![]() |
|
Polecane artykuły - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Polecane artykuły (/showthread.php?tid=247) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
|
Polecane artykuły - El Commediante - 05.07.2014 Pracownik będzie traktowany jak kundel, póki nie będzie perspektyw do rozwoju przedsiębiorczości owego pracownika. Dzisiaj żeby postawić budkę z lodami trzeba mieć licencjat z prawa oraz finansów i rachunkowości. To skuteczna blokada przed odchodzeniem od takiego złodziejskiego pracodawcy. Generalnie inicjatywa w tym kraju jest rzadka, bo tępiona, to co się potem dziwić, że jak ktoś już ją przejawi, to może być najgorszą mendą i ujdzie mu to na sucho. Polecane artykuły - cobras - 05.07.2014 Cytat:Pracownik będzie traktowany jak kundel, póki nie będzie perspektyw do rozwoju przedsiębiorczości owego pracownika. Dzisiaj żeby postawić budkę z lodami trzeba mieć licencjat z prawa oraz finansów i rachunkowości. To skuteczna blokada przed odchodzeniem od takiego złodziejskiego pracodawcy. Albo dopóki nie będzie silnych związków zawodowych dostępnych dla wszystkich, a nie tylko ludzi na umowie o pracę, które postawią się takiemu Januszowi i nie pozwolą na pomiatanie pracownikami. Polecane artykuły - Iselin - 05.07.2014 cobras napisał(a):Albo dopóki nie będzie silnych związków zawodowychApage. Polecane artykuły - Machefi - 05.07.2014 Bez związków też apage. Polecane artykuły - Fanuel - 05.07.2014 Związki mogą być. Aby nie na państwowym garnuszku tuczone... Polecane artykuły - Iselin - 05.07.2014 Machefi napisał(a):Bez związków też apage.A kto powiedział, że bez związków? Polecane artykuły - cobras - 05.07.2014 http://www.clarionledger.com/story/opinion/columnists/2014/06/25/coulter-growing-interest-soccer-sign-nations-moral-decay/11372137/ Do pośmiania się, chociaż pisane na serio, czyli jak amerykańskim konserwom przeszkadza piłka nożna. Polecane artykuły - lumberjack - 05.07.2014 Zamiast związków zawodowych powinny powstawać oddolnie, z prywatnej inicjatywy, lokalne, anonimowe brygady wojowniczych robotników ninja, które egzekwowałyby w skuteczniejszy sposób niż państwo sprawiedliwość względem takich ludzi jak Gessler. To by najlepiej podziałało jakby taki jeden chuj z drugim miał świadomość, że za złe traktowanie pracowników ktoś go też źle potraktuje. Argumentum ad baculum!
Polecane artykuły - El Commediante - 06.07.2014 cobras napisał(a):Albo dopóki nie będzie silnych związków zawodowych dostępnych dla wszystkich, a nie tylko ludzi na umowie o pracę, które postawią się takiemu Januszowi i nie pozwolą na pomiatanie pracownikami. Takie związki już są, nazywają się PiS i SLD. No może bez postawienia się i z pozwalaniem. Polecane artykuły - piotr35 - 06.07.2014 Neuromanta napisał(a):Związki mogą być. Aby nie na państwowym garnuszku tuczone... Rozwiązaniem mogłaby być rada pracownicza wybierana z pracowników przedsiębiorstwa przez pracowników przedsiębiorstwa: 1-4 pracowników - brak rady 5-20 pracowników - 1 osoba 21-50 pracowników - 3 osoby 51-100 pracowników - 5 osób 101-200 pracowników - 7 osób 201-400 pracowników - 9 osób 401-700 pracowników - 11 osób 701-1000 pracowników - 13 osób 1001-1500 pracowników - 15 osób później na każdych 500 pracowników - dodatkowe 2 osoby. Członkowie rady pracowniczej pracują normalnie na swoich stanowiskach, ale na czas pełnienia swoich radnych powinności opłacani są przez pracodawcę. Nie wolno ich zwolnic, opiniują przyjęcia i zwolnienia pracowników, rozmawiają z pracodawca o podwyżkach, warunkach pracy i innych sprawach pracowniczych. W razie sporu z pracodawcą mogą udać się do sądu pracy. Obu adwokatów opłacić musi pracodawca. Taki system obowiązuje w Niemczech i się sprawdza. Członkowie rad pracowniczych mogą, ale nie muszą należeć do związków zawodowych. Inni pracownicy przedsiębiorstwa mogą, ale nie muszą należeć do związków zawodowych. Ze składek związkowych płacone jest wynagrodzenia za strajk. Polecane artykuły - lumberjack - 06.07.2014 Cytat:Taki system obowiązuje w Niemczech i się sprawdza. http://www.biztok.pl/moto/przenosza-produkcje-dachow-do-kabrioletow-z-niemiec-do-polski_a16667 Cytat:Fiński Valmet Automotive po namysłach zdecydował o przeniesieniu produkcji konstrukcji dachów do kabrioletów z niemieckiej fabryki w Osnabrück i do swojego polskiego zakładu Żarach. Zadecydowały zdecydowanie niższe koszty pracy. Wiadomo, że w warunkach polskich będzie to pewnie jakaś praca niewolnicza za minimalną stawkę ale zawsze to lepsze niż nic, a nic właśnie będą mieli ludzie z Osnabruck. Także wydaje mi się też, że nie jest dobrze jeśli pracownicy wywalczą sobie zbyt dużo... Polecane artykuły - Fanuel - 06.07.2014 piotr35 napisał(a):Rozwiązaniem mogłaby być rada pracownicza wybierana z pracowników przedsiębiorstwa przez pracowników przedsiębiorstwa: To też już lepszy model. Ale jak zwrócił uwagę Lumber ostro koszty produkcji podnosi. lumberjack napisał(a):Wiadomo, że w warunkach polskich będzie to pewnie jakaś praca niewolnicza za minimalną stawkę ale zawsze to lepsze niż nic, a nic właśnie będą mieli ludzie z Osnabruck. Także wydaje mi się też, że nie jest dobrze jeśli pracownicy wywalczą sobie zbyt dużo... Dlatego mnie się podoba to o czym już niejednokrotnie wspominałem. Świadczenia pochodzą z ubezpieczeń związkowych, więc związki są niezależne i samowystarczalne ale i przy okazji pracodawcy żeby ściągnąć fachowców dokładają się np. zwiększając finansowanie pakietów socjalnych dla roboli. Podstawowy koszy kzabezpieczeń masz a zależnie od tego ile załoga wynegocjuje o tyle zwiększają się możliwości w koszyku. Przy czym żadnej łaski nie robi. WAmeryce na początku ubiegłego wieku właśnie pracodawcy konkurowali nie tylko płacą ale przedewszystkim wachlarzem świadczeń. To o wiele mniej kosztowne niż podwyżki, a i pracownicy byli zadowoleni. A przecież związki nie muszą się ograniczać do zakładowych ale np, do branżowych. Takie coś daje o wiele większe możliwości negocjacji i ilość środków wyższa więc nawet system emerytalny dałoby radę na tym postawić, a państwo co najwyżej gwarantem by było... I konkurencja koszty by cięła a koszyk by rósł i system byłby stabilny. Polecane artykuły - Nonkonformista - 06.07.2014 Neuromanta napisał(a):To też już lepszy model. Ale jak zwrócił uwagę Lumber ostro koszty produkcji podnosi.Podnosi, ale cóż poradzić. Lepiej, żeby robotnik miał ludzkie traktowanie i godziwą pensję, a nie 2000 brutto, za co, przypominam, ciężko będzie przeżyć w Krakowie. O to chodzi, że możemy konkurować z zachodnią Europą tym, że jesteśmy tańsi jako pracownicy. A może by tak postawić na jakieś technologie? A tak większość ściągamy z Zachodu. Polecane artykuły - Baptiste - 06.07.2014 Łoś napisał(a):Najgorsze jest to, że taki sposób zarządzania nie daje korzyści, tylko wprowadza się toksyczną atmosferę i niszczy ludzi oraz ich otoczenie.Dodam też, że na mnie i wielu konsumentów takie zagrywki nie działają. Odstraszają. Sklepy odzieżowe to najbardziej widoczny przykład. Ledwo wejdziesz a już lecą do ciebie pracownicy. Napewno nie z własnej woli bo każdy normalny człowiek uznałby to za głupie i nachalne. Niestety muszą a klient czuje się osaczony. Był ktoś z was w sklepach celio? Tam to tak razi po oczach, że sztuczność osiąga apogeum. Albo te litanie przy kasie. Kupujesz produkt chcesz paragon a oni jak roboty cały dzień muszą odmawiać jak wierszyki pytania o to czy nie chcesz skorzystać z promocji na skarpetki czy okulary. Po odmowie dotyczącej jednego produktu pada pytanie o następny, itd. W sklepie Go Sport naliczyłem kiedyś aż cztery takowe pytania zanim dostałem paragon (sic!). Tzw. "menadżerowie" to dla mnie poprostu durnie, którym nie powierzyłbym pracy nad zakładem pogrzebowym bo jeszcze klientów by zbrakło... Kiedy zatem przeczytałem fragment artykułu mówiący o tym jakie zjeby dostają pracownice perfumerii za to, że po momentach ciężkiej roboty gdy przychodzi odwilż nie dane jest im odpocząć przy ścianie to odrazu wszystko ułożyło mi się w głowie. Ponadto to przekładanie o 1cm kremów dla picu. Znałem dziewczynę z takiej ni to apteki ni to perfumerii. Było podobnie. Największym grzechem było nic nie robienie w sytuacji gdy coś co miało być do zrobienia zostało zrobione. Wykonywała zatem bezcelową, bezproduktywną pracę polegającą na tej co opisana w artykule. I każdy tam łącznie z szefostwem wiedział, że to jest bezproduktywne, sztuka dla sztuki. Ale i tak to aprobowali. Nie potrafię tego wyjaśnić inaczej niż tak, że była to czysta złośliwość lub karmienie się iluzją, że coś jest robione gdy tymczasem nic nie jest robione. Chyba niektórzy nie wiedzą, że handel to nie taśma produkcyjna i są zajęcia, które mają inną specyfikę. A później się dziwią, że po odejściu pracownika nagle padają różne donosy do skarbówki itp. Polecane artykuły - Iselin - 06.07.2014 Baptiste napisał(a):Dodam też, że na mnie i wielu konsumentów takie zagrywki nie działają. Odstraszają. Sklepy odzieżowe to najbardziej widoczny przykład. Ledwo wejdziesz a już lecą do ciebie pracownicy. Napewno nie z własnej woli bo każdy normalny człowiek uznałby to za głupie i nachalne.W Społem wprowadzili już dobrze ponad rok temu kartę Społem, na której przy zakupach naliczane jest ileś tam punktów. Punkty można potem wykorzystać, żeby tanio kupić coś całkiem niepotrzebnego. Ekspedientki od tego czasu pytają każdą osobę przy każdych zakupach, czy ma tę kartę. Szału można dostać. Nie wiem, kto mądry kazał im to robić. Ja mam już alergię na wzmiankę o karcie Społem. Polecane artykuły - cobras - 06.07.2014 http://m.wyborcza.biz/biznes/1,134339,16261407,KNF_na_wojnie_z_oszustwami_przy_likwidacji_szkod.html Cytat:Jeśli chodzi o polisy kredytowe, to zmiany są już blisko. Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała Rekomendację U skierowaną do banków i wytyczne skierowane do ubezpieczycieli, dzięki którym kredytobiorcy będą lepiej chronieni. KNF zabroni bankom łączenia funkcji sprzedawcy i ubezpieczającego (bo wtedy nie mają interesu, by w razie konfliktu stanąć po stronie klienta) i zobowiąże je, żeby szybko cedowały na klientów uprawnienia z polisy, by mogli sami walczyć z ubezpieczycielem, gdy bank nie ma na to ochoty. Będą musiały dostosować się nie tylko banki, ale także ubezpieczyciele. KNF ładnie działa żeby ukrócić cwaniakowanie ubezpieczycieli, jeszcze tylko żeby wiceminister się łaskawie odpierdolił i nie przeszkadzał. Polecane artykuły - Baptiste - 06.07.2014 "Ma pan kartę clubcard?" (TESCO)
Polecane artykuły - Xeo95 - 06.07.2014 W mojej mieścicnie była jedna nadgorliwa kasierka która naliczyła punkty z zakupów osób które nie miały karty, tym którzy mieli kartkę. Całe szczęście że nigdzie się nie śpieszyłem bo bym pierdolca dostał. Polecane artykuły - piotr35 - 06.07.2014 Neuromanta napisał(a):To też już lepszy model. Ale jak zwrócił uwagę Lumber ostro koszty produkcji podnosi To są groszowe wydatki, zdecydowanie mniejsze, niż finansowanie kilkudziesięciu związków zawodowych i ich szefów wraz z pracownikami w jednym przedsiębiorstwie. Cytat:Fiński Valmet Automotive po namysłach zdecydował o przeniesieniu produkcji konstrukcji dachów do kabrioletów z niemieckiej fabryki w Osnabrück i do swojego polskiego zakładu Żarach. Zadecydowały zdecydowanie niższe koszty pracy.To dopiero od 2018 roku, W ciągu tego 3,5 roku decyzja jeszcze kilka razy może ulec zmianie. Ciekawostka jest, ze Finowie odkupili zakłady w Osnabrück i Żarach ledwie 3 lata temu od firmy Karmann i już takie problemy. Inna ciekawostka jest, ze projektowanie i rozwój dachów kabrioletów składanych w Żarach nadal odbywać się będzie w Osnabrück. Finowie polskich pracowników uznali za zbyt głupich do projektowania? Polecane artykuły - lumberjack - 06.07.2014 Cytat:Był ktoś z was w sklepach celio? Tam to tak razi po oczach, że sztuczność osiąga apogeum. To tak jak w OBI. A niezależnie od rodzaju marketu wszędzie usłyszymy od kasjerki sztuczne (wiadomo, że nieszczere) i niepotrzebne "dzień dobry". Cytat:Tzw. "menadżerowie" to dla mnie poprostu durnie, którym nie powierzyłbym pracy nad zakładem pogrzebowym bo jeszcze klientów by zbrakło... Ale to ich pomysł? Decyzja o tym jak mają się zachowywać pracownicy zapadają chyba jeszcze wyżej. Taki zwykły przeciętny menedżer-kierownik marketu jest odpowiedzialny tylko za wdrażanie tego typu durnych decyzji... Cytat:Kiedy zatem przeczytałem fragment artykułu mówiący o tym jakie zjeby dostają pracownice perfumerii za to, że po momentach ciężkiej roboty gdy przychodzi odwilż nie dane jest im odpocząć przy ścianie to odrazu wszystko ułożyło mi się w głowie. Mnie wkurza jak widzę, że firma każe pracownikom na siłę stać - nawet jak nie ma klientów, to nie ma gdzie usiąść, bo nie ma krzeseł. W OBI i Biedrze jest pod tym względem ok, ale w takim np. maku sprzedawczyniom musi być "zdeka" niewygodnie. piotr35 napisał(a):Inna ciekawostka jest, ze projektowanie i rozwój dachów kabrioletów składanych w Żarach nadal odbywać się będzie w Osnabrück. Finowie polskich pracowników uznali za zbyt głupich do projektowania? Pewnie tak, w Polsce ma być po prostu kolejna tania montownia z białymi niewolnikami. Mimo wszystko zawsze to coś lepszego niż nic. |