![]() |
|
Polecane artykuły - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Polecane artykuły (/showthread.php?tid=247) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
|
RE: Polecane artykuły - exeter - 10.08.2016 Pilaster, wybacz, odpowiem jutro - miałem dziś długi dzień w pracy. Soul33, Cytat:exeter, przypomnij, jak KK zyskuje na zamykaniu kobiet w domach, bo co i raz mi to umykaTradycyjny model religijności skończył się wraz z wyjściem kobiet z domów i podjęciem przez nie pracy zarobkowej. Co skutkowało zerwaniem przekazu płynącego do dzieci głównie od matek, ale także zmianą światopoglądu samych kobiet. Wystarczyły dwa, trzy pokolenia, by społeczeństwa z takim modelem rodziny uległy niemal całkowitej laicyzacji. Polscy biskupi zdają sobie z tego sprawę i rozumieją konsekwencje przyjęcia podobnego modelu rodziny i emancypacji kobiet, dla siebie i dla instytucji, którą reprezentują. To nie przypadek, że dla naszych biskupów głównym wrogiem są feministki i ideologia gender. Oni rozumieją te zależności i dostosowują do nich własną politykę. Kościół opiera się na kobietach, gdy je utraci, za pokolenie, góra dwa, go nie będzie. Jak już wcześniej napisałem, trudno się biskupom dziwić i trudno mieć do nich pretensje, ale warto rozumieć pobudki działania najważniejszej i najbardziej wpływowej organizacji społecznej w naszym kraju. Warto także samemu oceniać, czy polityka Kościoła zawsze służy polskiemu społeczeństwu? Jeszcze jedno - wychowanie dzieci i kształtowanie ich światopoglądu nie odbywa się tylko w niedziele i święta, ale wymaga ciężkiej pracy rodziców przez siedem dni w tygodniu. RE: Polecane artykuły - Łazarz - 10.08.2016 Uh, jakbym wiedział, że moja odpowiedź wywoła taki odzew, to bym tak nie wypalił. Teraz niestety czuję się zobowiązany, aby się do wszystkiego odnieść… @Iselin Cytat:Oczywiście, że proponuje. Czym innym są projekty mające na celu zakazanie aborcji nawet w przypadku zagrożenia życia matki? Być może masz rację, ale w takim razie wskaż te projekty ustaw i gdzie jest tak napisane. Wiem (bo czytałem), że w tym ostatnio popularnym, tj. Stop Aborcji nic takiego nie ma. W innych też bym się czegoś takiego nie spodziewał bo pomysł, by prawnie zmuszać matki do ofiary z życia jest okrutny, idiotyczny i sprzeczny w duchu z katolicyzmem, ale cóż, głupota ludzka jest nieograniczona. Cytat:Zazwyczaj staram się respektować myślenie innych, ale ludzi chcących traktować zarodek na równi z narodzoną już kobietą czy nawet rozwiniętym płodem uważam za kogoś równoważnego z wegenazistami, którzy chcieliby zakazać jedzenia mięsa. Tyle że tych drugich jakoś nie widać w przestrzeni publicznej. To porównanie jest nieuprawnione. Czym innym jest rozszerzanie definicji morderstwa tak by objąć też zwierzęta (czemu nie rośliny?), co jest zupełnie sprzeczne z ludzką naturą drapieżnika, a czym innym rozszerzanie definicji człowieka do najbardziej asekuranckiej postaci, co gwarantuje niejako czyste sumienie. W końcu jakąś arbitralną granicę w procesie tworzenia się człowieka trzeba postawić i się jej konsekwetnie trzymać, wymiar sprawiedliwości musi mieć jakieś wytyczne. Proponuję Iselin dwa eksperymenty myślowe:
Cytat:Ja bym chciała wiedzieć, jak kuriozuś wczuwa się w sposób myślenia ludzi, którzy chcieliby poświęcić JEGO życie w imię swojej ideologii. Wedle rozkazu. Jak najbardziej dostrzegam wewnętrzną logikę w poglądach osób, które chciałyby wprowadzenia przymusowego poboru do wojska. Jest ich w polskim społeczeństwie bardzo dużo, a już ci, którzy chcieliby przymusowego poboru w razie inwazji na Polskę stanowią pewnie ogromną większość. To jednak nie przeszkadza mi się z nimi nie zgadzać i uważać pobór za współczesną formę niewolnictwa. W ogóle w innych światopoglądach najbardziej przeszkadza mi niekonsekwencja i wewnętrzne sprzeczności (sam też próbuję je ze swoich poglądów usunąć). Np. niedawno zbeształem swoje koleżanki za pójście na demonstrację pod chińską ambasadą przeciwko jedzeniu przez Chińczyków psów. Nie są one żadnymi wege, ich bezsensowny pogląd był spowodowany tylko emocjonalnym podejściem do tych czworonogów. @ ErgoProxy Cytat:Rad byłbym, gdyby bliźni moi powstrzymywali się, na ile to możliwe, od zagrywek w rodzaju "ja się na Twoje nie nawrócę, bo nie, ale Ty spróbuj się nawrócić na moje". Jest to bowiem coś w rodzaju tłumaczenia się sędziemu w ringu, że dlaczego nie uznać nokautu po ciosie w bokserki, skoro się ogłosiło uprzednio swój zamiar głośnym okrzykiem "CHROŃ JAJA". Niczego takiego nie popełniłem, a niezrozumienie sposobu myślenia przeciwnika nie doprowadzi cię do niczego dobrego. Cytat:Oj, słabo. Kuriozuś ma bowiem powiedziane, żeby się nie martwić o ciało, ale bać się tych, co duszę mogą zatracić. Kuriozusia należałoby więc postawić przed takim dylematem, że prawo nakazuje jemu osobiście zgrzeszyć przeciw Duchowi Świętemu (jest to grzech nieodpuszczalny), najlepiej jeszcze zgrzeszyć zuchwale. Albo, konik mój ulubiony: żeby nakazać ustawowo Kościołowi Katolickiemu, pod sankcją delegalizacji, wprowadzenie apostazji skutecznej przed Bogiem, tzn. takiego rytuału, który zaciera to całe okrzyczane znamię uzyskiwane podczas Chrztu. Cytat:Dopiero by się podniósł wrzask o prześladowaniu za wiarę. A co by powiedział ErgoProxy, jakby Kapitan Państwo dla swojego kaprysu zalegalizował kradzież sklepową, okradanie pracodawcy, albo, konik mój ulubiony: włamywanie się do domu pod nieobecność właściciela i wygodne się tam urządzanie na przyszłość? Rad byłby ErgoProxy jakby ktoś mu się tak włamał? Bawimy się tak dalej? Cytat:Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek kiedykolwiek traktował Murzynów jako coś na kształt rośliny. Nie wydaje mi się też, aby ktokolwiek kiedykolwiek oprotestowywał dowolne roboty ziemne pod hasłem "HOLOKAUST TRAWY". Ta analogia leży i kwiczy żałobnie. Cytat:Wiem. To można zaatakować z dwóch stron: po pierwsze, zażądać definicji duszy, po drugie odwołać się do, bodajże, Summy Teologicznej – w tym celu mianowicie, żeby pokazać, że trawa duszę posiada (bo żyje) i że zarodek posiada duszę takiej jakości, jak trawa (bo np. nie skrobie eposów wierszowanych na błonach płodowych). Cytat:Ale mnie nie chodzi o 40/80, tylko o duszę roślinną, zwierzęcą i rozumną, które – tu mnie pamięć zawodzi – "wstępują" kolejno w ciało, albo się "wymieniają" w ciele, albo właśnie to jedna dusza ludzka tak ewoluuje. I takie podejście wydaje mi się dość sensowne, przy założeniu, że chodzi o rozeznanie i poznanie, co się dzieje w świecie, a nie o narzucanie rzeczywistości jakichś nie wiadomo jak obczajonych metafizycznych więzów, które albo się sprawdzą, albo nie. Nie mam nic przeciwko temu, żeby uznać powstawanie człowieka/duszy ludzkiej za raczej proces, niż konkretne, jednorazowe zdarzenie, ale zarówno wymiar sprawiedliwości, jak i nauczanie Kościoła wymaga postawienia jakiejś granicy. Kościół stawia ją obecnie najwcześniej jak się da, a ja w swoim posłuszeństwie muszę się z nim zgodzić. A św Tomasz (mój patron btw) też przecież takie granice stawiał, co sam przyznajesz. Cytat:Kwestia dzieciobójstwa noworodków wypływa co jakiś czas i wypływać będzie, tym bardziej że trzepnięci wierzący będą dalej fundować światu takie dziwadła, jak te dwie wyłupiastookie dziewczynki z – nie znam formalnej nazwy zwyrodnienia, niech będzie małomózgowie – co to je nowoczesna medycyna utrzymała przy życiu; hit zachodnich Internetów. Zdaję sobie sprawę, że tamta zeszłowieczna argumentacja Cytat:może się potwierdzić (w nieokreślonej przyszłości, niestety) po dogłębnym zbadaniu problematyki świadomości i tożsamości, więc gotów ją jestem podżyrować – z tym jednak zastrzeżeniem, że trzeba tutaj wyważyć racje jednostki i społeczeństwa, które z chęci przetrwania uważać będzie taką normę za obłąkaną; dopuszczałbym więc dyskusję o wyjątkach. Aha – żyruję na potrzeby dyskusji i ludzi, co się ze mną nie zgadzają, bo wg mnie takie rzeczy winna rozwiązywać diagnostyka prenatalna i zgoda ustawodawcy na aborcję w stosownych przypadkach. Tu pragnę jedynie zwrócić uwagę, że ta chęć przetrwania wcale nie musi być decydującym imperatywem, przecież w starożytnej Grecji czy Rzymie wrzucenie noworodka do studni za to, że miał jakąś wrodzoną wadę (np. był dziewczynką ) było zupełnie normalne.@bert04 Cytat:Nie powiem Ci teraz, kiedy nastąpiło odejście od "pierwszego tchnienia", ale przypuszczam, że było to jeszcze w judaizmie. Bardzo, bardzo prawdopodobne. Na pewno chrześcijaństwo od początku pakuje nadanie duszy gdzieś wcześniej, w Didache przecież stoi jak wół, że “nie będziesz spędzał płodu”. @exeter Cytat:PIS wymyślił 500+ po to, by wygrać wybory i zdobyć władzę i to był cel główny tej operacji. Co nie wyklucza istnienia celów pośrednich, jednym z nich, według mnie drugim w pisowskiej hierarchii ważności, było wypchnięcie kobiet, zwłaszcza kobiet z klas niższych, z rynku pracy i zamknięcie ich w domach. Kolejnym, był prawdopodobnie cel deklarowany, czyli zwiększenie dzięki niemu dzietności Polek. A ten znowu swoje… Prosiłbym o jakiś dowód na to, że PiS mógłby chcieć zamykać kobiety w domach, np. wypowiedź jakiegoś działacza tej niezbyt szacownej partii, w której przekonywałby, że kobiety powinny siedzieć w domu. Zresztą, nawet jakby pisowcy chcieli to zrobić, to zrobiliby to w jakiś skuteczniejszy i bardziej bezpośredni sposób. Mają przecież większość bezwględną w Sejmie i Senacie. Cytat:A skąd wiesz, że nie rezygnują? Ta anegdotka to piękny dowód na szkodliwość takiego rozdawnictwa, ale mi chodziło o coś innego. Przecież nikt nie płacze z powodu wypychania dzieciatych mężczyzn z rynku pracy, co chyba oznacza, że nie rezygnują oni masowo. W końcu ekonomiści wypowiadający się dla Wyborczej bazują w swoich opiniach na jakichś badaniach, w przeciwieństwie do exetera. A w Wyborczej jest tylko o kobietach, co znaczy, że w przypadku mężczyzn nie ma takiego problemu. Dlatego ponawiam pytanie: dlaczego (jeśli to prawda) po dostaniu 500+ kobiety rezygnują masowo z pracy by zostać w domu z dziećmi, a u mężczyzn nie ma takiego problemu? Cytat:To, że program celowany jest w kobiety, wynika z prostego faktu - to głównie one pracują za minimalne, głodowe stawki. Mocne stwierdzenie, lepiej żebyś je jakoś poparł. Ile kobiet, a ilu mężczyzn dostaje płacę minimalną? Żeby uznać, że rzeczywiście program jest celowany głównie w kobiety musiałbyś wykazać, że jest tu jakaś duża różnica, jakieś 2, no powiedzmy conajmniej 1,5 raza. To nie może być jakaś głęboko skrywana wiedza, więc zapodawaj. Cytat:Zawsze bardziej obchodzi to matki, niż ojców. A Kościołowi w Polsce nie zależy na dogłębnej znajomości chrześcijańskiej doktryny przez wyznawców, tylko na ich chodzeniu do kościoła. I to matki prowadzą tam dzieci. Może bardziej obchodzi to matki, ale większy wpływ mają ojcowie. Chyba przeprowadzono kiedyś badania, które to potwierdziły, mogę ci znaleźć. A takie chodzenie do kościoła przez dziecko bez świadomej wiary skończy się zaraz po bierzmowaniu, i wszyscy znani mi księża są tego świadomi. Cytat:Gdy piszę? Nie. Ale po napisaniu, owszem. To może czytaj choć raz zanim opublikujesz? RE: Polecane artykuły - ErgoProxy - 11.08.2016 kuriozuś napisał(a):Niczego takiego nie popełniłem... Jak by to rzec... może twoją metodą: tak, popełniłeś, a argumentacji nie będzie, bo nie. kuriozuś napisał(a):...a niezrozumienie sposobu myślenia przeciwnika nie doprowadzi cię do niczego dobrego. Brehehe. No i to jest właśnie inteligencja katolicka: ja jestem mądry, ty jesteś gupi i trafisz do piekła, chyba że zaczniesz myśleć tak jak ja. Podwyższone ciśnienie czasem jednak pozwala odsłonić szybko rdzeń poglądów filozofa. I nie, nie chodzi mi o to, że to jest zelżywe. Zelżywość w przyrodzie niewiele znaczy; liczy się skuteczność. Otóż rzecz w tym, że podobne okładanie filozofią po głowie było skuteczne, dopóki za katolikiem stała skarbnica nowoczesnej wiedzy i autentyczna awangarda postępu – dopóki Kościół tym właśnie był i to sobą reprezentował. Kto chciał z tego czerpać dla doczesnego pożytku swojego i swoich, musiał giąć kark i kłonić głowę przed katolikiem i jego pomysłami na świat, i choćby obłudnie, ale przytakiwać, basować i schlebiać inteligencji katolickiej, jaka by ona w danej epoce i w danym świata zakątku nie była. Już nie musi. Ciekawe, nie? kuriozuś napisał(a):A co by powiedział ErgoProxy, jakby Kapitan Państwo dla swojego kaprysu zalegalizował kradzież sklepową, okradanie pracodawcy, albo, konik mój ulubiony: włamywanie się do domu pod nieobecność właściciela i wygodne się tam urządzanie na przyszłość? Rad byłby ErgoProxy jakby ktoś mu się tak włamał? Ja na to, że państwo mogłoby nawet zalegalizować mord na śpiącym obywatelu, w myśl zasady, że świadomość jest warunkiem sine qua non człowieczeństwa. Oczywiście takie państwo nie przetrwałoby długo. A dlaczego Kościołowi do trwania potrzebna jest zasada porzućcie nadzieję (na wyjście), którzy tu wchodzicie? A dlaczego państwo bez Rzymskiego Powszechnego Kościoła Apostolskiego miałoby nie przetrwać również? Bo skoro jedziemy już ulubionymi konikami, Japonia dla przykładu jest takim krajem, gdzie autentyczni gangsterzy osiedlowi, jak się zbiorą wieczorem, to zachowują się głośno i śmiecą. Ale potem po sobie sprzątają. A jaki jest odsetek katolików, ba, chrześcijan w tym kraju, w którym zupełnie jawnie czci się fallusa, a w ramach innego święta gania nago po ulicach? kuriozuś napisał(a):Bawimy się tak dalej? Ukręciłem własnie łba butelczynie wina Grave, więc czemu nie. kuriozuś napisał(a):Nie mam nic przeciwko temu, żeby uznać powstawanie człowieka/duszy ludzkiej za raczej proces, niż konkretne, jednorazowe zdarzenie, ale zarówno wymiar sprawiedliwości, jak i nauczanie Kościoła wymaga postawienia jakiejś granicy. Kościół stawia ją obecnie najwcześniej jak się da, a ja w swoim posłuszeństwie muszę się z nim zgodzić. Brehehe. Uważacie, nie jest tak, że kuriozuś MOŻE i CHCE – nie, kuriozuś MUSI. To jedno zdanie kładzie wszelkie uroszczenia, jakoby kuriozuś do nas od Boga przychodził. I druga sprawa: względem kogo kuriozuś musi? Względem OSOBY może? Nie, względem STRUKTURY. Ech kuriozuś, kuriozuś, wy się dobrze zastanówcie, nad tym wierszem Majakowskiego na przykład, którego strofki sparafrazuję na poczekaniu: Kuriozuś! co komu po nim?! Kuriozuś – głosik cieńszy od pisku. Do kogo dojdzie? ledwie do żony! I to, jeśli pochyli się nisko. Partia i Kościół – bliźnięta-bracia – kto z większą slogan krzyknie radością? Mówimy – Kościół, a w domyśle – partia, mówimy – partia, a w domyśle – Kościół. I do adremu: nie, nie najwcześniej. Bo obecnie teoria ewolucji znajduje na szczytach Kościoła uznanie. Otóż nie jest wcale powiedziane, że w przyszłości jakiś gatunek zwierzęcia (inne królestwa odpadają raczej) nie wyewoluuje w formę równie inteligentną i komunikatywną jak człowiek (kandydaci główni: walenie, trąbowce, papugowe, naczelne). Jest więc rzeczą istotną, aby takiego gatunku nie wyabortować w niebyt wbrew zamysłowi Boga, który może mieć pragnienie, by obdarzyć duszą rozumną, nieśmiertelną, podlegającą Zbawieniu niekoniecznie tylko Żyda, niekoniecznie tylko Białego, niekoniecznie tylko Homo sapiens itd. To znaczy, jest to istotne, jeśli się głosi, co się głosi, najzupełniej poważnie. kuriozuś napisał(a):Tu pragnę jedynie zwrócić uwagę, że ta chęć przetrwania wcale nie musi być decydującym imperatywem, przecież w starożytnej Grecji czy Rzymie wrzucenie noworodka do studni za to, że miał jakąś wrodzoną wadę (np. był dziewczynką) było zupełnie normalne.No to jedziemy imperatywem (a fe). Co robili mężczyźni w antyku (i długo potem)? Mężczyźni głównie ginęli na wojnie. Stąd kobiet był w populacji nadmiar. Jak to kuriozuś łaskaw był ująć – człowiek jest z natury drapieżnikiem. Jakoś tak to leciało... RE: Polecane artykuły - Iselin - 11.08.2016 Proponuję Iselin dwa eksperymenty myślowe:
Nie wiem, po co miałabym wyobrażać sobie coś tak idiotycznego
RE: Polecane artykuły - znaLezczyni - 11.08.2016 Kosciol wewnetrznie swoim wyznawcom moze proponowac co chce, na ile wyznawcy pozwalaja (co w Kosciele Katolickim oznacza wszystko, bo laikat nie ma nic do gadania), nie powinien natomiast wplywac ani probowac wplywac na przepisy panstwowe, ktore dotycza wszystkich, nie tylko czlonkow danego Kosciola. Wplywanie na regulacje prawne panstwa oznacza slabosc danego kosciola - co nie udalo sie po dobroci (wplywajac na sumienia wiernych), zrobi sie sila. Przepraszam za brak polskich znakow. RE: Polecane artykuły - Łazarz - 11.08.2016 Cytat:Jak by to rzec... może twoją metodą: tak, popełniłeś, a argumentacji nie będzie, bo nie. Argumentacji za czym? Za tym, że nie jestem wielbłądem? Nie zarejestrowałem się na tym forum, żeby kogoś nawracać. Czy Iselin się gdzieś na to skarżyła? Nie wymagam tu od nikogo, żeby przyjął poglądy Kościoła na aborcję, chciałem tylko wyjaśnić, dlaczego nie może on (choć tak w sumie to ona ) poprzestać na mówieniu katoliczkom, żeby się nie skrobały.Cytat:Brehehe. No i to jest właśnie inteligencja katolicka: Sugerowanie mi przynależności do tej komuszej klasy społecznej mnie obraża. Cytat:ja jestem mądry, ty jesteś gupi i trafisz do piekła, chyba że zaczniesz myśleć tak jak ja. Podwyższone ciśnienie czasem jednak pozwala odsłonić szybko rdzeń poglądów filozofa. Uspokój się i przestań oskarżać mnie o grzechy, których nie popełniłem. Naprawdę powinieneś zrozumieć sposób myślenia przeciwnika, jeśli chcesz coś osiągnąć. Cytat:I nie, nie chodzi mi o to, że to jest zelżywe. Zelżywość w przyrodzie niewiele znaczy; liczy się skuteczność. Otóż rzecz w tym, że podobne okładanie filozofią po głowie było skuteczne, dopóki za katolikiem stała skarbnica nowoczesnej wiedzy i autentyczna awangarda postępu – dopóki Kościół tym właśnie był i to sobą reprezentował. Kto chciał z tego czerpać dla doczesnego pożytku swojego i swoich, musiał giąć kark i kłonić głowę przed katolikiem i jego pomysłami na świat, i choćby obłudnie, ale przytakiwać, basować i schlebiać inteligencji katolickiej, jaka by ona w danej epoce i w danym świata zakątku nie była. Taa, awangarda postępu… Nie rozumiem skąd bierze u ludzi zabobon, że postęp społeczny jest nieuchronny i że społeczeństwo zawsze szło naprzód, nigdy nie robiło kroku w tył ani nie zbaczało z właściwej ścieżki, skoro jest w historii tyle przykładów to obalających. Ale nie chce mi się o to tu teraz wykłócać, bo to byłby offtop w w offtopie w offtopie. I znowu robisz mi zarzuty niczym nie poparte. Cytat:Już nie musi. Ciekawe, nie? Nie. Cytat:Ja na to, że państwo mogłoby nawet zalegalizować mord na śpiącym obywatelu, w myśl zasady, że świadomość jest warunkiem sine qua non człowieczeństwa. Oczywiście takie państwo nie przetrwałoby długo. A dlaczego Kościołowi do trwania potrzebna jest zasada porzućcie nadzieję (na wyjście), którzy tu wchodzicie? A dlaczego państwo bez Rzymskiego Powszechnego Kościoła Apostolskiego miałoby nie przetrwać również? Bo skoro jedziemy już ulubionymi konikami, Japonia dla przykładu jest takim krajem, gdzie autentyczni gangsterzy osiedlowi, jak się zbiorą wieczorem, to zachowują się głośno i śmiecą. Ale potem po sobie sprzątają. A jaki jest odsetek katolików, ba, chrześcijan w tym kraju, w którym zupełnie jawnie czci się fallusa, a w ramach innego święta gania nago po ulicach? O co ci chodzi z tą Boską Komedią, bo metafora jak dla mnie zbyt wyszukana (albo po prostu grafomańska)? A co do Japonii… Tak, to jest taki kraj. Np. Yakuzi czasem zgłaszają się sami na komisariat przed popełnieniem przestępstwa. Ale... Jest to też kraj w którym policja nie pozwala lekarzom robić sekcji zwłok z ranami np. po nożu żeby nie pogarszać sobie statystyk, nieletni nawet za morderstwo może nie zostać wcale ukarany, dzieciobójstwo często uchodzi bezkarnie, a z jakiegoś dziwnego powodu niemal wszyscy podejrzani o cokolwiek szybko przyznają się do winy. Japonia, wbrew temu co wydaje się tobie czy innemu Breivikowi wcale nie jest taka wspaniały. Zresztą przeczytaj sobie ten artykuł i może jeszcze część literatury, do której się odwołuje. I jak najbardziej uważam, że jakaś (nawet bardzo niewielka) dawka katolickiego myślenia bardzo by się Japonii przydała. Uznanie, że praca nie jest celem sama w sobie, indywidualizm i zdrowa krytyka zakusów władzy rozwiązałyby sporo japońskich problemów. Cytat:Ukręciłem własnie łba butelczynie wina Grave, więc czemu nie. Picie o tak wczesnej porze jest niezgodne z zasadami savoir-vivre’u, w dodatku prawie zawsze prowadzi do alkoholizmu No to bawmy się. 1.Pewna część polskiego społeczeństwa (jakieś 40% pewnie, i nie są to tylko katolicy) uważa, że aborcja to morderstwo i trzeba jej zakazać poza przypadkiem zagrożenia życia matki. 2.Nieco większa część (niewiele większa, powiedzmy 60%) uważa, że okradanie tego wstrętnego burżuja, który mnie wyzyskuje albo wynoszenie towaru ze sklepu okropnej zachodniej korporacji jest złe i trzeba to przykładnie karać. 3.Znacznie większa część (wszyscy poza jakimiś skrajnymi lewakami) uważa, że zajmowanie czyjegoś nawet chwilowo nieużytkowanego domu jest absolutnie niedopuszczalne i policja powinna wywalać tych co się jednak tego dopuszczają ze wspomnianych budynków na kopach. Rozumiesz już aluzję? To, co jest dla kogoś wyrządzeniem bliźniemu krzywdy jest zależne od tego ktosia poglądów. Ja wcale nie chcę narzucać innym swojej moralności, ale kwestia aborcji jest czymś zupełnie innym jakościowo niż kwestia np. cudzołóstwa. Natomiast nijak nie potrafię sobie wyobrazić takiej ideologii, która by mogła by postulować takie gnębienie katolików jak opisałeś (no bo qrwa po co?!) ani takiego państwa policyjnego, w którym dałoby się je wyegzekwować. A co do przetrwania państwa… Jeśli celowałeś tym we mnie to nie mogłeś bardziej spudłować. Przetrwanie jakiegoś konkretnego państwa mało mnie obchodzi, a ogólnie to wolałbym, żeby państwa nie przetrwały. Ale to nie miejsce i czas, żebym zwierzał się tu z moich dziwnych, reakcyjno-libertariańskich poglądów i marzeń. Jeśli zaś wyrażałeś swoje poglądy… Naprawdę gdyby III RP zniosła prawo własności do nieużytkowanych budynków i przetrwała nie czułbyś dyskomfortu jakby anarchuje zrobiły ci squota w domu? Cytat:Brehehe. Uważacie, nie jest tak, że kuriozuś MOŻE i CHCE – nie, kuriozuś MUSI. To jedno zdanie kładzie wszelkie uroszczenia, jakoby kuriozuś do nas od Boga przychodził. I druga sprawa: względem kogo kuriozuś musi? Względem OSOBY może? Nie, względem STRUKTURY. Ech kuriozuś, kuriozuś, wy się dobrze zastanówcie, nad tym wierszem Majakowskiego na przykład, którego strofki sparafrazuję na poczekaniu: Nie wiem z czego ty tu robisz zarzut? Jakbym zapisał się do koła łowieckiego to nie głosiłbym, że polowań należy zakazać. To też byłoby złe i oznaczało brak samodzielnego myślenia? Nie mam też żadnych kompetencji, by ustalać gdzie zaczyna się człowieczeństwo, dlatego polegam tu na autorytecie. Co ci się w tym nie podoba? Poza tym, zarówno kiedyś w PZPR były, jak i dziś w Kościele są różne frakcje i trochę wewnętrznego pluralizmu (w Kościele jednak znacznie więcej niż w partii). Cytat:I do adremu: nie, nie najwcześniej. Bo obecnie teoria ewolucji znajduje na szczytach Kościoła uznanie. Otóż nie jest wcale powiedziane, że w przyszłości jakiś gatunek zwierzęcia (inne królestwa odpadają raczej) nie wyewoluuje w formę równie inteligentną i komunikatywną jak człowiek (kandydaci główni: walenie, trąbowce, papugowe, naczelne). Jest więc rzeczą istotną, aby takiego gatunku nie wyabortować w niebyt wbrew zamysłowi Boga, który może mieć pragnienie, by obdarzyć duszą rozumną, nieśmiertelną, podlegającą Zbawieniu niekoniecznie tylko Żyda, niekoniecznie tylko Białego, niekoniecznie tylko Homo sapiens itd. To znaczy, jest to istotne, jeśli się głosi, co się głosi, najzupełniej poważnie. Czemu inne królestwa odpadają? W dłuższej perspektywie czsowej nawet rośliny mogłyby stworzyć coś na kształt inteligencji i świadomości. Ba, jakbyśmy jedli tylko sztucznie wytworzoną materię organiczną nie mielibyśmy gwarancji, że za miliardy lat nie powstanie z tego jakaś cywilizacja. Trochę te twoje spekulacje to absurdalne, nie sądzisz? No i tobie też polecam wykonać te eksperymenty, którą zaproponowałem Iselin. Cytat:No to jedziemy imperatywem (a fe). Co robili mężczyźni w antyku (i długo potem)? Mężczyźni głównie ginęli na wojnie. Stąd kobiet był w populacji nadmiar. Jak to kuriozuś łaskaw był ująć – człowiek jest z natury drapieżnikiem. Jakoś tak to leciało... Wybacz, ale to brednie. Jaki procent ogółu mężczyzn stanowili w Rzymie żołnierze i jak często Rzym brał udział w wojnach (zwłaszcza w okresie cesarstwa)? Naród Wybrany też co nieco wojował i jakoś nie przepadał za dzieciobójstwem. No i czy dzisiaj faceci nie giną na wojnach? Nie jest wcale niemożliwe, że za sto lat akceptacja dla dzieciobójstwa będzie czymś powszechnym. Wolałbym jednak, żeby tak się nie stało. RE: Polecane artykuły - znaLezczyni - 11.08.2016 Cytat: Nie rozumiem skąd bierze u ludzi zabobon, że postęp społeczny jest nieuchronny i że społeczeństwo zawsze szło naprzód, nigdy nie robiło kroku w tył ani nie zbaczało z właściwej ścieżki, skoro jest w historii tyle przykładów to obalających.Podaj kilka przykladow, prosze. RE: Polecane artykuły - exeter - 11.08.2016 Pilaster, mielimy w kółko te same argumenty nie mogąc trafić do adwersarza. W mojej ocenie wynika to tego, że Ty nie tyle dyskutujesz, ile realizujesz zadanie. A, że talentu Bozia Ci nie poskąpiła, jeszcze długo możemy mijać się pozorując dyskusję. Kościół RK w Polsce był na tyle potężny, żeby przetrwać komunę w najlepszym stanie ze wszystkich kościołów w "demoludach". Po odzyskaniu wolności potrafił wymusić na politykach realizację ogromnych rekompensat materaialnych za utracone podczas wojny i komuny mienie, ale także spełnienie oczekiwań w sferze ideologicznej. Od "nauki" religii w państwowych szkołach i za budżetowe pieniądze, przez zakaz przerywania ciąży, brak refundowania antykoncepcji, edukacji seksualnej, do obrony przez państwo "wartości chrześcijańskich", cokolwiek one oznaczają. Nie oceniam, czy to dobrze, czy źle, udowadniam tymi przykładami wywieranie przez biskupów nacisków na polityków i notoryczne wpływanie przez nich na polską politykę. W tym kontekście wypowiedź znanego księdza, że podczas ostatnich wyborów episkopat zmienił się w Biuro Polityczne PISu, a 9, na 10 duchownych "myśli pisem", nie jest ekscesem, pomyłką, czy prowokacją, ale precyzyjnym opisem rzeczywistości. A Ty chcesz nas przekonać, że nagle, po dekadach szarogęsienia, biskupi zmienili się w jagniątka i tym razem w wyborach nie wspierali swoich faworytów, a także, zakazali takich praktyk podległym kapłanom. Oczekujesz, że w to uwierzymy? Cytat:Nie uczestniczyli, ale roztoczyli nad nim, czyli pisowską manifestacją polityczną, honorowy patronat. Wycofali się wskutek powszechnych protestów, w tym interwencji nuncjusza. Mówimy o pięciu biskupach polskiego Kościoła!exeter napisał(a): napisał(a): skoro sobie życzysz: Cytat:Nie uciekaj w dywagacje, kogo reprezentuje KOD i kto go popiera. Nie o to chodzi. Biskupi mają moralny obowiązek opowiedzieć się po stronie opozycji, a przeciw władzy łamiącej prawo. I takie oczekiwanie nie jest bynajmniej tylko fanaberią exetera, dziś to samo, po wyroku TK w sprawie pisowskiej ustawy o Trybunale powiedział przywódca ludowców:Cytat:Nie byłoby w tym przypadku o czym pisać, gdyby podobna reprezentacja episkopatu uczestniczyła w wielotysięcznych manifestacjach KODu. Kosiniak–Kamysz: czas na mediacje u prezydenta Spór wokół Trybunału Konstytucyjnego wciąż jest nierozwiązany. Mediatorami powinni być prezydent, nawet Kościół; porozumienie jest potrzebne ze względu na bezpieczeństwo prawne państwa - powiedział w czwartek PAP szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Skomentował w ten sposób orzeczenie TK, który uznał, że kilkanaście przepisów nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest niezgodnych z konstytucją. Szef ludowców podkreślił też, że będą dążyć do porozumienia wokół TK i przyjęcia projektu ustawy, który proponowali. W ocenie Kosiniaka-Kamysza nadal trwa "ogromny pat konstytucyjny". "Są dwa porządki prawne. Z jednej strony nie ma publikacji wyroków już wydanych, do ustaw, które stały się nieaktualne, bo jest nowa ustawa, która też jest niekonstytucyjna. Nie doszło do zawarcia kompromisu. Ja nad tym boleję" – mówił Kosiniak Kamysz. "Nasza ustawa - ustawa PSL rozwiązywała spór personalny, regulowała kwestie przyszłości trybunału i mówiła o publikacji wyroku. Była do przyjęcia i dla opozycji, i dla strony rządowej. Szkoda, że nie została potraktowana z należytym szacunkiem i w efekcie nie została przyjęta. Będziemy do tego wracać, ona jest wciąż aktualna" - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. "Wciąż spór jest nierozwiązany. Ja nie chcę, żeby za nas ren spór rozwiązywała Komisja Europejska – bo ona nie powinna i nie może za nas tego sporu rozwiązać. Musi się to stać w polskim parlamencie" – podkreślił Kosiniak-Kamysz. "Sytuacja jest coraz trudniejsza moim zdaniem. Obywatele już nic nie rozumieją z tego, co się dzieje. Mają dość tego tematu i mają pretensje do polityków, bo chcieliby, żebyśmy się dogadali" – dodał. W ocenie lidera PSL "do akcji powinien wkroczyć pan prezydent". "Nie skorzystał przez pierwszy rok z tych uprawnień. Powinien być takim mediatorem, arbitrem. Uważam również, że przedstawiciele episkopatu powinni zabrać głos w tej sprawie, może w liście pasterskim. My będziemy dążyć do porozumienia, bo ono jest bardzo potrzebne. Tak dalej być nie może" – mówił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że porozumienie w sprawie TK jest potrzebne ze względu na bezpieczeństwo prawne państwa oraz spokój i "normalność" społeczną. Cytat:No właśnie. Wbrew temu co exeter podaje do wierzenia ojciec dyrektor to nie KościółNiczego do "wierzenia" nie podaję. Owszem, pierwsze wystąpienie Kaczyńskiego w Częstochowie miało miejsce podczas tzw. "pielgrzymki" Radio Maryja, ale drugie było podczas św. 15 sierpnia, w obecności biskupów i ludu bożego. Jeśli dwie obecności Jarka na jasnogórskich wałach nie są przejawem sympatii Kościoła wobec prezesa PISu, to co niby miałoby nim być? I tu ciągle wraca kwestia wspólnoty interesów polskiej prawicy i polskiego Kościoła. Bronisz się przed tym stwierdzeniem rękami i nogami, zapominając, albo nie chcąc pamiętać, że takie sojusze były normą w przeszłości w wielu krajach jeszcze całkiem niedawno. Co wskazuje, że istnieje zbieżność pomiędzy kościelną i prawicową wizją świata. Owa zbieżność ma wiele aspektów, ja zwróciłem uwagę na wspólną walkę o zachowanie patriarchalnych przywilejów. Często, i słusznie, wskazujesz na stan posiadania Kościoła, sugerując, że ten fakt pozycjonuje tę instytucję po stronie obrońców porządku prawnego. To ja Ci przypomnę inny fakt - Kościół jest nie tylko największym właścicielem ziemskim, jest także instytucją całkowicie patriarchalną i obrona tego stanu może być dla hierarchów równie istotna, jak obrona majątku. Aspiracje kobiet we współczesnym świecie są takim samym zagrożeniem dla istnienia Kościoła w obecnym kształcie, jak zakusy lewicowych populistów na kościelny majątek. Cytat:Oczywiście - nie. Jak zwykle exeter wrzuca linki w których nic na ten temat nie ma.Nie musi być takich rygorów, by miał te skutki o których pisałem. W oczywisty sposób zachęca kobiety posiadające liczne potomstwo i wykonujące nisko płatne zajęcia do porzucenia pracy, którą wykonywały tylko z konieczności spięcia domowych budżetów. Tę okoliczność podnosili wszyscy specjaliści zaraz po ogłoszeniu programu 500+ w kampanii. Nie ukrywam, że także mnie natychmiast taka myśl przyszła do głowy. Niemożliwe, żeby autorzy programu nie rozważyli tej okoliczności, lub, żeby była ona dla nich neutralna, lub obojętna. Cytat:Oczywiście dlaczego miałoby być korzystne - exeter nie ujawnia. Tako objawia exeter w nieomylności swojej zatem to prawda. Wszyscy mają w to uwierzyć jako w prawdę objawioną, albo anathema sit.Ile razy muszę to samo tłumaczyć, żeby do Ciebie dotarło? Kościół RK jest instytucją na wskroś patriarchalną - rządzoną przez samych mężczyzn. Choćby z tego powodu ich wyobrażenie idealnej rodziny jest także tradycyjne i patriarchalne, co całkowicie nie przystaje do współczesnej rzeczywistości. Musi to wywoływać napięcia pomiędzy oczekiwaniami biskupów, a aspiracjami kobiet, Także w dziedzinie dla tych pierwszych kluczowej - w przekazywaniu tradycji religijnej. Samodzielne, wyemancypowane kobiety współczesne, wysyłające dzieci do żłobków i przedszkoli, poświęcające się w równej mierze karierom i wychowaniu potomstwa, podcinają gałąź na której spoczywa Kościół. Trudno się dziwić, że hierarchowie próbują kontratakować i postępują zgodnie z odwieczną zasadą, "wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem", nawet jeśli miałby to być PIS Jarosława Kaczyńskiego. Cytat:Czyli biskupi, znów zupełnie inaczej niż PIS, nigdy nie dążyli do odizolowania Polski od Zachodu.Biskupi identycznie jak Kaczyński, chcieliby korzyści z przynależności do UE, ale bez transferu zachodnich wartości. Co dobitnie pokazała walka o ratyfikację konwencji "antyprzemocowej". Tak samo Kaczyński, chciałby unijnej kasy, ale bez wtrącania się urzędników unijnych w jego politykę. A może Pilaster, zamiast obalać kolejne tezy exerera zechce wyjaśnić powody tak zaciekłego oporu biskupów przeciwko prawu zakazującemu bicia bab? Cytat:Np utrata unijnych dotacji do rolnictwa (Kościół jest największym pojedynczym w Polsce posiadaczem ziemi rolnej) bez wątpienia jest w interesie KościołaNa co biskupom ziemia i nieruchomości, gdy za pokolenie będą mieli puste kościoły, tak, jak dziś na Zachodzie? Co jest według Ciebie ważniejsze i pilniejsze? Cytat:Nie, pisałem o swoich wrażeniach i jak wykazały Twoje dane, pamięć mi dopisała.Cytat:Stan Wojenny został odwołany w 1983, a ja dość regularnie chodziłem do kościoła aż do 89, i nie zauważałem zmniejszania frekwencji na mszach św. Owszem, występuje stały trend spadkowy ilości chodzących na msze, ale gwałtowna zapaść nastąpiła na pocz. lat 90-tych, gdy arogancja i buta biskupów sięgnęły zenitu. Ten spadek był dla nich "kubłem zimnej wody", powodując wycofanie się z jawnego wpływania na politykę. Chciałbym, żeby ten wykres i wnioski, jakie z niego płyną dotarły do biskupów. Podobno z nimi rozmawiasz, przekaż im te dane z łaski swojej, dla ich i naszego dobra. Cytat:No właśnie. Czyli jednak działania biskupów w Polsce były inne niż w pozostałych KDLachNie działania biskupów, ale sytuacja Kościoła była odmienna, od pozostałych KDLi. A zakład przyjmuję chętnie, tylko doprecyzujmy warunki. Pozdrawiam. e. RE: Polecane artykuły - lumberjack - 11.08.2016 http://ndie.pl/niemcy-planuja-wprowadzic-zakaz-noszenia-burek/ Cytat:Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere, przygotował pakiet zmian prawnych, które mają być odpowiedzią na rosnące obawy o zagrożenie terrorystyczne. Wśród nich znalazły się między innymi zwiększenie liczby policjantów na ulicach, rozwój monitoringu w komunikacji publicznej, ograniczenie tajemnicy lekarskiej oraz zakaz noszenia burek w miejscach publicznych. Szwaby nie potrafią rządzić. Najpierw osłabili się z powodu refudżisłelkomizmu, a teraz chcą z jego efektami walczyć poprzez zamordyzm, inwigilację i ograniczanie wolności obywateli. Nie wiem co oni ostatecznie zrobią, ale każde rozwiązanie będzie złe. Najlepsze co mogli zrobić, to nikogo nie zapraszać, a teraz to już za późno. Albo zamienią się w kalifat albo w jakieś zamordystyczne państwo policyjne. Patrzmy i uczmy się jak nie należy zarządzać państwem. RE: Polecane artykuły - Łazarz - 11.08.2016 @Iselin Co w tym idiotycznego? Jakoś pewnie taka sama (może poza tym zagrożeniem życia matki) sytuacja u dzieci narodzonych cię nie śmieszy? A może masz po prostu słabą wyobraźnię? @znaLezczyni Primo, nie mów Kościołowi co ma robić, bo prawdopodobnie się nie znasz. Secundo, tu nie chodzi o moralność. Z punktu widzenia Kościoła (i przecież wbrew pozorom nie tylko Kościoła) dyskusja na temat tego, czy karać za aborcję jest jak dyskusja na temat karania morderstw, gwałtów, kradzieży i skłotowania. Czy z twojego punktu widzenia niekaranie tych przestępstw bo są ludzie dla których nie jest to nic nagannego byłoby w porządku? Chociaż ogólnie masz rację, jeśli Kościół miałby forsować prawnie swoje nauczanie moralne np. w kwestii cudzołóstwa, to świadczyłoby to o jego słabości. Tertio, takich przykładów naprawdę jest od groma, np. stopniowe zanikanie higieny po klęsce dżumy w XIV wieku aż do apogeum syfu w wiekach XVII i XVIII, czy odejście od nauczania przedmiotów ścisłych w renesansie (w średniowieczu musiał się ich mocno uczyć każdy, kto chciał mieć wyższe wykształcenie, szczególny nacisk kładziono na logikę) czy pewnie szczególnie bliski ci temat: zmiany w statusie społecznym kobiet na przestrzeni wieków. W antyku kobitki nic nie znaczyły (w rzymskich dokumentach z czasów republiki żona figurowała w tym samym miejscu co niewolnicy), potem się poprawiło, by znowu w XIX wieku kobieta stała tylko materacem. RE: Polecane artykuły - ErgoProxy - 12.08.2016 Ech kuriozuś, kuriozuś... a wy ciągle bez czapki? kuriozuś napisał(a):Argumentacji za czym? Za tym, że nie jestem wielbłądem? Nie zarejestrowałem się na tym forum, żeby kogoś nawracać.Brehehe. Zacznijmy może od ustalenia pojęcia kryjącego się za frazą "wielbłąd", żeby potem nie wyszło, że jest ona używana w znaczeniu "demon pustyni". kuriozuś napisał(a):Czy Iselin się gdzieś na to skarżyła?Nie, Iselin prawdopodobnie wlepi mi minusa, osta i bana za zaśmiecanie tematu. W zasadzie, czy nie powinienem przenieść gdzieś indziej z tym wszystkim... kuriozuś napisał(a):Nie wymagam tu od nikogo, żeby przyjął poglądy Kościoła na aborcję, chciałem tylko wyjaśnić, dlaczego nie może on (choć tak w sumie to ona ) poprzestać na mówieniu katoliczkom, żeby się nie skrobały.Wyjaśniaj więc, zamiast uprawiac krecie podchody. Chwyt spróbuj pomyśleć jest bowiem tak ograny, że doprawdy nie wiem, czy się nie ośmieszę tłumacząc, że człowiek, który wysiłkiem myśli coś odgaduje, czuje się o wiele silniej związany z tym swoim odkryciem własnym i o wiele trudniej jest mu je porzucić, niż gdyby wyłożono mu rzecz uczciwie, jako pogląd cudzy. Myślenie bowiem (ba, myślenie: używanie okreslonego języka) przezwaja mózg; tworzą się w nim odpowiednie struktury neuronalne, wskutek czego what was seen, cannot be unseen. Dlatego ludzie kulturalni rozmawiają tak oto: – Ja myślę w ten sposób. – A ja myślę w ten sposób. – Bardzo mi przyjemnie. – Bardzo mi przyjemnie. Oczywiście wymaga to od rozmówcy czegoś więcej, niż tylko sformatowania się do jakiejś doktryny, która obiecuje, że potem będzie sama człowieka niosła przez świat. kuriozuś napisał(a):Sugerowanie mi przynależności do tej komuszej klasy społecznej mnie obraża.Niech więc obrażony kuriozuś zaproponuje inne okreslenie intelektualisty wyznającego katolicyzm. Że komunizm opluskwił całkiem sporo skądinąd użytecznych fraz i pojęć, jest rzeczą nie podlegającą dyskusji. Pytanie, czy ćwierć wieku po jego upadku należy nadal mysleć i mówić językiem antykomuszej opozycji, wbijając tym samym adwersarza w opluskwiony garnitur, czy jednak postępować tak, jakby tej komuny w Polsce nigdy nie było, tzn. wrócić do normalności. kuriozuś napisał(a):Uspokój się i przestań oskarżać mnie o grzechy, których nie popełniłem. Naprawdę powinieneś zrozumieć sposób myślenia przeciwnika, jeśli chcesz coś osiągnąć.Kuriozuś jest bardzo zdenerwowany. Co do mnie, nie oskarżam nikogo oo żadne grzechy; stawiam natomiast i formułuję zarzuty. Jeśli kuriozuś nie potrafi już percepować rzeczywistości inaczej, niż przez pryzmat swojego jakoby uniwersalnego wyznania... no, to kuriozuś będzie miał problem w takim wypadku, problem ze zrozumieniem przeciwnika właśnie. kuriozuś napisał(a):Taa, awangarda postępu… Nie rozumiem skąd bierze u ludzi zabobon, że postęp społeczny jest nieuchronny i że społeczeństwo zawsze szło naprzód, nigdy nie robiło kroku w tył ani nie zbaczało z właściwej ścieżki, skoro jest w historii tyle przykładów to obalających.O jjjeżuuu... o trójpolówkę mi chodziło. I o księgi. I o logikę z matematyką. Trivium, quadrivium, takie rzeczy. kuriozuś napisał(a):O co ci chodzi z tą Boską Komedią, bo metafora jak dla mnie zbyt wyszukana (albo po prostu grafomańska)?Chodzi dokładnie o to, co kuriozusiowi nie może przejść przez mózgownicę. Bo tak wyprana, w Krwi Baranka oczywiście. kuriozuś napisał(a):A co do Japonii… Tak, to jest taki kraj. Np. Yakuzi czasem zgłaszają się sami na komisariat przed popełnieniem przestępstwa. Ale... Jest to też kraj w którym policja nie pozwala lekarzom robić sekcji zwłok z ranami np. po nożu żeby nie pogarszać sobie statystyk, nieletni nawet za morderstwo może nie zostać wcale ukarany, dzieciobójstwo często uchodzi bezkarnie, a z jakiegoś dziwnego powodu niemal wszyscy podejrzani o cokolwiek szybko przyznają się do winy. Japonia, wbrew temu co wydaje się tobie czy innemu Breivikowi wcale nie jest taka wspaniały. Zresztą][font=Trebuchet MS]http://http://www.hoplofobia.info/bron-palna-w-japonii/]Zresztą przeczytaj sobie ten artykuł i może jeszcze część literatury, do której się odwołuje.Nie, nie przeczytam. Dotarłem bowiem do obelgi "hoplofobowie" i pojąłem, że mam do czynienia z filipiką. Filipikę, prosze kuriozusia, to ja mogę ewentualnie popełnić piórem własnym, a nawet wtedy nie będę uciekał się arumentów w rodzaju dzieciobójstwa, czy zatruwania studni, czy podpalenia Tokio, czy jakie tam jeszcze ekscesy Sienkiewicz wymyślił, a w Japonii muszą być na porządku dziennym, bo to przecież pogańskie imperium jest. Owszem, jest prawdą, że jakoś tak połowa przestępstw w Japonii do statystyk oficjanlnych nie trafia. Co nie znaczy, że policja o nich nie wie; dziwne by było, gdyby policjant regularnie obchodzący swój rewir i szczegółowo wypytujący swoich podopiecznych o sprawy z naszego punktu widzenia prywatne, przestępstwo jakieś przeoczył. Policjant po prostu często występuje w roli mediatora między przestepcą a przestepstwa ofiarą, tak żeby problem rozwiązać bez zhańbienia dosłownie wszystkich w okolicy. Bo trafienie przed oblicze Wysokiego Sądu okrywa hańbą podsądnego, jego rodzinę, jego sąsiadów, bodaj czy tez nie samego dzielnicowego. Toteż w przewodzie sądowym ważną rolę odgrywa chęć zadośćuczynienia pokrzywdzonym. Można wtedy liczyć na łagodniejszy wyrok, który przyjąć należy z pokorą. Po prostu: Wysoki Sąd w Japonii nie służy do rozstrzygania sporów, bo takie rzeczy załatwia się w gronie własnym, na forum swojego ie. Wysoki Sąd to coś w rodzaju konfesjonału, w którym odbiera się pokutę, ponieważ jeszcze Ojciec obecnego Cesarza, któremu Wysoki Sąd oczywiście podlega, był bogiem. kuriozuś napisał(a):I jak najbardziej uważam, że jakaś (nawet bardzo niewielka) dawka katolickiego myślenia bardzo by się Japonii przydała. Uznanie, że praca nie jest celem sama w sobie, indywidualizm i zdrowa krytyka zakusów władzy rozwiązałyby sporo japońskich problemów.Uważać to ty sobie możesz. Bo chuja o Japonii wiesz. Ja również chuja o niej wiem, ale przynajmniej nie popisuję się bezczelną, zuchwałą arogancją katolickiego inteligenta, który ubzdurał sobie, że rozporządza panaceum na wszystkie bolączki wszystkich możliwych kultur. Znanych mu z filipik. kuriozuś napisał(a):To, co jest dla kogoś wyrządzeniem bliźniemu krzywdy jest zależne od tego ktosia poglądów.To jest nieprawda. Wrodzone poczucie sprawiedliwości posiadają nawet małpy, nie tylko człekokształtne. kuriozuś napisał(a):Ja wcale nie chcę narzucać innym swojej moralności, ale kwestia aborcji jest czymś zupełnie innym jakościowo niż kwestia np. cudzołóstwa.To zdanie jest sprzeczne wewnętrznie. kuriozuś napisał(a):Natomiast nijak nie potrafię sobie wyobrazić takiej ideologii, która by mogła by postulować takie gnębienie katolików jak opisałeś (no bo qrwa po co?!) ani takiego państwa policyjnego, w którym dałoby się je wyegzekwować.Chiny... kuriozuś napisał(a):Przetrwanie jakiegoś konkretnego państwa mało mnie obchodzi, a ogólnie to wolałbym, żeby państwa nie przetrwały. Ale to nie miejsce i czas, żebym zwierzał się tu z moich dziwnych, reakcyjno-libertariańskich poglądów i marzeń.A, korwinista. Następny padający plackiem przed "to wy budujcie III RP, a ja będę ośmieszał kapitalizm i prawicę". kuriozuś napisał(a):Naprawdę gdyby III RP zniosła prawo własności do nieużytkowanych budynków i przetrwała nie czułbyś dyskomfortu jakby anarchuje zrobiły ci squota w domu?Nie. Ja generalnie uważam, że najczystszy wolny rynek, bo nieregulowany przez nikogo i nic z wyjątkiem zimnych praw ekonomii, panuje właśnie w stosunkach międzypaństwowych. Czy kuriozuś chciałby wypowiedzieć jakiemuś państwu wojnę? A co na to pani kuriozusiowa z kuriozusiętami? A co na to YAKUZA? kuriozuś napisał(a):Nie wiem z czego ty tu robisz zarzut? Jakbym zapisał się do koła łowieckiego to nie głosiłbym, że polowań należy zakazać. To też byłoby złe i oznaczało brak samodzielnego myślenia? Nie mam też żadnych kompetencji, by ustalać gdzie zaczyna się człowieczeństwo, dlatego polegam tu na autorytecie. Co ci się w tym nie podoba?Brehehe. Kościół porównac do koła łowieckiego, no, trzeba mieć talent. Kuriozuś – ale ty się może spróbuj wczuć, co? Siedzę nad tym już dwie godziny i mi się dłużej nie chce. "Perfekcyjna Niedoskonałość" do łapy. Dlaczego Zmartwychwstaniec, powiedziawszy Zamoyskiemu, że ten posiada wolną wolę wszelkiego wyboru, wpada w rechot szatański? Dlatego, że Zmartwychwstaniec współkreował Wszechświat, w jakim Zamoyski jest zanurzony, a to oznacza, że on mu zakreślił przestrzeń możliwych wyborów. Według widzimisię swojego i kolegów, oczywiście. RE: Polecane artykuły - Socjopapa - 12.08.2016 kuriozuś napisał(a): Chociaż ogólnie masz rację, jeśli Kościół miałby forsować prawnie swoje nauczanie moralne np. w kwestii cudzołóstwa, to świadczyłoby to o jego słabości. O ja pierdolę... Nie chce mi się rozpisywać, więc zadam tylko dwa pytania: Załóżmy, że dzisiaj spotkam Kuriozusia i ni z tego ni z owego dopuszczę się zamachu na zdrowie i życie Kuriozusia z użyciem niebezpiecznego narzędzia (dla ułatwienia przyjmijmy, że mam psychikę i wiedzę takiego dr Lectera, czyli nie istnieje szansa zmiany moich zamiarów w trakcie owego zamachu, a skuteczność zamachu jest właściwie pewna). 1. Czy Kuriozuś biernie podda się mojemu zamachowi co by mnie przypadkiem śmiertelnie nie uszkodzić? 2. Jeśli odpowiedź jest "tak" to czy Kuriozuś uważa, że prawo powinno przewidywać karę za podejście inne niż prezentowane przez Kuriozusia w odniesieniu do powyższej kwestii, tak jak za czyn z art. 148 KK par. 1 albo par. 2? Jeśli odpowiedź na którekolwiek z powyższych pytań jest "nie" to sugeruję, żeby Kuriozuś zaprzestał wciskania swoich aksjomatów jako prawdy objawionej. kuriozuś napisał(a): W antyku kobitki nic nie znaczyły (w rzymskich dokumentach z czasów republiki żona figurowała w tym samym miejscu co niewolnicy), potem się poprawiło, by znowu w XIX wieku kobieta stała tylko materacem. Kuriozuś się może jednak weźmie i douczy co nieco... RE: Polecane artykuły - Łazarz - 12.08.2016 ErgoProxy: Coraz więcej słów, coraz mniej treści ![]() Cytat:Brehehe. Zacznijmy może od ustalenia pojęcia kryjącego się za frazą "wielbłąd", żeby potem nie wyszło, że jest ona używana w znaczeniu "demon pustyni". Co za fraza! Szkoda, że nic za jej pomocą nie powiedziałeś. Cytat:Wyjaśniaj więc, zamiast uprawiac krecie podchody. Chwyt spróbuj pomyśleć jest bowiem tak ograny, że doprawdy nie wiem, czy się nie ośmieszę tłumacząc, że człowiek, który wysiłkiem myśli coś odgaduje, czuje się o wiele silniej związany z tym swoim odkryciem własnym i o wiele trudniej jest mu je porzucić, niż gdyby wyłożono mu rzecz uczciwie, jako pogląd cudzy. Myślenie bowiem (ba, myślenie: używanie okreslonego języka) przezwaja mózg; tworzą się w nim odpowiednie struktury neuronalne, wskutek czego what was seen, cannot be unseen. Dlatego ludzie kulturalni rozmawiają tak oto: Walisz chochoła aż wióry lecą. W tym kontekście pouczanie mnie o kulturze jest po prostu śmieszne. Cytat:Niech więc obrażony kuriozuś zaproponuje inne okreslenie intelektualisty wyznającego katolicyzm. Że komunizm opluskwił całkiem sporo skądinąd użytecznych fraz i pojęć, jest rzeczą nie podlegającą dyskusji. Pytanie, czy ćwierć wieku po jego upadku należy nadal mysleć i mówić językiem antykomuszej opozycji, wbijając tym samym adwersarza w opluskwiony garnitur, czy jednak postępować tak, jakby tej komuny w Polsce nigdy nie było, tzn. wrócić do normalności. Nie jestem żadnym intelektualistą. Czy nazywanie tak osobnika, który za parę miesięcy będzie pisał maturę nie wydaje ci się, bo ja wiem, trochę groteskowe? Cytat:Kuriozuś jest bardzo zdenerwowany. Co do mnie, nie oskarżam nikogo oo żadne grzechy; stawiam natomiast i formułuję zarzuty. Jeśli kuriozuś nie potrafi już percepować rzeczywistości inaczej, niż przez pryzmat swojego jakoby uniwersalnego wyznania... no, to kuriozuś będzie miał problem w takim wypadku, problem ze zrozumieniem przeciwnika właśnie. Jak się nie mam czego czepić, to się czepię języka Cytat:O jjjeżuuu... o trójpolówkę mi chodziło. I o księgi. I o logikę z matematyką. Trivium, quadrivium, takie rzeczy. No nie domyśliłbym się . Żadna to odpowiedź na to co napisałem.Cytat:Chodzi dokładnie o to, co kuriozusiowi nie może przejść przez mózgownicę. Bo tak wyprana, w Krwi Baranka oczywiście. Taa... Kuriozuś głupi jest, po co mu cokolwiek tłumaczyć. Cytat:Nie, nie przeczytam. Dotarłem bowiem do obelgi "hoplofobowie" i pojąłem, że mam do czynienia z filipiką. Filipikę, prosze kuriozusia, to ja mogę ewentualnie popełnić piórem własnym, a nawet wtedy nie będę uciekał się arumentów w rodzaju dzieciobójstwa, czy zatruwania studni, czy podpalenia Tokio, czy jakie tam jeszcze ekscesy Sienkiewicz wymyślił, a w Japonii muszą być na porządku dziennym, bo to przecież pogańskie imperium jest. Znowu czepiasz się języka. A filipiki to piszą raczej ci tzw. "hoplofobowie". Chyba że uważasz, że twierdzenie że jak zwykły człowiek kupi sobie broń, to bandzior kupi sobie bazookę, jak to twierdził pewien rodzimy "specjalista" (naprawdę, słowo w słowo!) to inteligentny i wyważony argument. Cytat:Ja również chuja o niej wiem To po kiego chuja się na nią powołujesz? Cytat:To jest nieprawda. Wrodzone poczucie sprawiedliwości posiadają nawet małpy, nie tylko człekokształtne. Fajnie. Dlaczego w takim razie niektórzy okradają pracodawcę, wynoszą towar z supermarketów albo nawet mordują (terroryści) bez żadnych wyrzutów sumienia? Cytat:To zdanie jest sprzeczne wewnętrznie. Jakieś uzasadnienie? Cytat:Chiny... W Chinach jest taka policja myśli, że zmusza katolików do grzeszenia przeciw Duchowi Świętemu?! Cytat:A, korwinista. Następny padający plackiem przed "to wy budujcie III RP, a ja będę ośmieszał kapitalizm i prawicę". Korwin? [JKM mode on] Toż to głupi lewak! Z łatwością bym go zaorał! [JKM mode off] IMHO umieszczanie oponenta w gronie zwolenników tego pajaca podchodzi pod prawo Godwina, if u know what I mean Cytat:Nie. Ja generalnie uważam, że najczystszy wolny rynek, bo nieregulowany przez nikogo i nic z wyjątkiem zimnych praw ekonomii, panuje właśnie w stosunkach międzypaństwowych. Czy kuriozuś chciałby wypowiedzieć jakiemuś państwu wojnę? A co na to pani kuriozusiowa z kuriozusiętami? A co na to YAKUZA? Naprawdę dałbyś sobie takiego squota zrobić? Co do reszty: naprawdę chcesz tak gadać na tysiąc różnych tematów na raz? Cytat:Brehehe. Kościół porównac do koła łowieckiego, no, trzeba mieć talent. Kuriozuś – ale ty się może spróbuj wczuć, co? Siedzę nad tym już dwie godziny i mi się dłużej nie chce. Tak, Kościół to żydo-masońsko-reptiliańska organizacja dążąca do władzy nad światem. A co do tego niechcenia, i do tego: Cytat:Nie, Iselin prawdopodobnie wlepi mi minusa, osta i bana za zaśmiecanie tematu. W zasadzie, czy nie powinienem przenieść gdzieś indziej z tym wszystkim... To przypomnę, jak się ta nasza urocza kłótnia zaczęła:podskoczyło ci ciśnienie, bo uroiło ci się, że chce nawracać Iselin i popełniłem ogólnie myślozbrodnię, dlatego rzuciłeś się na mnie, choć obiecałeś sobie, że nie będziesz się wdawał w dyskusje o aborcji. Nie znasz mnie zupełnie i odsądzasz od czci i wiary tylko na podstawie swoich urojeń. Skoro tak, i skoro tak naprawdę nie chcesz ze mną rozmawiać (a mi nie chce się z tobą użerać), i skoro tworzymy zapętlonego offtopa, to może EOT, co? I weź sobie coś na uspokojenie. Cytat:"Perfekcyjna Niedoskonałość" do łapy. Dlaczego Zmartwychwstaniec, powiedziawszy Zamoyskiemu, że ten posiada wolną wolę wszelkiego wyboru, wpada w rechot szatański? Dlatego, że Zmartwychwstaniec współkreował Wszechświat, w jakim Zamoyski jest zanurzony, a to oznacza, że on mu zakreślił przestrzeń możliwych wyborów. Według widzimisię swojego i kolegów, oczywiście. Co to ma wspólnego z czymkolwiek? Ad Socjopapa: Też masz jakieś zwidy? Cytat:O ja pierdolę... Nie chce mi się rozpisywać, więc zadam tylko dwa pytania: Nie, strzelałbym do ciebie ze wszystkiego co mam. Cytat:2. Jeśli odpowiedź jest "tak" to czy Kuriozuś uważa, że prawo powinno przewidywać karę za podejście inne niż prezentowane przez Kuriozusia w odniesieniu do powyższej kwestii, tak jak za czyn z art. 148 KK par. 1 albo par. 2? Czy ja napisałem, że chciałbym zakazu aborcji w przypadku zagrożenia życia albo wyrażałem poparcie dla króregokolwiek z ostanich projektów ustaw w o abrcji? Najpierw czytaj, potem pisz. Cytat:Jeśli odpowiedź na którekolwiek z powyższych pytań jest "nie" to sugeruję, żeby Kuriozuś zaprzestał wciskania swoich aksjomatów jako prawdy objawionej. Niczego takiego nie sugerowałem i nie chcę tu nikogo nawracać. Cytat:Kuriozuś się może jednak weźmie i douczy co nieco... Medice, cura te ipsum. Btw, dobrze że mi przypomniałeś, bo znalazłem lukę w tej wizji exetera: Cytat:Tradycyjny model religijności skończył się wraz z wyjściem kobiet z domów i podjęciem przez nie pracy zarobkowej. Co skutkowało zerwaniem przekazu płynącego do dzieci głównie od matek, ale także zmianą światopoglądu samych kobiet. Wystarczyły dwa, trzy pokolenia, by społeczeństwa z takim modelem rodziny uległy niemal całkowitej laicyzacji. Polscy biskupi zdają sobie z tego sprawę i rozumieją konsekwencje przyjęcia podobnego modelu rodziny i emancypacji kobiet, dla siebie i dla instytucji, którą reprezentują. To nie przypadek, że dla naszych biskupów głównym wrogiem są feministki i ideologia gender. Oni rozumieją te zależności i dostosowują do nich własną politykę. Kościół opiera się na kobietach, gdy je utraci, za pokolenie, góra dwa, go nie będzie. Jak już wcześniej napisałem, trudno się biskupom dziwić i trudno mieć do nich pretensje, ale warto rozumieć pobudki działania najważniejszej i najbardziej wpływowej organizacji społecznej w naszym kraju. Warto także samemu oceniać, czy polityka Kościoła zawsze służy polskiemu społeczeństwu? Otóż, exeterze mój drogi, praca kobiet poza domem przez znakomitą większość historii Kościoła była regułą, nie wyjątkiem. Zmieniło się to dopiero podczas rewolucji przemysłowej, z powodu przepływu siły roboczej z rolnictwa i rzemiosła do przemysłu. A, i byłoby mi miło, jakbyś odpowiedział mi na moje poprzednie uwagi. RE: Polecane artykuły - znaLezczyni - 12.08.2016 kuriozuś, Cytat:Primo, nie mów Kościołowi co ma robić, bo prawdopodobnie się nie znasz. Primo moje ad Twoje primo: dlaczego mam nie mówić? Secundo moje ad primo Twoje: założyłeś, że prawdopodobnie się nie znam. Nie wykluczyłeś więc możliwości, że jednak znam się. Załóżmy więc, że znam się. Mogę już mówić Kościołowi co ma robić? Cytat:Secundo, tu nie chodzi o moralność. Z punktu widzenia Kościoła (i przecież wbrew pozorom nie tylko Kościoła) dyskusja na temat tego, czy karać za aborcję jest jak dyskusja na temat karania morderstw, gwałtów, kradzieży i skłotowania. Czy z twojego punktu widzenia niekaranie tych przestępstw bo są ludzie dla których nie jest to nic nagannego byłoby w porządku? Chociaż ogólnie masz rację, jeśli Kościół miałby forsować prawnie swoje nauczanie moralne np. w kwestii cudzołóstwa, to świadczyłoby to o jego słabości. Ależ - jak Ci to już napisano (zdanie jest wewnętrznie sprzeczne) - tu chodzi jak najbardziej o moralność. I próbę przeniesienia wewnętrznego systemu oceny na zewnątrz (tj. całe społeczeństwo). 1. Jeśli ktoś wierzy, że zapłodniona komórka ma duszę i jest człowiekiem, może żywić przekonanie, że cokolwiek wpływające na tę komórkę typu pigułka po, skakanie ze stołu, aborcja itp.jest zabiciem człowieka. I jeśli ktoś w to wierzy, a na dodatek przynależy do jakiegoś związku religijnego typu Kościół Katolicki, aborcji nie powinien dokonywać. Proste. Norma moralna: to jest złe, to jest łamanie piątego przykazania, więc tego nie robię. 2. Jeśli ktoś uważa, że zapłodniona komórka jest tylko zapłodnioną komórką, powinien mieć prawo decydować o losie tejże komórki w ciele tego człowieka, gdyż komórka nie jest człowiekiem, a człowiek, we wnętrzu którego ta komórka znajduje się, ma prawo decydować o swoim ciele z zapłodnioną komórką włącznie. 3. Prawo drugiej grupy zostaje naruszone przez hierarchów Kościoła Katolickiego (i polityków, którzy z nimi sympatyzują). Narzucone zostaje przekonanie, że człowiek ma duszę i zaczyna się w momencie poczęcia. 4. Marchewka (zbawienie) nie działa, więc trzeba kija w postaci przepisu prawnego, który narusza prawa grupy drugiej. Kolejna rzecz, ktoś Ci się do domu włamał i zasiedlił go, że masz jakiś uraz do squatersów? Czy (mam nadzieję, że nie) jesteś jednym z młodych bitnych, którzy zniesławili się atakiem na squot jakieś dwa lata temu? Co Ci squaty przeszkadzają? Przecież ludzie zajmują domy nieużytkowane, nie włamują się do prywatnych domów, gdzie np. ktoś wyjechał na pół roku zagranicę. Stawiasz w jednym rzędzie morderstwa, gwałty, kradzieże i squotowanie - stawiam, że cenisz także Boga, Honor, Ojczyznę i bierzesz udział w manifestacjach 11 listopada (w grupach wyrywających chodniki). Popraw mnie, proszę, jeśli się mylę. Co do Twojego tertio, na tylko powtórzę za Socjopapą, żebyś sobie doczytał co nieco. I tak już się za bardzo rozpisałam. RE: Polecane artykuły - Żarłak - 12.08.2016 Kościół ma takie samo prawo wpływać na stanowione prawo jak przeciętny Kowalski czy inna organizacja. Dlaczego to akurat Krk ma być wykluczony z grona organizacji lobbujących za jakimiś rozwiązaniami? Dlaczego przeciwnicy Krk nie powinni być wykluczeni z takiej możliwości? Albo prawo jest równe, albo wyszukujemy równiejszych. Tak na marginesie to piszę, bo chciałem co innego zamieścić. Chodzi o złe podejście do tworzenia architektury w Polsce. Ładnie to jest wypunktowane w poniższym wywiadzie. Cytat:Jakie są według pana największe bolączki polskiej przestrzeni publicznej? Cały wywiad można przeczytać tutaj RE: Polecane artykuły - ErgoProxy - 12.08.2016 To ja jeszcze w miarę krótko. Kuriozuś: ty miałeś coś wyjaśniać, odpowiadać na jakieś pytania – zamiast tego dajesz popis dyskusyji rodem z piaskownicy: nie, to ty jesteś gupi! Dobra rada: nie musisz odpisywać na każde zdanie, jakie się do ciebie wyartykułuje. Rekapitulując: – jak odróżnia się postęp technologiczny od społecznego? I dlaczego należy stawiać na Kościół, skoro nie jest on już forpocztą i latarnią tego pierwszego, który jedyny naprawdę się liczy? – dlaczego w ogóle stawiać na Kościół, skoro wykazuje on objawy zszatanienia, cechy pułapki, do której można wejść, ale nie można z niej wyjść? – co to znaczy: posłuszeństwo nie pojedynczej, dobrze określonej osobie, ale strukturze osób? Czy w ogóle można rozważać strukturę w abstrakcji od jej składników? Jeśli tak, to czym tak naprawdę jest Kościół i czy należy się go wystrzegać? I do jakiego stopnia, jeśli już? – dlaczego Japonia jest w stanie pielęgnować wysoką kulturę i utrzymywać cywilizację w ruchu, choć nie jest w ogóle państwem chrześcijańskim? – jak przedstawiają się liczbowo japońskie statystyki kryminalne względem statystyk państw chrześcijańskich, przy założeniu, że trzeba je podwoić? – czy ćwierć wieku po upadku komunizmu należy nadal mysleć i mówić językiem antykomuszej opozycji, wbijając tym samym adwersarza w opluskwiony garnitur, czy jednak postępować tak, jakby tej komuny w Polsce nigdy nie było, tzn. wrócić do normalności? – dlaczego wolny rynek, zimne prawa ekonomii wszędzie na świecie jednakie, wygenerował struktury państwowe i utrzymuje je przy istnieniu, a nawet wspiera ich agregację w większe konglomeraty? Dlaczego wolny rynek funkcjonujący na poziomie międzypaństwowym dopuścił do czegoś takiego jak wojny światowe? – dlaczego Korwin to jednak ostatnia deska ratunku dla Polaków popadających w libertariański obłęd? – dlaczego samodzielność myślenia niekoniecznie pociąga za sobą wolność w myśleniu i dochodzenie do każdego wniosku, jaki można wyciągnąć? Dlaczego nie muszą być to wnioski prawdziwe? – czy wszyscy maturzyści dają się tak ciągać po wertepach tematycznych? kuriozuś napisał(a):To przypomnę, jak się ta nasza urocza kłótnia zaczęła: podskoczyło ci ciśnienie, bo uroiło ci się, że chce nawracać Iselin i popełniłem ogólnie myślozbrodnię, dlatego rzuciłeś się na mnie, choć obiecałeś sobie, że nie będziesz się wdawał w dyskusje o aborcji. Nie znasz mnie zupełnie i odsądzasz od czci i wiary tylko na podstawie swoich urojeń. Skoro tak, i skoro tak naprawdę nie chcesz ze mną rozmawiać (a mi nie chce się z tobą użerać), i skoro tworzymy zapętlonego offtopa, to może EOT, co? I weź sobie coś na uspokojenie.Kuriozuś nadal jest bardzo zdenerwowany. I nadal nic nie rozumie ze sposobu myślenia swojego oponenta. Niech więc tak pozostanie. RE: Polecane artykuły - Łazarz - 12.08.2016 @znaLezczyni Co do wyzwiska, za które dałaś mi minusa:przepraszam. Przedtem pisałem tylko na jednym forum, gdzie nie było za wiele kultury ani tolerancji i szacunku do lewicowych poglądów. Nabrałem tam złych nawyków. Obiecuję poprawę. Co do reszty: Cytat: Primo moje ad Twoje primo: dlaczego mam nie mówić? Mów, jak już musisz. Ale nie sugeruj, że powinien on zostać zmarginalizowany, bo to wieje totalitaryzmem. Cytat: Ależ - jak Ci to już napisano (zdanie jest wewnętrznie sprzeczne) - tu chodzi jak najbardziej o moralność. I próbę przeniesienia wewnętrznego systemu oceny na zewnątrz (tj. całe społeczeństwo). I znowu: jakieś uzasadnienie? Bo wg mnie dyskutujemy tu o etyce, nie o moralności. To jednak jest pewna różnica. Poza tym: czy ludzie, którzy chcą podtrzymania zakazu posiadania maryśki albo broni palnej nie przenoszą wewnętrznego systemu oceny na całe społeczeństwo? Czy twoim zdaniem powinni się zamknąć, głosić swoje poglądy tylko w swoim gronie i nie próbować wpływać na prawo? Przyznam szczerze, że kusi mnie ta wizja, ale cenię sobie pluralizm i wolność słowa. Cytat: Kolejna rzecz, ktoś Ci się do domu włamał i zasiedlił go, że masz jakiś uraz do squatersów? Nie. Uważam, że prawo własności jest święte i powinno być bezwględnie chronione, bo tylko to powstrzymuje ludzkość przed wieczną wojną wszystkich ze wszystkimi o wszystko. Cytat: Czy (mam nadzieję, że nie) jesteś jednym z młodych bitnych, którzy zniesławili się atakiem na squot jakieś dwa lata temu? A w życiu! Może mi jeszcze powiesz, że jestem łysy i zawsze chodzę w dresie? Nie potrafiłbyn dokonać samosądu, no, chyba że w jakimś naprawdę ekstremalnym przypadku. Cytat: Co Ci squaty przeszkadzają? Przecież ludzie zajmują domy nieużytkowane, nie włamują się do prywatnych domów, gdzie np. ktoś wyjechał na pół roku zagranicę. Twierdzenie, że ziemia, na której stoi budynek, gdzie nikt nie mieszka i nie pracuje jest nieużytkowana i w związku z tym niczyja to IMHO absurd. Przecież ktoś ten budynek w swoim trudzie postawił! Co będzie, jak prawowity właściciel zechce squot np. sprzedać, czy wyburzyć i zbudować coś innego? Nawet ruiny są dobrem rzadkim i prawa ich właścicieli (jeśli jacyś są) powinny być chronione. Uważasz, że jak właściciel nie patrzy, to kradzież jest ok? Cytat: Stawiasz w jednym rzędzie morderstwa, gwałty, kradzieże i squotowanie Squotowanie to też kradzież. Podobnie jak morderstwo i gwałt, tylko co innego jest tutaj kradzione. Cytat: stawiam, że cenisz także Boga, Honor, Ojczyznę i bierzesz udział w manifestacjach 11 listopada (w grupach wyrywających chodniki). Popraw mnie, proszę, jeśli się mylę. Ojczyzny z tego hasła to ja w ogóle nie cenię. Kościół jest moją ojczyzną. No, staram się też coś robić dla swojej tzw. małej ojczyzny, ale chyba nie o to ci chodzi. Nie mam też zamiaru iść kiedykolwiek na Marsz Niepodległości, ale mam kumpli, którzy byli i powiem ci, że to bardzo kulturalni ludzie. Powinnaś walczyć ze swoimi uprzedzeniami. Cytat: Co do Twojego tertio, na tylko powtórzę za Socjopapą, żebyś sobie doczytał co nieco. I tak już się za bardzo rozpisałam. Każesz mi coś doczytać i nie podajesz nawet przykładowych lektur. Wiesz, ja nie przeczę, że czegoś nie pokręciłem, ale wypadałoby, żebyś pokazała co to jest. Ja na poczatek proponuje ci to: Coś o higienie w średniowieczu i nie tylko Artykuł w angielskiej wiki o artium (dobra, poddaję się. Wpisz sobie w guglu wiki liberal arts education i mitowiecze krótki żywot skarlałych brudasów) Jeśli chcesz, to znajdę ci jakąś poważniejszą literaturę, sam też chętnie coś poczytam. A co by pani powiedziała na więcej przykładów? 1. Niewolnictwo. W średniowieczu w cywilizacji łacińskiej stopniowo wyruguwano je prawie do zera, w XVI i XVII wróciło rozpychając się łokciami (i nie tylko Murzyni byli niewoleni). 2. Popularność eugeniki i "darwinizmu" społecznego w I poł. XX wieku. 3. Rzeczy bardziej wpółczesne: histeria antyszczepionkowa, teorie spiskowe i ogólnie spadek zaufania do nauki; ogólnozachodni rozwój populizmów i szowinizmów, pentekostalizacja (zielonoświątkowienie) chrześcijaństwa w ogólnosci i KK w szczególności. Mam wymieniać dalej? @ErgoProxy Przykro mi, ale odpiszę ci chyba dopiero w środę. Ale zrobię to z niechęcią, bo niczego nie zmieniłeś w swoim nastawieniu. PS. Prosiłbym Iselin, żeby coś tu powydzielała i poprzenaszała, bo się niezły pierdzielnik zrobił. RE: Polecane artykuły - znaLezczyni - 12.08.2016 Żarłak, Cytat:Kościół ma takie samo prawo wpływać na stanowione prawo jak przeciętny Kowalski czy inna organizacja. Dlaczego to akurat Krk ma być wykluczony z grona organizacji lobbujących za jakimiś rozwiązaniami? Dlaczego przeciwnicy Krk nie powinni być wykluczeni z takiej możliwości? Albo prawo jest równe, albo wyszukujemy równiejszych. Trochę racji jest w tym co piszesz, ale - ale 1. Po pierwsze zasada niewpływania na politykę powinna dotyczyć nie tylko Kościoła Rzymskokatolickiego, ale i wszystkich związków wyznaniowych w Polsce. 2. Po drugie, KK (jako wiodący związek wyznaniowy w Polsce) powinien się zdecydować, czy chce być uporządkowaną formalnie strukturą, którą państwo może kontrolować i na której poczynania może wpływać. jeśliby Kościół Katolicki w PL taką organizacją był, gdyby był przejrzysty finansowo, płacił podatki itd. a jego działalność gospodarcza podlegała takim samym zasadom jak innych organizacji, niech sobie wtedy lobbuje. Będzie wtedy oficjalnie wiadomo, że biskupi są prezesami czy jak sobie ich nazwiemy w organizacji działającej na jasnych zasadach, której jednym z celów jest wpływanie na politykę w państwie. Niestety, biskupi udają, że nie są prezesami a duchownymi, nadal sprawy finansowe są tajemnicą kościelną, poszczególni prezesi udają, że do polityki mieszać się nie chcą itd. Najgorsza imo jest hipokryzja, kiedy ktoś działania polityczne i finansowe ubiera w piękne słowa o duchowości, Jezusie i cywilizacji życia. 3. Imo dla dobra państwa i kościołów, powinny być one całkowicie rozdzielne. Miejsce praktyk i wyznań religijnych jest w kościołach (budynkach) bądź w prywatnych domach, nie w szkołach czy urzędach publicznych. Hierarchia kościelna imo lepiej zrobiłaby, gdyby poszukała nowych sposobów komunikacji z wiernymi zamiast komunikować się z politykami i urzędnikami w celu wywierania na nich nacisków. Może nie przysporzyłoby to takiego majątku KK w Polsce, ale z pewnością byłoby bliższe przekazowi Nowego Testamentu. EDIT: kuriozuś, dość długo pisałam ten post i dopiero po wysłaniu go zauważyłam, że pisałeś do mnie. Odniosę się do Twojego później. RE: Polecane artykuły - exeter - 12.08.2016 kuriozuś, ponieważ tak ładnie prosiłeś o odpowiedź na Twój post, służę uprzejmie: Cytat:Otóż, exeterze mój drogi, praca kobiet poza domem przez znakomitą większość historii Kościoła była regułą, nie wyjątkiem. Zmieniło się to dopiero podczas rewolucji przemysłowej,Owszem, jeśli miałeś na myśli to, że wychodząc do pracy w polu przekraczały próg domu. Ale ja przecież nie o tym pisałem, prawda? Cytat:Sądzisz, że dla polityków PISu lepszym sposobem załatwienia tej sprawy byłby ustawowy zakaz pracy kobiet poza domem? Jeśli tak uważasz, podrzucę kilka rozwiązań w tym samym duchu:Cytat:PIS wymyślił 500+ po to, by wygrać wybory i zdobyć władzę i to był cel główny tej operacji. Co nie wyklucza istnienia celów pośrednich, jednym z nich, według mnie drugim w pisowskiej hierarchii ważności, było wypchnięcie kobiet, zwłaszcza kobiet z klas niższych, z rynku pracy i zamknięcie ich w domach. Kolejnym, był prawdopodobnie cel deklarowany, czyli zwiększenie dzięki niemu dzietności Polek. - zakaz poruszania się kobiet po mieście bez asysty mężczyzny z rodziny. - zakaz prowadzenia przez nie samochodów. - zakaz odsłaniania przez nie ciała w miejscach publicznych. Kto wie, może za twoją poradą, będą chcieli z nich skorzystać? Cytat:Ta anegdotka to piękny dowód na szkodliwość takiego rozdawnictwa, ale mi chodziło o coś innego. Przecież nikt nie płacze z powodu wypychania dzieciatych mężczyzn z rynku pracy, co chyba oznacza, że nie rezygnują oni masowo. W końcu ekonomiści wypowiadający się dla Wyborczej bazują w swoich opiniach na jakichś badaniach, w przeciwieństwie do exetera. A w Wyborczej jest tylko o kobietach, co znaczy, że w przypadku mężczyzn nie ma takiego problemu.Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy rezygnacją z pracy zarobkowej w wyniku 500+ pomiędzy kobietami i mężczyznami - o ile one wypychane są z rynku pracy celowo, z ideologicznych powodów, oni rezygnują sami, będąc z punktu widzenia ustawodawcy niezamierzonym kosztem ubocznym wprowadzonej regulacji. Dlatego nie ma, jak to określiłeś -"takiego problemu", gdyż nikt tego nie planował i nie chciał. Przeciwnie, zakładano, że panowie będą przykładnie pracowali na utrzymanie żon i dziatek pozostawionych w domach. Tyle, że PIS strzela, a Pan Bóg kule nosi. Cytat:Tak,"conajmniej" półtorakrotna różnica w zarobkach załatwia sprawę.Cytat: napisał(a):To, że program celowany jest w kobiety, wynika z prostego faktu - to głównie one pracują za minimalne, głodowe stawki. Odpowiem ci cytatem zaczerpniętym od mojej kochanej babci, dobrze oddającym moje emocje po przeczytaniu powyższego - "już, zawijam kiecę, i lecę". Pozdrawiam RE: Polecane artykuły - Soul33 - 12.08.2016 exeter napisał(a): Tradycyjny model religijności skończył się wraz z wyjściem kobiet z domów i podjęciem przez nie pracy zarobkowej. Co skutkowało zerwaniem przekazu płynącego do dzieci głównie od matek, ale także zmianą światopoglądu samych kobiet. Wystarczyły dwa, trzy pokolenia, by społeczeństwa z takim modelem rodziny uległy niemal całkowitej laicyzacji.To znaczy co się niby skończyło? Bo kobiety zawsze były, nadal są i pewnie będą bardziej religijne od mężczyzn. Poza tym weź mi wyjaśnij dlaczego w najbardziej chrześcijańskich krajach, jak Polska, Włochy lub Malta są najmniejsze w UE różnice w pensjach kobiet i mężczyzn? Choć po przejrzeniu danych okazuje się, że im większa różnica w zatrudnieniu mężczyzn i kobiet, tym mniejsza różnica w zarobkach, więc nie musi mieć to związku z religijnością chrześcijańską. Należy jednak zauważyć, że mężczyźni mogą też pracować za dużo, a nie tylko kobiety za mało, zatem samo istnienie różnicy o niczym nie świadczy. I kobiety w Polsce pracują tylko trochę mniej niż średnia w UE (53% i 57%), ale trzeba pamiętać, że OECD liczy kobiety w wieku 15-65, a u nas na emeryturę idą od 60 r.ż. Cytat: Polscy biskupi zdają sobie z tego sprawęPolscy biskupi nie czytają exetera, a sami nie wymyślają takich dziwacznych hipotez. Cytat:To nie przypadek, że dla naszych biskupów głównym wrogiem są feministki i ideologia gender.Tzw. ideologia gender to absurdalny pomysł, a dzisiejsze feministki są wrogami kobiet, bo je ośmieszają. Podtrzymywanie kultury i tradycji jest funkcją religijności. Dziwne zatem, żeby u nas tak nie było. Dlatego nie ma co tu daleko drążyć, jeśli nie ma poważnych przesłanek za czym innym. A takich nie podajesz. Cytat:Kościół opiera się na kobietach, gdy je utraci, za pokolenie, góra dwa, go nie będzie.Tak, religia zaniknie. Wbrew ludzkiej naturze. I w ogóle cały gatunek ludzki transcenduje w istoty z czystej energii. Cytat:trudno się biskupom dziwićNo tak, gdy się uważa biskupów za tępych porypanych pajaców, którzy chwytają się debilnych pomysłów. Co gorsza - nieskutecznych. Powinni optować za skasowaniem edukacji ogólnej i wprowadzeniu edukacji wyłącznie religijnej ![]() exeter napisał(a): na początku ogólna uwaga - grzeczniej proszę. Niczym nie zasłużyłem na chamskie traktowanie.Oczywiście przesadzam w formie, to prawda, ale też Twoja odporność na argumenty i upór potrafią być irytujące. Gdy się uprzesz przy niektórych tezach, to choćby były wewnętrznie sprzeczne, nadal się ich trzymasz. - Twierdzisz, że hierarchowie "odrobili lekcje" i przestali mieszać się w politykę, a jednocześnie oczekujesz, że zdecydowanie wejdą w spór polityczny w Polsce (polska tzw. prawica widzi tam właśnie spór polityczny, a nie obiektywne łamanie prawa i osłabianie demokracji). - Piszesz, jacy to hierarchowie są obyci i głęboko świadomi oraz jakimi są świetnymi menadżerami, a jednocześnie uważasz, że podejmują ewidentnie szkodliwe dla siebie decyzje z powodu desperacji. I to w sprawie utraty wpływów, co nawet za ich życia nie może nastąpić. - Dziennikarzy najlepiej sprzedającego się tygodnika w Polsce, będących w większości w średnim wieku, nazywasz zacietrzewionymi młokosami. Cytat:bez lektury prawicowych i katolickich tekstów będę uboższy i niedoinformowany? Dowiem się z nich czegoś, czego dotąd nie wiedziałem?Bez lektury prawicowej prasy: 1. Nie wiesz, z czym dyskutujesz. 2. Wymyślasz bzdury w rodzaju poglądu o ewidentnym i oczywistym dla prawicy łamaniu prawa. Nie musisz czytać cały czas. Wystarczy przy okazji niektórych wydarzeń i na ich temat. Cytat:Nie pisałem o jednolitej polityce rekrutacji kościelnych hierarchów, tylko o takich samych, wysokich kryteriach ich wyboru. Zawsze Kościół dbał o stan własnych kadr, a już zwłaszcza, tych na najwyższych szczeblach.Pisałeś, że wybierają na hierarchów ludzi odpornych na kaca moralnego. Czyli jakichś bydlaków. I tak ciągle od 2000 lat. Cytat:Niepłodność i bezpłodność dotyka, jak się szacuje ok. 2,5 miliona kobiet i mężczyzn w PolsceO rany, exeter, przecież nie każdy musi korzystać z in vitro. To było kilka tysięcy kobiet, gdy ostatnio sprawdzałem. Teraz pewnie kilkanaście. To nie ma wpływu na wskaźnik dzietności. Poza tym mogą nadal skorzystać z klinik prywatnych. Cytat:polskie państwo zrejterowało, uchylając się przed tym obowiązkiem, pod naciskiem organizacji religijnej.Dowody. Skup się. Do-wo-dy. |