![]() |
|
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Glemp nie żyje - czy był wielki ? (/showthread.php?tid=9009) |
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Nonkonformista - 24.01.2013 blazej252 napisał(a):Był wielkim człowiekiem i to nie podlega dyskusji!!Tak jak Słowack! Czysta pimkowszczyzna :lol2:
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - El Commediante - 24.01.2013 Jester napisał(a):Już nawet prywatna gazeta pisze o śmierci znanego kardynała Gazeta.pl to taki internetowy Fakt. Wrzuci na tapetę śmierć każdego w myśl zasady "każdego szkoda". Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Sofeicz - 24.01.2013 Swego czasu Prymas, to był ktoś, szczególnie za czasów Hlonda czy Wyszyńskiego. Nie przymierzając niekoronowany król. Glemp nie żyje - czy był wielki ? - piotr35 - 24.01.2013 Sofeicz napisał(a):Swego czasu Prymas, to był ktoś, szczególnie za czasów Hlonda czy Wyszyńskiego. Z czasem wszystkie grzeszki zapominamy, szczególnie, gdy usilnie zostają one przemilczane. Czy pamięta ktoś jeszcze, ze Wyszyński przed II WS był redaktorem naczelnym katolickiego "Ateneum Kapłańskie", w którym umieszczał np. takie teksty: rok 1938, zeszyt 1, str. 23: "Rasizm kryje w sobie pewne zdrowe myśli, które dotychczas znane były tylko w szczupłym gronie lekarzy i biologów. Dziś przyszedł czas na ich rehabilitację" rok 1937, zeszyt 1, str. 152: "Zasady wychowawcze nacjonalizmu niemieckiego są WZORCEM dla innych narodów. W nacjonalizmie odbija się dusza Niemiec" rok 1938: "Trudno nie przyznać słuszności twierdzeniom Hitlera, Żyd pozostał obcym ciałem w organizmie narodów europejskich (… Żyd zwalcza obcą jego psychice kulturę, wyrosłą na podłożu chrześcijaństwa. Jego przeobrażenie może się dokonać tylko na drodze religijnej – przez szczere, bezinteresowne przyjęcie chrześcijaństwa"rok 1938: "Hitler jest doskonałym znawcą psychologii tłumu i twórcą nowej, genialnej taktyki" rok 1938: "Dzisiejsza III Rzesza podjęła tytaniczną próbę realizacji wielkiej idei, która ma przynieść odrodzenie ludzkości. Niemcy stały się obok Włoch rzecznikiem ideologii o zasięgu ogólnoludzkim" Druga twarz "prymasa tysiąclecia". A może jednak pierwsza. Glemp nie żyje - czy był wielki ? - manas - 24.01.2013 No ze mnie też można by rzec antyklerykał, ale nie panikuję, że państwo wyznaniowe. Nawet na portalu informacyjnym Opery jest tylko krótki wycinek wśród informacji i trzeba się nieco naszukać by to odnaleźć - więc nie jest tak źle. I znów ulubione uogólnianie wśród prawicy - wszyscy antyklerykałowie panikują a czy bardziej niż opozycja odnośnie islamu? Śmiem wątpić. Glemp nie żyje - czy był wielki ? - DziadBorowy - 24.01.2013 manas napisał(a):I znów ulubione uogólnianie wśród prawicy - wszyscy antyklerykałowie panikują a czy bardziej niż opozycja odnośnie islamu? Gdzie masz to uogólnienie, bo rozumiem, że do mnie pijesz? Wyraźnie napisałem, że panikuje ta irracjonalna część antyklerykałów, zaznaczyłem, że na forum są również antyklerykałowie racjonalni- chociaż niestety jest ich bardzo mało. Glemp nie żyje - czy był wielki ? - manas - 24.01.2013 Sorry, jestem niewysapany i nie kontaktuję dzisiaj za bardzo i chyba za rzadko Ciebie czytam. Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Nonkonformista - 24.01.2013 Cytat:antyklerykałowie racjonalniTzn. tacy, którzy uważają, że Polska nie jest krajem wyznaniowym /wbrew faktom/, ale też i nie krytykują ich omamiania mas? Dobrzem cię odczytał? Glemp nie żyje - czy był wielki ? - DziadBorowy - 24.01.2013 nonkonformista napisał(a):Tzn. tacy, którzy uważają, że Polska nie jest krajem wyznaniowym /wbrew faktom/, ale też i nie krytykują ich omamiania mas? Dobrzem cię odczytał? Porównaj antyklerykalizm swój z antyklerykalizmem Śmierci Szczurów i będziesz wiedział mniej więcej o co mi chodzi. Owszem w jednym masz rację - Ciebie zaliczam do antyklerykałów histeryków
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Socjopapa - 24.01.2013 Nonkonformista: Polska nie jest krajem wyznaniowym, Katyń nie był ludobójstwem a św. Mikołaj nie istnieje. Deal with it.:roll: Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Nonkonformista - 24.01.2013 DziadBorowy napisał(a):Porównaj antyklerykalizm swój z antyklerykalizmem Śmierci Szczurów i będziesz wiedział mniej więcej o co mi chodzi.Wolę histerię antyklerykalną niż antymuzułmańską. Ta pierwsza jest zdrowsza, bo 'bliższa koszula ciału'. ![]() Naprawdę nie masz nic przeciwko omamianiu i oszukiwaniu ludzi /tym jest religia: słodkim oszustwem, pocieszeniem za 3 grosze, erzacem dla niewymagających/? Ty naprawdę chcesz, by ludzie mieli jakieś śmieszne poczucie winy, grzechu itd. To nieludzkie:!: Przecież zdrowe społeczeństwo, to społeczeństwo bez religii. Co rusz się słyszy o polskiej agresji i spokoju Czechów. Czesi są spokojni, bo nie wisi nad nimi karzący miecz czarnych szarlatanów. Posuwają się na potęgę i ani myślą mieć poczucie winy z tego powodu. A w Polsce? W dupcię nie można, można tylko w piczkę. Seks oralny też zabroniony przez czarnych szarlatanów. Walenie konika jest grzechem i palcówka też. To ludzie tacy nierozładowani chodzą i smutni. Spuściliby sobie z krzyża, to od razu przestaliby być agresywni. Ale jak sobie spuszczą z krzyża to przecież obraza boska, panie. Trza lecieć do szarlatana do spowiedzi. 'Proszę księdza, posuwałem żonę w dupę'. 'To ciężki grzech synu'. Nie widzisz, że to jest śmieszne? Facet, który /w teorii/ wali tylko konika, śmie mówić mającemu udane życie seksualne facetowi, co jest grzechem, a co nie. Jacy ci ludzie są durni. A durni są, bo czarni nie chcą, by byli mądrzejsi, bo baranami lepiej się rządzi. Bo barany wysłuchają /chociaż słuchają już z coraz mniejszym zapałem tych farmazonów/, a jeszcze kasę dadzą za czarodziejstwo. To jest robota. Pobujać puryfikatorem, podnieść opłatek do góry, pomamrotać coś pod nosem i brać kasę, i to nie co łaska /w większości/ za śluby, pogrzeby itd. Trzeba raz na zawsze skończyć z wpływami KK na państwo. Kościół niech sobie i będzie, ale taki jak we Francji i w Czechach. Tego pragnę. Normalności! Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Iselin - 24.01.2013 Śmierć Szczurów napisał(a):Polska nie jest krajem wyznaniowym, Katyń nie był ludobójstwem a św. Mikołaj nie istnieje.To nie jadę do Rovaniemi
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - DziadBorowy - 24.01.2013 nonkonformista napisał(a):Wolę histerię antyklerykalną niż antymuzułmańską. Ta pierwsza jest zdrowsza, bo 'bliższa koszula ciału'. Ta pierwsza jest zdrowsza bo Twoja i tyle - nie ma co do tego dorabiać jakiś teorii. Cytat:Naprawdę nie masz nic przeciwko omamianiu i oszukiwaniu ludzi /tym jest religia: słodkim oszustwem, pocieszeniem za 3 grosze, erzacem dla niewymagających/. Ty naprawdę chcesz, by ludzie mieli jakieś śmieszne poczucie winy, grzechu itd. To nieludzkie!:!:Ja już Ci chyba pisałem, że wierzących i wiarę jako całość postrzegasz w sposób równie jednostronny i płytki jak babcia od Rydzyka postrzega gejów. To Twój problem nie mój - jak Ci dobrze dusić się w tym sosie uprzedzeń i nietolerancji - to się duś. Na resztę Twoich około-seksualnych urojeń nie odpowiem - strata czasu. Ciekawi mnie tylko skąd Ty takie rewelacje bierzesz ![]() Ale jak każdy histeryk strasznie się nakręcasz z byle powodu
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - XYZPawel - 24.01.2013 Śmierć Szczurów napisał(a):Nonkonformista: Polska nie jest krajem wyznaniowym, Katyń nie był ludobójstwem a św. Mikołaj nie istnieje. Deal with it.:roll: a co tam robi nr 1 i 2 ?
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Nonkonformista - 24.01.2013 Cytat:Ja już Ci chyba pisałem, że wierzących i wiarę jako całość postrzegasz w sposób równie jednostronny i płytki jak babcia od Rydzyka postrzega gejów. To Twój problem nie mój - jak Ci dobrze dusić się w tym sosie uprzedzeń i nietolerancji - to się duś.To co jest drugą stroną tego medalu? Oświeć mnie, proszę. Jakie są korzyści z wiary? Nie ma żadnych. Czesi to wiedzą i im to nie przeszkadza, a ty piszesz, że płytko na to patrzę. Tu nie ma na co patrzeć. Wiara, to wyłączenie myślenia, to przyjęcie istnienia pewnych rzeczy ot tak. Tylko tyle! Tym jest wiara. Nie dorabiam do tego Bóg wie jakich ideologii, bo jest to po prostu niepotrzebne. Tak trudno ci to pojąć? Wiara jest dla ludzi słabych, dla mentalnych dzieci. A Polacy w większości są mentalnymi dziećmi więc i wierzą w coś, w co bez wyłączenia myślenia uwierzyć niepodobna. Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Socjopapa - 24.01.2013 nonkonformista napisał(a):Trza lecieć do szarlatana do spowiedzi. W jakim kraju Ty żyjesz? Bo w Polsce na pewno nie. Doradzam jednak, żebyś go opuścił, bo to rzeczywiście jakieś opresyjne państwo wyznaniowe. XYZPawel napisał(a):a co tam robi nr 2 ? Jak już obalamy popularne mity, to hurtem.
Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Iselin - 24.01.2013 Śmierć Szczurów napisał(a):W jakim kraju Ty żyjesz? Bo w Polsce na pewno nie. Doradzam jednak, żebyś go opuściłAlbo przynajmniej przestał wreszcie chodzić do spowiedzi :> Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Sofeicz - 24.01.2013 piotr35 napisał(a):Druga twarz "prymasa tysiąclecia".We wspomnieniach Marka Edelmana pojawił się temat Pogromu Kieleckiego i ówczesnej atmosfery "pogromowej". Edelman wspomina, że przynajmniej w Łodzi "stolicy antysemityzmu" pachniało pogromem i w związku z tym wystosowali list do ówczesnego biskupa Wyszyńskiego, żeby swoim niewątpliwym autorytetem wpłynął na uspokojenie nastrojów. Prymas odpowiedział, że nie może tego uczynić, ponieważ nie zakończył się jeszcze proces z 1908 (mogę się mylić o parę lat) żydów oskarżonych o porywanie dzieci na macę. http://www.otwarta.org/index.php/o-strachu-mowi-marek-edelman/ Paranoja. To chyba była jednak pierwsza. PS. Dodatkowym smaczkiem tych wspomnień jest fakt, że w obliczu zagrożenia Moczar, który w tym czasie zarządzał Łodzią, kazał wydać działaczom żydowskim broń, co udaremniło pogrom. Glemp nie żyje - czy był wielki ? - Nonkonformista - 24.01.2013 Śmierć Szczurów napisał(a):W jakim kraju Ty żyjesz? Bo w Polsce na pewno nie. Doradzam jednak, żebyś go opuścił, bo to rzeczywiście jakieś opresyjne państwo wyznaniowe.To w Polsce ludzie nie chodzą do spowiedzi? Popatrz panie, co za dziwy! A od kiedy? A nie latają przypadkiem dwa razy w roku? No to latają. A na spowiedzi muszą wyznać, że posuwali żonę w dupę. Od tego nie ma ucieczki. Zatem czy latają raz do roku, czy dwa to i tak przed tym nie uciekną. Chyba że do kościółka chodzą, a do spowiedzi nie, co jest jeszcze bardziej żałosne. Prowadzenie misji z zagranicy będzie trudniejsze. Bo tu mam przeciwnika na wyciągnięcie ręki, a tam bym się jeszcze rozleniwił i co? Glemp nie żyje - czy był wielki ? - DziadBorowy - 24.01.2013 nonkonformista napisał(a):To co jest drugą stroną tego medalu? Oświeć mnie, proszę. Jak tam chcesz. Znam wiele osób wierzących i żadna z nich nie ma objawów takich o jakich piszesz, poczucia winy, nie musi (co najwyżej chce) latać do "szarlatana" do spowiedzi itp. A w samodzielnym myśleniu i wyciąganiu wniosków przy jednoczesnym odrzuceniu gotowców większość z nich bije Cię na głowę. Nie wnikam też w ich prywatne sprawy ale nie wydają się być osobami niezadowolonymi ze swojego życia seksualnego. Pielęgnuj swoje urojenia i duś się w tym sosie uprzedzeń o którym pisałem, ja nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać - zwłaszcza, że wydajesz się przypadkiem niereformowalnym. W dodatku nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz, czego dowodem jest chociażby to zdanie: Cytat:A na spowiedzi muszą wyznać, że posuwali żonę w dupę. Od tego nie ma ucieczki.Pewnie jak zwykle gdy już Ci się udowodni, że totalnie błaźnisz się takimi tekstami zaczniesz twierdzić, że tylko żartowałeś i podkręcałeś dyskusję. ![]() Ciekawe, tylko, czy zdajesz sobie sprawę, że patrząc na Ciebie z boku, a raczej na to co piszesz pojawia się właśnie obraz takiej osoby wierzącej z Twoich urojeń. Tylko obiekt wiary jest inny. :lol2: Z mojej strony to koniec bo to się robi nudne. |