Forum Ateista.pl
Polecane artykuły - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Polecane artykuły (/showthread.php?tid=247)



Polecane artykuły - cobras - 04.04.2015

Ja w Polsce znosi się trzeci próg podatkowy, tnie wydatki na szkolnictwo i służbę zdrowia, to potem tak jest.

Cytat:W Polsce.

- Poprawić jakość działania państwa; to nie jest łatwe. Budować inny klimat wokół podatków, przecież one wracają do społeczeństwa, do gospodarki, czego nie rozumieją doktrynerzy. Ich ulubiony zwrot: "Wydatki publiczne obciążają budżet państwa". No dobrze - to po co ten budżet jest? Państwo musi być skuteczne i musi mieć pieniądze, bez pieniędzy państwowość jest tylko na papierze. I trzeba to ludziom wytłumaczyć.

Rozmawiałem kiedyś z posłem Szejnfeldem na temat różnych pomysłów Platformy, chodziło o jakąś reformę, która była bez sensu. I wywoływała ogromny opór środowiska. On powiedział tak: "Proszę pana, im większy opór środowiska, tym bardziej reformę trzeba wprowadzić". Takie myślenie.

Im bardziej boli, tym lepsza reforma.

- Nasze elity tak uważają. Gdy udaje się osiągnąć kompromis ze związkami, to komentatorzy piszą, że to kapitulacja, nic niewarte.

Nigdy nie doszło do debaty nad modelem sektora publicznego, zdrowia, edukacji. Co powinno nam zapewnić państwo, a co musimy sami sobie zapewnić? Unikamy tej rozmowy jak ognia. Bo to znaczy, że trzeba skończyć z fikcją i stwierdzić, że na coś państwa też nie stać. W sposób jasny powiedzieć obywatelom: "Tyle płacisz podatków, tyle się możesz spodziewać".

Trzeba podnieść podatki?

- Żeby doinwestować państwo, trzeba mieć pieniądze. I myślę, że trzeba będzie podnieść podatki dochodowe. Przywrócić w Polsce skalę trzystopniową w PIT. To pozwoliłoby obniżyć stawki VAT - podatku niesprawiedliwego, który najbardziej obciąża biednych. Wielkim wyzwaniem dla całej Unii Europejskiej są wyłudzenia zwrotów fikcyjnego VAT, co przecież też przekłada się na deficyty budżetowe i długi publiczne. Trzeba bardziej obiektywnie spojrzeć na przyczyny nierównowagi w polskim budżecie, a nie tylko szukać ich w wydatkach socjalnych. Polska powinna też lepiej kontrolować dochody korporacji i transfery pieniędzy do rajów podatkowych.

Wszyscy mówią, że się nie da.

- Da się.

To, co się da, a co nie, zależy od klimatu ideowego. A ten można zmieniać.

Ogólnie genialny wywiad.


Polecane artykuły - Iselin - 04.04.2015

Jak się robi głupie reformy szkolnictwa i służby zdrowia, to właśnie tak jest...


Polecane artykuły - cobras - 04.04.2015

No nie wiem czy to kwestia reformy, że obecnie mimo niżu demograficznego dzieciaki wrzuca się do 30-osobowych klas i zwalnia nauczycieli w ramach oszczędności, zamiast wykorzystać tę możliwość i uczyć dzieci w bardziej komfortowych dla wszystkich warunkach.
Chociaż reformy robione w sposób który opisał tu profesor (im bardziej boli tym lepsza) to też debilny pomysł.


Polecane artykuły - DziadBorowy - 04.04.2015

Wydatki na szkolnictwo i służbę zdrowia w ciągu ostatnich lat regularnie rosły. W przypadku szkolnictwa problemem są głupie reformy - rząd narzuca na samorządy kolejne obowiązki nie zapewniając ich odpowiedniego finansowania - przez co samorządy muszą szukać pieniędzy samemu.
[Obrazek: wydatki_samorzady.jpg] <-- tak wygląda wzrost wydatków w oświacie.
A klasy 30 osobowe się zdarzają, gdy jest więcej chętnych - chociaż standardem przy którym większość samorządów zgadza się na otwarcie klasy to 24-25 osób a czasem nawet mniej.

Nakłady na służbę zdrowia natomiast tylko za rządów PO wzrosły o 63%.
W obu największym problemem nie jest brak środków ale to jak środki są wydawane.


III próg podatkowy to dla państwa były kieszonkowe - kwota bez znaczenia w skali całego budżetu.
Ktoś kto twierdzi, że przywróceniem III stawki podatkowej można dokonać jakiejś odczuwalnej obniżki VAT albo nie ma pojęcia o czym pisze albo celowo pisze populistyczne bzdury. Znacznie więcej niż na ewentualnym przywróceniu tego progu rząd mógłby zyskać, stracił ostatnio na podwyżce akcyzy (tu socjaluchy pewnie dostaną zwiechy mózgu - bo jak na podwyżce podatków można stracić Duży uśmiech )

Ale czego się spodziewać. Rekomendacja Corbasa "genialny wywiad" jasno mówi, że można tam będzie znaleźć masę bzdur Duży uśmiech


Polecane artykuły - cobras - 04.04.2015

Cytat: Wydatki na szkolnictwo i służbę zdrowia w ciągu ostatnich lat regularnie rosły. III próg podatkowy to dla państwa były kieszonkowe - kwota bez znaczenia w skali całego budżetu.

No nie wiem, przy zajęciu się jeszcze wszelkiej maści prezesami płacącymi 19% mimo zarabiania miliona miesięcznie, trochę tej kasy by się jednak znalazło. Zresztą nie chodzi jedynie o wpływy, ale i o zmniejszenie nierówności. A dzięki III progowi, można by i te pozostałe nieco przesunąć.

Cytat:nacznie więcej niż na ewentualnym przywróceniu tego progu rząd mógłby zyskać, stracił ostatnio na podwyżce akcyzy (tu socjaluchy pewnie dostaną zwiechy mózgu - bo jak na podwyżce podatków można stracić :mrgreen: )

Akcyza nie służy jedynie pozyskiwaniu wpływu z fajek i alkoholu, ale tez i zniechęcaniu ludzi do używek.

Cytat:Ale czego się spodziewać. Rekomendacja Corbasa "genialny wywiad" jasno mówi, że można tam będzie znaleźć masę bzdur :mrgreen:

No na razie jakoś tej masy bzdur nie przedstawiłeś, jedynie jakieś swoje przemyślenia wątpliwej jakości.


Polecane artykuły - cobras - 04.04.2015

Cytat:A klasy 30 osobowe się zdarzają, gdy jest więcej chętnych - chociaż standardem przy którym większość samorządów zgadza się na otwarcie klasy to 24-25 osób a czasem nawet mniej.

Nakłady na służbę zdrowia natomiast tylko za rządów PO wzrosły o 63%.
W obu największym problemem nie jest brak środków ale to jak środki są wydawane.

I jak te wydatki na służbę zdrowia i edukację mają się procentowo do całego PKB? I jak te procentowe wydatki mają się do wydatków na edukację i służbę zdrowia w innych krajach UE?


Polecane artykuły - DziadBorowy - 04.04.2015

cobras napisał(a):No nie wiem, przy zajęciu się jeszcze wszelkiej maści prezesami płacącymi 19% mimo zarabiania miliona miesięcznie, trochę tej kasy by się jednak znalazło. Zresztą nie chodzi jedynie o wpływy, ale i o zmniejszenie nierówności. A dzięki III progowi, można by i te pozostałe nieco przesunąć.

Nawet z tym byłyby to grosze. Prezesów zarabiających "miliony" w Polsce wbrew pozorom aż tak wiele nie ma. Tak jak i ludzi, którzy załapali by się na III próg - wystarczy sprawdzić ile obecnie łapie się na drugi. No chyba, że 3 próg ustalić na poziomie średniej krajowej - ale chyba nie o to chodzi.

Cytat:Akcyza nie służy jedynie pozyskiwaniu wpływu z fajek i alkoholu, ale tez i zniechęcaniu ludzi do używek.

W teorii. W praktyce służy do zniechęcania ludzi do używek z banderolką na rzecz używek bez banderolki.


Cytat:No na razie jakoś tej masy bzdur nie przedstawiłeś, jedynie jakieś swoje przemyślenia wątpliwej jakości.

No bo całość tego wywiadu to przemyślenia tego pana wątpliwej jakości. A w momencie gdy proponuje wreszcie konkretne rozwiązanie - obniżka VAT dzięki III progowi jest to rozwiązanie bzdurne.

Cytat:I jak te wydatki na służbę zdrowia i edukację mają się procentowo do całego PKB? I jak te procentowe wydatki mają się do wydatków na edukację i służbę zdrowia w innych krajach UE?

Proszę sobie sprawdzić. Jak chcesz na kogoś do FB nakablować to sobie z googlami radzisz - tu też powinieneś.


Polecane artykuły - cobras - 04.04.2015

Cytat:Proszę sobie sprawdzić.

No i sprawdziłem, i mieścimy się poniżej europejskiej średniej - http://www.trystero.pl/archives/12374
Z edukacją też nie jest za dobrze, chociaż jeszcze nie aż tak beznadziejnie - http://forsal.pl/artykuly/806032,ile-panstwa-unii-europejskiej-wydaja-na-edukacje-w-relacji-do-pkb-wykres-dnia.html#wykres

Cytat:W teorii. W praktyce służy do zniechęcania ludzi do używek z banderolką na rzecz używek bez banderolki.

Przydałoby się to poprzeć jakimiś danymi.

Cytat:Nawet z tym byłyby to grosze. Prezesów zarabiających "miliony" w Polsce wbrew pozorom aż tak wiele nie ma. Tak jak i ludzi, którzy załapali by się na III próg - wystarczy sprawdzić ile obecnie łapie się na drugi. No chyba, że 3 próg ustalić na poziomie średniej krajowej - ale chyba nie o to chodzi.

Dlatego poza progresywnym PITem, przydałby się jeszcze progresywny CIT, który pomógłby wszystkim wannabe Kulczykom od mikroprzedsiębiorstw. Dodać do tego jeszcze podatek Tobina, który niedawno wprowadziły (lub mają wprowadzić) niektóre kraje UE oraz pozbycie się wszelkich kanapek irlandzko-holenderskich czy innych umów z rajami podatkowymi i myślę, że spokojnie VAT da i powinno sie obniżyć, bo tak jak powiedział profesor, uderza on najbardziej w najbiedniejszych.


Polecane artykuły - Patafil - 04.04.2015

lumberjack napisał(a):O tak są tępieni:

Tja? Rzeczywiście tak samo się panoszą jak w EU, tak samo robią zamieszki i zamachy, tak samo gwałcą białe dziewczyny, tak samo pasożytują na rdzennych obywatelach? Owe modły były raczej uzgodnione z policją, czy celowo złośliwe jak w Paryżu?



Zobaczysz takie scenki na ulicach zachodnich miast? Albo choćby takie:

[Obrazek: Krym-nashisti-tajiks.jpg]

Xeo

Za to Xeuś czyta GW i ma informacje z pierwszej (bo obrzezanej) ręki! Wie, kto Rosją rządzi i współrządzi, jak działa ruska policja, wot maładiec! Duży uśmiech


Polecane artykuły - Xeo95 - 04.04.2015

Czyli znowu żadnej sensownej odpowiedzi, za to pijackie pierdolenie Duży uśmiech


Polecane artykuły - Sofeicz - 04.04.2015

Xeo95 napisał(a):Czyli znowu żadnej sensownej odpowiedzi, za to pijackie pierdolenie Duży uśmiech
Już widzę, jak tacy panowie z czerwonymi sztandarami stoją przed domem Patafiluńcia - ale by była radość i popijawa do rana.


Polecane artykuły - cobras - 05.04.2015

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1611795,1,religijnosc-po-polsku.read

Cytat:Pojawia się zresztą pytanie, na ile Polacy deklarujący się jako katolicy są jeszcze naprawdę katolikami? Bycie katolikiem oznacza (powinno oznaczać?) znajomość oraz akceptację nauki Kościoła i religijnych dogmatów, i obrządków. A z badań CBOS wynika, że jest z tym źle i coraz gorzej. Najwięcej respondentów, bo aż 82 proc., deklaruje wiarę w to, że Bóg wysłuchuje modlitw (ale widać ta wiara nie jest zbyt intensywna, bo regularnie modli się mniej niż połowa katolików). 70 proc. wierzy w Sąd Ostateczny, w cuda i w to, że człowiek ma nieśmiertelną duszę, ale 36 proc. jest przekonanych, że mają ją także zwierzęta. Więcej osób (66 proc.) akceptuje niewywodzącą się z nauki Kościoła wiarę w przeznaczenie, istnienie dobrego lub złego losu, horoskopy i talizmany niż w katolickie dogmaty, takie jak zmartwychwstanie zmarłych (62 proc.), obciążenie grzechem pierworodnym (59 proc.) czy piekło (56 proc.). Blisko jedna trzecia respondentów zadeklarowała wiarę w wędrówkę dusz.
„Okazuje się, że odsetek dorosłych Polaków, którzy wierzą we wszystkie omawiane elementy wiary katolickiej (...), wynosi obecnie 35 proc. Jeśli od tej grupy odliczymy tych, którzy wierzą w przynajmniej niektóre elementy wierzeń pozachrześcijańskich, to odsetek ten zmniejszy się do zaledwie 5 proc. Uważanie się za wierzącego, a nawet regularne uczestnictwo w praktykach religijnych nie dość, że często nie oznacza akceptacji wielu podstawowych prawd wiary, to nierzadko wiąże się z uznawaniem przekonań niezgodnych z nauczaniem Kościoła” – pisze w podsumowaniu badań Rafał Boguszewski.


iekawie (i znamiennie) wygląda także rozkład odpowiedzi na fundamentalne dla chrześcijanina pytania o zbawienie. 61 proc. ankietowanych odpowiada, że zbawieni mogą być wszyscy, 8 proc., że tylko ludzie religijni, 4 proc., że tylko chrześcijanie. 15 proc. w ogóle nie wierzy w zbawienie, 12 proc. ma wątpliwości. Odpowiedzi, że zbawieni mogą być tylko członkowie mojego wyznania, nie wybrał nikt (idea, że nie ma zbawienia poza Kościołem, została najwyraźniej przez wiernych odrzucona).
Jeszcze bardziej niepokojący dla ludzi Kościoła powinien być stosunek polskich katolików do zasad moralnych, stanowiących tzw. magisterium Kościoła. Nie to żeby Polacy, odpowiadając na różne szczegółowe pytania, odkrywali przed ankieterami jakiś bezmiar zepsucia czy grzechu – oni po prostu w większości nie wiążą moralności z religią, a już zwłaszcza odrzucają (sporo ponad 50 proc.) koncept stałych zasad moralnych. Ledwie 30 proc. uważa, że takie zasady są w ogóle potrzebne. Dominuje elastyczne, kontekstowe i „życiowe” podejście do etyki.




Kościół zdaje sobie sprawę, że traci wpływ na młode pokolenie. Nie pomogły szkoły obwieszone krzyżami i 1,5 mld zł z budżetu rocznie na pensje dla katechetów. Z badań prof. Józefa Baniaka wynika, że spory procent gimnazjalistów ma kłopoty nawet z tym, by wymienić osoby Trójcy Świętej; zaliczają do nich Matkę Boską, św. Józefa, a nawet Jana Pawła II.

Ostatni zacytowany akapit szczególnie mnie rozśmieszył Duży uśmiech


Polecane artykuły - Fanuel - 05.04.2015

Nic nowego, na KULu robili podobne badania dla Lubelszczyzny. Po analizie serii pytań ankieterzy doszli do wniosku że 3/4 deklarujących sie katolików wierzy w to co powinni wierzyć protestanci...


Polecane artykuły - Iselin - 06.04.2015

Naprawdę nie wiem, skąd się biorą babony takie jak Kaja Godek.

http://wyborcza.pl/1,95892,17705521,Chcialabym__aby_moje_corki_nie_musialy_sie_zanurzyc.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza


Polecane artykuły - Sofeicz - 06.04.2015

Cytat:Od 2004 roku walczyliśmy o dziecko, w 2009 roku zostaliśmy szczęśliwymi rodzicami trzech synów. Jeden z nich począł się w sposób niegodny, na szkle. Niestety, począł się w kochającej rodzinie, która nie traktuje go przedmiotowo, nie jest on też zabawką, którą zamówiliśmy.

Wbrew powszechnie głoszonym opiniom przez osoby przeciwne ivf urodził się w terminie z wagą 4 kilogramów i otrzymał 10 pkt Apgar. Niestety, nie chciał się urodzić wcześniej z małą wagą urodzeniową i na przekór wszystkim nie umarł zaraz po porodzie. Nadal na przekór badaniom przeciwników ivf nie ma bruzdy dotykowej, nie musi korzystać z ośrodków psychiatrycznych ani innych instytucji tego typu. Rozwija się jak najbardziej prawidłowo. Jego rodzeństwo nie zostało wylane do zlewu ani zamordowane w inny wyrafinowany sposób.

Pozostała dwójka dzieci poczęła się jak najbardziej godnie poprzez włożenie penisa do pochwy i pozostawienie tam nasienia, z którego po 9 miesiącach narodził się syn. Ich matka w sposób specyficzny okazywała im miłość, pozostawiając dzieci same na wiele godzin bez opieki.
Bóg jednak nie jest sprawiedliwy - nie zesłał na to plugastwo żadnej plagi.


Polecane artykuły - Iselin - 06.04.2015

A tu temacik tabu. Coś, o czym się nie mówi.
http://www.polityka.pl/jamyoni/1580717,1,zaburzenia-procesow-emocjonalnych.read


Polecane artykuły - Fanuel - 06.04.2015

Ogólnie tekst dobry ale takie wstawki:

Cytat: Prezentowane są dwa
krańcowo różne stanowiska. Pierwsze,
określane jako konserwatywne, zakłada, że
kobiety i mężczyźni różnią się pod
względem cech psychofizycznych, więc
kobiety z racji wyposażenia genetycznego
powinny być „kapłankami domowego
ogniska”, w którym tylko one są w stanie
opiekować się dzieckiem. Z kolei
mężczyzna nie ma psychologicznych
predyspozycji do zajmowania się domem, a
do wychowania dziecka w szczególności,
w zamian zaś jest on wyposażony w
umiejętności społeczne, pozwalające
działać w obszarze życia publicznego. W
konsekwencji łatwiej jest usprawiedliwiać
mężczyzn, że nie kochają swoich dzieci –
kobiet takie usprawiedliwienie nie dotyczy.

mnie brzydzą. Tu i w innych akapitach. Taka soft manipulacja. Jak uznajesz różnice to sie dzieckiem zajmować nie bedziesz. No i rzecz jasna takie nie postepowe to od razu konserwatywne. Bo jak źle to konserwatywne. No i sugerowanie że kobieta wcale predyspozycji do zajmowania dzieckiem nie ma. A kto twierdzi inaczej... Ogólnie momentami exeterowaty taki.


Polecane artykuły - Iselin - 06.04.2015

Ale uważasz, że to się nie zgadza? Mnie jednak zdarza się słyszeć nie tak rzadko, że mężczyzna nigdy nie zajmie się dzieckiem tak jak kobieta, chociaż jak pokazują obserwacje, wszelkich czynności poza tymi, które mają związek z czystą fizjologią, typu karmienie piersią, i mężczyźni i kobiety muszą się zwyczajnie nauczyć. Nikt nie rodzi się z umiejętnością przewijania czy kąpania. I to prawda, że matki są oceniane surowiej niż ojcowie, kiedy coś im nie wychodzi.


Polecane artykuły - Fanuel - 06.04.2015

Iselin napisał(a):Ale uważasz, że to się nie zgadza? Mnie jednak zdarza się słyszeć nie tak rzadko, że mężczyzna nigdy nie zajmie się dzieckiem tak jak kobieta, chociaż jak pokazują obserwacje, wszelkich czynności poza tymi, które mają związek z czystą fizjologią, typu karmienie piersią, i mężczyźni i kobiety muszą się zwyczajnie nauczyć. Nikt nie rodzi się z umiejętnością przewijania czy kąpania. I to prawda, że matki są oceniane surowiej niż ojcowie, kiedy coś im nie wychodzi.


No bo facet sie nie zajmie. Pewne czynności wyuczone nie zmieniają nic. Fakt nauczenia sie kąpania sprawia że nabywa sie pewne kompetencje ale o podejściu nic nie mówi. Analogia z koepskim nauczycielem bedzie dobra. Kiepski nauczyciel wie jak rozwiązac zadanie ale tego nie nauczy. I sedno artu wokół tego krąży.

A Np. tutaj piszą o ogromnych zmianach w mózgu po porodzie ułatwiajace dostosowanie sie kobiety do roli matki.

http://kopalniawiedzy.pl/macierzynstwo-depresja-poporodowa-rozwoj-mozgu-podwzgorze-istota-czarna-srodmozgowia-cialo-migdalowate-plat-ciemieniowy-kora-przedczolowa-estrogen-oksytocyna-prolaktyna-Pilyoung-Kim,11663

sama fizjologia też wpływa na fakt że kobiety są predestynowane do zajmowania sie dzieckiem. Karmienie piersią zwiększa wytwarzanie wzmiankowanej oksytocyny-hormonu przywiązania. Jak sie szybko i mocno przywiąże, a sama natura o to dba to i opiekunem bedzie lepszym.

A co do oceniania to powiedz kto wg. Ciebie ocenia surowiej, kobiety czy faceci.


Polecane artykuły - Iselin - 06.04.2015

Nerwomancjusz napisał(a):sama fizjologia też wpływa na fakt że kobiety są predestynowane do zajmowania sie dzieckiem. Karmienie piersią zwiększa wytwarzanie wzmiankowanej oksytocyny-hormonu przywiązania. Jak sie szybko i mocno przywiąże, a sama natura o to dba to i opiekunem bedzie lepszym.

Neuro, to wszystko prawda, ale zapewniam Cię, że wiele kobiet śmiertelnie boi się wykąpać po raz pierwszy własne dziecko, a wielu mężczyznom idzie to bardzo dobrze. No i niezależnie od oksytocyny wiele kobiet wcale nie jest z natury czułych i opiekuńczych, natomiast wielu mężczyzn ma spore pokłady empatii.

Nerwomancjusz napisał(a):A co do oceniania to powiedz kto wg. Ciebie ocenia surowiej, kobiety czy faceci.
Wydaje mi się, że częściej kobiety.