Forum Ateista.pl
Polecane artykuły - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17)
+--- Wątek: Polecane artykuły (/showthread.php?tid=247)



RE: Polecane artykuły - lumberjack - 19.02.2018

Socjopapa napisał(a): Na pełnej kurwie - Egipt. Duży uśmiech

To może być śmieszne lub nieśmieszne w zależności od punktu siedzenia Oczko Dla takich cebulaków jak ja wakacje w Egipcie to już właśnie podróż na pełnej kurwie Oczko

Socjopapa napisał(a): To jest oczywiście nieuczciwe, ale przyjmuję jako wysoce prawdopodobne, że gościu nie lata i nie kupuje ścier za bieżące wpływy, więc ten argument jest trochę śmieszny.

Możliwe. Przecież ani mój kumpel ani ja nie mamy wglądu do jego finansów. Ale - jeśli stać go na podróże, to czemu zatrudnia kumpla na pół etatu mimo iż ten pracuje jak na całym?

Nie miałbym nic do postawy takiego szefa gdyby ratował w ten sposób swoją firmę i miejsca pracy. W takiej sytuacji można nawet pracować na czarno i nie widzę w tym nic złego.


RE: Polecane artykuły - Fanuel - 21.02.2018

http://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/1105787,burza-w-niemczech-tabloid-bild-zarejestrowal-psa-jako-czlonka-spd.html

Koniec świata. Kaliguli nie wyszło, Neronowi nie wyszło. A Bildowi się udało Duży uśmiech Padłem.


RE: Polecane artykuły - Socjopapa - 21.02.2018

DziadBorowy napisał(a):
Socjopapa napisał(a): Gościu najwyraźniej jest księgowym, skoro wie nawet w jakich hotelach szef się zatrzymuje. Duży uśmiech

Jeżeli chodzi o artykuł to gość pisał, że szef dość dokładnie  swoje podróże opisywał - stąd ta wiedza. Chociaż to nie ma znaczenia - jak gość chce to niech sobie jeździ i nikomu nic do tego.

Hehe, w takim razie bardzo musi szefa lubić, skoro wierzy mu na słowo w takie rewelacje. Duży uśmiech

DziadBorowy napisał(a): Problem nie leży tutaj a w oszustwach na VAT, których skala jeżeli gość nie koloryzuje jest tutaj olbrzymia.  Z tymi cwaniakami faktycznie nie da się uczciwie konkurować i jest to niewątpliwie niszczenie rynku.

Skala wałków na VAT w postaci nieopodatkowanej sprzedaży właściwie nie jest możliwa do ustalenia (a przynajmniej nie słyszałem o żadnej sensownej metodzie ustalenia skali zjawiska). A co do niszczenia rynku - tam gdzie "odczuwana" skala jest wystarczająco duża rządzący ustanowili odwrotne obciążenie i polowania na czarownice.

DziadBorowy napisał(a): Co innego mi  nie pasuje w tym Ptaku, wiele razy można było się spotkać z przykładami jak skarbówka bezprawnie niszczyła dobrze prosperujące firmy, które miały przecież prawników itp. A tutaj okazuje się, że nie może poradzić sobie z bandą januszy biznesu robiących wałki polegające na niefakturowaniu sprzedawanego towaru.  Chociaż jeżeli chodzi o organy państwa to nic mnie w tym kraju już chyba nie zaskoczy.

Bo to jest obiektywnie trudne i mało opłacalne - w praktyce musiałoby to polegać na prowokowaniu każdego sprzedawcy do dokonywania nieopodatkowanej sprzedaży. Stosuje się więc metody pośrednie - kary za brak fiskalizacji, "bądź łosiem, weź paragon" itd.

lumberjack napisał(a): To może być śmieszne lub nieśmieszne w zależności od punktu siedzenia Oczko Dla takich cebulaków jak ja wakacje w Egipcie to już właśnie podróż na pełnej kurwie Oczko

Za cenę wakacji full opcja w Egipcie w Polsce kupisz co najwyżej tydzień w jakiejś ładnej chałupce, bez jedzenia, nad morzem o niepewnej temperaturze.

lumberjack napisał(a): Możliwe. Przecież ani mój kumpel ani ja nie mamy wglądu do jego finansów. Ale - jeśli stać go na podróże, to czemu zatrudnia kumpla na pół etatu mimo iż ten pracuje jak na całym?

Chodziło mi o to, że ten argument brzmi jak "ten chuj zasrany za moje pieniądze baluje", a ja wskazuję, że raczej jednak tak nie jest. Szef baluje raczej za swoje oszczędności, które nie mają wielkiego związku z tym ile zaoszczędzi obcinając pracownikom kasę.

lumberjack napisał(a): Nie miałbym nic do postawy takiego szefa gdyby ratował w ten sposób swoją firmę i miejsca pracy. W takiej sytuacji można nawet pracować na czarno i nie widzę w tym nic złego.

Ja widzę, bo jak rozumiem, płaci im za pół etatu, gdy pracują na cały, co jest zwyczajnie nieuczciwe.
[/quote]


RE: Polecane artykuły - Fanuel - 21.02.2018

A tutaj boskie zestawienie Duży uśmiech

http://forsal.pl/artykuly/1105341,hyperloop-one-wybuduje-w-indiach-hyperloop.html
i
http://forsal.pl/transport/kolej/artykuly/1106076,wspolczesna-luxtorpeda-znow-na-torach-wiceminister-infrastruktury-jesli-dobrze-pojdzie-to-za-4-5-lat.html

Hip hip, hurrrraaaa! Trzeci świat będzie się woził ultranowoczesnymi środkami transportu a u nas dobiją do poziomu technologicznego cywilizowanego świata wczesnych lat '70 chociaż nazwa wskazuje że marzy im się powrót do wczesnych '30. Ach ci nasi wizjonerzy Serce Serce Serce


RE: Polecane artykuły - lumberjack - 21.02.2018

Socjopapa napisał(a): Za cenę wakacji full opcja w Egipcie w Polsce kupisz co najwyżej tydzień w jakiejś ładnej chałupce, bez jedzenia, nad morzem o niepewnej temperaturze.

Akurat byłem półtora roku temu na wakacjach nad morzem, więc powiem tak:

Pokój z łazienką w Sopocie - 40 zł za osobę. 10 dni to 8 stówek. Plus kasa na żarcie, podróż pociągiem, jedzenie na mieście i zwiedzanie wszystkiego co się da w Trójmieście - to coś koło 1.5 -1.8 k. (nie pamiętam dokładnie) - za dwie osoby.

A Egipt? Przykładowo:

https://www.wakacje.pl/wczasy/egipt/?od-2018-06-15,do-2018-06-22

Prawie dwa tysie za 7 dni za osobę. 4 lub niecałe 4 tysie za parę. To jest już nieosiągalne dla zwykłego zjadacza chleba. Ewentualnie nawet i cebulak mógłby się pokusić o takie wczasy, aczkolwiek ja bym to uznał już za nieroztropne trwonienie zasobów.

Mało kto może sobie pozwolić w ogóle na jakiekolwiek wakacje. W Polsce co roku 50% ludzi swoje wakacje spędza w mieście.

Ja np. mniej więcej co trzy lata coś organizuję (i zawsze udaje mi się znaleźć spoko miejscówki za nieduże pieniądze - tylko trza ze sporym wyprzedzeniem wszystko ogarnąć). Na wakacje co roku nie byłoby mnie stać. W zeszłym roku w wakacje zamiast leżeć do góry brzuchem i wypoczywać ułożyłem 1500 m2 paneli Uśmiech

Dlatego już sam "zwykły" Egipt będzie dla przeciętnego Polaka synonimem "wakacji na pełnej kurwie".


RE: Polecane artykuły - Żarłak - 21.02.2018

Mnie udało się pojechać do Chorwacji za około 1,1-1,2 tys. zł. Na ponad 7 dni, chyba 9 to było. 350 zł lot do Zadaru, 100 przejazd autobusem w dwie strony, bo zdecydowałem się dojechać sobie bardziej na południe. Reszta to noclegi i żarcie. Organizując samemu jest taniej.


Galahad napisał(a): Hip hip, hurrrraaaa! Trzeci świat będzie się woził ultranowoczesnymi środkami transportu a u nas dobiją do poziomu technologicznego cywilizowanego świata wczesnych lat '70 chociaż nazwa wskazuje że marzy im się powrót do wczesnych '30. Ach ci nasi wizjonerzy


Najśmieszniejsze jest to, że nowa Luxtorpeda miałaby mieć możliwość osiągania 230 km/h, ale faktu, że magistrale kolejowe w Polsce z reguły są przystosowane do prędkości maksymalnie 160 km/h to już nie powiedzieli. Mówiąc inaczej, jest to kolejny MIŚ na miarę naszych czasów i możliwości.


RE: Polecane artykuły - Socjopapa - 22.02.2018

lumberjack napisał(a):
Socjopapa napisał(a): Za cenę wakacji full opcja w Egipcie w Polsce kupisz co najwyżej tydzień w jakiejś ładnej chałupce, bez jedzenia, nad morzem o niepewnej temperaturze.

Akurat byłem półtora roku temu na wakacjach nad morzem, więc powiem tak:

Pokój z łazienką w Sopocie - 40 zł za osobę. 10 dni to 8 stówek. Plus kasa na żarcie, podróż pociągiem, jedzenie na mieście i zwiedzanie wszystkiego co się da w Trójmieście - to coś koło 1.5 -1.8 k. (nie pamiętam dokładnie) - za dwie osoby.

A Egipt? Przykładowo:

https://www.wakacje.pl/wczasy/egipt/?od-2018-06-15,do-2018-06-22

Prawie dwa tysie za 7 dni za osobę. 4 lub niecałe 4 tysie za parę. To jest już nieosiągalne dla zwykłego zjadacza chleba. Ewentualnie nawet i cebulak mógłby się pokusić o takie wczasy, aczkolwiek ja bym to uznał już za nieroztropne trwonienie zasobów.

Mało kto może sobie pozwolić w ogóle na jakiekolwiek wakacje. W Polsce co roku 50% ludzi swoje wakacje spędza w mieście.

Ja np. mniej więcej co trzy lata coś organizuję (i zawsze udaje mi się znaleźć spoko miejscówki za nieduże pieniądze - tylko trza ze sporym wyprzedzeniem wszystko ogarnąć). Na wakacje co roku nie byłoby mnie stać. W zeszłym roku w wakacje zamiast leżeć do góry brzuchem i wypoczywać ułożyłem 1500 m2 paneli Uśmiech

Dlatego już sam "zwykły" Egipt będzie dla przeciętnego Polaka synonimem "wakacji na pełnej kurwie".
Dla dwóch osób nie wiem. Wiem za to, że w miarę (podkreślam, w miarę, nie mówię o jakimś wypasionym hotelu z pięcioma basenami i kinem domowym w każdym pokoju) sensowna miejscówka na tydzień dla 4 osobowej rodziny to co najmniej 3k. W tej cenie w Egipcie możesz mieć all inclusive.


RE: Polecane artykuły - znaLezczyni - 22.02.2018

Wakacje w Polsce nie muszą być takie drogie.

Zacznę od regionu Polski, którego nie znam za bardzo - z ciekawości wpisałam Mazury w booking.com (nie reklamuję, to strona, której dość często używam do rezerwacji). Podałam przykładowy termin w drugiej połowie lipca, pokój dwuosobowy, z łazienką. Ceny zaczynają się od około 650 złotych (139 funtów). Jeśli ktoś nie musi jeść codziennie wypasionego obiadu w restauracji, sam będzie szykował sobie śniadania i kolacje, to pewnie  koszt dla dwóch osób zamknie się koło 1100 złotych (bez alkoholu, za to z jedzeniem w barach lub niedrogich restauracjach). Nie jest to tanio dla kogoś, kto zarabia najniższą krajową - na pewno to cena zaporowa, natomiast wciąż znacznie niższa niż 1800 lub 3000.
Wakacje dla kogoś, kto nie potrzebuje miliona ludzi wokół siebie, hałasu, dyskotek itp. itd.
Weszłam na noclegi.pl, cena za noc od 25 złotych (nie jest napisane czy od osoby, czy za pokój, więc przypuszczam, że od osoby). 50 złotych razy sześć nocy, trzysta złotych. 

Region, który znam znacznie lepiej i gdzie lubię wakacjować - Beskid Śląski. Wisła, noclegi od 25-40 złotych za osobę latem (zimą trochę drożej). Powiedzmy 70 złotych za pokój z łazienką, razy sześć noclegów - 420. Za dwadzieścia złotych kupi się już przyzwoity obiad w barze Pietrówka (polecam z czystej sympatii do miejsca). Za dwadzieścia pięć - trzydzieści pięć smaczny, duży obiad w restauracji (bez alkoholu). Plus samodzielne śniadania i może kolacje. 50 złotych razy siedem dni - 350. Razem 770 (plus koszt śniadań i kolacji, ale w końcu w domu też coś się je). Pociągi są bardzo tanie, za pociąg relacji Katowice-Wisła płaciłam niedawno coś koło 15 złotych.

Oczywiście, nie każdego takie wakacje zadowolą. Osobiście w życiu nie pojechałabym nad polskie morze (chyba że w celu zwiedzania miast), bo nienawidzę leżeć na plaży, szczególnie gdy wokół mnie jest dużo ludzi. Hałas, brud, biegające dzieci, muzyka - dziękuję, postoję. Rozumiem, że niektórzy lubią tak spędzać czas, ok. Nieprawdą jest natomiast, że nie można przyjemnych wakacji spędzić w Polsce za znacznie mniejsze pieniądze, niż kwoty podane w powyższych postach.


RE: Polecane artykuły - lumberjack - 22.02.2018

znaLezczyni napisał(a): Oczywiście, nie każdego takie wakacje zadowolą. Osobiście w życiu nie pojechałabym nad polskie morze (chyba że w celu zwiedzania miast), bo nienawidzę leżeć na plaży, szczególnie gdy wokół mnie jest dużo ludzi. Hałas, brud, biegające dzieci, muzyka - dziękuję, postoję. Rozumiem, że niektórzy lubią tak spędzać czas, ok. Nieprawdą jest natomiast, że nie można przyjemnych wakacji spędzić w Polsce za znacznie mniejsze pieniądze, niż kwoty podane w powyższych postach.

Leżenie na plaży jest strasznie nudne. Dlatego właśnie Trójmiasto rządzi. Jest od groma miejsc do zobaczenia. Katedry, kościoły, superekstrawypaśne zoo, oceanarium, statki, dom, w którym urodził się Artur Schopenhauer itd. itp. Palce lizać.

Socjopapa napisał(a): Wiem za to, że w miarę (podkreślam, w miarę, nie mówię o jakimś wypasionym hotelu z pięcioma basenami i kinem domowym w każdym pokoju) sensowna miejscówka na tydzień dla 4 osobowej rodziny to co najmniej 3k. W tej cenie w Egipcie możesz mieć all inclusive.

Ok, rodziny może mają jakieś inne taryfy Oczko


RE: Polecane artykuły - Dwa Litry Wody - 24.02.2018

Lumberjack
Cytat:Leżenie na plaży jest strasznie nudne.
I to jest właśnie w leżeniu na plaży piękne – wreszcie się człowiek może porządnie ponudzić.

Zmalezczyni
Cytat:Osobiście w życiu nie pojechałabym nad polskie morze (chyba że w celu zwiedzania miast), bo nienawidzę leżeć na plaży, szczególnie gdy wokół mnie jest dużo ludzi. Hałas, brud, biegające dzieci, muzyka
Oraz parawany i ci obleśni, spoceni, brzuchaci faceci z owłosionymi klatami…
Cytat:dziękuję, postoję.
A ja pobiegam po nadmorskich lasach, popływam w tej cholernie zimnej, zielonej wodzie, a nawet podrzemię na plaży przesypując leniwie przez palce najpiękniejszy piasek świata - oczywiście jak mi te moje hałaśliwe, biegające dzieci tylko pozwolą. Na pewno jednak nie będę narzekał. Powiem więcej - wakacji nad Bałtykiem nie zamieniłbym na żaden Egipt, Turcję, Chorwację, Grecję, czy Włochy.
Cytat:Nieprawdą jest natomiast, że nie można przyjemnych wakacji spędzić w Polsce za znacznie mniejsze pieniądze, niż kwoty podane w powyższych postach.
Pewnie, że można – zwłaszcza, jeżeli podróżuje się samemu i nie ma się parcia na wygody. Tylko, że z dziećmi to jest już inna bajka…


RE: Polecane artykuły - znaLezczyni - 24.02.2018

Cytat:I to jest właśnie w leżeniu na plaży piękne – wreszcie się człowiek może porządnie ponudzić.

Co kto lubi, oczywiście. Pisałam o osobistych preferencjach, nie o tym, że wszyscy inni muszą mieć takie same.


Cytat:Oraz parawany i ci obleśni, spoceni, brzuchaci faceci z owłosionymi klatami…

Parawany nie podobają mi się. Jeśli jest duża, pustawa plaża i stoją na niej dwa, nie ma to dla mnie znaczenia. Zatłoczona plaża usiana parawanami to dla mnie (dla mnie, nie piszę, że dla wszystkich) nie jest miejsce odpoczynku, tylko labirynt.

Co do obleśnych facetów - niepotrzebna ironia. Nie przeszkadza mi, że na plaży rozbierają się ludzie najróżniejszych figur i w każdym wieku. Od tego plaże są. Nie oceniam ludzi po wyglądzie i szczerze mówiąc, czyjś brzuch czy jakiekolwiek inne obwisłe czy jędrne części ciała u ludzi nie interesują mnie. Większość ludzi nie wygląda idealnie i nie jest to powód, żeby się nie rozbierać.


Cytat:Pewnie, że można – zwłaszcza, jeżeli podróżuje się samemu i nie ma się parcia na wygody. Tylko, że z dziećmi to jest już inna bajka…

Tak krawiec kraje jak materii staje. Jeśli kogoś stać, może i w Wiśle wydać kilkaset złotych za jedną noc za nocleg. Pisałam, że nieprawdą jest, że nie można wakacji spędzić taniej - a nie że nie ma opcji wygodniejszej, za większe pieniądze.
Jeśli kogoś stać, super. Jeśli na wygody nie stać, to chyba lepiej jest pojechać (z dziećmi również) za mniejsze pieniądze do miejsca, gdzie jest taniej. Może trzeba będzie samemu szykować kanapki a zamiast plaży może być spacer po lesie, ale lepsze chyba to, niż siedzenie w domu i narzekanie, że wszędzie jest tak samo drogo.


RE: Polecane artykuły - cobras - 26.02.2018

http://theweek.com/articles/749428/americas-reluctant-septuagenarian-workforce

Cytat:Tom Coomer has retired twice: once when he was 65, and then several years ago. Each time he realized that with just a Social Security check, "you can hardly make it these days."

So here he is at 79, working full-time at Walmart. During each eight-hour shift, he stands at the store entrance greeting customers, telling a joke and fetching a "buggy." Or he is stationed at the exit, checking receipts and the shoppers that trip the theft alarm

Czyli o tym, jak USA dzielnie wdrażają mokry sen wolnorynkowców - emerytury w stylu chińskim.


RE: Polecane artykuły - ZaKotem - 27.02.2018

cobras napisał(a): Czyli o tym, jak USA dzielnie wdrażają mokry sen wolnorynkowców - emerytury w stylu chińskim.

Cytat:(Today, Social Security provides only enough for a bare-bones budget, about $14,000 a year on average.)

OK, dla Amerykanina nie jest to może kwota fascynująca, ale nikt mnie nie przekona, że za $14,000 rocznie w USA się głoduje albo idzie mieszkać pod mostem:
https://www.numbeo.com/cost-of-living/country_result.jsp?country=United+States

To jest poziom polskiego uczciwie opłacanego pracownika. A oprócz Social Security narzekający na nędzę pracowity dziadek odbiera jeszcze co miesiąc $300 od byłego pracodawcy. Jakoś nie odczuwam litości ani chęci posyłania koców biednym amerykańskim emerytom. To ja jestem za tym, żeby u nas też taka bida z nędzą była.


RE: Polecane artykuły - Sofeicz - 27.02.2018

Cytat:Gasoline (1 liter)  - 0.64 $

Piękny kraj Uśmiech

Cytat:Apartment (1 bedroom) Outside of Centre    - 938.99 $

Chujowy kraj Smutny


RE: Polecane artykuły - Żarłak - 27.02.2018

Tylko pewnie emeryt mieszka już w swoim prywatnym i nie płaci czynszu. Ale nie wiem czy chciałbym mieszkać w stanach na stałe, bo chyba nie wyprzedzają Europy poziomem infrastruktury, a to tę cechę wysoko cenię.


RE: Polecane artykuły - lumberjack - 04.03.2018

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/oecd-prognozy-emerytur-ile-dostaniesz,82,0,2399570.html

Cytat:OECD prognozuje, że bez odkładania pieniędzy na własną rękę Polaków czekają głodowe emerytury.

OECD wylicza stopę zastąpienia, czyli relację przeciętnej wysokości otrzymywanej emerytury do przeciętnej płacy otrzymywanej w trakcie okresu aktywności zawodowej.

W przypadku gdy ta stopa równa jest 60 proc., przykładowy Jan Kowalski, zarabiający przeciętnie 2 tys. zł, na
emeryturze może liczyć na świadczenie w wysokości 1,2 tys. zł.


Niestety to tylko przykład. Dzisiejsi 20-latkowie, wkraczający na rynek pracy mogą liczyć na o wiele mniej.

Jak wynika z danych OECD stopa zastąpienia dla Polski wynosi obecnie niespełna 39 proc. To oznacza, że statystyczny Kowalski, zarabiający teraz średnio 2 tys. zł, dostanie za 45 lat jedynie 780 zł emerytury od państwa.


Taki wynik jest szczególnie niepokojący, gdy weźmiemy pod uwagę, że najprawdopodobniej nasze zarobki będą rosnąć.

Należy bowiem pamiętać, że w większości przypadków stopa zastąpienia maleje wraz ze wzrostem dochodów.

Innymi słowy,  im więcej zarabiamy, tym nasza przyszła emerytura będzie stanowić niższy odsetek naszego obecnego wynagrodzenia.

Tak jest w przypadku zamożnych państw. Na ich tle przyszłość polskich emerytów rysuje się rażąco gorzej.

Lol, tyrać przez 45 lat, żeby potem dostać 800 zł jałmużny

[Obrazek: hqdefault.jpg]


RE: Polecane artykuły - Sofeicz - 05.03.2018

ZaKotem napisał(a): OK, dla Amerykanina nie jest to może kwota fascynująca, ale nikt mnie nie przekona, że za $14,000 rocznie w USA się głoduje albo idzie mieszkać pod mostem:

Ale policz sobie (wg tego zestawienia, które sam zamieściłeś).
14000 rocznie, to 1166 USD na miesiąc.
Więc jeżeli nie masz własnego mieszkania czy domu, to jesteś w czarnej d., bo wynajęcie pokoju poza centrum, to ponad 900 USD.
Jeśli masz swoje mieszkanie 50 m2 lub dom (o wartości ok. 100.000), to już jest lepiej ale i tak musisz zapłacić podatek katastralny (ponad 1% rocznie) czyli ok. 100 USD i koszty bytowe 150 USD.
Czyli na życie zostaje ci 900 USD.

Zapewniam cię, że za taką kasę można w Stanach przeżyć na bardzo niskim poziomie, żywiąc się byle czym z marketu i odmawiając sobie niemal wszystkiego.


RE: Polecane artykuły - Dwa Litry Wody - 05.03.2018

Wypadek Szydło: Niepokorni prokuratorzy – czyli krótki tekst o tym jak teraz wyglądają śledztwa w sprawach partyjnie wrażliwych oraz jakie szanse ma zwykły człowiek w zderzeniu z władzą.


RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 05.03.2018

Dwa Litry Wody napisał(a): Wypadek Szydło: Niepokorni prokuratorzy – czyli krótki tekst o tym jak teraz wyglądają śledztwa w sprawach partyjnie wrażliwych oraz jakie szanse ma zwykły człowiek w zderzeniu z władzą.


Ciężko stwierdzić do którego z głośnych rządowych programów to pasuje. "Państwo teoretyczne" czy "kolesie na swoim" ?


RE: Polecane artykuły - Żarłak - 06.03.2018

DziadBorowy napisał(a): Ciężko stwierdzić do którego z głośnych rządowych programów to pasuje. "Państwo teoretyczne" czy "kolesie na swoim" ?

Może "rozliczanie elit". ;-)


Sobie możemy pożartować, ale być może stoimy u progu czasów kiedy zostanie "uchwalony" dekret nowej umowy społecznej. Tzn. te nowe prawo będzie dorozumiane, a nie formalnie wprowadzone, tak jak dorozumiana jest rzekoma zgodność z prawem tego wariactwa, które nierząd PiS wyprawia. Naturalnie, "rozumieją" to tylko członkowie PiS, ich wyznawcy i jakiś nowy gatunek przezwany symetrystami.

W myśl tego "dorozumienia" prawo nie będzie stosowane w przypadku przynależności do PiS. I gdyby np. jakiś parkingowy chciał wręczyć kwit to ten sam kwit na poczekaniu zje kiedy ujrzy stosowną legitymację. Drugi sort będzie się musiał stosować do prawa i widzi mi się PiS-u, ale PiS będzie się stosował tylko do swojego etnosu dla własnych korzyści.

"Pan z PiS (kasty specjalnej troski)? Ach to przepraszam, może pan sikać pod moim oknem. Czy chciałby pan naszczać na moje buty - mogę je wystawić - czy sam próg mojej kamienicy panu wystarcza?".