Forum Ateista.pl
Koronawirus - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Koronawirus (/showthread.php?tid=14648)



RE: Koronawirus - geranium - 30.03.2021

lumberjack napisał(a):
geranium napisał(a): Trochę się martwię. Teraz mam 39 stopni

To już ponad tydzień masz gorączkę powyżej 38C. A jak z oddychaniem? Nie wiem co doradzić. Siedzenie w domu i nic nierobienie jest złe; leżenie w przepełnionym szpitalu gdzie nikt się tobą nie zajmuje też nie za ciekawe.
Szczególnie  ostatnie dni. Z oddychaniem ok. Dzisiaj zaplanowalam jakieś  badanie terenu.
Mąż mi robi herbatę  z marudzeniem. Oczko


RE: Koronawirus - lumberjack - 30.03.2021

Gawain napisał(a): To se zrób w Luxmedzie. Bo państwowy cię uziemi.

Zrobiłem se dwa. Jeden antygenowy, szybki test, żeby wiedzieć czy aktualnie mam covida. Wkładają te szpatułki do komory nosowogardzielowej - rzeczywiście bardzo nieprzyjemne uczucie. Test wyszedł ujemnie. Dostałem od razu papirek, który zezwala mi na wyjazd do Niemiec, gdybym chciał tam pracować.

Dziś będę miał wyniki testu z krwi na przeciwciała. Cała impreza kosztowała 185 zł.

Pandemia to okres żniw dla laboratoriów analiz - otwierali od 7 rano, byłem o 7:20, a przede mną w kolejce 40 osób. Myślę sobie - chuj tam - pojadę do marketu na zakupy; może w międzyczasie kolejka trochę stopnieje. Wróciłem o 8:20 - przede mną 30 osób. Dobra, to już stanąłem w kolejce i czekam. Po kilkunastu minutach stało za mną 15 osób.

Ciekawe ile osób przerabiają w ciągu dnia. Pewnie ponad 100, bo badania są robione jeszcze między 16 a 17.

geranium napisał(a): Szczególnie ostatnie dni. Z oddychaniem ok. Dzisiaj zaplanowalam jakieś badanie terenu.
Mąż mi robi herbatę z marudzeniem.

Zdrowia życzę; obyś jak najszybciej doszła do siebie.


RE: Koronawirus - DziadBorowy - 30.03.2021

geranium napisał(a): Trochę się martwię. Teraz mam 39 stopni

Zgłoś się do lekarza pierwszego kontaktu, zrób test. Znajomy w takiej sytuacji dostał pakiet leków osłonowych (nie na covida, ale ogólnie aby osłabiony wirusem ogranizm nie chwycił czegoś dodatkowo) plus możliwość konsultacji swojego stanu - czy ma leżeć w domu czy już kwalifikuje się na leczenie szpitalne. No i pulsoksymetr mu pożyczyli - choć to nie jest drogi sprzęt możesz poprosić też kogoś aby Ci w aptece kupił.

Dodatkowo wykonanie testu znacząco ułatwia procedurę jeżeli, czego nie życzę, trzeba by iść jednak do szpitala. Pacjent z objawami covida ale bez testu jest na swoistej ziemi niczyjej - ani nie kwalifikuje się na zwykłe miejsca ani na covidowe - a w późniejszym etapie choroby zdarza się, że zwykłe testy dają negatywny wynik i trzeba poszerzać diagnostykę - co trwa.

lumberjack napisał(a): Dziś będę miał wyniki testu z krwi na przeciwciała. Cała impreza kosztowała 185 zł.


A gdzie robiłeś testy, bo sprawdzałem ceny i u mnie test na covid PCR (nie na przeciwciała) to wciąż 390 złotych.


RE: Koronawirus - lumberjack - 30.03.2021

http://baldys-lab.eu/

To nie był test PCR tylko antygenowy (85zł) + test na przeciwciała z pobranej krwi (100zł).

Cytat: Różnice między testem antygenowym a badaniem RT-PCR
Badanie RT-PCR wykrywa materiał genetyczny koronawirusa w materiale biologicznym, przy wykorzystaniu metody RT-PCR (ang. reverse-transcripton polymerase chain reacton), czyli reakcji łańcuchowej polimerazy z odwrotną transkrypcją, natomiast test antygenowy specyficzne dla SARS-CoV-2 białko.

Test antygenowy jest tańszy i szybszy do wykonania w porównaniu z badaniem molekularnym wykonywanym metodą RT-PCR. Jednak posiada pewne ograniczenia - charakteryzuje się niższą czułością. Obecność antygenów koronawirusa, nie zawsze świadczy o występowaniu aktywnego zakażenia. Test antygenowy ilościowy pozwala na ilościowe oznaczenie nukleokapsydu czyli antygenu N koronawirusa. Test antygenowy cechuje się wysoką swoistością, co oznacza, że pozytywny wyniki badania z wysokim prawdopodobieństwem potwierdza zakażenie SARS-CoV-2. Jego skuteczność jest niższa niż badania molekularnego RT-PCR, które zalecane jest do diagnostyki COVID-19 przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).

W przeprowadzonej przez Dinnes i wsp. ocenie dokładności diagnostycznej testu antygenowego oraz molekularnego RT-PCR, nie zaobserwowano między tymi testami różnic w jakości metodologicznej.



RE: Koronawirus - geranium - 30.03.2021

DziadBorowy napisał(a):
geranium napisał(a):Trochę  się  martwię.  Teraz mam 39 stopni

Zgłoś się do lekarza pierwszego kontaktu, zrób test. Znajomy w takiej sytuacji dostał pakiet leków osłonowych (nie na covida, ale ogólnie aby osłabiony wirusem ogranizm nie chwycił czegoś dodatkowo) plus możliwość konsultacji swojego stanu - czy ma leżeć w domu czy już kwalifikuje się na leczenie szpitalne. No i pulsoksymetr mu pożyczyli - choć to nie jest drogi sprzęt możesz poprosić też kogoś aby Ci w aptece kupił.

Dodatkowo wykonanie testu znacząco ułatwia procedurę jeżeli, czego nie życzę, trzeba by iść jednak do szpitala. Pacjent z objawami covida ale bez testu jest na swoistej ziemi niczyjej - ani nie kwalifikuje się na zwykłe miejsca ani na covidowe - a w późniejszym etapie choroby zdarza się, że zwykłe testy dają negatywny wynik i trzeba poszerzać diagnostykę - co trwa.

lumberjack napisał(a):Dziś będę miał wyniki testu z krwi na przeciwciała. Cała impreza kosztowała 185 zł.


A gdzie robiłeś testy, bo sprawdzałem ceny i u mnie test na covid PCR (nie na przeciwciała) to wciąż 390 złotych.
No tak. Jestem na ziemi niczyjej. U nas nie ma wizyt u lekarza. Poza tym to konował. Zrobię testy na przeciwciał a. Gorączka już spada. U nas testy na przeciwciała można zrobić taniej. I mam blisko taki lokal.


RE: Koronawirus - DziadBorowy - 30.03.2021

A po cholerę Ci testy na przeciwciała? Jeżeli aktualnie masz covida to ich wynik nie będzie zbyt miarodajny.


RE: Koronawirus - lumberjack - 31.03.2021

No i dupa. Wyszło, że nie mam żadnych przeciwciał IgG czyli nie miałem styczności z covidem.

Dziwne to, bo myślałem, że po roku pandemii; po robieniu zakupów w Stonkach i innych Lidlach; po kilku remontach, gdzie np. po dwóch tygodniach od remontu klienci do mnie dzwonili z powiadomieniem, że mają tego całego covida i kwarantannę, a ja przecież jadłem z nimi np. jakiegoś obiada; no po tym wszystkim myślałem, byłem pewien, że juz jestem po, tylko że bezobjawowo. A tu dupa. To ja nie wiem co trzeba robić, żeby złapać to świństwo; to chyba nie taka prosta sprawa.


RE: Koronawirus - DziadBorowy - 31.03.2021

Nie wiem skąd to przekonanie u większości, że już pewnie przeszli bezobjawowo. Być może jest to też powód, dla którego obecnie jest tak źle. Większość jest przekonana, że przeszła i mniej uważa. Zresztą przecież nawet jeżeli się przeszło to można zarazić się drugi raz.


RE: Koronawirus - Iselin - 31.03.2021

DziadBorowy napisał(a): Nie wiem skąd to przekonanie u większości, że już pewnie przeszli bezobjawowo. Być może jest to też powód, dla którego obecnie jest tak źle. Większość jest przekonana, że przeszła i mniej uważa. Zresztą przecież nawet jeżeli się przeszło to można zarazić się drugi raz.
Dużo ludzi już na wiosnę zaklinało rzeczywistość. Każdy przypominał sobie, że miał w styczniu albo lutym taką dziwną grypę i to na pewno było to.


RE: Koronawirus - DziadBorowy - 31.03.2021

A mnie się wydaje, że po prostu skala zakażeń bezobjawowych jest mniejsza niż się ludziom wydaje. I zasadniczo należy założyć, że jak się nie miało żadnych poważniejszych objawów typu gorączka i kaszel to covida się zwyczajnie nie przeszło.


RE: Koronawirus - lumberjack - 01.04.2021

DziadBorowy napisał(a): A mnie się wydaje, że po prostu skala zakażeń bezobjawowych jest mniejsza niż się ludziom wydaje. I zasadniczo należy założyć, że jak się nie miało żadnych poważniejszych objawów typu gorączka i kaszel to covida się zwyczajnie nie przeszło.

No nie no. Jeśli wszędzie można przeczytać, że 4/5 ludzi zakażonych przechodzi covida bezobjawowo, to racjonalne jest założenie, że covida się przeszło. Zwłaszcza, że już minął ponad rok i tak na chłopski rozum to już każdy powinien mieć kontakt z wirusem. Tym bardziej jeśli się miało kontakt z co najmniej kilkoma osobami, które wirusa przeszły ciężej.

Gawain napisał(a):
geranium napisał(a):
Gawain napisał(a):To se zrób w Luxmedzie. Bo państwowy cię uziemi.
Prywatne lecznice też muszą zawiadomić sanepid.

Ale w państwowym patencie nie o Sanepid chodzi, tylko o fakt, że samo zgłoszenie uruchamia przymus kwarantanny. Zrobili tak, żeby nikt normalny się do nich nie zgłaszał.

Dokładnie. To jest ich, rządzących, cwaniacko skurwysyńskie, celowe przerzucenie kosztów badań na zwykłych ludzi. Wiedzą co robią; wiedzą że tysiące ludzi każdego dnia zrobi sobie test na covida, zwłaszcza że tyle się mówi, że większość społeczeństwa przechodzi go bezobjawowo.

Nie ma to jak bulić tysiącpincet na ZUS po to, żeby móc w zamian wybulić dodatkową stówę na prywatne badanie. Oto opiekuńczy Kapitan Państwo w pigułce...


RE: Koronawirus - DziadBorowy - 01.04.2021

lumberjack napisał(a): No nie no. Jeśli wszędzie można przeczytać, że 4/5 ludzi zakażonych przechodzi covida bezobjawowo, to racjonalne jest założenie, że covida się przeszło. Zwłaszcza, że już minął ponad rok i tak na chłopski rozum to już każdy powinien mieć kontakt z wirusem. Tym bardziej jeśli się miało kontakt z co najmniej kilkoma osobami, które wirusa przeszły ciężej.

A znajdź mi jakiekolwiek badanie które potwierdza, że 4/5 przechodzi bez objawów. Bo na mój gust ktoś tak napisał na zasadzie szacunku gdzieś w kwietniu tamtego roku i ta liczba teraz sobie krąży.

Zresztą znalezione w necie:

"Z naszych szpitalnych doswiadczen wynika, ze w sumie nie ma czegos takiego jak zakazenie bezobjawowe. Osoby, ktore uzyskaly pozytywny test, a nie mialy objawow - nie byly chore, zakazone, a jedynie mialy kontakt z wirusem i to wlasnie test wykazal. A taki "dodatni kontakt" nie daje zadnej odpornosci i nie chroni przed zakazeniem."


Też opinia ale moim zdaniem bliższa prawdy niż to masowe przekonanie, że "ja już na pewno przechorowałem bezobjawowo, bo przecież z tyloma ludźmi kontakt miałem". Zwłaszcza, że potwierdzają ją wyniki testów na przeciwciała u znajomych osób.


RE: Koronawirus - freeman - 01.04.2021

Czyli co? Można mieć sto razy kontakt z koronawirusem, sto razy pozytywny wynik testu i sto razy się nie zarazić?
Ale za to można do końca życia bać się jeśli nie tego, to innego wirusa.


RE: Koronawirus - Smokepsv - 01.04.2021

No i w głowie mam już taki mętlik że szok. Przez wszystkie fale pandemii nie byłem jako tako chory. Parę dni miałem wrażenie, że nie mam węchu, po zrobieniu testu z krwi na przeciwciała wyszło że mam ich 20 jednostek. Miesiąc temu 3 doby byłem w jednym domu z dwiema osobami, które były chore na covid. I co? Wychodzi, że mogłem nie przechorować?


RE: Koronawirus - Fanuel - 01.04.2021

DziadBorowy napisał(a): A mnie się wydaje, że po prostu skala zakażeń bezobjawowych jest mniejsza niż się ludziom wydaje. I zasadniczo należy założyć, że jak się nie miało żadnych poważniejszych objawów typu gorączka i kaszel to covida się zwyczajnie nie przeszło.

A to właśnie ciężko stwierdzić, bo samych wirusów gryp mamy od groma a od przeziębień bodaj ze siedem. Sam miałem styczność z co najmniej dwoma osobami chorymi, miałem kilka bardzo lajtowych objawów i teraz nawet mam jakieś problemy z zatokami na tyle duże, że je zauważam, a zatoki mam chore permanentnie. I czort wie czy miałem to cudo. Najzabawniejsze jest, że mamy do 10% naturalnie odpornych, bo tak mówią szacunki, dzieci nie chorują często, 1/20 zaszczepiona w pełni, 1/10 po jednej dawce. Czyli jakby nie liczyć ze 20-25% już powinna być odporna. Plus Ci co przeszli Covida. Dziwi tylko nasilenie zachorowań.


RE: Koronawirus - lumberjack - 03.04.2021

DziadBorowy napisał(a): A znajdź mi jakiekolwiek badanie które potwierdza, że 4/5 przechodzi bez objawów. Bo na mój gust ktoś tak napisał na zasadzie szacunku gdzieś w kwietniu tamtego roku i ta liczba teraz sobie krąży.

Zresztą znalezione w necie:

"Z naszych szpitalnych doswiadczen wynika, ze w sumie nie ma czegos takiego jak zakazenie bezobjawowe. Osoby, ktore uzyskaly pozytywny test, a nie mialy objawow - nie byly chore, zakazone, a jedynie mialy kontakt z wirusem i to wlasnie test wykazal. A taki "dodatni kontakt" nie daje zadnej odpornosci i nie chroni przed zakazeniem."

Też opinia ale moim zdaniem bliższa prawdy niż to masowe przekonanie, że "ja już na pewno przechorowałem bezobjawowo, bo przecież z tyloma ludźmi kontakt miałem". Zwłaszcza, że potwierdzają ją wyniki testów na przeciwciała u znajomych osób.

Ale w Polsce jest taka polityka, że badania robi się tylko objawowcom. Trzeba by znaleźć statystyki z jakiegoś bogatego kraju, który bada prewencyjnie wszystkich, a nie z takiej bananowej republiki jak nasza.

DziadBorowy napisał(a): Też opinia ale moim zdaniem bliższa prawdy niż to masowe przekonanie, że "ja już na pewno przechorowałem bezobjawowo, bo przecież z tyloma ludźmi kontakt miałem". Zwłaszcza, że potwierdzają ją wyniki testów na przeciwciała u znajomych osób.

No właśnie to z kolei daje do myślenia. Nie tak łatwo się zarazić. I naprawdę nie wiem jak trzeba być nieuważnym, żeby wdechnąć odpowiednią dawkę covida. Można zjeść obiad z covidowcem; covidowiec może trzymać ci lustro/półkę/kilka innych rzeczy w trakcie białego montażu; może ci chuchać prosto w twarz i nic.

Chyba, że jestem w tych 10% naturalnie odpornych na covida - w co wątpię oczywiście i nie zakładam, że tak jest.

Smokepsv napisał(a): No i w głowie mam już taki mętlik że szok. Przez wszystkie fale pandemii nie byłem jako tako chory. Parę dni miałem wrażenie, że nie mam węchu, po zrobieniu testu z krwi na przeciwciała wyszło że mam ich 20 jednostek. Miesiąc temu 3 doby byłem w jednym domu z dwiema osobami, które były chore na covid. I co? Wychodzi, że mogłem nie przechorować?

A czy te osoby kaszlały? Może jak ktoś ma wirusa, ale przebywasz z nim w momencie, w którym choroba nie jest zaawansowana, to nie ma takiego znowu ryzyka... Zwracam uwagę na stan zdrowia ludzi u których coś robię i nie widziałem nikogo obłożnie chorego ani nawet lekko przeziębionego. Dopiero dwa/trzy tygodnie po mojej robocie ktoś tam dzwoni do mnie i uprzedza, że ma covida. I tak jak rozmawiam z tymi ludźmi to najczęściej jest to jakaś lekka temperatura przez kilka dni.

Gawain napisał(a): Dziwi tylko nasilenie zachorowań.

No dziwne właśnie.

---

A jest jakaś polityka rządu odnośnie wesel? Bo już kurde na dwa jestem zaproszony i fajnie jakby tego w ogóle zakazali a tak to będę musiał jakieś głupie wymówki wymyślać i jeszcze dochodzi walka z kobitą, bo to wesela z bliskiej i ważnej dla niej rodziny.

Jeszcze trochę i zacznie się sezon na wesela i znowu się covid rozsieje. A to też dziwne, że dyskoteki, bary i kluby pozamykane, a domy weselne będą mogły organizować imprezy. Przecież jak człowiek chla to się nie pilnuje i nie będzie ostrożny. Wypije se coś z czyjej szklanki etc.


RE: Koronawirus - lumberjack - 03.04.2021

Cytat:Czeka nas ogromne podziemie fryzjerskie?

To, jak duże może być to podziemie, pokazuje ankieta przeprowadzona przez Beauty Razem, społeczność zrzeszającą ponad 50 tys. pracowników branży beauty. O kwestię lockdownu zapytano w niej tysiąc przedsiębiorców. Aż 54 proc. z nich odpowiedziało, że mimo decyzji rządu nie zamknęło swoich salonów - planują to zrobić, gdy dostaną rządową pomoc. 36,6 proc. stwierdziło, że nie zaprzestaną działalności, nawet jeśli rząd wypłaci im środki z tarcz. Jedynie nieco ponad 9 proc. chce bezwarunkowo dostosować się do obostrzeń.

https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/lockdown-fryzjerow-i-kosmetyczek-salony-dzialac-chca-w-podziemiu/6wr58r7


RE: Koronawirus - DziadBorowy - 03.04.2021

Gawain napisał(a): Czyli jakby nie liczyć ze 20-25% już powinna być odporna. Plus Ci co przeszli Covida. Dziwi tylko nasilenie zachorowań.


A co w tym dziwnego? Nawet jeżeli odporne jest 25% to 75% nie jest odporne. To wciąż zbyt dużo aby rozprzestrzenianie wirusa spowolnić. Do tego nowy znacznie bardziej zaraźliwy szczep, który powoduje chorobę również u dzieci, możliwość powtórnego zarażenia, obostrzenia albo z dupy albo i tak nie przestrzegane oraz magiczne przekonanie ludzi, że jak się przez rok nie zarazili to już im nic nie będzie. Patrząc na to jak ten Gang Olsena zarządza pandemią oraz na to jak zachowują się ludzie, to co mnie dziwi to, że nie mamy jeszcze po 50 tysięcy wykrytych przypadków na dzeń a nie to, że liczba zachorowań rośnie.


lumberjack napisał(a): No właśnie to z kolei daje do myślenia. Nie tak łatwo się zarazić. I naprawdę nie wiem jak trzeba być nieuważnym, żeby wdechnąć odpowiednią dawkę covida. Można zjeść obiad z covidowcem; covidowiec może trzymać ci lustro/półkę/kilka innych rzeczy w trakcie białego montażu; może ci chuchać prosto w twarz i nic.

Przypadek znajomego. Wystarczyło 20 minut jazy autem - bez maseczki ale z otwartym oknem z osobą u której później wystąpiły objawy potwierdzone testem aby znajomy też się zaraził. Z drugiej strony znam przypadki, że chorował w domu małżonek a drugiemu nic nie było.


RE: Koronawirus - E.T. - 03.04.2021

lumberjack napisał(a):
Cytat:Czeka nas ogromne podziemie fryzjerskie?

To, jak duże może być to podziemie, pokazuje ankieta przeprowadzona przez Beauty Razem, społeczność zrzeszającą ponad 50 tys. pracowników branży beauty. O kwestię lockdownu zapytano w niej tysiąc przedsiębiorców. Aż 54 proc. z nich odpowiedziało, że mimo decyzji rządu nie zamknęło swoich salonów - planują to zrobić, gdy dostaną rządową pomoc. 36,6 proc. stwierdziło, że nie zaprzestaną działalności, nawet jeśli rząd wypłaci im środki z tarcz. Jedynie nieco ponad 9 proc. chce bezwarunkowo dostosować się do obostrzeń.

https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/lockdown-fryzjerow-i-kosmetyczek-salony-dzialac-chca-w-podziemiu/6wr58r7


Ja mam podziemie fryzjerskie w domu- od ponad roku sam się koszę maszynką. Oczko

A tak serio, to zauważyłem ciekawe zjawisko pt. knajpa, fryzjer czy salon urody z oknami zupełnie zaklejonymi folią z logo, informacją i grafiką(coś często spotykanego w przypadku autobusów, tylko one oklejone reklamami). Wygląda to tak, jakby te lokale czy punkty usługowe były czynne, ale tylko dla wtajemniczonych.


RE: Koronawirus - Iselin - 03.04.2021

lumberjack napisał(a): No właśnie to z kolei daje do myślenia. Nie tak łatwo się zarazić. I naprawdę nie wiem jak trzeba być nieuważnym, żeby wdechnąć odpowiednią dawkę covida. Można zjeść obiad z covidowcem; covidowiec może trzymać ci lustro/półkę/kilka innych rzeczy w trakcie białego montażu; może ci chuchać prosto w twarz i nic.

Chyba, że jestem w tych 10% naturalnie odpornych na covida - w co wątpię oczywiście i nie zakładam, że tak jest.
Różni ludzie mają podobno różne zdolności zarażania. Niektórzy są w miarę bezpieczni, a inni mają w nosie i gardle tyle tego wirusa, że zarażają wszystkich dookoła.