Forum Ateista.pl
Homotematy/posty - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Homotematy/posty (/showthread.php?tid=9074)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405


Homotematy/posty - El Commediante - 13.02.2013

Ja mimo wszystko jestem za "pracą u podstaw", nonkonformisto. Nie zgodzę się na ograniczenie wolności w sposób niedemokratyczny, siłą, nawet wolności homofobów. To byłby precedens, który później inna mniejszość, np. skrajni homofobi, mogliby wykorzystać przeciwko mnie.


Homotematy/posty - Socjopapa - 13.02.2013

nonkonformista napisał(a):Jeśli społeczeństwo jest niezorganizowane, to może trzeba właśnie zorganizować je siłą, jeśli samo nie potrafi tego zrobić.

Kiedy czytam coś takiego ciśnie mi się na usta pewne słowo uznawane za niecenzuralne, a sugerujące, iż adresat owego słowa powinien w trybie pilnym wyruszyć w podróż.


Homotematy/posty - fertenbitenhiy - 13.02.2013

Śmierć Szczurów napisał(a):Kiedy czytam coś takiego ciśnie mi się na usta pewne słowo uznawane za niecenzuralne, a sugerujące, iż adresat owego słowa powinien w trybie pilnym wyruszyć w podróż.

Wypierdalaj?

@El Commediante: O i masz u mnie plusa Uśmiech Taką postawę pochwalam.


Homotematy/posty - Socjopapa - 13.02.2013

Miałem na myśli "spierdalaj", ale "wypierdalaj" też może być.Szczęśliwy


Homotematy/posty - fertenbitenhiy - 13.02.2013

Swoją drogą chyba ten wątek gównoburzowy można już zamykać Uśmiech
Wywołał gównoburze już.


Homotematy/posty - Nonkonformista - 13.02.2013

Śmierć Szczurów napisał(a):Kiedy czytam coś takiego ciśnie mi się na usta pewne słowo uznawane za niecenzuralne, a sugerujące, iż adresat owego słowa powinien w trybie pilnym wyruszyć w podróż.
Wiem, ale co ja no poradzę.
Nic.
To jak zorganizować polskie społeczeństwo, ŚS?
Jakimi metodami?
Łatwo jest kogoś wyganiać, trudniej zrozumieć, a jeszcze trudniej znaleźć metodę działania.
Taka metoda, o jakiej pisał El Commediante jest dobra, nie uważasz?


Homotematy/posty - fertenbitenhiy - 13.02.2013

Jak to jest, że ludzie nie potrafią zrozumieć, że narzucanie komuś czegoś kontrowersyjnego siłą tylko zmusza ludzi do niechęci wobec tego.

Może prawo będzie chronić gejów, ale Polacy są przekorni i będzie ich to denerwować. W efekcie prawo się zmieni po pewnym czasie i wtedy geje będą mieć gorzej niż teraz.

Nic na siłę. Nie rozumiał tego kaczor i jak widać dwójka z naszych forumowych gejów też ma z tym spore problemy.


Homotematy/posty - Socjopapa - 13.02.2013

nonkonformista napisał(a):To jak zorganizować polskie społeczeństwo, ŚS?

A kto Cię prosił, żebyś je organizował?:roll: Społeczeństwo samo się zorganizuje tak jak będzie chciało, a inżynierom społecznym wszelkiej maści mówię stanowcze "WYPIERDALAĆ".


Homotematy/posty - Nonkonformista - 13.02.2013

Śmierć Szczurów napisał(a):A kto Cię prosił, żebyś je organizował?:roll: Społeczeństwo samo się zorganizuje tak jak będzie chciało, a inżynierom społecznym wszelkiej maści mówię stanowcze "WYPIERDALAĆ".
No nikt mnie nie prosił.
Ale ponieważ leży mi na sercu dobro mojego narodu, to chcę by społeczeństwo się zorganizowało, tylko jakoś od ponad dwudziestu lat nie może się zorganizować. Moim zdaniem potrzebna jest właśnie praca u podstaw, o której pisał El Commediante. Uświadamianie Polakom, że ojczyzna jest dla nich korzyścią /a nie balastem/, że jak się sami nie zorganizują, to zawsze będą dymani w kakao. Posłuchaj sobie Ziemkiewicza, co mówi na ten temat na youtube'ie. Poczytaj jego książki. Społeczeństwo postniewolnicze musi mieć jakiegoś przywódcę, który je popchnie. Spójrz na historię krajów postkolonialnych - przecież tam przywódcy byli niezbędni: Mandela, Gandhi.
Ludzie z mentalnością niewolniczą nie widzą nic innego niż czubek własnego nosa. Taka prawda. A tobie inżynierowie społeczni się nie podobają.


Homotematy/posty - Baptiste - 13.02.2013

Na siłę da się zrobić wiele rzeczy, ale tylko wtedy gdy to jest naprawdę na siłę. W obecnym systemie demokratycznym z jego grzywnami i więzieniami w zawieszeniu można jedynie wyprodukować męczenników za sprawę, którzy tak naprawdę wiele się nie namęczą a larum podniosą duże (mają taką możliwość). To samo ludzie im sprzyjający.

Dlatego obecnie nie jest to zbyt dobre rozwiązanie dla nikogo.


Homotematy/posty - DziadBorowy - 13.02.2013

nonkonformista napisał(a):No nikt mnie nie prosił.
Ale ponieważ leży mi na sercu dobro mojego narodu, to chcę by społeczeństwo się zorganizowało,

(...)
. A tobie inżynierowie społeczni się nie podobają.


A skąd w ogóle pomysł, że Twoja wizja organizacji będzie dobra dla owego narodu? Bo Tobie się podoba? Ile razy w historii w praktyce realizowano takie pomysły uszczęśliwiania ludzi na siłę poprzez inżynierię społeczną kończyło się to tragicznie.


Pracować organicznie, działać,przekonywać oczywiście możesz. Zabawy w organizację społeczeństwa siłą (nawet nie fizyczną a poprzez przymus prawny) sobie odpuść bo nic dobrego z tego wyjść nie może.


Homotematy/posty - fertenbitenhiy - 13.02.2013

Sajid napisał(a):Na siłę da się zrobić wiele rzeczy, ale tylko wtedy gdy to jest naprawdę na siłę. W obecnym systemie demokratycznym z jego grzywnami i więzieniami w zawieszeniu można jedynie wyprodukować męczenników za sprawę, którzy tak naprawdę wiele się nie namęczą a larum podniosą duże (mają taką możliwość). To samo ludzie im sprzyjający.

Dlatego obecnie nie jest to zbyt dobre rozwiązanie dla nikogo.

Siła póki co musi pochodzić z działań ludzkich.
Bez woli jakiejś grupki osób nie będzie tego na siłę.
Tak czy siak trzeba pewną sporą grupę ludzi przekonać. Może nie większość, ale zdecydowanie nie jest to mała grupka.

edit:
Weźmy taki system ze średniowiecz czy czegoś w tym stylu (teraz dużej mierze zgaduję, więc jeśli się mylę to mnie poprawić).

Król stanowił władzę, ale przecież sam jej własnoręcznie nie narzucał. Przekonał więc pewną grupę osób (szlachta) do pomocy mu w zamian za przywileje. Ci też mieli swoich pomagierów, których lepiej traktowali od innych. Tak więc na siłę narzuca się coś w takim systemie tylko wrogą systemowym i osobą bezużytecznym.

Jeśli coś historycznie popierdoliłem to mniejsza o to, bo nie o dokładność historyczną mi się rozchodzi.


Homotematy/posty - Socjopapa - 13.02.2013

nonkonformista napisał(a):Spójrz na historię krajów postkolonialnych - przecież tam przywódcy byli niezbędni: Mandela, Gandhi.

Gandhi ani Mandela według mojej wiedzy nie zmuszali - społeczność poszła za ich ideami, bo ją przekonali, a nie dlatego, że ktoś ich zmuszał.

A ponieważ mnie również leży na sercu dobro mojego narodu sygnalizuję wszelakiej maści inżynierom społecznym pilną konieczność wyruszenia w podróż.


Homotematy/posty - Nonkonformista - 13.02.2013

DziadBorowy napisał(a):A skąd w ogóle pomysł, że Twoja wizja organizacji będzie dobra dla owego narodu?
Nie wiem, czy będzie dobra. Można przecież zastanowić się nad kilkoma wizjami narodu.
A która będzie dobra? Pojęcia nie mam. Nie jestem socjologiem. Nie chcę biernie patrzeć, jak polski naród daje się robić w bambuko przez Zachód. Chcę, by Polska była podmiotem na scenie politycznej, a nie przedmiotem.
Śmierć Szczurów napisał(a):Napisał Śmierć Szczurów
Gandhi ani Mandela według mojej wiedzy nie zmuszali - społeczność poszła za ich ideami, bo ją przekonali
No i o to chodzi!


Homotematy/posty - Baptiste - 13.02.2013

teranin007 napisał(a):Siła póki co musi pochodzić z działań ludzkich.
Bez woli jakiejś grupki osób nie będzie tego na siłę.
Car Piotr I działał często wbrew woli całej szlachty (bojarów). Jak masz lojalne zaplecze zbrojne to możesz sobie na to pozwolić.
teranin007 napisał(a):Król stanowił władzę, ale przecież sam jej własnoręcznie nie narzucał. Przekonał więc pewną grupę osób (szlachta) do pomocy mu w zamian za przywileje. Ci też mieli swoich pomagierów, których lepiej traktowali od innych. Tak więc na siłę narzuca się coś w takim systemie tylko wrogą systemowym i osobą bezużytecznym.

Jeśli coś historycznie popierdoliłem to mniejsza o to, bo nie o dokładność historyczną mi się rozchodzi.

Różnie było w zależności od miejsca i czasu. Czasem król całkiem zlewał na szlachtę, czasem miała ona większe, czasem mniejsze przywileje. Nie zawsze były to też przywileje na lini król-szlachcic, ale np. szlachcic-mieszczanin czy chłop.


Homotematy/posty - Socjopapa - 13.02.2013

nonkonformista napisał(a):No i o to chodzi!

A Ty chcesz zmuszać ludzi do tego co Ci się wydaje, a nie przekonywać, więc nie o to Ci chodzi.


Homotematy/posty - fertenbitenhiy - 13.02.2013

Już mniejsza o szczegóły, bo jeśli był to generał jakiś to też musiał on swoją armię lepiej traktować od innych. Zawsze trzeba kogoś przekonać, żeby innych zmusić.
Zresztą dzisiaj działa to tak samo. Przekonać tylko trzeba więcej ludzi, ale wciąż zmusza się anarchistów i innych oszołomów.


Homotematy/posty - Nonkonformista - 13.02.2013

Śmierć Szczurów napisał(a):A Ty chcesz zmuszać ludzi do tego co Ci się wydaje, a nie przekonywać, więc nie o to Ci chodzi.
Spoko.
Już nie chcę. Gitara gra?


Homotematy/posty - Baptiste - 13.02.2013

teranin007 napisał(a):Już mniejsza o szczegóły, bo jeśli był to generał jakiś to też musiał on swoją armię lepiej traktować od innych. Zawsze trzeba kogoś przekonać, żeby innych zmusić.
Zresztą dzisiaj działa to tak samo. Przekonać tylko trzeba więcej ludzi, ale wciąż zmusza się anarchistów i innych oszołomów.
Oczywiście, ale nie zawsze należy przekonać w ten sposób iż ktoś będzie popierać czyjeś zdanie, pomysł. W wojsku dużą rolę odgrywa pojęcie lojalności i poczucia powinności. Dlatego też działanie, które żołnierz uważałby za absurdalne i bez szans na powodzenie (o ile będzie go cechować żołnierskie poczucie obowiązku i lojalności) będzie przez niego wykonywane.


Homotematy/posty - exodim - 13.02.2013

Sajid napisał(a):Oczywiście, ale nie zawsze należy przekonać w ten sposób iż ktoś będzie popierać czyjeś zdanie, pomysł. W wojsku dużą rolę odgrywa pojęcie lojalności i poczucia powinności. Dlatego też działanie, które żołnierz uważałby za absurdalne i bez szans na powodzenie (o ile będzie go cechować żołnierskie poczucie obowiązku i lojalności) będzie przez niego wykonywane.

Czytałeś "Kompanię braci" S. Ambrose'a?
Jest tam świetny fragment o tym jak ważna jest zasada, że kompania ma prawo do dobrego dowódcy.
Gdyby takie osoby jak Herbert Sobel dowodziły kompanią "Easy" podczas operacji Overlord (D-Day), to sądzę, że kompania ta nie miałaby już żadnych sukcesów w Holandii i Nadrenii, bo po prostu by jej nie było. Dzięki Wintersowi, świetnemu taktykowi i prawdziwemu dowódcy, kompania "E" 101 dywizji powietrznodesantowej dokonała czynów niewiarygodnych:
uratowanie życia 500 brytyjskim spadochroniarzom, którzy wpadli w kleszcze Niemców podczas nieudanej operacji Market Garden, utrzymanie linii na Ardenach przez prawie miesiąc w szczycie mrozów podczas próby niemieckiej kontrofensywy zachodniej czy zdobycie osławionego Berchtesgarden.