Forum Ateista.pl
Homotematy/posty - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Homotematy/posty (/showthread.php?tid=9074)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405


Homotematy/posty - Nonkonformista - 15.10.2014

Przeniesione z wątku o zbieraniu kasy.

Rexerex napisał(a):Zawsze mnie zastanawiało takie klikanie. Przecież czas spędzony na klikaniu można spożytkować na zarobieniu większych pieniędzy, które można przelać osobiście. Ja np. już tak przelałem chyba 400zł na fundacje dla zwierząt.
A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego?


Homotematy/posty - Rexerex - 15.10.2014

Nonkonformista napisał(a):A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego?
Bo zwierzęta są bardziej potrzebujące.


Homotematy/posty - Socjopapa - 15.10.2014

Nonkonformista napisał(a):A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego?

A co, rączek nie macie, żeby sami zarobić na swoją działalność?


Homotematy/posty - lumberjack - 15.10.2014

Nonkonformista napisał(a):A na LGBT przelałeś? Jeśli nie, to dlaczego?

Oczywiście, że na LGBT można przelać. Rzygi Uśmiech


Homotematy/posty - Grim - 15.10.2014

lumberjack napisał(a):Oczywiście, że na LGBT można przelać. Rzygi Uśmiech

W sumie jak się postarasz, to też tęczowe mogą być Język


Homotematy/posty - Nonkonformista - 15.10.2014

lumberjack napisał(a):Oczywiście, że na LGBT można przelać. Rzygi Uśmiech
:wilq-zdziwienie:


Homotematy/posty - Iselin - 15.10.2014

Jedna moja znajoma przelewała kiedyś kasę na pewną organizację LGBT. Kiedyś zwróciła im uwagę, że ich facebookowe wrzutki są coraz agresywniejsze i nie podoba jej się to. Odpisali jej podobno, jakby była jakimś moherem. Jak się zapewne domyślacie, od tamtej pory nic im już nie przelewa.


Homotematy/posty - Nonkonformista - 16.10.2014

Iselin napisał(a):Jedna moja znajoma przelewała kiedyś kasę na pewną organizację LGBT. Kiedyś zwróciła im uwagę, że ich facebookowe wrzutki są coraz agresywniejsze i nie podoba jej się to. Odpisali jej podobno, jakby była jakimś moherem. Jak się zapewne domyślacie, od tamtej pory nic im już nie przelewa.
Hmm. Trzeba by te wrzutki obejrzeć. W każdym razie to niedobrze. Wspierajmy razem LGBT, bo tylko w ten sposób da się szybciej wywalczyć odnośne dla naszych mniejszości prawa.


Homotematy/posty - lumberjack - 16.10.2014

Nonkonformista napisał(a)::wilq-zdziwienie:

[Obrazek: MG_34.gif]

Można przenieść gdzieś te posty o lgbt? Tutaj jest temat o organizacjach, które naprawdę pomagają i to komuś komu trzeba pomagać.


Homotematy/posty - Nonkonformista - 16.10.2014

lumberjack napisał(a):[Obrazek: MG_34.gif]
Rozmawiała gęś z prosięciem.


Homotematy/posty - idiota - 16.10.2014

Raczej histeryk z normalnym człowiekiem.


Homotematy/posty - Battlecruiser - 16.10.2014

El Commediante napisał(a):A taka teza jest nielogiczna? Nawet dzisiaj, w obecnych warunkach zdarzają się pary homo, które decydują się na dziecko. W bezpieczniejszych warunkach pary homo mogą dorównać parom hetero (wyjąwszy tych którym dzieci trafiły się z przypadku).
Są jakieś takie próby, żeby przerobić komórkę jajową na plemnika, ale to nie działa.
Nonkonformista napisał(a)::wilq-zdziwienie:
LGBT pozostaje obojętne na moje problemy więc i ja pozostaję obojętny na ich.


Homotematy/posty - Narcyzik - 06.11.2014

Jak najbardziej za adopcją przez pary homoseksualne. Jeśli zapewnią materialny byt dziecku, nie widzę problemu. Co to za różnica czy dziecko ma dwie mamy czy dwóch tatusiów jak ma pełny brzuch, ubrania i środki do starannego wykształcenia


Homotematy/posty - pit - 06.11.2014

Zaznaczyłem, że bez prawa do adopcji, bo sam bym się chyba wykończył w takiej rodzinie. Ale - teoretyzuję teraz - może w przypadku trochę starszych dzieci (normalne, że za ich zgodą), można byłoby spróbować? Pełny brzuch, kasa i dwóch ojców kontra ogólnie przejebane. Sam już nie wiem...


Homotematy/posty - Iselin - 23.11.2014

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,16955790,Dwie_mamy_i_szczescie__Rodziny_homoseksualne_probuja.html

Dość interesujące.

To jest schizofrenia:
Cytat:Podam przykład: dwie kobiety prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, jedna z nich ma mieszkanie. Partnerka dokłada jej do czynszu, ale jak wytłumaczyć taki dochód? Jeśli urząd skarbowy byłby bardzo złośliwy, mógłby się przyczepić, że to darowizna.

Cytat:Wspólny majątek?

W rodzinie nieheteroseksualnej - bez szans. To już naprawdę duży problem - zgłasza go aż 24,2 proc. badanych. Mają trudności przy wspólnym zakupie mieszkania, zapisania go partnerowi w testamencie bez konieczności płacenia wysokiego podatku od spadków i darowizn, nie mogą rozliczać wspólnie PIT-ów. Podejmują najróżniejsze strategie, by zabezpieczyć partnera/-kę na przyszłość. Na przykład ubezpieczają się na wypadek śmierci, żeby partner miał z czego opłacić potem podatek spadkowy. Jeśli są w długoletnich związkach - a najdłuższy, jaki przebadałyśmy, trwał 42 lata - boją się także, jak po ich śmierci zachowa się rodzina, z której pochodzą: może nie zgłosić roszczenia do majątku, ale równie dobrze może to zrobić, to zależy, jak traktuje i na ile akceptuje związek. Zdarza się, że rodzina wyrzuca partnerkę córki czy partnera syna po jego śmierci po prostu na bruk.

Inna sprawa, że podatek od spadku jest idiotyzmem w ogóle i należy go znieść w ogóle. Nieco mniejszym idiotyzmem jest podatek od darowizn.

Trochę tu jednak bicia piany. Co do upoważnień na poczcie, to nie wiem, w czym problem. Kosztują dwadzieścia parę złotych. I nie wiem, o co chodzi z tym, że urzędnicy ich nie respektują. To chyba problem niedouczenia urzędników. Jeśli podaję na poczcie numer upoważnienia i pokazuję dowód osobisty, to mają mi wydać przesyłkę i tyle. Nie wiem, na jakiej podstawie w ogóle ktoś ma pytać, kim jest dla mnie adresat.


Homotematy/posty - Nonkonformista - 23.11.2014

Iselin napisał(a):http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,16955790,Dwie_mamy_i_szczescie__Rodziny_homoseksualne_probuja.html

Dość interesujące.

To jest schizofrenia:




Inna sprawa, że podatek od spadku jest idiotyzmem w ogóle i należy go znieść w ogóle. Nieco mniejszym idiotyzmem jest podatek od darowizn.

Trochę tu jednak bicia piany. Co do upoważnień na poczcie, to nie wiem, w czym problem. Kosztują dwadzieścia parę złotych. I nie wiem, o co chodzi z tym, że urzędnicy ich nie respektują. To chyba problem niedouczenia urzędników. Jeśli podaję na poczcie numer upoważnienia i pokazuję dowód osobisty, to mają mi wydać przesyłkę i tyle. Nie wiem, na jakiej podstawie w ogóle ktoś ma pytać, kim jest dla mnie adresat.
I co?
W naszym kraju nie ma dyskryminacji LGBT. A przykłady powyżej czym są?


Homotematy/posty - Witold - 23.11.2014

Cytat:Prof. Joanna Mizielińska - profesorka nadzwyczajna

Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym nie słyszała o takim cudaku.

Cytat:Spis powszechny ich nie uwzględnia. Spis nie stawia pytania o orientację seksualną.

A potem twierdzą, że to konserwatyści chcą, żeby państwo zaglądać ludziom do łóżek.


Cytat:Nie można mówić dziecku, że rodzina składa się z mamy i taty, kiedy ono ma mamę, która ma drugiego partnera, ma dziecko z tym partnerem, ma tatę, który ma nową partnerkę i ma dziecko z tą partnerką. Rodziny są różnorodne, wśród nich są także te nieheteroseksualne.

Kolejnym krokiem do równouprawnienia powinno być zatem wykluczenie heteronormatywnej termatyki rozmnażania z programu nauczania biologii w szkole (że już nie wpomnę o wychowaniu seksualnym), ponieważ tam dziecko mogłoby się dowiedzieć, że dwie mamy czy dwóch tatusiów to pomysł zupełnie abstrakcyjny.


Cytat: Niektórzy opowiadali, że trudności zaczynały się już przy rejestracji. To tam najczęściej słyszy się: "Nic panu nie powiem, nie jest pan rodziną". I nawet jeśli partnerzy mają pełnomocnictwo, by zapytać o stan zdrowia swoich bliskich, są ignorowani. I to z premedytacją. Jednej z naszych respondentek nie wpuszczono na oddział szpitalny do partnerki, ale do dziewczyny w sali obok wszedł narzeczony.

Przy czym warto dodać, że już w tej chwili opisane sytuacje są łamaniem prawa. Uregulowanie związków homo wiele w tej kwestii nie zmieni.

Przy czym muszę też dodac, że w ogóle wiarygodność tych historii budzi u mnie wątpliwości. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby przy odwiedzinach w szpitalu ktokolwiek się w ogóle o coś pytał czy w jakikolwiek sposób kontrolował kim są odwiedzający. Stąd też w te historie o tym, jak to do sali obok wszedł narzeczony, a biednej lesbijki "nie wpuścili" (kto nie wpuścił? Strażnicy z halabardami, którzy pilnują każdej sali?), coś nie bardzo chce mi się wierzyć.


Iselin napisał(a):Trochę tu jednak bicia piany. Co do upoważnień na poczcie, to nie wiem, w czym problem. Kosztują dwadzieścia parę złotych. I nie wiem, o co chodzi z tym, że urzędnicy ich nie respektują. To chyba problem niedouczenia urzędników.

To w ogóle jest problem niedouczenia urzędników. Zgodnie z prawem pocztowym przesyłkę lub kwotę przekazu można wydać osobie pełnoletniej zamieszkałej razem z adresatem, pod warunkiem że adresat nie złożył zastrzeżenia, że nie wyraża na to zgody.


Homotematy/posty - Patafil - 23.11.2014

Nonkonformista napisał(a):I co?
W naszym kraju nie ma dyskryminacji LGBT. A przykłady powyżej czym są?
Dyskryminacja gejów wygląda tak: jest, powiedzmy, 10 kandydatów na prezesa, jeden z nich zaczyna wrzeszczeć ,,jestem gejem (żydem etc.)'', nie zostaje prezesem i jest to dowód na dyskryminację. Bo oczywiście gejostwo było powodem, a nie np. niższe kwalifikacje.


Homotematy/posty - idiota - 23.11.2014

Cytat:Przy czym muszę też dodac, że w ogóle wiarygodność tych historii budzi u mnie wątpliwości. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby przy odwiedzinach w szpitalu ktokolwiek się w ogóle o coś pytał czy w jakikolwiek sposób kontrolował kim są odwiedzający. Stąd też w te historie o tym, jak to do sali obok wszedł narzeczony, a biednej lesbijki "nie wpuścili" (kto nie wpuścił? Strażnicy z halabardami, którzy pilnują każdej sali?), coś nie bardzo chce mi się wierzyć.
Możeoni wchodząc do szpitala krzyczą:
"HALO!!!
JESTEM GEJEM!!! IDE ODWIEDZIĆ CHŁOPAKA!!!
HALO!!!
HOP HOP!!! CZY WSZYSCY MNIE SŁYSZĄ???"
I potem jak ich za chałasowanie wyrzucą to płaczą, że poszło o gejostwo...


Homotematy/posty - Iselin - 23.11.2014

Witold napisał(a):Przy czym muszę też dodac, że w ogóle wiarygodność tych historii budzi u mnie wątpliwości. Osobiście jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby przy odwiedzinach w szpitalu ktokolwiek się w ogóle o coś pytał czy w jakikolwiek sposób kontrolował kim są odwiedzający. Stąd też w te historie o tym, jak to do sali obok wszedł narzeczony, a biednej lesbijki "nie wpuścili" (kto nie wpuścił? Strażnicy z halabardami, którzy pilnują każdej sali?), coś nie bardzo chce mi się wierzyć.
Na dobrą sprawę, trzeba by jeszcze wiedzieć, o jaki dokładnie oddział chodzi. Jeżeli o jakąś intensywną terapię, to jest to możliwe (tylko wtedy dziwne by było, gdyby wpuścili tego narzeczonego). Jeśli o cokolwiek innego, to rzeczywiście dziwne. Mam wrażenie, że wejście na oddział jest wręcz zbyt proste - trochę to dziwne, że do sal, w których leżą ludzie po operacjach, może sobie praktycznie często wleźć dowolna osoba z ulicy.

Natomiast problemem są rzeczywiście zaświadczenia z USC. Nie mam pojęcia, po co urzędnikowi wiedza, z kim dana osoba chce zawrzeć związek.

Sporo wspomnianych tutaj kwestii jest natomiast czysto mentalnościowych i w tej dziedzinie na szczęście jednak zachodzą zmiany. Do ludzi jednak zaczyna docierać, że jeśli ktoś jest w związku z osobą tej samej płci, to wypada zaprosić ich razem na imprezę czy wesele.