Mustafa Mond napisał(a): Poza tym Guardiola wydał już ponad miliard (!) euro na transfery w City, a rezultaty są niewspółmiernie słabe do wydanej kasy. 

Osiris napisał(a):

Mustafa Mond napisał(a): Poza tym Guardiola wydał już ponad miliard (!) euro na transfery w City, a rezultaty są niewspółmiernie słabe do wydanej kasy. 

Patrzę na wyniki City i to jest 3 tytuły Premier League w ciągu 5 ostatnich lat. United tymczasem wydało niewiele mniej i liczba tytułów w tym czasie wynosi zero. Gdyby tak było jak mówisz to Guardiola już zostałby zwolniony. Inaczej byliby to idioci wydający miliardy bez celu

MM napisał(a):O ile inwestycja w Paryż jest jako tako racjonalna

MM napisał(a):Manchesteru jest dla mnie głupotą. Niby słowo "Manchester" było już wypromowane medialnie, a wielkie derby, to zawsze zarobek

MM napisał(a):Manchester nie jest światową metropolią.

MM napisał(a):Szejki z Emiratów mogły w sumie zainwestować w Berlin

Osiris napisał(a):United tymczasem wydało niewiele mniej i liczba tytułów w tym czasie wynosi zero

InspektorGadżet napisał(a): Jędrek Gabolta.

Cytat:- Siła ciosu Roberto Soldicia była potworna. To dosłownie była taka moc, jakby Mameda z bliska kopnął koń - tłumaczy doktor Marek Rybicki z kliniki MML. - Czy Mamed będzie kontynuował karierę? Decyzja należy do niego, ale na szczęście ma też inną pasję, czyli wędkarstwo - dodaje doktor Michał Michalik, którzy operowali Czeczena.

Cytat:Podczas konferencji prasowej, na której obecna była między innymi ekipa WP Sportowe Fakty, doktorzy Michał Michalik i Marek Rybicki poinformowali, że operacja zakończyła się sukcesem. Opowiedzieli też o szczegółach urazów Czeczena.

– Tak rozległy uraz twarzoczaszki zdarza się rzadko – powiedział dr Michalik. – I to nie tylko na polskim rynku, ale też na światowych rynkach.

– Pacjent doznał urazu wieloodłamowego kości twarzoczaszki – tj. złamanie jarzmowo-szczękowo-oczodołowe, złamanie kości nosa – dodał dr Rybicki.

Lekarze poinformowali, że dolna ściana oczodołu została „totalnie zmiażdżona”. Założono specjalną płytę, która zostanie już na stałe. Doszło do „dziesiątek, nawet setek pęknięć w różnych miejscach – z przemieszczeniem, bez przemieszczenia”.

Podkreślono, że Mamed porusza okiem, nie ma problemów z widzeniem, więc rokowania w tym obszarze nie są złe. W tej chwili lekarze czekają, aż zejdzie obrzęk. Im szybciej się to stanie, tym szybciej będzie można zobaczyć efekty i ocenić progres.

– Dolna ściana oczodołu zapadła się, nie ma jej – powiedział dr Rybicki. – Oko zapadło się w dół na około pół centymetra. Musieliśmy najpierw otworzyć ramę oczodołu i ustawić oko w prawidłowej pozycji, a następnie zbudować od nowa, wyprofilować dolne dno oczodołu. Nos też był rozkawałkowany.

– Prawie została oderwana cała szczęka. Po stronie prawej była oderwana całkowicie. Pacjent miał szczęście, że z drugiej strony ona tylko pękła.

– Gdyby po takim urazie zawodnik dalej chciał walczyć, to mogłoby się to skończyć absolutnie tragicznie – powiedział dr Rybicki i potencjalnej kontynuacji walki.

– Nasza rekomendacja jest zawsze taka sama: żeby rozważyć tzw. drugie życie – powiedział dr Michalik. – To nie jest tak, że te tkanki się nie zrosną. To nie jest tak, że to będzie problem na całe życie. Te problemy z funkcją czasu będą się oczywiście wycofywać. Natomiast zakładając, że znowu pojawiłby się uraz, nawet w mniejszej skali, ale dotyczący podobnych struktur, ciężko jest przewidzieć, jak to się może skończyć. A prawdopodobnie może się to skończyć tylko źle.

– Ogromna siła (ciosu) – powiedział dr Rybicki. – Takie złamania przy takim uderzeniu przy tych operacjach, które wykonywałem, to była ogromna moc.

– Jeżeli to wszystko, co się stało, to efekt jednego uderzenia, to coś nieprawdopodobnego, jaka mogła być siła tego uderzenia – powiedział dr Michalik.

– To nie był tylko sam cios – zauważył dr Rybicki. – Mamed się jeszcze nadział na ten cios. Uderzenie czołowe, czyli prędkość zawodnika i prędkość ręki.

– Jeszcze ten cios nie wyszedł z samej ręki tylko z ciała, z obrotu – dodał dr Michalik.

Doktor Michalik ocenił, że potrzeba co najmniej pół roku – a może roku – aby Khalidov mógł na spokojnie podjąć decyzję co do swojej dalszej kariery.

Sofeicz napisał(a): Ciekawe kiedy znajdą się chętni do okładania się maczugami czy toporami bojowymi?

Sofeicz napisał(a): W czasach, kiedy wszyscy się pochylają nad każdą złamaną gałązką, każdą krzywdą oraz ogólnie promuje się empatię i humanizm funkcjonuje sobie taka bezwstydna barbaria.

lumberjack napisał(a): Co by ludzie robili gdyby nie mieli takich rozrywaek?

Sofeicz napisał(a):

lumberjack napisał(a): Co by ludzie robili gdyby nie mieli takich rozrywaek?

To ja chyba jestem k... kosmitą, bo jakoś się obywam bez takich atrakcji.

Cytat:Niestety ta historia nie ma happy-endu. Od miesiąca trwała walka o życie Artura Walczaka. Ten trafił do szpitala po nokaucie podczas gali Punchdown 5, która miała miejsce 22 października.

Zawodnik w półfinale zawodów otrzymał potężny cios od późniejszego zwycięzcy Dawida "Zalesia" Zalewskiego. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację.

Przez ponad miesiąc przebywał w śpiączce. Zmarł w piątek 26 listopada.

"Powodem śmierci była niewydolność wielonarządowa wynikająca z nieodwracalnego uszkodzenia centralnego układu nerwowego" - przekazał dziennikarz RMF FM Paweł Pyclik.

Do całej sprawy i "dyscypliny sportu" odniósł się Piotr Jagiełło. Dał jasno do zrozumienia, że to nie był wypadek i warto by było się zastanowić nad kontynuacją.

"Mam nadzieję, że ta tragiczna historia (nie można mówić o "wypadku") zakończy proceder pod tytułem "walki" na plaskacze. Fatalny pomysł, który bardzo szybko zebrał swoje żniwa" - napisał w mediach społecznościowych.