Forum Ateista.pl

Pełna wersja: Ludzie na torach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Popularny eksperyment myślowy. Na jednym torze stoi 5 osób, na drugim jedna. Jedzie pociąg i jeśli zwrotnica nie zotanie przestawiona, to przejedzie 5 osób, a jeśli zostanie przestawiona to jedną. Masz możliwość sterowania zwrotnicą. Przestawiasz zwrotnicę czy bezczynnie czekasz?

Zakładam ten temat z ciekawości. Dla mnie, Jana Kowalskiego, absolutnie oczywiste jest, że nie robię nic. Dorzucę tu jednak wątek polityczny. Zdecydowanie uważam, że decydenci w swoich działaniach powinni kierować się czym innym niż prywatne osoby. I dla mnie, króla Jana Kowalkiego, absolutnie oczywiste jest, że zwrotnicę przestawiam.
A czy w gronie tych 5 osób, albo ta jedna osoba, będą osobami obcymi dla mnie?

ideat

Śmierć Szczurów napisał(a):A czy w gronie tych 5 osób, albo ta jedna osoba, będą osobami obcymi dla mnie?

ta jedna osoba to niech będzie A.Einstein w kwiecie wieku a te pięć osób to przeciętni zjadacze chleba. Co robisz?
Intuicja podpowiada, ze lepiej ocalic 5 osob niz 1. Jednak w tym chorym kraju nie zdziwilbym sie gdybym po przestawieniu zwrotnicy zostal oskarzony o morderstwo tej jednej osoby, ktora zginela gdy ratowalem pozostale 5. Dlatego nie robie nic. Jako krol tudziez obywatel panswta z normalnym prawem i wymiarem sprawiedliwosci przesunal bym zwrotnice.
Problemem jest to, że nic nie wiemy o ludziach na torach. Ocenianie wartości życia ludzkiego tylko na podstawie ilości ludzi jest błędne. Wolę aby zginęło np. pięcioro złodziei niż np. jeden znakomity lekarz.

Problemem jest również to, że tak na dobrą sprawę nie robienie niczego, kiedy mamy wpływ na sytuację, wcale nie jest "neutralne". Jest podjęciem decyzji o zabiciu tych pięciu osób. Udawanie, że jest inaczej to oszukiwanie samego siebie.

Przy takiej ilości informacji, podejmuję ryzyko i przestawiam zwrotnicę w obu przypadkach. Ratuję pięcioro kosztem jednej osoby.

Pan Kleks napisał(a):ta jedna osoba to niech będzie A.Einstein w kwiecie wieku a te pięć osób to przeciętni zjadacze chleba. Co robisz?
Jako władca... na pewno poświęcam ludzi dla Einsteina. Jako zwykły człowiek... w sumie na chwilę obecną nie wiem.
Jester napisał(a):Problemem jest również to, że tak na dobrą sprawę nie robienie niczego, kiedy mamy wpływ na sytuację, wcale nie jest "neutralne". Jest podjęciem decyzji o zabiciu tych pięciu osób. Udawanie, że jest inaczej to oszukiwanie samego siebie.
Zatem ja podejmuję decyzję o śmierci tych pięciu osób, nie dokonując żadnej zmiany w otoczeniu, tak jakby mnie tam nie było.
Śmierć Szczurów napisał(a):A czy w gronie tych 5 osób, albo ta jedna osoba, będą osobami obcymi dla mnie?

Wyidealizowany przypadek. Wszelkie egzotyczne opcje uznaję za nieobowiązujące.
rnk napisał(a):. Zdecydowanie uważam, że decydenci w swoich działaniach powinni kierować się czym innym niż prywatne osoby. I dla mnie, króla Jana Kowalkiego, absolutnie oczywiste jest, że zwrotnicę przestawiam.
Czyli zmiana Twojego statusu społecznego wpływa na to, że musisz się zachowywać tak, aby Twoja decyzja budziła respekt ze strony poddanych ? No tak- słupki muszą stać równo.

Ja mógłbym być nawet grabarzem*, moje poglądy nie zależą od profesji.





*oczywiście w tym wypadku nie opłaca się przestawiać zwrotnicy Oczko
A czy ci ludzie nie mogą po prostu z torów zejść?
No, ale jeśli nie mogą, to mam pytanie, czy ta piątka ludzi na jednym torze jest świadoma istnienia tego jednego człowieka na drugim torze i na odwrót?
Czy ja słyszę tych wszystkich ludzi, albo mam możliwość komunikowania się z nimi?
Czy to są całkowicie obce mi osoby?
Czy ponoszę konsekwencję za zmianę zwrotnicy (np. więzienie)?

Ogólnie to jak dla mnie przestawienie zwrotnicy na tę jedną osobę wydaje się bardziej w porządku, niż pozwolenie na śmierć 5 osób, po śmierci jednej osoby cierpi mniej niż po śmierci 5 osób.
A tekst w stylu, że ta jedna osoba to Einstein...A co jeśli to jest Einstein, ale w grupce 5 mamy Hitlera, Stalina, Mao i powiedzmy Hawkinga i powiedzmy innego znamienitego naukowca. Kogo wtedy poświęcacie?
To jest prosty eksperyment myślowy. Nic co nie jest wspomniane nie występuje. Nie ma prawnych konsekwencji.
No to przestawiam zwrotnicę w obu przypadkach i doprowadzam do śmierci jednej osoby, a nie pięciu osób.
Przy takiej ilości informacji jedyną wartością jest niestety ilość. To dość oczywiste. No chyba, że nie lubi się ludzi.
Hans Wegeżynsten napisał(a):Zatem ja podejmuję decyzję o śmierci tych pięciu osób, nie dokonując żadnej zmiany w otoczeniu, tak jakby mnie tam nie było.
Ale byłeś. To że nic nie zmieniłeś, nie ma znaczenia. Podjąłeś decyzję aby nic nie zmieniać, znając konsekwencje.
No absolutnie nie oczywiste. Ja bym sobie nie splamił rąk niewinną ludzką krwią.

Cytat:Czyli zmiana Twojego statusu społecznego wpływa na to, że musisz się zachowywać tak, aby Twoja decyzja budziła respekt ze strony poddanych ? No tak- słupki muszą stać równo.

Ja mógłbym być nawet grabarzem*, moje poglądy nie zależą od profesji.

Bycie decydentem to służba, która może być w sprzeczności z osobistą moralnością, że się tak wyrażę.

Weźmy żołnierza. Jeśli jest na służbie i spaceruje po ulicy ze swoim dowódcą i ten każe mu zastrzelić losową dziewczynkę to powinien ponieść surową karę, jeśli tego nie zrobi.
Cytat:Weźmy żołnierza. Jeśli jest na służbie i spaceruje po ulicy ze swoim dowódcą i ten każe mu zastrzelić losową dziewczynkę to powinien ponieść surową karę, jeśli tego nie zrobi.
Chyba w Somalii
rnk napisał(a):Wyidealizowany przypadek. Wszelkie egzotyczne opcje uznaję za nieobowiązujące.

Zakładając brak wiedzy o tych osobach (a więc osoby mi obce) zabijam jednego, ratując pięciu. Jako JK i jako król JK.
Przestawiłbym w obydwu przypadkach. Przynajmniej tak podejrzewam, bo co bym zrobił jako osoba prywatna to szczerze mówiąc zbyt pewny nie jestem. W Polsce pewnie nic...
Argen napisał(a):W Polsce pewnie nic...
Dlaczego w Polsce nic?
Dlatego, że nie jestem pewny, czy w obecnym systemie nie wsadziliby mnie za to na 15 lat i szczerze mówiąc nie mam ochoty tego sprawdzać.
Argen napisał(a):Dlatego, że nie jestem pewny, czy w obecnym systemie nie wsadziliby mnie za to na 15 lat i szczerze mówiąc nie mam ochoty tego sprawdzać.
A skąd pewność, że gdzieś indziej by cię nie wsadzili? Znasz prawodawstwo całego świata?
Dlaczego mieliby cię wsadzić za to w Polsce? Uratowałeś w końcu pięć ludzkich żyć. A to nie w kij dmuchał.
Stron: 1 2 3 4 5 6