Forum Ateista.pl
Polecane artykuły - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Polecane artykuły (/showthread.php?tid=247)



Polecane artykuły - Iselin - 04.12.2014

Socjopapa napisał(a):Ann: czytam i widzę takie perełki: "wychowują siedmioro dzieci". No kurwa, normalnie straszne. Wiadomo, że jak mają dzieci to alkoholicy i złodzieje, a każde dziecko z innym.
Akurat w tej rodzinie z siedmiorgiem dzieci, to najstarsze z tych "dzieci" jest w wieku zbliżonym do Twojego, a kolejne niewiele młodsze Duży uśmiech
Natomiast nie widzę powodów do najeżdżania na kogoś, dlatego, że nie może znaleźć pracy, bo nie ma z kim zostawić kilkulatka.


Polecane artykuły - Socjopapa - 04.12.2014

Iselin: he, faktycznie.Uśmiech


Polecane artykuły - Ann - 04.12.2014

Iselin napisał(a):Na Wizażu pewnie dziewczyny wklejają te historie, które je w jakiś sposób zbulwersowały. Warto czasami zajrzeć bezpośrednio na ich stronę. Dwa lata temu zajmowałam się koordynowaniem tej akcji w grupie znajomych i większość rodzin nie wyglądała na naciągaczy.

Ale gdzie ja piszę, że podane przeze mnie historie to zdecydowana większość? Albo, jak sugeruje Socjo, że mam negatywną opinię o ludziach, którzy pomagają rodzinom biorącym udział w akcji? Jak ktoś wydaje swoje pieniądze to naprawdę nie mój interes, a jeżeli postanawia je wydać na pomoc potrzebującym to uważam to za bardzo szlachetny gest i nie wnikam, czy dana rodzina faktycznie tego potrzebowała czy nie.
Ale nie da się zaprzeczyć, że naciągacze istnieją i bulwersuje mnie fakt, że mają jeszcze czelność wyciągać rękę po zasiłki czy wykorzystywać dobroć innych ludzi, by z nich wycisnąć kasę. Ale podkreślę jeszcze raz - nigdy nie twierdziłam, że każdy potrzebujący jest roszczeniowcem, a każdy pomagający to naiwny frajer Oczko

Iselin napisał(a):Do Norwegii jeździ mnóstwo ludzi i wcale im się nie dziwię, skoro mają tam możliwość wyżycia z normalnej pracy na stosunkowo wysokim poziomie. Nie wszyscy też myślą o pójściu zaraz na socjal.

Też się im nie dziwię, sama nie zamierzam w tym kraju zostać Oczko Ale opisana historia jest po prostu absurdalna, nie drażni mnie fakt, że dziewczyna wyjeżdża, bo zorientowała się, że nie da rady tutaj wyżyć, ale to, że obwinia o to wszystkich, tylko nie siebie. Bogatego pana, który jej dał płaszcz do przechowania w szatni, system, który jej nie znalazł dobrze płatnej roboty, firmę, która ją zatrudnia, tylko nie siebie, osobę, która dostawała 1200 zł stypendium za sam fakt, że studiuje i nie była w stanie za to wyżyć. Czemu trudno się dziwić, też bym za tyle nie wyżyła, gdybym robiła obiadki za 50 zł (co ona je?!), kosmetyki kupowała w Douglasie (100 zł za szampon, mydło, odżywkę?) i regularnie chodziła do kina i knajpek. Wpadka czy nie, jak się nie ma kasy, żeby samemu wyżyć to ciąża jest zwyczajną nieodpowiedzialnością. I wątpię, że taka osoba, która się uparła żyć na wyższym poziomie niż ją na to stać się odnajdzie w tej Norwegii, bez znajomości języka i z dzieckiem na utrzymaniu. Tam nikt też nic za darmo nie daje, a panienka nie wydaje się zbyt chętna do pracy na swoje zachcianki.


Socjopapa napisał(a):Nie traktuję personalnie - nie znoszę po prostu najeżdżania na czyjąś dobroczynność. Takie "ja nie daję a ci co dają to frajerzy, bo ci wszyscy obdarowywani to pijaki, złodzieje i kurwy". No zajebiście.

Ale gdzie ja najeżdżałam na czyjąś dobroczynność? Wyciągnąłeś jedno moje zdanie z kontekstu, dopowiedziałeś sobie resztę historii i się bulwersujesz.

Cytat:Zapewne też ta kobieta, która ma męża alkoholika i schizofrenika, jest sama sobie winna?

Nie jest. Ale wpędził ją w długi, grozi jej eksmisja, no to zaszła w kolejną ciążę, co się będzie szczypać. No proszę Cię...

Cytat:Te parę rodzin (nawet gdyby rzeczywiście tak było, że sami doprowadzili do niekorzystnej sytuacji) to jest podstawa, żeby wszystkie te rodziny szkalować?

Gdzie ja kogoś szkaluję? :wall:


Polecane artykuły - Iselin - 04.12.2014

Nie mam pojęcia. Z jednej strony miejscami wydaje się rzeczywiście nie oszczędzać, z drugiej strony - stypendium doktoranckie w wysokości 1200 zł to rewelacja nie jest. Doktorant to nie jest student - uczelnia łaski nie robi komuś, kto normalnie prowadzi zajęcia, pisze publikacje i pracę doktorską. Zwłaszcza że mówimy tu już o ludziach w wieku, w którym myśli się o założeniu rodziny i wzięciu kredytu. A praca naukowa naprawdę zajmuje czas, jeśli chce się coś zrobić dobrze (sama już bardzo długo piszę, bo zarabiam inaczej).

Fakt, że wydaje się średnio sympatyczna - ten foch, że biznesmen nie rozpoznał w niej osoby z wyższym wykształceniem Oczko Pewnie według niej, gdyby tam siedziała dziewczyna po liceum czy zawodówce, mógłby traktować ją per noga :roll:


Polecane artykuły - Ann - 04.12.2014

Nie mówię, że to dużo, mówię, że byłoby jej o wiele łatwiej przeżyć za tę kwotę, gdyby odpuściła sobie cotygodniowe kino, kosmetyki za 100 zł i stołowanie się w restauracjach. Bo dopóki rozpieprza tę kasę na swoje zachciewajki to pretensje może mieć tylko do siebie.

Cytat:Rozumiem też rozgoryczenie ludzi, którzy chcieliby mieć dzieci, a ledwo stać ich na utrzymanie siebie - może tego nie czujesz, bo z założenia nie chcesz mieć dzieci, nie wiem też, czy masz dużo starszych od siebie znajomych, ale to nic wesołego, kiedy ktoś myśli o dziecku, lata lecą, a widoków na stabilizację nie ma.

Ale ja rozumiem ich rozgoryczenie, co nie zmienia faktu, że sami powinni się zatroszczyć o to, by na te dzieci zarobić. Kurde, ja wiem, że nie żyjemy w idealnym kraju, pensje są żenujące, ale w tym konkretnym omawianym przypadku dziewczyna zrezygnowała ze studiów, które na dłuższą metę w końcu by jej zapewniły dobrą robotę i fajną pensję, bo rozpierdalała swoje stypendium na piwka w knajpach i bajeranckie szampony, a teraz robi za szatniarkę i ma pretensje do całego świata, że jej na dziecko nie stać.


Polecane artykuły - Iselin - 04.12.2014

Ann napisał(a):ale w tym konkretnym omawianym przypadku dziewczyna zrezygnowała ze studiów, które na dłuższą metę w końcu by jej zapewniły dobrą robotę i fajną pensję,
Już nie przesadzajmy z tą fajną pensją w polskiej nauce :lol2:


Polecane artykuły - Ann - 04.12.2014

No, zależy gdzie by się załapała Język Mogłaby też wyjechać za granicę po skończeniu studiów, ludziom z wyższym wykształceniem jednak nadal łatwiej jest znaleźć dobrze płatną pracę niż nabzdyczonym szatniarkom Oczko


Polecane artykuły - Iselin - 04.12.2014

Przecież ona skończyła studia Oczko


Polecane artykuły - Machefi - 04.12.2014

Nie podcinaj Ann skrzydeł, ona ciągle studiuje i myśli, że Boga za nogi złapie.


Polecane artykuły - Socjopapa - 04.12.2014

Cytat:Ale podkreślę jeszcze raz - nigdy nie twierdziłam, że każdy potrzebujący jest roszczeniowcem, a każdy pomagający to naiwny frajer :wink:

To i fragment powyżej brzmi zupełnie inaczej niż to:

Cytat:Narobiłaś sobie góry dzieciaków, każde z innym facetem a potem wpadłaś w alkoholizm? Idź odbierz szlachetną paczkę i opowiedz o tym, jak to tobie zawsze wiatr w oczy i jak system cię doi, bo jebani kapitaliści i prezesi mają więcej niż ty.

Zakładam, że sama to widzisz, więc nie będę tego drążył.

Powyższy fragment nie da się odczytać inaczej niż najeżdżanie na ludzi, którzy korzystają ze Szlachetnej paczki, a pośrednio na darczyńców. Teraz napisałaś inaczej, to i już nie bulwersuję się o Twoją pierwotną wypowiedź.

O szkalowaniu pisałem w odniesieniu do bab od "codziennie inna tapeta na gębie".


Polecane artykuły - Ann - 04.12.2014

No, magisterkę ma, ale nie ukrywajmy, akurat w karierze naukowej bez doktoratu niewiele da się zdziałać.
W ogóle fun fact: na Uwr nie ma takiego kierunku jak neurobiologia Oczko

Socjo, trzeba naprawdę dużo złej woli, by ten fragment tak odczytać. Podałam przykład ludzi, którzy niewiele ze swoim życiem robią, a mają jeszcze czelność wyciągać rękę po pieniądze innych ludzi. Jakim cudem mój przykład o alkoholiczce z gromadą dzieci mógłby się odnosić do uczciwie pracującej pary, ledwo wiążącej koniec z końcem, bo cała kasa idzie na leki i rehabilitację dla niepełnosprawnego dziecka? Jakim cudem mogłeś w ogóle pomyśleć, że widzę znak równości między tymi dwoma sytuacjami?
No ale nic, cieszę się, że sobie to wyjaśniliśmy, nie miałam nic złego na myśli Uśmiech

Machefi napisał(a):Nie podcinaj Ann skrzydeł, ona ciągle studiuje i myśli, że Boga za nogi złapie.

No, bulwersujące, Ann się kształci i pracuje na swoje utrzymanie, zamiast siedzieć na dupie i narzekać, że nikt jej nic pod nos nie podstawił, postawa godna potępienia Oczko


Polecane artykuły - Iselin - 04.12.2014

Ann napisał(a):W ogóle fun fact: na Uwr nie ma takiego kierunku jak neurobiologia Oczko
Nie spodziewaj się wiele po dziennikarzach Oczko Ja się zastanawiam, gdzie studia, gdzie ubezpieczenie w urzędzie pracy...
Nie wiem, czy ta postać nie jest przypadkiem kompilacją złożoną z trzech różnych osób Duży uśmiech


Polecane artykuły - Ann - 04.12.2014

Najwyraźniej nie, o dziwo.
Całą sytuację znam z artykułu, który został zamieszczony na jednym z blogów, gdzie autor podśmiechiwał się z dziewczyny i kwestionował tę jej tragiczną sytuację materialną. Opisywana osoba najwyraźniej na tę notkę natrafiła, bo zlokalizowała autora na facebooku i rozpoczęła wielką awanturę o przedstawiania jej w negatywnym świetle. Pytania o kierunek studiów, który nie istnieje na tym Uniwerku ignorowała, a wszystkie swoje komentarze niestety po paru godzinach skasowała Smutny
Ale najwyraźniej gdzieś tam jest wśród nas Język


Polecane artykuły - Iselin - 04.12.2014

Niewiarygodne. Więc jest prawdziwa. Tragiczną sytuację materialną akurat też bym obśmiała w obliczu tego latania po kinach i knajpach.


Polecane artykuły - Machefi - 04.12.2014

Ann napisał(a):No, bulwersujące, Ann się kształci i pracuje na swoje utrzymanie, zamiast siedzieć na dupie i narzekać, że nikt jej nic pod nos nie podstawił, postawa godna potępienia Oczko
Byłoby miło jakby osoba aspirująca do wyższego wykształcenia wskazała, gdzie i kto osobę za wyżej wymienione potępia, bo ja mam dość poważne trudności z odnalezieniem takich cytatów.


Polecane artykuły - Ann - 04.12.2014

Ok, tylko zacznij od wskazania cytatów, gdzie Ann pisze, że Boga za nogi złapie, bo studiuje Uśmiech


Polecane artykuły - Socjopapa - 04.12.2014

Ann: nie wiem właśnie jak można to było inaczej odczytać, a śladu złej woli u siebie nie widzę. Niemniej, skoro nie to miałaś na myśli, to przyjmuję autorską wykładnie i się nie czepiam.


Polecane artykuły - Machefi - 04.12.2014

Nie dlatego, że studiuje, tylko dlatego że ukończy studia i jako magister/doktor zawojuje świat. Ja zresztą wolę żeby młodzi mieli ambicje na wyrost, niż nie mieli ich wcale. Natomiast kiedy wykazują nadmierną pewność siebie i przekonanie, że tylko od nich zależy, czy świat zawojują i z takiej perspektywy oceniają innych, to już miłosierdzia nie mam.


Polecane artykuły - Socjopapa - 04.12.2014

Machefi: a od kogo zależy jak nie od nich? I wcale nie mówię, że studia to najlepszy wybór jakiego można dokonać. Inną kwestią jest, że mogą go nie zawojować z przyczyn niezależnych od siebie.


Polecane artykuły - Machefi - 04.12.2014

Socjopapa napisał(a):Inną kwestią jest, że mogą go nie zawojować z przyczyn niezależnych od siebie.
W swoim mniemaniu uważam, że tak właśnie napisałem, jeśli nie udało mi się tego jednak jasno wyrazić i zrozumiałeś inaczej, to cóż, nie zawsze język giętki jest w stanie przekazać co pomyśli głowa, trudno.