z niego wyzwolić, nie są to jakieś dogmaty do wierzenia, tylko praktyczne zrozumienie, związane z praktyką. Odpowiednia intencja też jest bardzo ważna, to jest czysta psychologia.
Według przypowieści buddyjskich, Budda nie odpowiadał na pytania metafizyczne, typu co jest po śmierci, czy jak wygląda nirvana.
Oczywiście są buddyści, którzy twierdzą, że wiara w reinkarnację jest niezbędna, ale przeczą temu spadkobiercy dharmy, którzy osiągnęli oświecenie i całe życie poświęcili buddyjskiej praktyce. Na przykład z nauczania Mistrza Dogena wynika, że wiara w ponowne odrodzenie nie jest istotna. Sam stosunek Mistrza Dogena do odrodzenia jest kwestią sporu (moim zdaniem zanegował:
"Firewood, after becoming ash, does not again become firewood. Similarly, human beings, after death, do not live again.”).
Są tacy, którzy twierdzą, że inne dwa fragmenty jego dzieł, świadczą o tym, że wierzył (moim zdaniem nie, bo nie odnosił się w nich stricte do odrodzenia tak jak w fragmencie, który przytoczyłem, tylko to były przypowieści na inny temat).
Tak czy siak, to generalnie nie zajmował się metafizyką.
Możliwe że ktoś potrzebuje takiego motywatora w postaci reinkarnacji, że jak się nie weźmie za praktykę porządnie, to taka szansa urodzenia się ponownie człowiekiem i wyzwolenia, może się szybko nie powtórzyć i np. pojawić dopiero po tułaczce przez tysiące wcieleń przepełnionych cierpieniem.
Kmat
Cytat:A i tak najlepszy jest tumiwisizm.
Najlepsza jest porządna praktyka medytacji moim zdaniem.