![]() |
|
Polecane artykuły - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Wydarzenia i przegląd prasy (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=17) +--- Wątek: Polecane artykuły (/showthread.php?tid=247) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
|
RE: Polecane artykuły - Iselin - 25.08.2025 Ludzie mogą mieć horyzonty wynikające z wykształcenia, ale mogą jednocześnie nie mieć horyzontów wynikających z obycia z ludźmi w innej sytuacji i o innych poglądach niż oni sami. Na przykład wielu wykształconym ludziom trudno czasami zrozumieć, że dla osób na prowincji czy nawet wielodzietnych z miast samochód to nie śmierdząca fanaberia, tylko niezbędny środek dotarcia do pracy i lekarza. Tak samo narzekają, że niewykształceni ludzie nie potrafią docenić korzyści płynących z imigracji, a brak im horyzontów, żeby uświadomić sobie, że inne oblicza imigracji widzi się jako pracownik umysłowy mieszkający w lepszej dzielnicy, a inne jako osoba, która zmuszona jest mieszkać w jednej z dzielnic zamieszkanych przez całkiem innych imigrantów niż lekarze, piekarze i naukowcy, a nie ma pieniędzy, żeby się przeprowadzić. Jakoś podejrzanie często horyzontami nazywa się też doświadczenia zdobyte podczas zagranicznych podróży, nawet jeśli ograniczają się one do zwiedzania typowych atrakcji turystycznych, poznawania hoteli i restauracji bez głębszego zainteresowania miejscowym społeczeństwem, a umiejętność komunikowania się z ludźmi z tego samego kraju, ale pod różnymi względami innymi, do owych horyzontów rzadziej się zalicza. Nawiasem mówiąc, na uniwersytetach też chleją, chociaż może inne trunki, ale droższy i bardziej fikuśny trunek nie oznacza, że nie jest to chlanie. RE: Polecane artykuły - Baptiste - 25.08.2025 Iselin napisał(a): Tak samo narzekają, że niewykształceni ludzie nie potrafią docenić korzyści płynących z imigracji, a brak im horyzontów, żeby uświadomić sobie, że inne oblicza imigracji widzi się jako pracownik umysłowy mieszkający w lepszej dzielnicy, a inne jako osoba, która zmuszona jest mieszkać w jednej z dzielnic zamieszkanych przez całkiem innych imigrantów niż lekarze, piekarze i naukowcy, a nie ma pieniędzy, żeby się przeprowadzić. Ano właśnie. Dla części ludzi "Ukraina" to pani, która obsługuje ich w sklepie czy sprząta biuro po godzinach. To ktoś kto będzie dla nich usługodawcą, a nie bezpośrednim sąsiadem czy konkurentem w zakładzie pracy. To zupełnie inny poziom relacji, który może tłumaczyć dlaczego część społeczeństwa jest nastawiona bardziej na anty niż pro. Cytat:Jakoś podejrzanie często horyzontami nazywa się też doświadczenia zdobyte podczas zagranicznych podróży, nawet jeśli ograniczają się one do zwiedzania typowych atrakcji turystycznych, poznawania hoteli i restauracji bez głębszego zainteresowania miejscowym społeczeństwem, a umiejętność komunikowania się z ludźmi z tego samego kraju, ale pod różnymi względami innymi, do owych horyzontów rzadziej się zalicza.To samo jeśli chodzi o kontakty zawodowe w różnych korpo gdzie w gruncie rzeczy rozmawia się ze starannie wyselekcjonowanymi jednostkami z różnych krajów, które w żaden sposób nie odzwierciedlają przeciętnego obywatela. Tak czy owak - dbanie o odpowiednią edukację to zawsze profit dla społeczeństwa i warto się pod tym podpisać. Mam jednak obawy co do zewnętrznych czynników motywujących. Dzisiaj 30-latek mieszkający na prowincji w domu rodzinnym może spokojnie realizować swoje osobiste potrzeby za pensję magazyniera. Nie będą to może wyszukane potrzeby, ale np. żeby zostać motocyklistą z pełnym rynsztunkiem wyposażenia, wystarczy takiemu kilka miesięcy oszczędzania. Polskie możliwości nabywcze sprawiają, że obecnie alternatywne drogi takie jak emigracja czy podnoszenie kwalifikacji nie są już potrzebne do tego aby żyć na jakimś może mało wyszukanym, ale dla wielu wystarczającym poziomie. Z innej strony - rodzice aktualnego, młodego pokolenia poprzez ciężką pracę w trudniejszych czasach zakumulowali wystarczająco dużo kapitału, z którego teraz młodsze pokolenie może korzystać. "Januszexy", nieruchomości - to wszystko mogą otrzymać na start bez wkładu w postaci wytężonej pracy, zdobywania kwalifikacji, wykształcenia, itd. Ponadto uważam, że głównym motorem ludzkich zachowań jest realizacja potrzeby uznania. Jeśli trafisz do środowiska, w którym większość osób ma wyższe wykształcenie to aby nie czuć się "tym gorszym" również będziesz do tego dążyć. Na prowincjach osoby z wyższym wykształceniem często nie mają zawodowo czego szukać (poza wyjątkami, np. stomatologiem czy farmaceutą na własnej działalności) i z tego powodu dochodzi do takiej kierunkowej agregacji. Wykształceni - miasta, niewykształceni - prowincja. I na tejże prowincji nie będzie presji społecznej niezbędnej do tego aby u jednostki pojawiła się silna wola ku zdobyciu jakiegoś lepszego wykształcenia. RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 25.08.2025 @Iselin To, że każdy ocenia rzeczywistość w pierwszej mierze wedle tego co widzi wokół siebie jest cechą ogólnoludzką. Statystycznie jednak to osoby lepiej wykształcone, i nie chodzi mi tu wyłącznie o wykształcenie formalne, będą w stanie dostrzec, że świat jest większy niż ich wioska, osiedle czy też nawet miasto. Mamy obecnie chłodniejsze, a raczej normalne dla naszego klimatu lato. Jednak dziwnym trafem to raczej nie profesorowie uniwersytetów śmiecą w mediach społecznościowych tysiącami postów w stylu "Hehehe Planeta Płonie" próbując w ten sposób negować ocieplenie klimatu. I tak wśród osób wykształconych również spotykam takie, które mają skrajnie wąskie horyzonty myślowe. Ale dużo częściej spotykam je wśród tej mitycznej klasy ludowej. Baptiste napisał(a): Wykształceni - miasta, niewykształceni - prowincja. I na tejże prowincji nie będzie presji społecznej niezbędnej do tego aby u jednostki pojawiła się silna wola ku zdobyciu jakiegoś lepszego wykształcenia. Ja tylko nadmienię dla wyjaśnienia, że wykształcenie traktuję znacznie szerzej niż specjalizacja zawodowa zdobyta poprzez naukę w szkołach różnego typu. Dla mnie ktoś dobrze wykształcony może być równie dobrze po zawodówce. Natomiast fakt, że na ten typ wykształcenia na prowincji parcia również nie ma. Chociaż podpowiem, że tu akurat prawica ma pewną furtkę aby urwać coś dla siebie. No ale skoro za przedstawiciela "prawicowej inteligencji" uchodzi Grzegorz Braun mam wrażenie, że "normalna" prawica oddała ten mecz walkowerem. RE: Polecane artykuły - Iselin - 25.08.2025 DziadBorowy napisał(a): I tak wśród osób wykształconych również spotykam takie, które mają skrajnie wąskie horyzonty myślowe. Ale dużo częściej spotykam je wśród tej mitycznej klasy ludowej.Pytanie, w jakim środowisku żyjesz. Mam wrażenie, że najczęściej spotykasz mityczną klasę ludową, a ja dość często mitycznych profesorów. Z reguły ludzie zachowują się inaczej, jeśli są w większości. Posiadanie poglądów odmiennych od większości w środowisku często wiąże się z jakąś specyficzną historią życiową czy przemyśleniami, poza tym wymaga też brania pod uwagę ludzi o innych poglądach przy głośnym wyrażaniu opinii. Ludziom, którzy czują się cały czas wśród "swoich" często brakuje hamulców w tym zakresie. RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 25.08.2025 Zostawmy nasze środowiska na boku. Pisząc o szerokości horyzontów nie mam na myśli tego, że profesor uniwersytetu, nie może nienawidzić pisiorów tak samo jak pisiory nienawidzą liberałów ale o tym, że jednak wykształcenie zwłaszcza w starym poczciwym ujęciu ogólnym daje lepszy obraz świata niż rozumowanie chłopsko rozumowe charakterystyczne dla tej mitycznej klasy ludowej. W średnim ujęciu. Oczywiście możesz bez problemów znaleźć idiotę z tytułem profesora, ale jak weźmiesz 100 000 profesorów i 100 000 ludzi słabo wykształconych to jednak w tej drugiej grupie idiotów będzie więcej. RE: Polecane artykuły - Christoff - 25.08.2025 Kochani, najwyższy odsetek wyborców z wykształceniem wyższym odnotowali Braun i Mentzen (albo Mentzen i Braun, nie pamiętam teraz kolejności). Przynajmniej wg badania Sierakowskiego i Sadury. Tak że ten. RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 25.08.2025 Christoff napisał(a): Kochani, najwyższy odsetek wyborców z wykształceniem wyższym odnotowali Braun i Mentzen (albo Mentzen i Braun, nie pamiętam teraz kolejności). Przynajmniej wg badania Sierakowskiego i Sadury. Tak że ten. Cytat:Wyborcy Grzegorza Brauna zgodnie z danymi Ipsos najczęściej mają wykształcenie zasadnicze zawodowe (7,4 proc. poparcia w tej grupie) oraz średnie pomaturalne (6,9 proc.). Później jest wykształcenie podstawowe (5,6 proc.), a najrzadziej wykształcenie licencjackie i wyższe (5,3 proc.). Co do Metzena ![]() Fakt, jest on popularny wśród dobrze wykształconych młodych mężczyzn. Ale w grupie osób z wykształceniem wyższym i tak wygrywa Trzaskowski. RE: Polecane artykuły - Baptiste - 25.08.2025 DziadBorowy napisał(a): Ja tylko nadmienię dla wyjaśnienia, że wykształcenie traktuję znacznie szerzej niż specjalizacja zawodowa zdobyta poprzez naukę w szkołach różnego typu. Dla mnie ktoś dobrze wykształcony może być równie dobrze po zawodówce. Natomiast fakt, że na ten typ wykształcenia na prowincji parcia również nie ma. Rozumiem i jak najbardziej się zgadzam, ale poruszając tematykę jakiegoś zjawiska społecznego trzeba się bądź co bądź oprzeć na jakiś mierzalnych kryteriach. Kryterium formalnego wykształcenia ma tę zaletę, że można je łatwo ubrać w cyfry i tabelki. Kryterium wykształcenia rozumianego jako poziom wiedzy czy "horyzontów" jednostki będzie natomiast niemierzalne i podatne na subiektywne interpretacje, co czyni je mało użytecznym. Niewielu znam pisowców śledzących TV Republika (co jest powszechnym przekonaniem wśród wyborców KO), ale rzeczywiście kilku mogę wskazać. I jeden z nich (wykształcenie średnie), oglądający non-stop na przemian TV Republikę i wPolsce24, rzeczywiście nasiąkł mocno tamtejszym przekazem bez jakiegokolwiek głębszego spojrzenia na przyswajane treści. Nie weryfikuje ich, bo mu odpowiadają. Można by go określić jako człowieka zmanipulowanego przez propagandę. Z drugiej strony jest osobą o ogromnej wiedzy historycznej i nieszablonowych zainteresowaniach/hobby powiązanych z tą materią. Daleko, oj daleko od Zenka Martyniuka, piwa i schabowego. I teraz, do której kategorii miałbym go zaliczyć? Tutaj już jeden rabin powie tak, drugi powie nie. RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 25.08.2025 Ciężko mi powiedzieć. To Ty go znasz. Wydaje mi się jednak, że osoby silnie ukierunkowane na jakieś pasje mogą w tym łatwo się zatracić i stracić zdolność krytycznego myślenia. A akurat dla osób zainteresowanych historią ideologiczna interpretacja historii prezentowana przez media które wymieniłeś może być atrakcyjna. I wówczas pasja historyczna zmienia się z "poznawania jak na prawdę było" na szukanie argumentów za tym, że "było tak jak ja uważam że być powinno". . Miałem w rodzinie taką osobę, która teoretycznie absolutnie nie pasowała do elektoratu PIS. Tymczasem łykała wszystko z Gazety Polskiej niczym prawdę objawioną. Prawicy udało się ją moim zdaniem złapać właśnie na te martyrologiczno-patriotyczne schematy. A reszta to już szła w pakiecie. Wykształcenie nie jest 100% szczepionką dającą odporność na rozmaite kretynizmy i manipulacje. Zmniejsza jedynie statystycznie podatność na nie RE: Polecane artykuły - Iselin - 25.08.2025 DziadBorowy napisał(a): Oczywiście możesz bez problemów znaleźć idiotę z tytułem profesora, ale jak weźmiesz 100 000 profesorów i 100 000 ludzi słabo wykształconych to jednak w tej drugiej grupie idiotów będzie więcej.Zgadzam się, ale Markiewka nie postuluje wykształcenia 100 000 profesorów, tylko lepszą edukację w ogóle i zakłada, że ludzie lepiej wyedukowani zagłosują tak, jak on sobie wyobraża. Mogę sobie wyobrazić, że lepiej wykształceni ludzie będą wymagali od polityków bardziej wyważonej narracji, niezależnie od poglądów, natomiast opinie, że ludzie mają prawicowe poglądy, bo są niewykształceni i kropka, można włożyć między bajki. RE: Polecane artykuły - Baptiste - 25.08.2025 Btw. Właśnie w social mediach wyświetliła mi się treść z profilu o nazwie "Racjonalna Polska". Sprawdziłem - profil polityczny, 100 % wsparcia dla aktualnego rządu. No i wrzucili grafikę, która przedstawia wartość rzekomego ciśnienia akustycznego w danej odległości od wiatraka sugerując przy tym, że ludzie zgłaszający zastrzeżenia są idiotami bo na 500 metrach poziom ciśnienia odpowiada jakiejś tam pralce. Nie czytałem komentarzy, ale domyślam się, że mnóstwo osób będzie tam zajaranych tym jak to głupi, ciemny lud nie ma wiedzy i oponuje przeciwko złemu mzimu. Abstrahując od tematyki wiatraków - to przykład mega spłycenia danego tematu pod płaszczykiem racjonalnej nauki. Każdy kto wie cokolwiek na temat akustyki będzie wiedział, że taką infografiką można sobie pupę podetrzeć, bo rzeczywiste ciśnienie akustyczne zależy nie tylko od mocy akustycznej i odległości ale np. także od ukształtowania terenu. Do tego rzeczywisty poziom uciążliwości nie jest mierzony wyłącznie samym ciśnieniem, ale też szeregiem innych czynników (np. częstotliwością, składową dźwięku). Innymi słowy mega skomplikowane zagadnienie sprowadzone do prostej infografiki to właśnie typowy kontent do stwarzania w ludziach wrażenia, że przez wzgląd na swoje stanowisko w tej czy innej sprawie oni wiedzą coś więcej niż druga, opozycyjna strona. Prędzej czy później aktualny, szeroko dostępny internet musi się odgrodzić tamą w formie treści płatnych i niedostępnych na wyciągnięcie ręki. Inaczej będzie tylko coraz gorzej i utoniemy nawet nie tyle w masie ordynarnego kłamstwa, tylko właśnie takich powierzchownych treści, które będą dawać masom poczucie wartościowej wiedzy. RE: Polecane artykuły - Hans Żydenstein - 25.08.2025 Czyli 20% wykształconych głosowało na Nawrockiego, a 40% na Trzaskowskiego. Tak było w I turze. Natomiast w II turze 62,6 % na Trzaskowskiego, a 37,4% na Nawrockiego. I teraz DziadBorowy jak rozumiem na bazie argumentum ad populum chce przekonać, że to wyborcy Trzaskowskiego wybrali "słuszna opcję" ? Statystyki sobie można dobierać wygodnie pod własną tezę, to każdy wie. Np. czy osoby z wyższym IQ głosują chętniej na socjalizm czy wolny rynek? Albo jak te procenty rozkładają się wśród humanistów, a jak wśród studiujących kierunki ścisłe?
RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 25.08.2025 Iselin napisał(a): Zgadzam się, ale Markiewka nie postuluje wykształcenia 100 000 profesorów, tylko lepszą edukację w ogóle i zakłada, że ludzie lepiej wyedukowani zagłosują tak, jak on sobie wyobraża. Mogę sobie wyobrazić, że lepiej wykształceni ludzie będą wymagali od polityków bardziej wyważonej narracji, niezależnie od poglądów, natomiast opinie, że ludzie mają prawicowe poglądy, bo są niewykształceni i kropka, można włożyć między bajki. A ja ogólnie zgadzam się z tą całą Markiewką. Oczywiście nie jest tak, że prawicowe poglądy są ściśle powiązane z słabym wykształceniem, ale uważam, że przy lepiej wykształconym społeczeństwie prawica w obecnej formie nie miała by racji bytu i aby rządzić musiałaby bardzo mocno zmodyfikować swój przekaz. Zresztą ja mam cichą nadzieję, że jednak nie doceniam prawicowych wyborców i ostatecznie się okaże, że jednak prawica na tym jak próbuje kształtować dyskurs publiczny się przejedzie. Hans Żydenstein napisał(a): I teraz DziadBorowy jak rozumiem na bazie argumentum ad populum chce przekonać, że to wyborcy Trzaskowskiego wybrali "słuszna opcję" ? O Nawrockim już pisałem wielokrotnie. Jak z Dudą w większości spraw się nie zgadzałem i jego prezydenturę uważam za bardzo złą to jednak gość mieścił się w moim okienku Overtona. Nawrocki nawet do niego się nie zbliżył. I pierwsze dni jego prezydentury wskazują na to, że jednak w jego ocenie się nie pomyliłem. Choć zdaję sobie sprawę, że są też tacy, którzy prezydenturą Nawrockiego są zachwyceni. Dudę jako prezydenta Polski akceptowałem. Nawrockiego jakoś nie potrafię. Baptiste napisał(a): No i wrzucili grafikę, która przedstawia wartość rzekomego ciśnienia akustycznego w danej odległości od wiatraka sugerując przy tym, że ludzie zgłaszający zastrzeżenia są idiotami bo na 500 metrach poziom ciśnienia odpowiada jakiejś tam pralce. No ale jednak jest to jakieś racjonalne podejście do zagadnienia. Być może idące w nadmierne uproszczenie, ale jednak bazujące na jakiejś tam w miarę sensownej analizie. A co mamy po drugiej stronie? Po prostu obrzucanie błotem. "Hurr, durrr wiatraki, hałas!!!" Zalew pustych haseł, których i tak nikt nie będzie analizował tylko bezmyślnie powtarzał. Trzeba mieć jednak bardzo wyczulony słuch aby z 500 metrów usłyszeć takie wiatraki. Dla porównania proszę stanąć kilometr od drogi ekspresowej lub autostrady i posłuchać. RE: Polecane artykuły - Baptiste - 25.08.2025 DziadBorowy napisał(a): No ale jednak jest to jakieś racjonalne podejście do zagadnienia. Być może idące w nadmierne uproszczenie, ale jednak bazujące na jakiejś tam w miarę sensownej analizie. A co mamy po drugiej stronie? Po prostu obrzucanie błotem. Ja na tym profilu widzę jedynie "Hurr, durrr hałasu nie ma!". Widzę ludzi, którzy oryginalny wykres z tej publikacji: https://publications.jrc.ec.europa.eu/repository/handle/JRC109698 musieli ubogacić o przykłady znane z domowego sprzętu agd, po to aby ciemny lud otrzymujący łatwostrawny przekaz nie musiał się zanadto skupiać na widocznych tam liczbach. A co mówią widoczne na grafice liczby? Liczby mówią, że dla turbiny o mocy rzędu 3 MW wartość szacowanego ciśnienia akustycznego na 500 metrach wynosi 45 dB. Na 700 spada do 40 dB. Dużo, niedużo? Hałas czy nie hałas? Ilu ludzi tyle odczuć, ale sięgnijmy zatem do polskiego prawa. Mamy obowiązujące rozporządzenie ministra środowiska z 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku: https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/dopuszczalne-poziomy-halasu-w-srodowisku-17361247 I co tam znajdziemy? Wymóg 40 dB w porze nocnej dla terenów zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej. No cóż, dla mnie to jest przykład na samozaoranie, a nie na jakieś racjonalne podejście do zagadnienia. Równie dobrze ta sama grafika może być w dużo sensowniejszy sposób użyta przez przeciwników zawetowanej ustawy. ![]() Sprawdziłem komentarze - oczywiście zero refleksji, same heheszki i przekonanie o własnej zajebistości... RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 25.08.2025 Baptiste napisał(a): a. Równie dobrze ta sama grafika może być w dużo sensowniejszy sposób użyta przez przeciwników zawetowanej ustawy. Problem w tym, że przeciwnicy zawetowanej ustawy nie zadali sobie nawet trudu aby taką grafikę znaleźć ![]() Co do reszty. Jaki odsetek populacji tak na prawdę rozumie skalę decybelową? Owszem mogli napisać, że z odległości 500 metrów ciśnienie akustyczne jest mniej więcej 180 razy większe od progu słyszalności tylko czy cokolwiek to by wyjaśniło? Bardzo często gdy mówi się o poziome dźwięku wyrażanym w decybelach używa się właśnie takich zrozumiałych porównań w stylu "głośny mniej więcej jak suszarka do włosów" Pozostaje zarzut, że faktycznie użyli źródła danych z którego wynika, że w niektórych sytuacjach niektóre turbiny mogą nie spełniać normy prawnej, którą w przypadku innego typu inwestycji realnie nikt się nie przejmuje. RE: Polecane artykuły - Baptiste - 25.08.2025 To nie jest problem tylko różnica. Tylko, że ta różnica w żaden sposób nie dodaje racjonalności komuś kto wrzuca treść, która ora jego własne stanowisko. DziadBorowy napisał(a): Pozostaje zarzut, że faktycznie użyli źródła danych z którego wynika, że w niektórych sytuacjach niektóre turbiny mogą nie spełniać normy prawnej, którą w przypadku innego typu inwestycji realnie nikt się nie przejmuje. A skąd to przekonanie, że nikt się nie przejmuje? Wiesz ile toczy się o to batalii? Myślisz, że inwestorzy zaryzukują budowę wartej miliony turbiny w odległości, która sprawi, że ktoś w dziecinnie łatwy sposób może podważyć ocenę oddziaływania na środowisko? Właśnie dlatego tak duże i dominujące obecnie turbiny rzędu 3 MW i tak powstawałyby dalej niż w odległości 500 metrów. RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 25.08.2025 Może źle się wyraziłem. Osoby, których problem dotyczy jak najbardziej się przejmują. A mimo to inwestycje te powstają. Powodzenia w bataliach o przekraczanie norm hałasu w pobliżu drogi ekspresowej lub autostrady.
RE: Polecane artykuły - Iselin - 25.08.2025 DziadBorowy napisał(a): Co do reszty. Jaki odsetek populacji tak na prawdę rozumie skalę decybelową?Mały, także wśród ludzi wykształconych. I to jest właśnie problem wielu z nich - zadufanie i przekonanie o własnej wszechwiedzy. Przeciętny humanista nie ma pojęcia o skali decybelowej (też się na tym nie znam), ale nie przeszkadza mu to rechotać pod rzeczoną grafiką albo jakąś inną grafiką z "ciemnego ludu". Człowiek wykształcony powinien oprócz wiedzy mieć też świadomość własnych ograniczeń, której sporo ludzi nie ma. Jest zresztą powiedzenie, że ktoś jest wykształcony ponad swoją inteligencję. RE: Polecane artykuły - Baptiste - 25.08.2025 DziadBorowy napisał(a): Może źle się wyraziłem. Osoby, których problem dotyczy jak najbardziej się przejmują. A mimo to inwestycje te powstają.I są znane przykłady takich inwestycji gdzie inwestor musiał bulić. Od małych po duże. Cytat:Powodzenia w bataliach o przekraczanie norm hałasu w pobliżu drogi ekspresowej lub autostrady. No ale to samo można powiedzieć o dosłownie każdej batalii prawnej na linii poszkodowany obywatel - ryba grubego kalibru, władza, itd. Tylko nie wiem niby jakie z tego wnioski należałoby wyciągać w kontekście turbin wiatrowych. Że jak grubszemu udaje się skutecznie bujać po sądach to może i my spróbujmy? Iselin napisał(a): Mały, także wśród ludzi wykształconych. I to jest właśnie problem wielu z nich - zadufanie i przekonanie o własnej wszechwiedzy. Przeciętny humanista nie ma pojęcia o skali decybelowej (też się na tym nie znam), ale nie przeszkadza mu to rechotać pod rzeczoną grafiką albo jakąś inną grafiką z "ciemnego ludu". Człowiek wykształcony powinien oprócz wiedzy mieć też świadomość własnych ograniczeń, której sporo ludzi nie ma. Jest zresztą powiedzenie, że ktoś jest wykształcony ponad swoją inteligencję. Efekt Dunninga-Krugera w praktyce. RE: Polecane artykuły - DziadBorowy - 26.08.2025 Baptiste napisał(a): Tylko nie wiem niby jakie z tego wnioski należałoby wyciągać w kontekście turbin wiatrowych. Że jak grubszemu udaje się skutecznie bujać po sądach to może i my spróbujmy? W przypadku innych inwestycji często bardziej uciążliwych nie ma nawet połowy tej histerii co odnośnie wiatraków. Więc można wyciągać wnioski takie, że problem ma podłoże nie merytoryczne a ideologiczno-polityczne. Zresztą Nawrocki właśnie zawetował drugą ustawę o energetyce być może nawet bardziej potrzebną niż wiatraki. Pomimo, że ustawę poparła nawet część konfederacji a jej podpisanie doradzali mu jego właśni doradcy. Więc mam wrażenie, że po prostu chodzi o wywołanie w Polsce chaosu na którym ktoś ma nadzieję dorwać się do władzy. |