![]() |
|
Homotematy/posty - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16) +--- Wątek: Homotematy/posty (/showthread.php?tid=9074) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
|
Homotematy/posty - korsarz - 15.09.2013 Łoś napisał(a):Nie udaję łosia, tylko nim jestem. A odpowiadając na pytanie: Nie handluje. a co robi? ustalając cenę na poziomie 0zł? czemu rodzice muszą się płaszczyć przed pracownikami agencji adopcyjnych? czemu muszą wnosić opłaty wpisowe? czemu są zmuszani do takich poniżeń? kto ustala reguły rozdawania dzieci za 0zł? na jakich zasadach? skąd urzędnik czerpie swą wiedzę na temat dzieci i rodzin? i wreszcie czym się różni państwowy handel dziećmi od tego prywatnego? Homotematy/posty - Iselin - 15.09.2013 Rita napisał(a):To trochę inaczej wygląda. Owszem, samotne osoby mogą adoptować dzieci, ale są traktowane w drugiej kolejności. Zwykle dotyczy to dzieci starszych lub chorych, na które nie ma chętnych rodzin.To jest akurat trochę słabe. Dzieci starsze lub chore akurat będą wymagały dużo więcej troski i tutaj właśnie przydałaby się para dwóch wspierających się nawzajem osób. Homotematy/posty - Rita - 15.09.2013 Iselin napisał(a):To jest akurat trochę słabe. Dzieci starsze lub chore akurat będą wymagały dużo więcej troski i tutaj właśnie przydałaby się para dwóch wspierających się nawzajem osób.Pewnie że by się przydała, ale to są dzieci, które i tak nie miałyby szans na pełną rodzinę. A jedna, dobrze zarabiająca osoba jest w stanie zapewnić lepszą opiekę niż ośrodek. Tym bardziej, że takie dziecko potrzebuje czasu indywidualnie i zwykle drogą rehabilitację, co nie jest raczej możliwe w dd. Oczywiście dziecku nie odbiera się szans na pełną rodzinę, to są przypadki, gdy takich szans nie ma. Czy słabe? Raczej jest to jedyne wyjście na pomoc takiemu dziecku. Chociaż nie jedyne - jeszcze są adopcje zagraniczne, gdzie dzieci niepełnosprawne czy starsze są chętniej adoptowane. Z inną sytuacją mamy do czynienia, jeżeli dziecko jest wychowywane już w rodzinie homoseksualnej, ale partner nie może adoptować dziecka. Nie wątpię, że takie sytuacje się zdarzają. W tym wypadku można by się było zastanowić w jaki sposób zabezpieczyć interes dziecka, bo mogę sobie wyobrazić, że po śmierci RB takie dziecko trafia albo do obcych ludzi, albo do DD albo do rodziny RB. Moim zdaniem powinno zostać przy partnerze, o ile oczywiście jest chęć dalszego wychowywania dziecka. Nie wiem jednak, jak w rzeczywistości się to odbywa. Nie sądzę by takie przypadki były częste, bo nawet środowisko LGBT jakoś o regulację w tym zakresie nie walczy. Cytat: czemu rodzice muszą się płaszczyć przed pracownikami agencji adopcyjnych? czemu muszą wnosić opłaty wpisowe? czemu są zmuszani do takich poniżeń? kto ustala reguły rozdawania dzieci za 0zł? na jakich zasadach? skąd urzędnik czerpie swą wiedzę na temat dzieci i rodzin? i wreszcie czym się różni państwowy handel dziećmi od tego prywatnego?Rodzice nie muszą się płaszczyć. Wpisowe podejrzewam jest po to, żeby rodzice nie zapisywali się w 20tu OA i nie uważam, by to było poniżające. Reguły ustala częściowo państwo, a częściowo ośrodki. Wiedzę o rodzinie czerpie się z rozmów, testów, wywiadów środowiskowych i szkoleń dla rodziców. Państwowy "handel" różni się tym, że nie każdy może dziecko nabyć, dlatego dzieci trafiają jedynie do dobrze rokujących rodzin, co zmniejsza szanse na to, że trafią w patologię. Homotematy/posty - Iselin - 15.09.2013 Rita napisał(a):Nie sądzę by takie przypadki były częste, bo nawet środowisko LGBT jakoś o regulację w tym zakresie nie walczy.Z tego, co wiem, to walczy. Homotematy/posty - FlauFly - 15.09.2013 Cytat:Oczywiście, że fakt bycia małżeństwem (konkubinat nie może adoptować) nie jest jedynym kryterium. Tych kryteriów jest mnóstwo, nie każde jest z resztą słuszne wg mnie. Z resztą są one zależne od konkretnego ośrodka. W większości jednak jest to np. zaświadczenie lekarskie o bezpłodności, staż małżeński 5 letni, a jak mamy do czynienia z katolickim ośrodkiem to i zaświadczenie od proboszcza. Czyli gdybym chciał adoptować dziecko mając już dzieci biologiczne, to dla większości ośrodków byłbym skreślony? Homotematy/posty - Rita - 15.09.2013 FlauFly napisał(a):Czyli gdybym chciał adoptować dziecko mając już dzieci biologiczne, to dla większości ośrodków byłbym skreślony?Zasadniczo tak (mała poprawka, chodziło mi o niepłodność, a nie bezpłodność). Homotematy/posty - Łoś - 15.09.2013 Rita napisał(a):A jak wg ciebie dziecko ma się nauczyć założenia rodziny heteroseksualnej w rodzinie homoseksualnej? Z filmów czy od ciotek i wujków?A to takie dziecko będzie trzymane u homoseksualnych rodziców w niewoli, czy co?
Homotematy/posty - GoodBoy - 15.09.2013 Skywalker napisał(a):Jeżeli do takich parad znajdą sobie oni odpowiednie miejsce i porę, nie tak aby szokować dzieci albo prowokować (np. pod kościołem), to niech robią co chcą.Sam sobie znajdź, jeśli masz taką ochotę na jakiś przemarsz. Innym nie będziesz mówił co mają robić. LGBT korzystają z obowiązującego wszystkich prawa i tak jak każdy mają prawo organizować swoje manifestacje gdzie im się żywnie podoba - w przestrzeni publicznej. Jeżeli dostrzegasz łamanie prawa np. dyndające fiutki, czy gołe rowy, albo cycuszki i cipki to dzwoń na policję. W przeciwnym wypadku nikogo nie musi interesować co ty sobie prywatnie postrzegasz jako zachowanie "obsceniczne", tudzież "szokujące dzieci". Ja nie wiem jak ty wychowujesz swoje dzieci i co im wpajasz, że jest szokujące, ale to wyłącznie twoja sprawa i twój ewentualny problem. Nie widziałem, by Parada Równości kiedykolwiek odbywała się pod kościołem. W Warszawie jest wiele tego typu zbytków, więc siłą rzeczy przemarsz być może ma miejsce obok jakiegoś kościoła, jednak po pierwsze nigdy się pod kościołami nie zatrzymuje, tylko je po prostu omija, po drugie na nikim to nie robi wrażenia i każdy olewa te miejsca, po trzecie nie wyczułem od nikogo intencji, by miało to być w celu szokowania/kontrowersji. Skywalker napisał(a):Skróciłem cytat ale zasadniczo myślę w ten sam sposób.Chyba jednak nie bardzo, skoro wcześniej napisałeś, że jesteś przeciwny pokazywaniu, że jest się lesbijką, albo gejem, a to co pisałem o naturalności bycia sobą jest w to wpisane. Jeżeli jestem gdzieś w towarzystwie, dajmy na to w kawiarni ze znajomymi to gadając o moich związkach automatycznie daję do zrozumienia, że jestem gejem. Tematów, w których w sposób normalny i automatyczny wynika orientacja jest mnóstwo, więc nie musimy "mieć wypisane na czole", by ktoś przypadkiem się o nas dowiedział. I nie, nie musi to oznaczać, że takie były nasze intencje, bo najczęściej zupełnie tak nie jest. Orientacja wychodzi w sposób naturalny i oczywisty. I tak, mam totalnie w dupie, czy jakiś koleś homofob siedzący przy sąsiednim stoliku w knajpie, przypadkiem wydedukuje sobie z mojej rozmowy, że jestem gejem. Zupełnie nie zamierzam się w niczym ograniczać, ani tym bardziej dostosowywać na potrzeby jego estetyki i światopoglądu. Skywalker napisał(a):Uporczywe dopatrywanie się rzekomych krzywd w każdych aspektach życia, monotematyczność itp.To raczej nie jest odpowiedź na moje pytanie. Zapytałem o skrajne zachowania w wykonaniu LGBT, a ty mi podałeś o krzywdach i monotematyczności. No to podaj jakieś konkretne przykłady, żebym mógł cię lepiej zrozumieć. Nie chcę znowu zgadywać ![]() Skywalker napisał(a):Geje i lesbijki mogliby według mnie uprawomocniać swój związek na zasadach podobnych do małżeńskich z wyjątkiem prawa do adopcji dzieci.Ooooo to bardzo łaskawie z twojej strony i bardzo wiele jak na kogoś kto chce się utożsamiać z opcją konserwartywno-prawicową. Pozwolisz, że na potrzebę dyskursu z pozostałą częścią ekipy EH będę posługiwać się twoim przypadkiem, ilekroć będą chcieli sobie wycierać buźki zwłaszczaniem jedynie słusznej konserwy? ![]() Xeo95 napisał(a):Żądam parytetów :evil:Zamiast żądań parytetów, może lepiej zabierz się za projektowanie i rób heterycką konkurencję gejowskim nazwiskom. Zobaczymy co potrafisz i czy zdobędziesz porównywalne uznanie :] Chętnie kupię fajnie wystylizowane gacie pod twoim nikiem. Napis XEO na paseczku gatek wyglądałby całkiem trendi ![]() Xeo95 napisał(a):HeterofobiaJeżeli dla ciebie to jest heterofobia to oznacza, że nie wiesz czym jest homofobia. Xeo95 napisał(a):Pan raczy żartować?Nie, ale zawsze możesz sobie zamiast tego wstawić "większość". Zresztą nie odwoływałem się do całej populacji mężczyzn, tylko do tych mężczyzn, którzy noszą takie torby, a dziś jest ich bardzo wielu i nie stanowi to tak jak kiedyś mody gejowskiej. Szczególnie dla ciebie "kiedyś" ![]() Xeo95 napisał(a):Karnawał w Rio nie odbywa się w Polsce, ale pochody homoseksualistów (w tym także niestety tych dziwnych też) owszem.I jakie to ma znaczenie? Wiele heteryckich sprośnych i obscenicznych spędów ma miejsce w Polsce. Nie słyszałem twojej krytyki żadnego z nich. Nie baw się w hipokryzję. Na marginesie "piarowiec" i spec od PR to jedno i to samo ![]() manas napisał(a):Brak możliwości dowiedzenia się o stanie zdrowia bliskiej osoby to rzekoma krzywda?- Brak dziedziczenia, łatwość podważenia testamentu pozamałżeńskiego. - Brak wspólnego opodatkowywania się. - Para jako obcy sobie ludzie w oczach urzędników, co implikuje szereg kłopotów. - Szereg komplikacji prawnych w przypadku, gdy jeden z partnerów ma swoje biologiczne dziecko i wspólnie je wychowują. Np. umiera ojciec biologiczny to jego partner nie ma żadnych praw do dziecka, jest obcym człowiekiem w świetle prawa. Inna sytuacja rozpad związków i brak jakichkolwiek podstaw prawnych do widzeń z dzieckiem rodzica niebiologicznego, mimo, że przez X lat wspólnie wychowywali dziecko i dzieciak przywiązał się do obydwu. - Mnóstwo innych przeszkód związanych z urzędami (banki, poczta, urzędnicy państwowi itp), gdzie w tej chwili na wszystko potrzebne jest załatwienie odddzielnego świstka, a za każdy świstek trzeba zapłacić i w dodatku nie każdy jest rozwiązaniem sytuacji. Rita napisał(a):Oczywiście, że dobrych i kochających, to w ogóle nie podlega dyskusji. Ale jak już wspomniałam, w chwili obecnej nie ma problemu, żeby tą grupę zawęzić, bo mamy deficyt dzieci, a nie chętnych na adopcję rodzin. Także żadnemu dziecku krzywda się nie dzieje.Co ty gadasz, nie ma żadnego "deficytu dzieci", chyba, że potraktujemy dzieci w kategorii towaru to wtedy owszem jest deficyt na "najlepszy towar", czyli dzieci jak najmłodsze, najlepiej bobaski od razu po urodzeniu. Tak to już jest, że większość tych kochających, wspaniałych heteroseksualnych kandydatów na rodziny adopcyjne chce mieć jak najlepszy "towar". Dzieci starsze są niechciane, jednak jest ich w DD mnóstwo. I zgadzam się z El Comediante, Łosiem oraz Manasem. Dla dziecka najistotniejsza jest opieka, bezpieczeństwo, miłość, rozwój/edukacja itp, a nie płeć. Homotematy/posty - Rita - 15.09.2013 GoodBoy napisał(a):Co ty gadasz, nie ma żadnego "deficytu dzieci", chyba, że potraktujemy dzieci w kategorii towaru to wtedy owszem jest deficyt na "najlepszy towar", czyli dzieci jak najmłodsze, najlepiej bobaski od razu po urodzeniu. Tak to już jest, że większość tych kochających, wspaniałych heteroseksualnych kandydatów na rodziny adopcyjne chce mieć jak najlepszy "towar". Dzieci starsze są niechciane, jednak jest ich w DD mnóstwo.Najważniejsze jest, żeby nauczyć dziecko funkcjonować w społeczeństwie i w rodzinie. Wszystko co wymieniłeś ma to zapewnić, ale czerpanie odpowiednich wzorców jest równie ważne. Dziecko uczy się przez obserwację. Tak, w DD są dzieci nieadopcyjne i jakoś nikt się na nie nie rzuca, a przecież jak już gdzieś w innym wątku przyznałam Ci rację, takie dzieci mogłyby być adoptowane przez samotną osobę homoseksualną i wychowywane wraz z partnerem. Ale popatrz, jakoś Ci homoseksualiści się na te dzieci nie rzucają. Samotne osoby hetero z resztą też nie. Przecież nie o te dzieci chodzi, ale właśnie o ten najlepiej chodliwy "towar". Homoseksualiści po zdobyciu praw adopcyjnych też głównie będą chcieli adoptować maluszki. I z resztą wcale się nie dziwię, bo niechęć do wychowywania dziecka po przejściach, czy z poważną chorobą/upośledzeniem jest niezwykle trudne i nie dla każdego. Co do zapełnionych DD to nie jest tylko kwestia tego, że nikt nie chce dziecka starszego, ale przede wszystkim nieuregulowanej sytuacji prawnej tych dzieci. Adopcja wszystkich dzieci, które mogą być adoptowane tego nie zmieni, bo nadal będzie mnóstwo "cudownych" rodziców, którzy nie chcą się zrzec praw rodzicielskich. Homotematy/posty - FlauFly - 15.09.2013 Rita napisał(a):Zasadniczo tak (mała poprawka, chodziło mi o niepłodność, a nie bezpłodność). Trochę to niszczy moje wyobrażenia. A czy skoro nie można adoptować dzieci mając swoje dzieci biologiczne (z tego co rozumiem w bezwzględnej większości przypadków, niekoniecznie w każdym jednak), to czy można adoptować więcej dzieci? Na przykład rodzeństwo? Skąd masz tak dobre rozeznanie w sytuacji? Wiesz jak sprawa adopcji wygląda i różni się w krajach zachodnich? Homotematy/posty - GoodBoy - 15.09.2013 Rita napisał(a):Najważniejsze jest, żeby nauczyć dziecko funkcjonować w społeczeństwie i w rodzinie. Wszystko co wymieniłeś ma to zapewnić, ale czerpanie odpowiednich wzorców jest równie ważne. Dziecko uczy się przez obserwację.Znakiem tego dla Rity idealną sytuacją jest, by w dziecku od samego początku wyuczać i utrwalać świadomość tego, że rodzina polega wyłącznie na opcji tatuś+mamusia+dziecko? Rita napisał(a):Tak, w DD są dzieci nieadopcyjne i jakoś nikt się na nie nie rzuca, a przecież jak już gdzieś w innym wątku przyznałam Ci rację, takie dzieci mogłyby być adoptowane przez samotną osobę homoseksualną i wychowywane wraz z partnerem. Ale popatrz, jakoś Ci homoseksualiści się na te dzieci nie rzucają. Samotne osoby hetero z resztą też nie.Skąd możesz to wiedzieć? W Polsce nie można wystąpić o adopcję jako para homo, więc jedyną opcją jest adopcja pojedyncza i wychowywanie dziecka w związku z partnerem homoseksualnym, który jednak do dziecka nie ma żadnych praw i oficjalnie jest dla niego, jak i dla swojego partnera obcą osobą. Ten stan jest karygodny. Kiedyś czytałałem raport nt. tego ile jest w Polsce rodzin nieheteroseksualnych. Ponoć wg. różnych szacunków między 30-50tys. Żeby powiedzieć to co ty powiedziałaś, tzn, że niby pary homo nie chcą adoptować dzieci, tudzież nie zgłaszają się masowo, musielibyśmy dysponować badaniami ile z rodzin homo stanowią rodziny, których dziecko nie jest biologicznym potomstwem żadnego z partnerów/partnerek. Jeżeli widziałaś takie badania to się nimi podziel. Rita napisał(a):Przecież nie o te dzieci chodzi, ale właśnie o ten najlepiej chodliwy "towar". Homoseksualiści po zdobyciu praw adopcyjnych też głównie będą chcieli adoptować maluszki. I z resztą wcale się nie dziwię, bo niechęć do wychowywania dziecka po przejściach, czy z poważną chorobą/upośledzeniem jest niezwykle trudne i nie dla każdego.Być może by tak było i tutaj znowu popieram El Comediante, adopcja winna być na identycznych zasadach wobec każdej orientacji. Nie wiem dlaczego usprawiedliwiasz swoje stanowisko akurat przypadkami dzieci upośledzonych, chorych? W DD jest pełno dzieci zdrowych. Jeśli miałbym chęć adoptować dziecko to zupełnie by mi nie przeszkadzało, czy to będzie dziecka 1letnie, czy 5 letnie, czy 10 letnie. Rzecz jasna im starsze musiałbym coraz mocniej brać pod uwagę wpływ indoktrynacji. Raczej nie specjalnie zainteresowany byłbym adopcją nastolatka, który pochodzi z patologicznej, homofobicznej rodziny i który ma już mocno utrwalone poglądy antygejowskie. Mogę się bawić w matkę Tereskę, ponieważ mam ogólnie dobre serce, jednak nie zamierzam się użerać z prawie dorosłym dzieciakiem, który by reprezentował skrajnie odmienne poglądy od moich. Rita napisał(a):Co do zapełnionych DD to nie jest tylko kwestia tego, że nikt nie chce dziecka starszego, ale przede wszystkim nieuregulowanej sytuacji prawnej tych dzieci. Adopcja wszystkich dzieci, które mogą być adoptowane tego nie zmieni, bo nadal będzie mnóstwo "cudownych" rodziców, którzy nie chcą się zrzec praw rodzicielskich.No faktycznie to też jest problem i powinien być rozwiązany. Jednak podejrzewam, że to nadal nie zmieni tego, że jednak większość osób preferuje dzieci jak najmłodsze, najlepiej bobasy, zupełnie nieułożone, nieskalane żadną ideologią i żadnymi doświadczeniami, takie czyste kartki. Homotematy/posty - Rita - 15.09.2013 GoodBoy napisał(a):Znakiem tego dla Rity idealną sytuacją jest, by w dziecku od samego początku wyuczać i utrwalać świadomość tego, że rodzina polega wyłącznie na opcji tatuś+mamusia+dziecko?Nadinterpretacja. Nigdzie tego nie napisałam. Napisałam zaś, że w znakomitej większości takie właśnie rodziny dzieci będą chciały zakładać i takie wzorce powinny być w pierwszej kolejności przekazane. Cytat: Skąd możesz to wiedzieć? W Polsce nie można wystąpić o adopcję jako para homo, więc jedyną opcją jest adopcja pojedyncza i wychowywanie dziecka w związku z partnerem homoseksualnym, który jednak do dziecka nie ma żadnych praw i oficjalnie jest dla niego, jak i dla swojego partnera obcą osobą. Ten stan jest karygodny. Kiedyś czytałałem raport nt. tego ile jest w Polsce rodzin nieheteroseksualnych. Ponoć wg. różnych szacunków między 30-50tys. Żeby powiedzieć to co ty powiedziałaś, tzn, że niby pary homo nie chcą adoptować dzieci, tudzież nie zgłaszają się masowo, musielibyśmy dysponować badaniami ile z rodzin homo stanowią rodziny, których dziecko nie jest biologicznym potomstwem żadnego z partnerów/partnerek. Jeżeli widziałaś takie badania to się nimi podziel.Stąd, że adopcja przez osoby samotne to margines. A w DD nadal siedzą dzieci mało atrakcyjne. Może pokaż najpierw te dane odnośnie ilości rodzin homo, być może coś będzie tam na temat adopcji. Ja takich statystyk nie znalazłam, ale myślę, że ponieważ lesbijki w większości przypadków nie mają problemów z poczęciem, a adopcja przez samotnego mężczyznę jest niezwykle trudna, to stawiam, że w tej ilości 50 tys. adopcyjnych dzieci jest niezmiernie mało. Cytat: Być może by tak było i tutaj znowu popieram El Comediante, adopcja winna być na identycznych zasadach wobec każdej orientacji. Nie wiem dlaczego usprawiedliwiasz swoje stanowisko akurat przypadkami dzieci upośledzonych, chorych? W DD jest pełno dzieci zdrowych. Jeśli miałbym chęć adoptować dziecko to zupełnie by mi nie przeszkadzało, czy to będzie dziecka 1letnie, czy 5 letnie, czy 10 letnie. Rzecz jasna im starsze musiałbym coraz mocniej brać pod uwagę wpływ indoktrynacji. Raczej nie specjalnie zainteresowany byłbym adopcją nastolatka, który pochodzi z patologicznej, homofobicznej rodziny i który ma już mocno utrwalone poglądy antygejowskie. Mogę się bawić w matkę Tereskę, ponieważ mam ogólnie dobre serce, jednak nie zamierzam się użerać z prawie dorosłym dzieciakiem, który by reprezentował skrajnie odmienne poglądy od moich.Ale nikt nie dyskryminuje ze względu na orientację. Po prostu przyjęło się, że dla dziecka jest lepiej, gdy ma mamę i tatę. I słusznie. Indoktrynacja to akurat najmniejszy problem, z jakim byś się prawdopodobnie spotkał. Dzieci starsza obarczone są ogromnym bagażem i wychowanie takiego dziecka jest niezwykle trudne i odpowiedzialne. Jak chciałbyś przysposobić dziecko starsze, albo np. trójkę rodzeństwa, to podejrzewam, że nie miałbyś większych problemów. Na takie dzieci popytu nie ma. Skoro jednak co 10 para jest homo, a żadna para homo nie może mieć dziecka, a tym samym tak wam zależy na dobru dzieci, to co jeszcze te starszaki robią w dd? Cytat: No faktycznie to też jest problem i powinien być rozwiązany. Jednak podejrzewam, że to nadal nie zmieni tego, że jednak większość osób preferuje dzieci jak najmłodsze, najlepiej bobasy, zupełnie nieułożone, nieskalane żadną ideologią i żadnymi doświadczeniami, takie czyste kartki.Chyba większość osób marzy przede wszystkim o dzieciach jak najmniej obarczonych fizycznie i psychicznie. Wśród malutkich dzieci w zasadzie nie ma takich przypadków. Praktycznie wszystkie maleństwa są z matek, które w ciąży piły i nierzadko brały narkotyki, więc znakomita większość dzieci ma FAS. FlauFly napisał(a):Trochę to niszczy moje wyobrażenia. A czy skoro nie można adoptować dzieci mając swoje dzieci biologiczne (z tego co rozumiem w bezwzględnej większości przypadków, niekoniecznie w każdym jednak), to czy można adoptować więcej dzieci? Na przykład rodzeństwo? Skąd masz tak dobre rozeznanie w sytuacji? Wiesz jak sprawa adopcji wygląda i różni się w krajach zachodnich?Można adoptować dziecko, tylko trzeba znaleźć ośrodek, który ma takie a nie inne zasady. Nie ma w PL rejonizacji, więc możesz sobie znaleźć ośrodek nawet z końca Polski (no jedynie problem będzie z dojazdem na szkolenie i testy). Wiele ośrodków jest b. dobrych i nie mają takich rygorystycznych zasad, które mi się też nie podobają do końca. Rozumiem troskę o dzieciaki, ale takie rygory nie są wcale dobre. Nawet nie wiem, czy kwestia niepłodności dotyczy większości przypadków, bo nie sprawdzałam. Oczywiście, że można adoptować więcej dzieci, nie musi to być rodzeństwo, ale jak ktoś chce dwójkę, czy trójkę, to nie ma najmniejszego problemu. Jeżeli już raz się adoptowało, to za drugim razem jest o wiele łatwiej. Co do adopcji za granicą, to wiem tylko tyle, że każdy kraj ma swoje przepisy, które stosują się jednak tylko do obywateli danego państwa. Osoba z Polskim obywatelstwem podlega polskiemu prawu i polskiej adopcji. Dlatego wiele osób, które wyjechały z kraju ma problem, bo nie może adoptować w ogóle (polskie ośrodki nie mają możliwości sprawdzić rodziny, która mieszka za granicą). Jest jeszcze coś takiego jak adopcja zagraniczna i do niej trafiają dzieci "mało adopcyjne", czyli chore lub liczne rodzeństwa. Takiej adopcji może dokonać zarówno rodzina o innym obywatelstwie, jak również rodzina polska, która za granicę wyjechała. Homotematy/posty - manas - 15.09.2013 Rita napisał(a):Ale ja nie mówię, że dzieci w rodzinach homo będą ćpać, palić i nie myśleć. Wręcz przeciwnie, podejrzewam, że dzieci takie będę miały wszystko czego potrzebują i będą kochane i wyrosną na porządnych ludzi. Obawiam się jednak, że problem pojawią się w momencie, gdy będą zakładać własne rodziny, bo może to być trudne, zważywszy, że nie wyrastały w rodzinach heteroseksualnych i nie otrzymały wzorca rodziny heteroseksualnej, którą będą chciały założyć.:8O: Nie wiadomo czy taką będą chciały zakładać. Wzroce mają u rówieśników, w filmach, serialach, książkach... Rodzice nie są jedynymi wzorcami. Mogą tez nie chcieć w ogóle zakładać rodziny. Jak sama zauważyłaś jest to trudne i myślę, że dla wielu, nawet tych co się wychowali u hetero. Rita napisał(a):Na co mam mieć statystyki, skoro eksperyment z adopcją przez pary homo rozpoczął się stosunkowo niedawno? Nie dowiemy się o skutkach długofalowych, dopóki te dzieci nie wejdą w wiek, w którym zakłada się rodziny i wychowuje dzieci. Wyniki eksperymentu socjologicznego na tych dzieciach poznamy za wiele lat, niestety będzie już wtedy za późno, żeby cokolwiek zmienić.Nie wiem gdzie ten eksperyment, lecz w Holandii ponoć jest spoko. Rita napisał(a):Poza tym, nie odpowiedziałeś na pytanie: skoro uważasz, że twój przykład świadczy o tym, że pary homo powinny mieć pełne prawa adopcyjne, to czy jesteś również za zrównaniem praw dla osób samotnych?A czemu nie? Osoby samotne są gorsze? Nie są w stanie przelać miłości, kochać? Nie potrafią być odpowiedzialne? Homotematy/posty - exodim - 15.09.2013 Cytat:Jej Perfekcyjność urodziła się jako Mariusz Drozdowski. Pisząc o sobie, używa właśnie tego imienia i na przemian rodzaju żeńskiego i męskiego. Do niedawna była doktorantką na Wydziale Socjologii i Filozofii UW. Mówi o sobie "trans". Nie czuje się ani kobietą, ani mężczyzną.Eunuch z rozdwojeniem jaźni?
Homotematy/posty - Łoś - 15.09.2013 exodim napisał(a):Eunuch z rozdwojeniem jaźni?Hahahaha... nie jednak to nie było śmieszne
Homotematy/posty - idiota - 15.09.2013 Ej no, było. Homotematy/posty - Łoś - 15.09.2013 idiota napisał(a):Ej no, było.No dobra... Hhahahahhaahahah Homotematy/posty - Marcin_77 - 16.09.2013 GoodBoy napisał(a):Tereso nieJeśli to jest "zwyczajność" to pora naprawdę umierać.... :o Homotematy/posty - Łoś - 16.09.2013 Marcin_77 napisał(a):Jeśli to jest "zwyczajność" to pora naprawdę umierać.... :oWystarczy zmienić nastawienie i żyć można dalej
Homotematy/posty - GoodBoy - 16.09.2013 Marcin_77 napisał(a):Jeśli to jest "zwyczajność" to pora naprawdę umierać.... :oTo jest Marcinie różnorodność Mnie też on nie za bardzo odpowiada, ale w końcu nie muszę się z nim przyjaźnić, ani na seks też się z nim nie umawiam, więc może sobie nawet zakładać szpile jak Lady GaGa i nakładać na siebie tony makijażu. Totalnie nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Przechodzę nad tym obojętnie. Bardziej interesują mnie proemancypacyjne działania w jego wykonaniu.
|