Forum Ateista.pl
Polecane artykuły - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Polecane artykuły (/showthread.php?tid=247)



Polecane artykuły - Windziarz - 27.02.2014

DziadBorowy napisał(a):Ciekawe co będzie gdy ta pani nagle odkryje, że rośliny też potrafią rozmnażać się płciowo. Idę poczytać jakąś książkę, mam dość internetu na dziś ...

Pamiętaj, że każdy owoc powstaje z żeńskich organów płciowych rośliny. :twisted:


Polecane artykuły - Fanuel - 27.02.2014

Niech się na bretarianizm przerzuci. Przysłuży się światu...


Polecane artykuły - Grim - 05.03.2014

http://natemat.pl/93907,od-x-lat-prowadzil-firmie-budujaca-karetki-urzednicy-uznali-ze-to-osobowki-i-ma-zaplacic-1-mln-zl-akcyzy-chca-nas-wykonczyc?fb

Może ktoś mi wytłumaczy, jak skarbówka może żądać opłaty za okres, kiedy nowe przepisy nie obowiązywały?


Polecane artykuły - Adam_S - 05.03.2014

DziadBorowy napisał(a):http://codziennikfeministyczny.pl/mleko-mieso/


Nie wiedziałem gdzie to wkleić .... wow. Emancypacja samic zwierząt oraz jedzenie mięsa jako narzędzie patriarchalnego ucisku (chociaż standardowo obrywa też kapitalizm i religia Duży uśmiech )


Na zachętę jeden z fajniejszych fragmentów:

"Dlaczego mięso jest tak smaczne w opinii wielu ludzi, a rozkosz, z którą niektórzy z nich mówią, wspominając kawałek soczystego krwawego mięsa, jest niemalże erotyczna? Bo jest w nim zawarta fantazja o wielkości, dominacji i seksie."

Wielki szacun dla autorki. Myślałem, że w internetach już mnie nic nie zaskoczy Duży uśmiech


Ja pierdolę... :roll:

"Można powiedzieć, że weganizm to nowy wegetarianizm, a mleko to nowe mięso, oczywiście w rozumieniu symbolicznym. Nie ma najmniejszej różnicy pomiędzy zjadaniem mięsa dosłownie, a zjadaniem wytwarzanych przez zwierzę produktów. Jeśli pijemy mleko, musimy wiedzieć, że było ono przeznaczone dla cielaka, który został odłączony od matki tuż po urodzeniu. Ale jeśli empatia zawodzi, można posłużyć się logiką. W interesie hodowców jest sprzedawanie jak największej liczby jajek, mleka i mięsa. Aby osiągnąć jak największą ilość tych produktów, należy położyć nacisk na rozmnażanie zwierząt. Dlatego zjadania mięsa i produktów odzwierzęcych można bezpośrednio połączyć z wykorzystywaniem narządów rodnych samic."

Ciekawe co będzie gdy ta pani nagle odkryje, że rośliny też potrafią rozmnażać się płciowo. Idę poczytać jakąś książkę, mam dość internetu na dziś ...

No cóż, w anglojęzycznych źródłach takie wariactwa są już od dobrych kilku lat.
Widocznie dopiero teraz niszowa moda łączenia wariactwa feministycznego z wariactwem zielonym dociera pod nasze strzechy. Ciekawe jestem kto w ogóle czyta takie rzeczy. Bo skoro to piszą, to chyba dlatego, że ktoś chce takie wariactwa czytać...

DziadBorowy napisał(a):http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20140224%2FLUBLIN%2F140229739


Urzędnik ZUSu wyśmiewa klienta, iż ten wierzy w to, że od nich otrzyma emeryturę. Już nawet przestają udawać skubańcy.

Nie rozumiem sprawy, facet spotkał mitycznego uczciwego urzędnika, i jeszcze narzeka...


Polecane artykuły - Socjopapa - 05.03.2014

Grim napisał(a):http://natemat.pl/93907,od-x-lat-prowadzil-firmie-budujaca-karetki-urzednicy-uznali-ze-to-osobowki-i-ma-zaplacic-1-mln-zl-akcyzy-chca-nas-wykonczyc?fb

Może ktoś mi wytłumaczy, jak skarbówka może żądać opłaty za okres, kiedy nowe przepisy nie obowiązywały?

Nie znam za bardzo sprawy, ale mniemam, że do 2010 r. był problem z jednoznaczną klasyfikacją i przyjęło się, że to nie są samochody osobowe, a po 2010 wprowadzono przepis wyjaśniający te wątpliwości. Organy uznały zapewne, że ta zmiana nie wprowadziła zmiany stanu prawnego, tylko miała walor wyjaśniający a karetki zawsze należało klasyfikować jako samochody osobowe. Podobne jazdy już się zdarzały. Zakładam, że będą skarżyć te decyzje, więc zobaczymy co na to sądy administracyjne.


Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2014

http://www.styl.pl/magazyn/prawdziwe-historie/news-smartfon-i-rozaniec,nId,1136015

O tym, że coraz częściej trudniej przyznać się do bycia wierzącym niż zadeklarować jako ateista. Polecam wszystkim obrońcom mitu oblężonej twierdzy.


Polecane artykuły - Łoś - 05.03.2014

Zależy gdzie i w jakich okolicznościach. Np w Iranie, Somalii, to by nie przeszło.


Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2014

Łoś napisał(a):Zależy gdzie i w jakich okolicznościach. Np w Iranie, Somalii, to by nie przeszło.

A czy ja coś pisałem o Iranie czy Somalii? Przecież artykuł ewidentnie odnosi się do Polski. Jest po prostu moda na niewierzenie. W małych miejscowościach pewnie jest inaczej ale jak czytam ateistów z wielkich miast, którzy twierdzą jak to ciężko być ateistą w tym kraju to wydaje mi się, że stracili kontakt z rzeczywistością, która ich otacza.


Polecane artykuły - Socjopapa - 05.03.2014

DziadBorowy napisał(a):A czy ja coś pisałem o Iranie czy Somalii? Przecież artykuł ewidentnie odnosi się do Polski. Jest po prostu moda na niewierzenie. W małych miejscowościach pewnie jest inaczej ale jak czytam ateistów z wielkich miast, którzy twierdzą jak to ciężko być ateistą w tym kraju to wydaje mi się, że stracili kontakt z rzeczywistością, która ich otacza.

I stwierdzasz to na podstawie jednego artykułu z jakiejś gazetki i zeznań paru osób, które widocznie cierpią na mit oblężonej twierdzy?:roll:


Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2014

Socjopapa napisał(a):I stwierdzasz to na podstawie jednego artykułu z jakiejś gazetki i zeznań paru osób, które widocznie cierpią na mit oblężonej twierdzy?:roll:


Głównie z własnych obserwacji to stwierdzam - tak z życia jak i z tego forum chociażby. Widzę co jest "modne" a co "obciachowe" itp. A Ty sądzisz inaczej? Ateiści wg Ciebie są u nas poddawani jakimś "prześladowaniom" lub chociażby ostracyzmowi? Deklaracja ateizmu może nieść jakieś przykre konsekwencje ze strony wierzących, państwa, instytucji prywatnych ? Na ateistów ludzie patrzą jak na dziwaków i odmieńców ?


Polecane artykuły - Socjopapa - 05.03.2014

A ja widzę kościoły, które wcale nie są likwidowane. Weryfikowalna rzeczywistość wydaje się przeczyć Twoim obserwacjom trendów społecznych.

Nie, ja nie uważam, że ateiści są prześladowani. Nie odczułem żadnego prześladowania i takowego nie zaobserwowałem. Ale nie uważam też, żeby wierzący zaczęli się bać deklarować wiarę, z obawy przed prześladowaniami.


Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2014

Socjopapa napisał(a):A ja widzę kościoły, które wcale nie są likwidowane. Weryfikowalna rzeczywistość wydaje się przeczyć Twoim obserwacjom trendów społecznych.

Co ma to wspólnego z tym co napisałem?

Cytat:Nie, ja nie uważam, że ateiści są prześladowani. Nie odczułem żadnego prześladowania i takowego nie zaobserwowałem

No właśnie. A wg stereotypowego wojującego ateisty w naszym kraju to przecież codzienność.
Cytat: Ale nie uważam też, żeby wierzący zaczęli się bać deklarować wiarę, z obawy przed prześladowaniami.
No i ja też tak nie uważam. Ja nic nie pisałem o prześladowaniach. Drwiny i podśmiechajki ze strony znajomych bo ktoś chodzi do kościoła to przecież nie prześladowania.


Polecane artykuły - Łoś - 05.03.2014

Ale te podśmiewajki dotyczą wiary w katolickiego Boga, który został zabity pod postacią swojego Syna, czy innych również? Jak to wygląda z Twoich obserwacji? Też są oblegani przez osoby o odmiennych poglądach?


Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2014

Łoś napisał(a):Ale te podśmiewajki dotyczą wiary w katolickiego Boga, który został zabity pod postacią swojego Syna, czy innych również? Jak to wygląda z Twoich obserwacji?


Medytacje, facynacje buddyzmem,tybetańscy mnisi, feng-shuje, egzotyczne religie (byle nie Islam - chociaż nim też można zabłysnąć "w towarzystwie" tylko trzeba twierdzić, że to "religia pokoju" ) a nawet protestantyzm są w wręcz w dobrym tonie w "postępowym towarzystwie" Oczko


Polecane artykuły - Socjopapa - 05.03.2014

DziadBorowy napisał(a):Co ma to wspólnego z tym co napisałem?

Tyle, że jak ktoś boi się przyznać, że wierzy, to będzie też bał się iść do kościoła, a że ponoć KrK datkami wiernych stoi, to wynikałoby z tego, że kościoły powinny zanikać. A nie zanikają, lecz powstają nowe.

DziadBorowy napisał(a):No właśnie. A wg stereotypowego wojującego ateisty w naszym kraju to przecież codzienność.

Jak widać, taki dziwny pogląd infekuje również wierzących.

DziadBorowy napisał(a):Drwiny i podśmiechajki ze strony znajomych bo ktoś chodzi do kościoła to przecież nie prześladowania.

No to, tak jak pisałem, najwyraźniej te podśmiechujki nie są zbyt częste i nie wywierają żadnej albo nikłą presję na wierzących, skoro kościoły powstają, a nie są likwidowane.


Polecane artykuły - Łoś - 05.03.2014

DziadBorowy napisał(a):Medytacje, facynacje buddyzmem,tybetańscy mnisi, feng-shuje, egzotyczne religie (byle nie Islam - chociaż nim też można zabłysnąć "w towarzystwie" tylko trzeba twierdzić, że to "religia pokoju" ) a nawet protestantyzm są w wręcz w dobrym tonie w "postępowym towarzystwie" Oczko
No bo jak ktoś się obnosi ze swoją religijnością, to jakby ktoś obnosił się ze swoim homoseksualizmem. Ja do nich nic nie mam, oby sobie wierzyli i się tym publicznie nie afiszowali :lol2:


Polecane artykuły - Iselin - 05.03.2014

Zależy pewnie, w jakie środowisko się trafi.


Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2014

Socjopapa napisał(a):Tyle, że jak ktoś boi się przyznać, że wierzy, to będzie też bał się iść do kościoła, a że ponoć KrK datkami wiernych stoi, to wynikałoby z tego, że kościoły powinny zanikać. A nie zanikają, lecz powstają nowe.

Bzdura. Przecież go nie ukamieniują za to. Raczej w sytuacji gdy np. w towarzystwie będzie rozmowa na tematy około religijne nie będzie się odzywał i tym że chodzi do kościoła się nie "pochwali".

Cytat:Jak widać, taki dziwny pogląd infekuje również wierzących.
Gdzie to widać? Ja niczego takiego w tym artykule nie widzię. Nikt tam nie pierniczy o "ateistycznym państwie" czy ateistach dyskryminujących wierzących. Po prostu prosty artykuł opisujący co jest "trendy" a co nie.

Cytat:No to, tak jak pisałem, najwyraźniej te podśmiechujki nie są zbyt częste i nie wywierają żadnej albo nikłą presję na wierzących, skoro kościoły powstają, a nie są likwidowane.
Jeżeli trzymać się trendów to kościoły nie są zamykane ale ludzi do kościoła chodzi mniej. Czyli mam rację. Ale ciąg przyczynowo- skutkowy o którym piszesz to kompletna bzdura i nie wiem jak na niego wpadłeś. Nikt kto wierzy z powodu jakiś tam podśmiechujek nie przestanie chodzić do kościoła. Co najwyżej w poniedziałek opowiadając o tym jak mu minął weekend kwestię wizyty w kościele przemilczy. Kumpel z podstawówki miał takie hobby, że obserwował ptaki przez lornetkę. Dzieciaki strasznie się z niego z tego powodu śmiały. Ale on dalej obserwował ptaki przez lornetkę - tylko o tym nikomu w szkole nie opowiadał,.
Jak wśród znajomych będziesz miał samych socjaluchów śmiejących się z Twoich poglądów gospodarczych to nagle przestaniesz być liberałem czy w najgorszym wypadku machniesz ręką i przestaniesz z nimi rozmawiać na tematy gospodarcze ?

Łoś napisał(a):No bo jak ktoś się obnosi ze swoją religijnością, to jakby ktoś obnosił się ze swoim homoseksualizmem. Ja do nich nic nie mam, oby sobie wierzyli i się tym publicznie nie afiszowali :lol2:

Idź trollować gdzieś indziej.


Polecane artykuły - Socjopapa - 05.03.2014

DziadBorowy napisał(a):Bzdura. Przecież go nie ukamieniują za to. Raczej w sytuacji gdy np. w towarzystwie będzie rozmowa na tematy około religijne nie będzie się odzywał i tym że chodzi do kościoła się nie "pochwali".

Nie wiedziałem, że chodzeniem do kościoła kiedyś należało się chwalić. Wydawało mi się, że to jest prywatna sprawa, jak np. ateizm.

Chyba, że rozumiesz przez to, że będzie się bał prezentować stanowisko zgodne ze swoimi przekonaniami - no nie zauważyłem tego, żeby ludzie bali się głosić poglądy zgodne ze swoją wiarą (np. w telewizji, na pejsbuku, itd.), więc na potwierdzenie takiej tezy trzebaby jednak czegoś więcej niż jednostkowe obserwacje.

DziadBorowy napisał(a):Gdzie to widać? Ja niczego takiego w tym artykule nie widzię. Nikt tam nie pierniczy o "ateistycznym państwie" czy ateistach dyskryminujących wierzących. Po prostu prosty artykuł opisujący co jest "trendy" a co nie.

"Po przeczytaniu wywiadu z aktorką zaczęliśmy w redakcji rozmawiać o tym, czemu religijność stała się czymś, co wolimy ukrywać, i o czym poza własnymi czterema ścianami nie bardzo wypada mówić."

Ledwie początek artykułu i już dowiadujemy się, że w Polsce strach głosić poglądy zgodne z przekonaniami religijnymi.:roll:

DziadBorowy napisał(a):Jeżeli trzymać się trendów to kościoły nie są zamykane ale ludzi do kościoła chodzi mniej. Czyli mam rację.

No OK, ale widocznie za to Ci, których jest mniej są gotowi wydać więcej na swój kościół, skoro mimo mniejszego wolumenu powstają nowe kościoły. A jeśli ktoś tak żarliwie wierzy to chyba nie boi się o tym mówić co dla niego z tej wiary wynika?

DziadBorowy napisał(a):Nikt kto wierzy z powodu jakiś tam podśmiechujek nie przestanie chodzić do kościoła.

Dlaczego? Boi się świadczyć słowem za swoim kościołem, a nie boi się świadczyć czynem? Coś dziwne.

DziadBorowy napisał(a):Jak wśród znajomych będziesz miał samych socjaluchów śmiejących się z Twoich poglądów gospodarczych to nagle przestaniesz być liberałem czy w najgorszym wypadku machniesz ręką i przestaniesz z nimi rozmawiać na tematy gospodarcze ?

Nie wiem jak mają wierzący, ale ja bronię swoich przekonań - nie szukam okazji do dyskusji z socjaluchami, ale jak ktoś opowiada wyjątkowe bzdury na temat tego co jest treścią moich przekonań, to reaguję. I nie widzę, żeby wierzący robili inaczej - raczej odnoszę wrażenie, że wierzący się bronią nieatakowani (szczególnie w telewizorni).


Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2014

Socjopapa napisał(a):Nie wiedziałem, że chodzeniem do kościoła kiedyś należało się chwalić. Wydawało mi się, że to jest prywatna sprawa, jak np. ateizm.

Dlatego też pochwalić było w cudzysłowie.


Cytat:Chyba, że rozumiesz przez to, że będzie się bał prezentować stanowisko zgodne ze swoimi przekonaniami - no nie zauważyłem tego, żeby ludzie bali się głosić poglądy zgodne ze swoją wiarą (np. w telewizji, na pejsbuku, itd.), więc na potwierdzenie takiej tezy trzebaby jednak czegoś więcej niż jednostkowe obserwacje.
No to mamy Twoje obserwacje kontra moje obserwacje. Zresztą, to że kilku gości w TV powie, że są wierzący (chociaż nie licząc programów publicystycznych gdy np omawiane są kwestie w jakiś sposób związane z wiarą i polityków podczas kampanii wyborczej, to jedyna osoba jaką kojarzę to Hołownia czy jak mu tam jest) to również jest to jednostkowa obserwacja.


Cytat:"Po przeczytaniu wywiadu z aktorką zaczęliśmy w redakcji rozmawiać o tym, czemu religijność stała się czymś, co wolimy ukrywać, i o czym poza własnymi czterema ścianami nie bardzo wypada mówić."

Ledwie początek artykułu i już dowiadujemy się, że w Polsce strach głosić poglądy zgodne z przekonaniami religijnymi.:roll:
Proszę wskazać zatem paluchem w którym miejscu tekstu, który zacytowałeś się tego dowiadujemy :8O: Bo od "nie wypada mówić" do "strach mówić" jest jednak cholernie daleka droga.

Cytat:No OK, ale widocznie za to Ci, których jest mniej są gotowi wydać więcej na swój kościół, skoro mimo mniejszego wolumenu powstają nowe kościoły.
Przecież pisałem, że tą zależność sobie ubzdurałeś.

Cytat:A jeśli ktoś tak żarliwie wierzy to chyba nie boi się o tym mówić co dla niego z tej wiary wynika?
Dlaczego zakładasz, że każdy wierzy na tyle żarliwie aby mieć potrzebę ewangelizacji swoich znajomych? Taka postawa to raczej wyjątek a nie reguła wśród wierzących.

Cytat:Dlaczego? Boi się świadczyć słowem za swoim kościołem, a nie boi się świadczyć czynem? Coś dziwne.
Ale kręcisz. Jest różnica między niepójściem do kościoła w niedzielę co z punktu widzenia wierzącego jest grzechem a przemilczeniu tego, że się w kościele było w rozmowie ze znajomym, co jest czynem neutralnym.

Cytat:Nie wiem jak mają wierzący, ale ja bronię swoich przekonań - nie szukam okazji do dyskusji z socjaluchami, ale jak ktoś opowiada wyjątkowe bzdury na temat tego co jest treścią moich przekonań, to reaguję.
Czyli sam przyznajesz, że teza iż z tego powodu przestaną chodzić do kościoła jest absurdalna. A tak poza tym my nie rozmawiamy teraz co wierzący robią gdy ktoś opowiada wyjątkowe bzdury na temat ich przekonań.

Cytat: I nie widzę, żeby wierzący robili inaczej - raczej odnoszę wrażenie, że wierzący się bronią nieatakowani (szczególnie w telewizorni).
No to widać zupełnie różne programy w tej telewizji oglądamy. Jakieś przykłady takich zachowań o których piszesz mógłbyś podać, bo nie wiem o jakie sytuacje Ci chodzi.