Forum Ateista.pl
Wędrówki Ludów AD 2015 - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Wędrówki Ludów AD 2015 (/showthread.php?tid=12643)



RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Baptiste - 29.09.2015

Sofeicz napisał(a): Baptiste jak typowy prezentysta przykłada dzisiejsze standardy do ówczesnych i się dziwuje.
Dla porządku - II RP nie działała w próżni. Po prawicy i lewicy miała najgorsze totalitaryzmy, jakie świat widział.
I przykładając miarę do tychże była krajem sielskim-anielskim.
Ale to twierdzę ja, Sofeicz. Ma prawo być prezentystą - to nie zbrodnia.

Skoro w dyskusji na temat współczesny pada odniesienie do krajów z przeszłości (nie mojego lecz twojego autorstwa) to trzeba przyjąć właśnie taki punkt widzenia. Skoro mają one być jakimś argumentem za tezą odnoszącą się do aktualnej polityki migracyjnej to nietaktownym jest teraz Sofeiczu ganienie mnie za odpowiednią reakcję.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Sofeicz - 29.09.2015

Mnie tylko chodzi o to, że znając trochę historię uważam, że TO MY POLACY powinniśmy innych uczyć, jak urządzić kraj wieloetniczny, a nie występować w roli zgreda, który się wieloetniczności brzydzi i uważa ją za dopust boży.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Baptiste - 29.09.2015

Sofeicz napisał(a): Mnie tylko chodzi o to, że znając trochę historię uważam, że TO MY POLACY powinniśmy innych uczyć, jak urządzić kraj wieloetniczny
Jak zaczniesz uczyć to inni zaczną sypać Ci datami poszczególnych ataków i liczbami ich ofiar sugerując, żeś słaby nauczyciel. A jak przyjdzie Janek Gross to pożre Cię bez wstydu żywcem i to samą tylko emocjonalną gadką szmatką bez faktów. Oczko

Cytat: występować w roli zgreda, który się wieloetniczności brzydzi i uważa ją za dopust boży.
A czemu nie? Ja wolę rolę stojącego z boku obserwatora, który pokazuje na zachód paluszkiem i mówi iż lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na własnych jednocześnie dając tym pierwszym antyimigracyjne rady. Dla dobra całego tego kontynentu. Uśmiech


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Iselin - 29.09.2015

Właściwie to my Polacy dużo lepiej urządzaliśmy państwo wieloetniczne, kiedy nikt nam się nie wtrącał.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Sofeicz - 29.09.2015

Przypominam, że najistotniejsze akty prawne 'polskiej tolerancji' były uchwalane w okresie interregnum, kiedy de facto powinny 'myszy harcować'.
To tak dla przypomnienia.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Baptiste - 29.09.2015

Za zasługi w budowaniu ładu i spokoju bardziej wolę jednak wspominać Akcję Wisła. Oczko Jeden z niewielu sukcesów PRL.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Adam_S - 29.09.2015

Problem z porównaniem do dawnych krajów wieloetnicznych które jakoś działały polega na tym że gdybyśmy zaproponowali wprowadzenie podobnych metod dziś, wobec biednych ludów trzeciego świata, tu, w Europe, to wszyscy medialni lewacy, prawnicy od praw człowieka, i inni fani multikulturalizmu by zawału dostali z oburzenia.

Czy wiedzieliście że wedle ustawy z 1936 nasi polscy dobrze zasymilowani Tatarzy mieli do niedawna prawny obowiązek modlić się co piątek za prezydenta RP i za kraj? Bym zapłacił by widzieć miny tych wkurzonych Syryjczyków, Irakujczyków, Afgańczyków, i "młodzieży" rozrabiającej w Malmo czy Paryżu gdyby ktoś im powiedział że jak chcą mieszkać w Europie to muszą się modlić za niewiernego prezydenta i jego kraj. Co tydzień. Nawet jeśli niewierny prezydent i jego kraj dają mało socjalu. Tak, ich ulubiony imam co lubi ISIL albo Al Qaedę też musi.
A to tylko jeden z lżejszych przykładów jak się kiedyś porwadziło państwa wieloetniczne. To było przeciwieństwo multikulturalizmu, było wyraźnie ustalone która kultura i która grupa rządzi a które mają być posłuszne, nie podskakiwać, i się cieszyć że są tolerowane.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Iselin - 29.09.2015

Ja bym zapłaciła, żeby zobaczyć miny naszych biskupów, gdyby kazano im się co niedziela modlić za prezydenta, którym jeszcze niedawno był Komorowski Oczko


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Adam_S - 29.09.2015

Iselin napisał(a): Ja bym zapłaciła, żeby zobaczyć miny naszych biskupów, gdyby kazano im się co niedziela modlić za prezydenta, którym jeszcze niedawno był Komorowski Oczko

E tam, gdyby ktoś im odpowiednio zapłacił (albo postraszył) to oni by się nawet za Jerzego Urbana modlili, i to glośno.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Sofeicz - 29.09.2015

Teraz by już nie mieli takich oporów.

Dodam jeszcze, że w np. przedwojennym, bardzo zażydzonym Świdrze, prezydentem miasta mógł być tylko Polak ale dla równowagi zawsze jego zastępcą był Żyd.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Baptiste - 29.09.2015

Nasi rodzimi antyklerykałowie, lewicowcy, itp. często uważają modlitwy w swojej intencji za upokarzające i mające na celu ich wnerwić. Oczko

Słyszeliście niekiedy życzenia imieninowe typu "życzę ci abyś zmądrzał", "życzę ci abyś przestał...", itp.?
Niektóre modlitwy w intencji kogoś mają podobną konotację. Uśmiech Czasem można w kościele usłyszeć.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Iselin - 29.09.2015

Prawda. Ale ciekawie byłoby posłuchać.

Co do Tatarów, to wątpię, żeby ten obowiązek był wtedy uważany za jakąś szykanę. Tak było i tyle. A Tatarzy byli już wtedy na tyle związani z państwem polskim, że zapewne nie widzieli nic dziwnego w modleniu się za prezydenta. Gdyby czuli się po prostu tolerowani, to mogliby co najwyżej cicho siedzieć czekając na dogodny moment, żeby zrobić jakiś szum.
Każda z osób sprawiających wrażenie bardziej ogarniętych z tych zajmujących się problemem migracji czy integracji lub mających doświadczenia jako członek jakiejś mniejszości, łącznie z Chazbijewiczem, niemal zawsze twierdzi, że warunkiem udanej integracji jest zachowanie równowagi pomiędzy daniem sobie wejść na głowę a zepchnięciem mniejszości na margines. Taki problem mieli na przykład Polacy w Skandynawii w momencie, kiedy mimo znajomości języka i wykształcenia nie mogli znaleźć pracy ze względu na nazwisko. Nie ma opcji, żeby ktoś poczuł się obywatelem związanym z państwem, jeśli cały czas daje mu się do zrozumienia, że pewnego pułapu nie przeskoczy nigdy i tak naprawdę wcale nie jest "nasz".
A z drugiej strony, jeśli się pozwoli na kultywowanie obyczajów, nie przystających zupełnie do naszej kultury, to kreuje się dość duży problem. Pewnie już pisałam o Libance zamieszkałej w Norwegii, która twierdzi w takiej jednej książce o różnicach kulturowych, że tzw. antyrasiści bardzo przeszkadzają,uparcie broniąc prawa do zachowywania przez muzułmanów tradycji, które sprawiają, że zamykają się oni we własnych gettach i nie integrują z Norwegami.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Fanuel - 29.09.2015

Adam_S napisał(a): Problem z porównaniem do dawnych krajów wieloetnicznych które jakoś działały polega na tym że gdybyśmy zaproponowali wprowadzenie podobnych metod dziś, wobec biednych ludów trzeciego świata, tu, w Europe, to wszyscy medialni lewacy, prawnicy od praw człowieka, i inni fani multikulturalizmu by zawału dostali z oburzenia.

Czy wiedzieliście że wedle ustawy z 1936 nasi polscy dobrze zasymilowani Tatarzy mieli do niedawna prawny obowiązek modlić się co piątek za prezydenta RP i za kraj? Bym zapłacił by widzieć miny tych wkurzonych Syryjczyków, Irakujczyków, Afgańczyków, i "młodzieży" rozrabiającej w Malmo czy Paryżu gdyby ktoś im powiedział że jak chcą mieszkać w Europie to muszą się modlić za niewiernego prezydenta i jego kraj. Co tydzień. Nawet jeśli niewierny prezydent i jego kraj dają mało socjalu. Tak, ich ulubiony imam co lubi ISIL albo Al Qaedę też musi.
A to tylko jeden z lżejszych przykładów jak się kiedyś porwadziło państwa wieloetniczne. To było przeciwieństwo multikulturalizmu, było wyraźnie ustalone która kultura i która grupa rządzi a które mają być posłuszne, nie podskakiwać, i się cieszyć że są tolerowane.

Tez niekoniecznie twarda granica. W I Rzeczpospolitej istniał naród polityczny, zasady określały dominującą grupę ale kulturkampfu nie było. Przynajmniej nie w formie z xix i xx wieku. Prawa pociągały za sobą obowiązki, a dostosowanie się było koniecznością bo inaczej ostracyzm lub śmierć. Kultury się przenikały bo musiały.


Przecież problemem nawet Islam nie jest tylko fakt braku asymilacji. Na cale grupy nie dziala żadna siła mająca je integrować. Oddolnie brak inicjatywy bo i po co? Żyć za co jest, przekonanie o własnej lepszości jest, naciski środowiska są blokowane, integracji w codziennym życiu nie uświadczysz bo w markecie nawet idiota zakupy zrobi a tak to się w gettcie żyje i ze dwóch łączników oblatanych po urzędach się znajdzie. O jakichkolwiek naciskach ze strony władz nie ma mowy. Nawet kary nie są straszne bo zamknięcie w hotelu z pelnym wyzywieniem i ochroną nikt z obszarów gdzie się ludzi dekapituje albo kwasem oblewa się ni przestraszy, Do cholery oni się nigdy nie zintegrują. Bo i jak? Z własnej woli? Dobrowolnie, pochodzący z agresywnej, szowinistycznej kultury gdzie poczucie własnej wartości budowane jest na religijnym przekazie integracja nigdy nie nastąpi. Recepta jest prosta: rozbić osłonę i rzucić tłumowi na pożarcie. Jak się nie dostosują to przynajmniej uciekną gdzie indziej. A jak się dostosują to w drugim pokoleniu o ile nie zdradzi tego urody nikt od autochtona nie odróżni. I chyba o to chodzi...


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Kontestator - 29.09.2015

Baptiste napisał(a): Nasi rodzimi antyklerykałowie, lewicowcy, itp. często uważają modlitwy w swojej intencji za upokarzające i mające na celu ich wnerwić. Oczko

Jako ateista, antyklerykał, lewicowiec a zarazem osoba, która co niedziela jest w kościele aby uszanować rodzinę swojej lubej i bez oporów przyjmuje ich błogosławieństwa i modlitwy. I dodam, że nie ukrywam przed nikim wyżej wymienionych o mnie faktów.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Baptiste - 29.09.2015

To dobrze, dobrze jeśli z własnej woli. Tylko rzucaj coś na tacę. Oczko


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Kontestator - 29.09.2015

Z własnej jak najbardziej. Mam system, że rzucam tylko gdy mi kazanie podpasi Duży uśmiech


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Adam_S - 29.09.2015

Iselin napisał(a): Prawda. Ale ciekawie byłoby posłuchać.

Co do Tatarów, to wątpię, żeby ten obowiązek był wtedy uważany za jakąś szykanę. Tak było i tyle. A Tatarzy byli już wtedy na tyle związani z państwem polskim, że zapewne nie widzieli nic dziwnego w modleniu się za prezydenta. Gdyby czuli się po prostu tolerowani, to mogliby co najwyżej cicho siedzieć czekając na dogodny moment, żeby zrobić jakiś szum.
Każda z osób sprawiających wrażenie bardziej ogarniętych z tych zajmujących się problemem migracji czy integracji lub mających doświadczenia jako członek jakiejś mniejszości, łącznie z Chazbijewiczem, niemal zawsze twierdzi, że warunkiem udanej integracji jest zachowanie równowagi pomiędzy daniem sobie wejść na głowę a zepchnięciem mniejszości na margines. Taki problem mieli na przykład Polacy w Skandynawii w momencie, kiedy mimo znajomości języka i wykształcenia nie mogli znaleźć pracy ze względu na nazwisko. Nie ma opcji, żeby ktoś poczuł się obywatelem związanym z państwem, jeśli cały czas daje mu się do zrozumienia, że pewnego pułapu nie przeskoczy nigdy i tak naprawdę wcale nie jest "nasz".
A z drugiej strony, jeśli się pozwoli na kultywowanie obyczajów, nie przystających zupełnie do naszej kultury, to kreuje się dość duży problem. Pewnie już pisałam o Libance zamieszkałej w Norwegii, która twierdzi w takiej jednej książce o różnicach kulturowych, że tzw. antyrasiści bardzo przeszkadzają,uparcie broniąc prawa do zachowywania przez muzułmanów tradycji, które sprawiają, że zamykają się oni we własnych gettach i nie integrują z Norwegami.
W 1936? Na pewno nie. Ale on się tam wziął nie z przypadku. Podobny obowiazek istniał w stosunku do króla jeszcze za i RP, swego czasu na pewno  był uważany za swego rodzaju ustępstwo. Byli później związani właśnie dlatego że przez wiele pokoleń wcześniej mieli obowiązek się zachowywać zgodnie z wolą króla polskiego zamiast się rządzić jak by byli na Krymie.
Oczywiście antyrasiści się nadają do projektowania tego typu inżynierii społecznej jak fanatyczny weganin na rzeźnika. Ideologicznie to by woleli by w ogóle tego nie robiono i będą to sabotować do granic możliwości.
Nerwomancjusz" napisał(a):Tez niekoniecznie twarda granica. W I Rzeczpospolitej istniał naród polityczny, zasady określały dominującą grupę ale kulturkampfu nie było. Przynajmniej nie w formie z xix i xx wieku. Prawa pociągały za sobą obowiązki, a dostosowanie się było koniecznością bo inaczej ostracyzm lub śmierć. Kultury się przenikały bo musiały.
Prawda. Ale różnica to mniejsza niż między nimi a podejściem współczesnym. Z kulturkamfem czy bez, jak mniejszość robiła burdy to się z nią krwawo rozprawiano. Jedno i drugie podejście było dzięki temu nadal skuteczniejsze od współczesnego.
Gdyby w 2005 w Paryżu czy podobnych sytuacjach gdy muzułmańskie i inne afrykańskie młode byczki wyciągają koktajle mołotowa i demolują miasto policja wyciągała ostrą amunicję i robiła z nich przykład (albo jeszcze lepiej, wojsko z czołgami i ostrą amunicją), to by przynajmniej nie było żadnych no go zones i innych tego typu pośmiewisk.
Nerwomancjusz" napisał(a):Przecież problemem nawet Islam nie jest tylko fakt braku asymilacji. Na cale grupy nie dziala żadna siła mająca je integrować. Oddolnie brak inicjatywy bo i po co? Żyć za co jest, przekonanie o własnej lepszości jest, naciski środowiska są blokowane, integracji w codziennym życiu nie uświadczysz bo w markecie nawet idiota zakupy zrobi a tak to się w gettcie żyje i ze dwóch łączników oblatanych po urzędach się znajdzie. O jakichkolwiek naciskach ze strony władz nie ma mowy. Nawet kary nie są straszne bo zamknięcie w hotelu z pelnym wyzywieniem i ochroną nikt z obszarów gdzie się ludzi dekapituje albo kwasem oblewa się ni przestraszy, Do cholery oni się nigdy nie zintegrują. Bo i jak? Z własnej woli? Dobrowolnie, pochodzący z agresywnej, szowinistycznej kultury gdzie poczucie własnej wartości budowane jest na religijnym przekazie integracja nigdy nie nastąpi. Recepta jest prosta: rozbić osłonę i rzucić tłumowi na pożarcie. Jak się nie dostosują to przynajmniej uciekną gdzie indziej. A jak się dostosują to w drugim pokoleniu o ile nie zdradzi tego urody nikt od autochtona nie odróżni. I chyba o to chodzi...
Bo ogólnie wedle poprawności politycznej używanie siły jest be, a już w szczególności przeciwko muzułmanom czy jakimś innym ludziom z trzeciego świata, bo to by był rasizm, islamofobia i inna ksenofobia.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - lumberjack - 30.09.2015

Kontestator napisał(a):
Soul33 napisał(a): Przyjeżdżają tu od dawna. Nie od czasu wojny w Syrii.

Tak przyjeżdżają m.in. w poszukiwaniu lepszego życia. Znam jeszcze jedną narodowość, która w ostatniej dekadzie masowo emigrowała. Nie byli to czasami Polacy?

Spójrzmy skąd pochodzą imigranci w Wielkiej Brytanii:
1. Indie 722,433 /hindusi
2. Poland 654,010 /katolicy
3. Pakistan 502,796/muzułmanie
4. Ireland 468,142/katolicy
5. Germany 299,746/protestanci/katolicy
6. China 284,069/cholera wie co
7. Bangladesh 214,091/muzułmanie
8. South Africa 203,477/protestanci
9.  Nigeria 201,184/chrześcijanie/muzułmanie
10. United States 197,355/różnie

To TOP10. Czy widzisz tu jakieś specjalne wyróżnianie muzułmanów?


Soul33 napisał(a): Oczywiście nie ma tu żelaznych reguł ale nietolerancja jest u nich znacznie głębsza i poważniejsza niż w naszej kulturze.
Czy tam w ogóle uznają tolerancję za wartość? Pomijając jakiś margines.

Czy ktoś tutaj uznaje tolerancję za wartość, oprócz może Kontestatora? Niektórzy pewnie uznają, niektórzy nie. 

Masz takie państwa jak Albania gdzie większość ludzi jest zdecydowania muzułmańska a ich prezydentem jest koleś z katolickiej mniejszości.

Ile było kobiet prezydentów w Polsce? W najbardziej ludnym muzułmańskim kraju na świecie Indonezji:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Megawati_Soekarnoputri

Czy widzisz aby nosiła burkę?

Gubernatorem 20mln Dżakarty jest chrześcijanin Basuki Tjahaja Purnama. To kraj gdzie 88% ludzi to muzułmanie. Wyobrażasz sobie aby prezydentem Warszawy został muzułmanin?

I dostał on wsparcie od największych muzułmańskich organizacji gdy Indonezyjscy Rydzykowie zaczęli go z tego powodu krytykować.

Dawniej gdy interesowałem się metalem Duży uśmiech Znałem Indonezję z jej sceny metalowej:
https://www.youtube.com/watch?v=1FzcSIRuhZ4


lumberjack napisał(a): Na pewno nie szedlbym tam gdzie mnie nie chca...

I znowu skąd początkowe założenie, że nie chcą? Lumberjack nie chce, co nie oznacza, że Niemcy nie chcą. 

Aha, skoro chca to niech ich teraz nie wciskaja innym krajom.


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Iselin - 30.09.2015

Z tą modlitwą za króla, a potem prezydenta coś było na rzeczy. Taki czynnik tworzący poczucie więzi. A dziwiłam się, że tu na koniec hymnu słuchają.
http://www.aftenposten.no/webtv/#!/video/101990/jeg-er-gravid-og-saa-blir-dere-sittende


RE: Wędrówki Ludów AD 2015 - Battlecruiser - 30.09.2015

Kontestator napisał(a): Z własnej jak najbardziej. Mam system, że rzucam tylko gdy mi kazanie podpasi Duży uśmiech

ja hym nie chodzil. Z drugiej strony wychodzi taniej niz galeria