![]() |
|
"Od techniki do gnozy" - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Filozofia i światopogląd (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Pozostałe zagadnienia filozoficzne i światopoglądowe (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=10) +--- Wątek: "Od techniki do gnozy" (/showthread.php?tid=14603) |
RE: "Od techniki do gnozy" - bert04 - 26.06.2020 ZaKotem napisał(a): Jeśli ktoś przyjmuje taki punkt widzenia, to widzę tu tylko dwa wyjścia (oprócz rzucenia tego wszystkiego w diabły <3> i zostania ateistą, ale rozumiem, że to dla ciebie psychologicznie niemożliwe): (Numerki uzupełniłem sam) ZaKotem, zapomniałeś może, że tetralemma ma cztery opcje <1> wybrać a, odrzucić b <2> wybrać b, odrzucić a <3> odrzucić a i b <4> wybrać a i b Adeptus wybrał czwartą opcję, dlatego naprzemiennie używa sofizmatów typu 2 i 3 w dyskusji. Ale ponieważ gdzieś tam arystotelesowa logika jeszcze się w nim tkwi, wywaliło go poza nawias i chwilowo wisi w zawieszeniu. I po dotychczasowym toku dyskusji nie widzę szans na jakiś rozwój, zanim tej wewnętrznej sprzeczności nie dostrzeże. RE: "Od techniki do gnozy" - Adeptus - 26.06.2020 Cytat:Rozumiem, że twoja wizja chrześcijaństwa jest podobna do wizji amerykańskich fundamentalistów, których moim ulubionym przedstawicielem był ten oto:Czytałem, masz rację, Jack Chick jest przedstawicielem prawdziwego chrześcijaństwa. Cytat:Jeśli ktoś przyjmuje taki punkt widzenia, to widzę tu tylko dwa wyjścia (oprócz rzucenia tego wszystkiego w diabły i zostania ateistą, ale rozumiem, że to dla ciebie psychologicznie niemożliwe):Można jeszcze zostać otwartym satanistą. Czy po prostu być malteistą, bez konkretnej religii. W katolicyzmie jest mimo wszystko za dużo złego, prawdziwego chrześcijaństwa. Cytat:Ja bym radził spróbować. To nie żadna "hipokryzja", to fortel wojenny. Zostań satanistą i przekonuj ludzi do satanizmu poprzez nazywanie go chrześcijaństwem. Jak nadejdzie Armageddon, na pewno warto być po stronie przeciwnej, niż Jack Chick.Nie wiem, jak Jack Chick, ale na pewno lepiej być po stronie przeciwnej niż Jezus Chrystus, który przybędzie by siać śmierć i zniszczenie. RE: "Od techniki do gnozy" - ZaKotem - 26.06.2020 Adeptus napisał(a): Można jeszcze zostać otwartym satanistą. Czy po prostu być malteistą, bez konkretnej religii.Jeżeli tylko o "honor" ci chodzi, no to można, ale w taki sposób niczego nie zwojujesz, tyle tylko, że znajdziesz się w towarzystwie zjadaczy kotów. Cytat:W katolicyzmie jest mimo wszystko za dużo złego, prawdziwego chrześcijaństwa.No i dlatego właśnie jest to arena walki dla dzielnych agentów antychrześcijańskich, którzy w owczej skórze próbują tego prawdziwego chrześcijaństwa się pozbyć. W przeciwieństwie do dziecinnego obrażania się, ta walka ma szansę powodzenia i w wielu krajach odniesiono już zwycięstwo. I teraz trzeba zapobiec rechrystianizacji Europy, czyli kontrofensywie prawdziwych chrześcijan. To jest prawdziwy front i obie strony potrzebują wojowników. Iluminaci szczególnie potrzebują ludzi szczerze wierzących, którzy od środka pozbawią Kościół prawdziwego chrześcijaństwa. Jako katolik modernista możesz przyczynić się do upadku prawdziwego chrześcijaństwa nawet bardziej niż my, ateiści, bo my nie mamy możliwości podgryzania od środka. RE: "Od techniki do gnozy" - Adeptus - 26.06.2020 Cytat:No i dlatego właśnie jest to arena walki dla dzielnych agentów antychrześcijańskich, którzy w owczej skórze próbują tego prawdziwego chrześcijaństwa się pozbyć. W przeciwieństwie do dziecinnego obrażania się, ta walka ma szansę powodzenia i w wielu krajach odniesiono już zwycięstwo. I teraz trzeba zapobiec rechrystianizacji Europy, czyli kontrofensywie prawdziwych chrześcijan. To jest prawdziwy front i obie strony potrzebują wojowników. Iluminaci szczególnie potrzebują ludzi szczerze wierzących, którzy od środka pozbawią Kościół prawdziwego chrześcijaństwa. Jako katolik modernista możesz przyczynić się do upadku prawdziwego chrześcijaństwa nawet bardziej niż my, ateiści, bo my nie mamy możliwości podgryzania od środka.1. Za głupi jestem na takie gierki. 2. Jednak nawet antykatolicki Wallenrod musiałby choćby udawać, że oddaje cześć Jahwe i jego synalkowi, a mnie to brzydzi. Wystarczające problemy psychiczne wywołuje u mnie to, że dwa razy dziennie muszę dziękować Bogu za pewne zdarzenia z mojej przyszłości, bo obiecałem. 3. Po co na siłę tworzyć jakiegoś potworka? Nawet przekształcone chrześcijaństwo wciąż byłoby chrześcijaństwem, byłoby obciążone toksycznymi biblijnymi wygibasami. Oczywiście, można dokonywać jakiejś ekwilibrystyki interpretacyjnej tak, żeby wyszło coś nie mające związku z pierwowzorem, w stylu liberalnych protestantów z biskupkami-lesbijkami, czy kościoła chrześcijańskich czarownic https://www.facebook.com/ChristianWitches/ , ale po co pajacować? |