Forum Ateista.pl
Homotematy/posty - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Homotematy/posty (/showthread.php?tid=9074)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405


Homotematy/posty - warbarbye - 18.05.2013

kałboj napisał(a):Wg. nauki nie ma
Udowodnij.
Poza tym, naprawdę nie wiem, co rozumiesz przez pojęcie nauka, ale to o czym piszesz na pewno nią nie jest.
W każdym bądź razie - czekam na jakiekolwiek przykłady prac naukowych.


Homotematy/posty - GoodBoy - 18.05.2013

Palmer Eldritch napisał(a):Ahahahaha! Według głuptaska dziecku nie potrzeba matki, bo tak mówi "nauka". :lol2:
Wg. nauki dziecko może równie dobrze funkcjonować i się rozwiać w rodzinach homo jak i hetero. Żaden palmerowy jazgot nie zmieni faktów:

APA napisał(a):There is no scientific basis for concluding that lesbian mothers or gay fathers are unfit parents on the basis of their sexual orientation (Armesto, 2002; Patterson, 2000; Tasker & Golombok, 1997). On the contrary, results of research suggest that lesbian and gay parents are as likely as heterosexual parents to provide supportive and healthy environments for their children.
http://www.apa.org/about/policy/parenting.aspx


Homotematy/posty - Furia - 18.05.2013

GoodBoy napisał(a):Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Homofobią.

Zawsze rozpierdziela mnie, gdy słyszę ten wyświechtany frazes. Międzynarodowy... Ehe... Zapewne w Burkinie-Faso, Afganistanie i ogarniętej wojną Syrii, właśnie dziś wszyscy wiecują na rzecz homoseksualistów. ^^

GoodBoyu, pytanie mam. Czego tak wojcujecie o adopcję dzieci? Nie rozumiem tego. Każdy/rażąca większość chce mieć własne dzieci.


Homotematy/posty - GoodBoy - 18.05.2013

Furio, przecież, aby coś było międzynarodowe, nie musi skupiać w sobie absolutnie wszystkich krajów bez wyjątku. Wystarczy, że będzie to kilka państw z różnych regionów świata. Masz rację, że większość ludzi chce mieć swoje dzieci. Gejom należą się adopcje jak psu buda nie dlatego, że będziemy chcieli masowo adoptować dzieci, tylko dlatego, by była zachowana równość w prawie. Poza tym jakaś część z nas zapewne by decydowała się na adopcje, a to zawsze kilkoro więcej dzieciaków uratowanych z bidulowego piekła. Twoja racja opiera się na założeniu, że geje nie powinni wychowywać dzieci, więc gdybym chciał się z Tobą zgodzić, musiałbym uważać, że coś ze mną jest nie tak i nie potrafię się zająć dzieckiem. Tymczasem nic takiego w sobie nie obserwuję, jak również nauka też potwierdza, że nie ma przeciwwskazań. Skoro tak to nie ma powodu ograniczać w prawie grupy ludzi, tylko dlatego, że coś się popieprzyło w homofobicznych łbach, myślących, że skoro ich podnieca inna płeć niż gejów, tzn, że nie należy im się szereg praw. Walka o emancypację trwa dlatego, że nie ma absolutnie żadnego powodu, byśmy mieli w prawie cokolwiek mniej/gorzej od heteryków. Godzenie się na ograniczone projekty, przyjmowanie ochłapów jest de facto akceptowaniem homofobicznego stanowiska, które zakłada, że jesteśmy gorsi. Dlatego nigdy nie zamydlam nikomu oczu i mówię bez ogródek, że obecne projekty ustaw związków partnerskich, bądź jak ostatnio się mówi umów cywilnych, nie rozwiązują całkowicie problemu dyskryminacji, ale są małym krokiem we właściwym kierunku. I z całą pewnością nie oznaczają końca walki o emancypację.


Homotematy/posty - DziadBorowy - 18.05.2013

To bardzo ważne święto. Tak jak i inne międzynarodowe dni.
Dziś np jest Międzynarodowy Dzień Muzeów.
Wczoraj był Międzynarodowy Dzień Telekomunikacji.
Tydzień temu Światowy Dzień Ptaków Wędrownych.
A całkiem niedługo bo już 25 maja Międzynarodowy Dzień Mleka.A także Międzynarodowy Dzień Piwowarów i Stemplarzy.
Nie rozumiem zatem czemu odmawiacie Gejom święta tej wagi :mrgreen:


Homotematy/posty - Witold - 18.05.2013

A zakaz adopcji dzieci przez homoseksualistów wprowadza jaka ustawa?

Zapewne ta sama, która "reguluje stosunki między osobami tej samej płci" oraz wprowadza wymóg zgody rodziny na pobranie organów do przeszczepu od zmarłego.

Ustawa o urojeniach TrollBoya...


Homotematy/posty - Wilk - 18.05.2013

warbarbye napisał(a):Poza tym, naprawdę nie wiem, co rozumiesz przez pojęcie nauka

W ustach tych wszystkich świeckich humanistów nauka jest takim samym zaklęciem jak antysemityzm klątwą, wolność mantrą, a słowo gej pretenduje do synonimu autorytetu społecznego. Osobiście wolę już tych mudżahedinów niż naszych świeckich czarodziejów. Ci pierwsi przynajmniej od razu mówią że coś jest wolą Boga (Allaha), i nie maskują tego za różnymi naukami, czy innymi zaklęciami. Uśmiech


Homotematy/posty - Furia - 18.05.2013

GoodBoy napisał(a):Gejom należą się adopcje jak psu buda nie dlatego, że będziemy chcieli masowo adoptować dzieci, tylko dlatego, by była zachowana równość w prawie.


Dlaczego ta równość (wyrażona w ten sposób) nie miałaby dotyczyć osób ze schizofrenią? Jeśli biorą one tabsy, to mogą funkcjonować całkiem normalnie. A dziecko w domu mogłoby pomóc im w utrzymaniu lepszej kondycji psychicznej. Wiadomo, że najbardziej skupia się na sobie ten, który nie ma na kim się skupiać, a to bardzo niezdrowe jest. Zgodzisz się?

GoodBoy napisał(a):Twoja racja opiera się na założeniu, że geje nie powinni wychowywać dzieci, więc gdybym chciał się z Tobą zgodzić, musiałbym uważać, że coś ze mną jest nie tak i nie potrafię się zająć dzieckiem. Tymczasem nic takiego w sobie nie obserwuję, jak również nauka też potwierdza, że nie ma przeciwwskazań. Skoro tak to nie ma powodu ograniczać w prawie grupy ludzi, tylko dlatego, że coś się popieprzyło w homofobicznych łbach. Walka o emancypację trwa dlatego, że nie ma absolutnie żadnego powodu, byśmy mieli w prawie cokolwiek mniej/gorzej od heteryków.

Zawsze pisałam, że uważam, że homoseksualiści powinni mieć prawo do wychowywania własnych dzieci. Jeśli matka Twojego ewentualnego dziecka, zostawi je Tobie, zajmij się nim razem ze swoim partnerem. Ale Ty chyba nie mogłeś jeszcze niczego takiego w naszym kraju zaobserwować? Ilu znasz jawnych (żyjących ze swoimi partnerami) homoseksualistów, wychowujących swoje dzieci?


Homotematy/posty - Fanuel - 18.05.2013

GoodBoy napisał(a):Wg. nauki nie ma, a to ona się liczy, a nie twoje wypaczone imaginacje palmerku [Obrazek: ChomikImage.aspx?e=71GisGprYBAHjllMIVdhV...DrdSA&pv=2]

Ło Jezusie Nazareński. Znaleźć Ci takich dowodów multum tylko mówiących o tezie przeciwnej do Twojej?

DziadBorowy napisał(a):No właśnie. Bo skoro niby LGTB walczy o odpowiednie prawa takie jak prawo spadkowe itp i dostaje projekt ustawy która im to gwarantuje a nagle okazuje się, że to nie te prawa były najważniejsze tylko samo słowo "związek" to o co chodzi? Mają jakieś wrażenie, że ich związki są gorsze od związków homo i potrzebują państwowego papieru który podniesie w ich oczach wagę takich relacji czy jak? A może o to, że aktywistom LGTB wcale nie chodzi o to aby króliczka dogonić ale aby go ciągle gonić bo całkiem nieźle z tego gonienia można się utrzymać ?? Duży uśmiech

No jak się traktuje własną przypadłość jak upośledzenie to zależy im chyba na państwowym papierku mówiącym że jest inaczej. Lewacy tak mają, bez papieru państwa nie ma prawa istnieć cokolwiek, a jak istnieje i nie ma pieczątki to jest nieważne.


Furia napisał(a):Zawsze rozpierdziela mnie, gdy słyszę ten wyświechtany frazes. Międzynarodowy... Ehe... Zapewne w Burkinie-Faso, Afganistanie i ogarniętej wojną Syrii, właśnie dziś wszyscy wiecują na rzecz homoseksualistów. ^^

GoodBoyu, pytanie mam. Czego tak wojcujecie o adopcję dzieci? Nie rozumiem tego. Każdy/rażąca większość chce mieć własne dzieci.

Bo lubią unieszczęśliwiać innych? Przecież takie dziecko będzie miało Sajgon w życiu. W szkole, pracy albo w urzędzie... Imię ojca? Zdzisław. Imię matki? Józef z domu Kowalski. Po czym następuje salwa śmiechu albo lecenie do koleżanki z biura i obmawianie, bo przyszło niezwykłe dziecko dwóch "pedałów"... Takie proste zrozumienie faktu że będą zawsze takie reakcje, bo na dwóch sposobach reakcji ksenofobii i poczuciu wspólnoty, oparte jest jakiekolwiek tworzenie się grup zdaje się do nich nie docierać.


Homotematy/posty - Furia - 18.05.2013

Neuromancer napisał(a):Bo lubią unieszczęśliwiać innych? Przecież takie dziecko będzie miało Sajgon w życiu. W szkole, pracy albo w urzędzie... Imię ojca? Zdzisław. Imię matki? Józef z domu Kowalski. Po czym następuje salwa śmiechu albo lecenie do koleżanki z biura i obmawianie, bo przyszło niezwykłe dziecko dwóch "pedałów"... Takie proste zrozumienie faktu że będą zawsze takie reakcje, bo na dwóch sposobach reakcji ksenofobii i poczuciu wspólnoty, oparte jest jakiekolwiek tworzenie się grup zdaje się do nich nie docierać.

Gdyby napisał to Sof, nie byłabym zdziwiona. Ale ktoś w Twoim wieku, z taką optyką, nieco mnie zaskakuje. ^^ Ale do rzeczy... Sajgon, mówisz... Dziś, jutro, pewnie tak. A i za miesiąc. Ale jeśli "takich" rodzin zacznie przybywać, to staną się one taką samą normą, jaką dziś określa się klasyczne rodziny. Gdy ja chodziłam do szkoły, to ktoś kto nie umiał napisać "róża, grzebień, bohater" był kretynem. Dziś jest dyslektykiem i jest z tego dumny. Co o tym myślisz?


Homotematy/posty - Witold - 18.05.2013

Neuromancer napisał(a):Bo lubią unieszczęśliwiać innych? Przecież takie dziecko będzie miało Sajgon w życiu. W szkole, pracy albo w urzędzie... Imię ojca? Zdzisław. Imię matki? Józef z domu Kowalski. Po czym następuje salwa śmiechu albo lecenie do koleżanki z biura i obmawianie, bo przyszło niezwykłe dziecko dwóch "pedałów"...

A następnego dnia o szóstej rano, akcja służb specjalnych i aresztowania za zbrodnię homofobicznej nienawiści...


Homotematy/posty - Wilk - 18.05.2013

Neuromancer napisał(a):Przecież takie dziecko będzie miało Sajgon w życiu. W szkole, pracy albo w urzędzie... Imię ojca? Zdzisław. Imię matki? Józef z domu Kowalski.

To wyobraź sobie co będzie za 20 lat. Imiona rodziców/opiekunów nr. 1, nr. 2, nr. 3: Maciej, Andrzej, Azor. Niezdecydowany


Homotematy/posty - Adam_S - 18.05.2013

Furia napisał(a):Gdyby napisał to Sof, nie byłabym zdziwiona. Ale ktoś w Twoim wieku, z taką optyką, nieco mnie zaskakuje. ^^ Ale do rzeczy... Sajgon, mówisz... Dziś, jutro, pewnie tak. A i za miesiąc. Ale jeśli "takich" rodzin zacznie przybywać, to staną się one taką samą normą, jaką dziś określa się klasyczne rodziny. Gdy ja chodziłam do szkoły, to ktoś kto nie umiał napisać "róża, grzebień, bohater" był kretynem. Dziś jest dyslektykiem i jest z tego dumny. Co o tym myślisz?

Tylko że z natury rzeczy takich rodzin nie przybedzie do liczebności takiej, by było to normalne, bo po prostu nie ma tyle homoseksualistów, i jeśli wierzeć czemukolwiek co się mówi o naturze homoseksualizmu - większej części społeczeństwa stanowić nie mogą.


Homotematy/posty - Fanuel - 18.05.2013

Furia napisał(a):Gdyby napisał to Sof, nie byłabym zdziwiona. Ale ktoś w Twoim wieku, z taką optyką, nieco mnie zaskakuje. ^^ Ale do rzeczy... Sajgon, mówisz... Dziś, jutro, pewnie tak. A i za miesiąc. Ale jeśli "takich" rodzin zacznie przybywać, to staną się one taką samą normą, jaką dziś określa się klasyczne rodziny. Gdy ja chodziłam do szkoły, to ktoś kto nie umiał napisać "róża, grzebień, bohater" był kretynem. Dziś jest dyslektykiem i jest z tego dumny. Co o tym myślisz?

Widzisz Furio, taka "optyka" to po prostu wynik obserwacji. Jak zostanie siłą narzucona tolerancja to dziecko będzie odczuwać niejawną wrogość, będzie izolowane od grupy nie dlatego że samo jest gorsze ale dlatego że w pojęciu rodziców innych dzieci jego "rodzice" są gorsi, bo tej samej płci. I tak niewinne dziecko będzie dziwadłem bo ma opiekunów jednej płci. Samo upowszechnienie się modelu tego nie zmieni. To jest wzorzec kulturowy warunkowany biologicznie, opierający się na fakcie istnienia ksenofobii i wspólnoty. Grupa nie przyjmie kogoś jeśli ten ktoś ma stygmat, różni się czymkolwiek od reszty. To dlatego dzieci śmieją się z rudych, grubych czy niskich, dopiero w czasie trwania socjalizacji dowiadują się że to nieładnie, że passe... A to nie zmienia faktu że tak czy inaczej wrogości się nie pozbędą. Nie będzie okazywana wprost ale będzie.

Te różne "dysy" to złożona sprawa. U małego Neuromancera chciano stwierdzić dysortografię, albowiem znając regułkę i zasady pisowni rz i ż z kropką pisał jak podleciało Oczko Mama się nie zgodziła twierdząc że to niepotrzebne i stwierdzanie u pierwszoklasisty "dysa" to za wcześnie. Ten potencjalny "dys" mi przeszedł już w drugiej klasie. Czytałem lektury na dwa lata do przodu, a że miałem pamięć praktycznie fotograficzną to i szkolne dyktanda zdarzało się wygrywać... Podejrzewam że jak bym miał orzeczenie to tak czy inaczej nie robiłbym błędów. Dziwi mnie natomiast ta chęć "dysowania" wszystkich dzieci, które sobie nie radzą. Zamiast trochę poćwiczyć, leci się po papier. Bo łatwiej. Z pewnością wśród tych z orzeczeniami zdarzają się przypadki, które mają faktyczne problemy ale zapewne jest ich mniejszość, a większość to kretyni z papierkiem, mający fory kosztem reszty. I taka ciekawa rzecz że jedne dysy są przyjmowane do szerokiej świadomości a inne nie np. dysleksja jest szeroko akceptowana ale już dyskalkulia (jest taki twór) nie, ten pierwszy ma problemy ten drugi to debil... Duma z powodu własnej ułomności czy nie potrafienia czegoś to chyba charakteryzuje debila, ktoś kto ma faktyczne problemy się tym nie chwali i nie usprawiedliwia się ochoczo na wszelki wypadek. Tak postępują kretyni, twierdzący że im należą się fory z racji urodzenia się. Bo innych powodów nie ma.


Witold napisał(a):A następnego dnia o szóstej rano, akcja służb specjalnych i aresztowania za zbrodnię homofobicznej nienawiści...

Weź nie strasz...

Berzerker napisał(a):To wyobraź sobie co będzie za 20 lat. Imiona rodziców/opiekunów nr. 1, nr. 2, nr. 3: Maciej, Andrzej, Azor. Niezdecydowany

Ta głupota, miejmy nadzieję za dwadzieścia lat rozpadnie się pod ciężarem wygenerowanego Absurdu.


Homotematy/posty - Stary Werter - 18.05.2013

Neuromancer napisał(a):Przecież takie dziecko będzie miało Sajgon w życiu. W szkole, pracy albo w urzędzie... Imię ojca? Zdzisław. Imię matki? Józef z domu Kowalski.
Wszystkie dzieci nasze są, lecz homoseksualiści są od nich nasiejsi.

Berzerker napisał(a):To wyobraź sobie co będzie za 20 lat. Imiona rodziców/opiekunów nr. 1, nr. 2, nr. 3: Maciej, Andrzej, Azor.
Azor, sit! (Azor sits.) Good boy, good!

(BP, MSPANC)


Homotematy/posty - GoodBoy - 18.05.2013

Furia napisał(a):Dlaczego ta równość (wyrażona w ten sposób) nie miałaby dotyczyć osób ze schizofrenią? Jeśli biorą one tabsy, to mogą funkcjonować całkiem normalnie. A dziecko w domu mogłoby pomóc im w utrzymaniu lepszej kondycji psychicznej. Wiadomo, że najbardziej skupia się na sobie ten, który nie ma na kim się skupiać, a to bardzo niezdrowe jest. Zgodzisz się?
A dlaczego jako przykład rzekomej analogii zestawiasz osoby chore ze zdrowymi? Jest mowa wyłącznie o orientacji seksualnej. Jak wiesz, homoseksualizm jest jedną z trzech orientacji, prawidłową i normalną. To tak jakby dywagować, czy heteroseksualiści z powodu swojego heteroseksualizmu powinni wychowywać dzieci. Może powinni je oddawać od razu do domów dziecka?

Furia napisał(a):Zawsze pisałam, że uważam, że homoseksualiści powinni mieć prawo do wychowywania własnych dzieci. Jeśli matka Twojego ewentualnego dziecka, zostawi je Tobie, zajmij się nim razem ze swoim partnerem. Ale Ty chyba nie mogłeś jeszcze niczego takiego w naszym kraju zaobserwować? Ilu znasz jawnych (żyjących ze swoimi partnerami) homoseksualistów, wychowujących swoje dzieci?
0, ale widziałem takie lesbijki Uśmiech O przypadkach gejów tylko czytałem, podobnie jak lesbijek. Dziękuję za "pozwolenie", lecz nie bardzo mi jest ono potrzebne, gdyż w Polsce nie ma zakazu wychowywania dzieci przez homoseksualistów. Zgodnie z Konstytucją, każdy ma prawo do płodzenia i wychowywania dzieci. Również geje i lesbijki mogą je adoptować już teraz. Problem polega na braku takiej adopcji przez pary gejów i lesbijek, a więc braku opcji dwojga rodziców adopcyjnych. I to jest dyskryminacja.

Neuromancer napisał(a):Ło Jezusie Nazareński. Znaleźć Ci takich dowodów multum tylko mówiących o tezie przeciwnej do Twojej?
To nie teza, tylko fakty. Tak, poproszę o przytoczenie stanowiska dowolnie wybranej organizacji zdrowia, gdzie byłoby napisane, że geje i lesbijki nie mogą wychowywać dzieci. Idąc dalej, proszę o przykłady krajów, które się wycofały z adopcji homo. Spośród kilkudziesięciu krajów z jakimikolwiek regulacjami związków homo (małżeństwa/związki/adopcje), krajów z adopcjami jest ok. 15. Które z nich się wycofały?

Neuromancer napisał(a):No jak się traktuje własną przypadłość jak upośledzenie to zależy im chyba na państwowym papierku mówiącym że jest inaczej. Lewacy tak mają, bez papieru państwa nie ma prawa istnieć cokolwiek, a jak istnieje i nie ma pieczątki to jest nieważne.
Jak się traktuje orientację jako "przypadłość" to się zaraz wspomina o lewactwie, łudząc się, że dzięki temu zabiegowi normalność stanie się przypadłością.

Neuromancer napisał(a):Bo lubią unieszczęśliwiać innych? Przecież takie dziecko będzie miało Sajgon w życiu. W szkole, pracy albo w urzędzie... Imię ojca? Zdzisław. Imię matki? Józef z domu Kowalski. Po czym następuje salwa śmiechu albo lecenie do koleżanki z biura i obmawianie, bo przyszło niezwykłe dziecko dwóch "pedałów"... Takie proste zrozumienie faktu że będą zawsze takie reakcje, bo na dwóch sposobach reakcji ksenofobii i poczuciu wspólnoty, oparte jest jakiekolwiek tworzenie się grup zdaje się do nich nie docierać.
Zgodnie z przytoczoną logiką, nie powinniśmy robić nic, a nawet więcej - powinniśmy nadal utrwalać negatywne postawy w społeczeństwie, bo skoro już coś jest negatywne to niech takie zostanie... I oczywiście w rodzinie homo jeden z ojców-gejów musi się nazywać "matka" :lol2:


Homotematy/posty - Fanuel - 18.05.2013

GoodBoy napisał(a):To nie teza, tylko fakty. Tak, poproszę o przytoczenie stanowiska dowolnie wybranej organizacji zdrowia, gdzie byłoby napisane, że geje i lesbijki nie mogą wychowywać dzieci. Idąc dalej, proszę o przykłady krajów, które się wycofały z adopcji homo. Spośród kilkudziesięciu krajów z jakimikolwiek regulacjami związków homo (małżeństwa/związki/adopcje), krajów z adopcjami jest ok. 15. Które z nich się wycofały?

Nie teza, tylko fakty...
Ależ te fakty dziwne, każda z tych twoich ukochanych "organizacji Zdrowia" uznała niemiarodajne wyniki doświadczeń prowadzone wbrew metodologii za słuszne. Zbyt mała próbka, zbyt mała moc testu w związku z tym. Mały zakres doświadczeń i brak kompleksowego odniesienia badań do tzw. Złotej 40 Dobieranie środowiska pod wynik testu, brak opisów badań dzieci z okresu dojrzewania a zwłaszcza nastolatków... Głupi by zauważył że przejście takich badań przez ręce "naukowców od organizacji zdrowia" jest tak niesamowicie nieprawdopodobne, że żaden szanujący się badacz nawet w ręce tych przegłosowanych wyników nie trzymał. A żaden naukowiec z prawdziwego zdarzenia za tym nie głosował. No i te Twoje Kryteria ciekawe. Ja mówię o wpływie takiego modelu na dziecko Ty mówisz o możliwości wychowywania. Jak udowodnić że przedstawiciel tego gatunku nie może choćby w pojedynkę wychować dziecka? Sporna kwestia to nie czy ale jak i jakie są tego wychowania skutki.
Masz tu Artykuł z przekrojowymi badaniami na reprezentatywnej próbce:

http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0049089X12000610

O ile mi wiadomo to najnowsze badania spełniające bez zastrzeżeń wszystkie kryteria. A wszelkie zarzuty braku merytoryczności oddalono.

Tu masz dość dokładne omówienie badań po polsku:

http://www.psychologia.net.pl/serwis.php?level=1137

i przedruk artykułu z Washington Times

http://wpolityce.pl/wydarzenia/30424-badania-potwierdzily-negatywny-wplyw-wychowania-dzieci-przez-homo-pary

Znajdź mi proszę jedno tak przekrojowe badanie spełniające wszystkie wymogi i nie finansowane z kiesy organizacji LGBT. Bez nieodpartych zastrzeżeń na jego temat.

Cytat:Jak się traktuje orientację jako "przypadłość" to się zaraz wspomina o lewactwie, łudząc się, że dzięki temu zabiegowi normalność stanie się przypadłością.

No to napiszę orientacji. Zadowolony. Tyle że jedno słowo w kontekście nic nie zmienia. Przecież proszenie a właściwie jęczenie i skamlenie o to co jak piszesz się wam należy to nic innego jak lewactwo w działaniu. Pisałem już o tym. Zamiast brać co wasze, musi być w majestacie prawa uregulowane i opieczątkowane. To żałosne podejście a jeszcze to że musi być zapis o "związku" to już całkiem. Traktowanie siebie samych jak kogoś gorszego i konieczne istnienie w każdej pierdółce papierka i regulacji mówiącej że całe środowisko gorsze nie jest. To budzi śmiech politowania i nasuwa skojarzenia z syndromem oblężonej twierdzy i jakimiś kosmicznymi kompleksami.

Cytat:Zgodnie z przytoczoną logiką, nie powinniśmy robić nic, a nawet więcej - powinniśmy nadal utrwalać negatywne postawy w społeczeństwie, bo skoro już coś jest negatywne to niech takie zostanie... I oczywiście w rodzinie homo jeden z ojców-gejów musi się nazywać "matka" :lol2:

Zgodnie z logiką, to walka z wiatrakami. Jak się żąda regulacji tolerancji za pomocą aparatu państwa. To to się dobrze nie może skończyć. W najlepszym wypadku będą się zdarzać pogromy co jakiś czas, takie jak te Żydów. Brak chęci przyjęcia norm społeczeństwa w którym się egzystuje nigdy dobrze się nie kończy. Dla nikogo, a jeszcze próba narzucenia własnych bez przewagi na jakimkolwiek polu, które ma wpływ na masy... No cóż z takim podejściem daleko się nie zajedzie.


Homotematy/posty - Palmer - 18.05.2013

Wychodzi na to, że lesby są jeszcze gorsze od gejów.

Pełna rodzina = mama+tata+dzieci.


Homotematy/posty - Jester - 18.05.2013

Badania dały zły wynik.
Należy zmienić skład prowadzący badania i całe badanie powtórzyć, tak aby otrzymać wynik prawidłowy, zgodny z Nauką.


Homotematy/posty - Stary Werter - 18.05.2013

Uniwersytet z Teksasu? Toż to przecież bastion psychokonserw i homofobów. Badanie na pewno jest tendecyjne i zmanipulowane. Nalezy przeprowadzić je w stanie, w którym wśród naukowców panuje odpowiednio obiektywny klimat. ^_^