(24.12.2019, 08:14)ZaKotem napisał(a): [ -> ] (23.12.2019, 20:51)pilaster napisał(a): [ -> ]ten esej nie jest poświęcony klimatowi i jego ewentualnym zmianom, tylko klimatystom.
Wciąż jednak nie wiadomo, jaka właściwie jest pilastrowa definicja klimatysty. Czy klimatystą jest każdy, kto
- nie będąc naukowcem ani nawet amatorem nauki wierzy w to, że klimat się ociepla, tak jak normalni ludzie wierzą w kulistość Ziemi lub ewolucję?
Nie
Wielu skądinąd nawet rozsądnych ludzi, jak Jared Diamond, czy Steven Pinker wierzą w to, że klimat się ociepla, a nawet wierzą w to, że przyczyną tego są antropogeniczne emisje CO2. Nie czyni to jednak jeszcze z nich klimatystów.
Cytat:- na podstawie powyższych oraz różnych innych założeń wysnuwa wniosek, że bogactwo = zagłada?
No właśnie. Klimatyści to ci, którzy, jako przyczynę tego stanu rzeczy uznają przeludnienie i nadmierną (nadmierną ponad przydziałową pryczę w baraku, miskę wegańskiej zupy z brukwi raz dziennie i nowy pasiak raz na rok) konsumpcję i w związku z tym postulują w wersji hard
redukcję strumienia populacji, w wersji soft
redukcję konsumpcji/bogactwa.
Pisał o tym pilaster wielokrotnie i naprawdę trudno uwierzyć,że Zakotem to wszystko przeoczył.
Cytat: Przecież dogmat bogactwo prowadzi do zagłady nie jest nawet sensownym naukowym twierdzeniem,
Oczywiście. Jednak klimatyści tak właśnie uważają i tak właśnie, nawet w publikacjach bardzo usilnie, choć oczywiście jak zwykle nieudolnie, stylizowanych na
naukawe, jak ta recenzowana wyżej, Głoszą.
Cytat:"Religia klimatyczna" nie ma nic wspólnego z żadnymi kreacjonizmami, bo o ile przynajmniej od początku XX wieku kreacjoniści stanowili zupełnie nic nieznaczący odsetek biologów, to wśród klimatologów istnieje powszechna zgoda co do tego, że klimat się ociepla, i niemal jednomyślność co do istotnego wpływu cywilizacji na owo zjawisko.
Żadna analogia nie jest nigdy pełna i stuprocentowo dokładna. Faktycznie klimatyzm odniósł dużo większy sukces propagandowy, a co za tym idzie takze finansowy i polityczny, niż kreacjonizm. Jednak podstawy naukowe są dla obu tych sekt jednakowe. Tzn żadne.
Cytat:Zjawisko klimatyzmu nie jest pseudonauką,
Owszem jest. Jego wyznawcy nie maja pojęcia np o istnieniu cyklu Carnota, nie odróżniają przewodnictwa od promieniowania i nie potrafią nawet przeliczyć temperatur ze skali Kelwina na skalę Celsjusza.
Cytat:tylko ludową recepcją nauki zupełnie prawdziwej. W zeszłym wieku podobnej ludowej recepcji uległa teoria ewolucji, co doprowadziło do bzdurnych i wręcz zbrodniczych koncepcji "eugeniki" czy "darwinizmu społecznego", jak również moralnego wsparcia dla rasizmu.
I dlatego, w odróżnieniu od darwinowskiej teorii ewolucji, eugenika, rasizm, czy "darwinizm społeczny" były nie dziedzinami nauki, tylko zbrodniczymi sektami. Tak samo jest z klimatyzmem, który z klimatologią nie ma nic wspólnego.
Sofeicz
Cytat:Gdyby pilaster żył w XIX w., to pewnie by publikował w pismach zamieszczających karykatury Darwina, jako małpy.
Tak jest. Tak by na pewno było. Tako oznajmia Sofeicz w nieomylności swojej, zatem to prawda.
Dziad Borowy.
Cytat:nie pisze się klimatyzm tylko ekologizm jak to ośrodki intelektualne genpatów objawiły i do wierzenia podały.
Skoro Dziad tak mocno czuje się zobowiązany do stosowania ogłoszonej w PIS nomenklatury, to niech ją stosuje. Pilaster objawieniami pisowskimi w najmniejszym nawet stopniu nie czuje się ograniczony.
I ogólnie. Kult św Grety, tak tu usilnie propagowany nawet nie jest żałosny. Jest zwyczajnie śmieszny.
Ewolucja ma swojego Richarda Dawkinsa. Astrofizyka Neila Tysona. Planetologia miała Carla Sagana. Nawet kreacjonizm miał Micheala Behe z jakimś tam zauważalnym dorobkiem naukowym.
Klimatyzm ma ...św Gretę.
Po prostu nikogo bardziej kompetentnego zwyczajnie tam nie ma.