21.02.2012, 18:54
Gdzieś czytałem, że postępująca globalizacja i coraz szybszy rozwój technologiczny doprowadzą do tego, że w roku 2100 zostanie jedynie kilka języków - z ponad 6000 używanych w 2000r. Ktoś uważa to za prawdopodobne?
Choć może być i tak, że obcy w pewnym momencie przeważy nad ojczystym.Forge napisał(a):Jak zaawansowane są te postępy?W skali ALPAC większość obecnie takich tłumaczy ma 5 stopień, czyli
Cytat:„5 – Ogólny sens jest zrozumiały dopiero po głębokim zastanowieniu, ale wtedy jest się pewnym, że rozumienie jest poprawne. Słaby dobór słów, groteskowa składnia, pozostawione nieprzetłumaczone słowa i tym podobne błędy tłumaczenia, jednak stanowią one tylko „szum”, z którego można wydobyć ogólny sens.”
Forge napisał(a):Szczerze mówiąc, do dobrego tłumaczenia tekstu jest potrzebne dobre zrozumienie tłumaczonej dziedziny. Takie lepsze Google Translate zapewne niedługo ograniczy pracę tłumaczy, ale i tak człowiek musiałby ostatecznie rzucać na to okiem. Wieloznaczność terminów czasem poraża.Oczywiście wszystko zależy od tego do czego chcemy używać języka obcego. Tłumaczenie beletrystyki będzie jeszcze przez długi czas poza zasięgiem TAI (Translator based on Artificial Intelligence). Ale do podstawowej codziennej komunikacji w miarę płynnej jeszcze brakuje, moim zdaniem, 8-10 lat.
Forge napisał(a):Obstawiam, że wielu ludzi będzie dwujęzycznych w zaawansowanym stopniu, tj. angielski / chiński / inny, który będzie dominował kulturowo w danym regionie + ojczysty, używany w domu. Coś na kształt Ślązaków. Czy to oznacza śmierć takiego polskiego? Ciężko powiedzieć, zresztą to i tak tylko gdybanieNie zgadzam się. Sląski z tego co wiem jest na wymarciu, jak i chyba wszystkie języki regionalne. W Chinach regionalne dialekty też powoli ustępują miejsca mandaryńskiemu. Powód jest b. prosty - nie dają użytkownikowi żadnych perspektyw. W urzędach jest używany tylko mandaryński, w pracy tak samo, wszystkie media nadają po mandaryńsku, i to w tym języku tworzona jest prawie cała rozrywka. Jestem zwolennikiem różnorodności kulturowej ale faktem jest, że w erze postępującej globalizacji i błyskawicznego postępu technologicznego, gdzie świat jest siecią naczyń połączonych a ponadnarodowe korporacje zyskują coraz większe wpływy - homogenizacja kultury jest czymś nieuniknionym. I nie widzę sposoby by ją zatrzymać.Choć może być i tak, że obcy w pewnym momencie przeważy nad ojczystym.
Xe0n napisał(a):Sląski z tego co wiem jest na wymarciuSom żeś pieroński gorolu jest na wymarciu.
Xe0n napisał(a):Angielski istotnie JEST językiem dość łatwym do nauczenia dla większości ludzi, napewno łatwiejszy niż polski. Powód - analityczna gramatyka, wyrazy prawie się nie odmieniają.A jak to widzą angielskojęzyczni? (dane z The Foreign Service Institute):
Sofeicz napisał(a):Są też tendencje odwrotne.
Na przykład renesans walijskiego.
Języki którymi mówi parę milionów ludzi utrzymają się.
Cytat:Gdzieś czytałem, że postępująca globalizacja i coraz szybszy rozwój technologiczny doprowadzą do tego, że w roku 2100 zostanie jedynie kilka języków - z ponad 6000 używanych w 2000r. Ktoś uważa to za prawdopodobne?
Katka napisał(a):Poza tym 100 lat to zajebiste tempo jak na wymarcie języka, nawet takie jak łużyckie i czy łemkowski wymierają od daaawna i jakoś nie wymierają do końca. Musiałaby nastąpić wielka fizyczna eksterminacja całych narodów czy coś.
Forge napisał(a):Wszystkie języki są piękne, nawet japoński brzmiący jak szczekanie psa. Po prostu reprezentują różne rodzaje piękna

Weź sę posłuchaj jakąś Japonkę mówiącą w tym językuSeth napisał(a):i tak oto przestałem Cię lubić
Japoński jak szczekanie psa? Same hardcorowe hentajce oglądasz czy pomyliło Ci się jednak z jakimiś innymi skośnookimi?Weź sę posłuchaj jakąś Japonkę mówiącą w tym języku
)))Sofeicz napisał(a):Ostatnio słyszałem o chińskim powiedzeniu; MAA MAA MAA - każde z tych słów z inną intonacją, co znaczyło:Chiński jest językiem tonalnym i ma cztery tony:
Matka spadła z konia i zaklęła.
Ciekawe!

nonkonformista napisał(a):Chiński jest językiem tonalnym i ma cztery tony:Nieprawda, bo pięć.
1. równy (jak w zdaniu twierdzącym) twój przykład maa (mama)
2. wznoszący (jak w naszym pytaniu) (konopie)
3. falujący (wznosząco-opadający) (koń),
4. opadający (przeklinać)
Mama przeklinać koń.
Mama przeklinać konopie. itd.
.Windziarz napisał(a):Nieprawda, bo pięć.
Piąty to ton neutralny. „Ma” z tonem neutralnym to partykuła pytająca (odpowiednik polskiego „czy”.
Poza tym ton pierwszy to nie równy, a wysoki. Jest to jedyny ton, jaki podczas mojej nieudanej próby nauki chińskiego udało mi się nauczyć bezbłędnie odróżniać.
Katka napisał(a):No bo jak można przeklinać słowem typu "un cul", "une putain", przecież to brzmi jak nazwa wytwornego seraTak. Coś w tym jest. Przekleństwa w językach romańskich brzmią pięknie, choć nie tylko one:)))