Forum Ateista.pl

Pełna wersja: Nasze rozmowy z AI
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
(07.05.2025, 22:17)E.T. napisał(a): [ -> ]Ja mówię o tym, że żadna "organiczna, substancjalna całość konkretnego człowieka" nie istnieje. Uśmiech Raczej dziejemy się (w sensie procesu rządzonego strzałką czasu) w tych relacjach, o ile jesteśmy w nie zaangażowani, o ile jesteśmy uczestnikami tej społecznej, kreowanej w ten sposób "rzeczywistości" (z trudem unikam słowa "gry").

Wydaje się, że denotacja terminu "ciało konkretnego człowieka" istnieje i tak samo istnieją "uhierarchizowane relacje funkcjonalne różnych poziomów, które to ciało organizują". To rozumiem przez substancję konkretnego człowieka.

Natomiast podoba mi się twierdzenie, że są treści (np. tożsamość osobowa i inne terminy używane w potocznej psychologii), które włączamy do zwyczajnej denotacji terminu "człowiek" i które odnoszą się do trajektorii jakiegoś społecznie determinowanego układu dynamicznego.
(08.05.2025, 09:11)Slup napisał(a): [ -> ]Wydaje się, że denotacja terminu "ciało konkretnego człowieka" istnieje i tak samo istnieją "uhierarchizowane relacje funkcjonalne różnych poziomów, które to ciało organizują". To rozumiem przez substancję konkretnego człowieka.

No co Pan?! Przecież to jest nieizolowany układ pod ogromnym wpływem otoczenia, ciągle wymieniający z nim materię i w ciągłym procesie różnorodnych przemian. Trudno tu wyznaczyć ścisłe granice, kiedy nawet nasz mikrobiom ma na nas ogromny wpływ.

Jaka więc "substancjalna całość określonego człowieka"? Ten "konkretny człowiek" tylko w kontekście rozwijającej się w czasie społecznej praxis ma jakiś (pragmatyczny) sens. Ale "substancjalna całość", którą można "zmartwychwstać" w oderwaniu od tych powiązanych w relacje procesów? Ja w tym widzę oderwaną od praktyki metafizykę.
Nie przekonuje mnie ten argument z wymianą materii i układem nieizolowanym. Mogę podać kilka powodów.
1. Biologia (systemów) zajmuje się analizą i wykrywaniem zintegrowanych systemów w organizmach żywych. Systemy te charakteryzują się pewnymi jednościami funkcji i celów. Mają też własności emergentne.
2. Układ immunologiczny służy wyizolowywaniu organizmu ze środowiska.
3. Prace niektórych chemików kwantowych. Mam tu na myśli np. Hansa Primasa i jego zastosowanie [latex]C^*[/latex]-algebr z nietrywialnym centrum do modelowania nieskończonych układów kwantowych (granica w continuum np. [latex]L^2(\mathbb{R}^{3N})[/latex] z [latex]N \rightarrow \infty[/latex], gdzie [latex]N[/latex] to liczba cząstek). Takie algebry rozkładają się na silnie zintegrowane czynniki, które mają własności emergentne. Primas interpretował je w duchu hylemorfizmu. Przy okazji to dobry argument za sceptycyzmem odnośnie poglądu, że chemia (i fizyka ciała stałego) redukują się do fundamentalnych teorii fizyki matematycznej,
4. Prace Rene Thoma i jego szkoła. Teoria katastrof jako matematyczny model głównych koncepcji fil. Arystotelesa.
5. Funkcjonalizm w filozofii umysłu (co prawda Putnam go porzucił w latach 80-tych) jest poglądem o arystotelesowskiej proweniencji i stanowi dobrą matrycę pojęcia formy substancjalnej.

Poza tym ten argument, nawet jeśli go uznać, wcale nie dowodzi, że "człowiek" ma sens tylko w odniesieniu do społecznej praxis. Raczej wskazuje na skromniejsze (i ciekawsze) przypuszczenie, że człowiek jest skomplikowanym procesem o charakterze fizyko-chemiczno-społecznym. Skąd to ograniczenie tylko do zjawisk społecznych?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13