10.03.2021, 23:18
(10.03.2021, 20:43)lumberjack napisał(a): [ -> ]Będziesz ochlany to i do Zenka oczów zielonych zatańczysz
Pudło. Nie pijam zarówno alkoholu wysokoprocentowego, jak i nie pijam go w ogóle dużych ilościach. Wolę... innego typu rozluźniacze

Cytat:Mylisz się, a ponadto jesteś w błędzie. W Polsce na długo przed PiSem DP było silne. Było, jest i będzie silne. Nie wiem czy to powód do ubolewania. W ogóle te wasze rocki i metale też szału nie robią. Jakiś meloman od muzyki klasycznej z pewnością nad waszymi prymitywnymi, pożal się Boże, gustami załamuje ręce. Ja też prymityw jestem prostackiego rapu słuchający. Ale jakoś wyjebane mam na to czy mnie to umiejscawia w grupie pisowskiego elektoratu czy jeszcze jeszcze jakiegoś innego. Dla mnie chujowa i asłuchalna jest opera. Juz sto razy bardziej wolę disco z pola.
O nie, mój drogi. Pamiętam doskonale kiedy disco-polo eksplodowało popularnością (czasy porannego Disco Relaxu), później zaczęło być utożsamiane z "wiochą i obciachem" (owszem, na weselach czy festynach stale grało pierwsze skrzypce, ale z mainstreamu praktycznie całkowicie wypadło), a teraz - odkąd rządzi PIS - przeżywa istny renesans.
Co do wspomnianego melomana to również jesteś w błędzie. Akurat muzyka metalowa bardzo, ale to bardzo czerpie z klasycznej. Wyodrębnił się nawet skupiony na tym podgatunek: https://pl.wikipedia.org/wiki/Metal_neoklasyczny. Muzycy i wokaliści (nie wszyscy) metalowi należą do najlepiej wyszkolonych technicznie. Owszem, dla uszu wrażliwych na klasykę przesterowane brzmienia mogą być ciężkie do zniesienia, ale przepaść muzyczna między rockiem/metalem a disco-polo jest przy różnicy między rockiem/metalem a klasyką mniej więcej taka, jak autostrada przy leśnej dróżce.
A rap też potrafi być miły nawet dla rockowego ucha - dla mnie np. "Następna stacja" Taco to istny majtersztyk, uwielbiam ten utwór, szczególnie po... rozluźniaczu

Cytat:Możecie się odcinać od DP nawet najbardziej radykalnie jak tylko się da - ja wam i tak nie uwierzę. Za dużo w życiu widziałem
Cóż - przecież nie przedstawię Ci kroniki mojego życia, aby udowodnić coś, czego nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości
