Forum Ateista.pl
500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Polityka (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=11)
+--- Wątek: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? (/showthread.php?tid=12817)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - Żarłak - 05.07.2017

No niemożliwe.

Cytat:Polskie rodziny żyją z "socjalu". Zaskakujące dane, które płyną z raportu NBP



Poprawia się sytuacja finansowa polskich rodzin – w ubiegłym roku odnotowano wzrost przychodów na osobę o 7 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, Cztery na dziesięć rodzin w Polsce utrzymuje się głównie ze świadczeń społecznych. Skutki programu Rodzina 500 plus, Zmniejsza się natomiast popyt na nowe kredyty konsumpcyjne przy stabilnych transakcjach w formie kredytów na cele mieszkaniowe.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na osobę wyniósł w ubiegłym roku 1475 zł i był realnie wyższy o 7 proc. od dochodu z roku 2015.

Z cyklicznego raportu publikowanego przez NBP "Sytuacja finansowa sektora gospodarstw domowych" płynie podobny wniosek ‒ kondycja polskich rodzin się poprawiła. Tylko w czwartym kwartale 2016 r. dochody na rodzinę wzrosły o 7,6 proc. w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Znaczącą rolę odegrał program Rodzina 500 plus, w ramach którego zasilono portfele Polaków (październik-grudzień 2016 r.) na łączną kwotę ok. 6 mld złotych. Obecnie dochody z pracy najemnej (np. zatrudnienie) czerpie ok. 40 proc. gospodarstw domowych. W raporcie zaznaczono, że wzrost na tym polu spowolnił do 1,74 proc. w czwartym kwartale 2016 r., wobec 2,4 proc. w kwartale poprzednim.

Rosną natomiast dochody ze świadczeń społecznych ‒ stanowią 20 proc. dochodów polskich rodzin. Warto odnotować, że w przypadku 36,7 proc. polskich rodzin stanowią one podstawowe źródło utrzymania.


Polska ma coraz bogatszy socjal

Zmierzamy w kierunku odwrócenia się proporcji w dochodach z pracy na rzecz transferów socjalnych. O czym to może świadczyć? Ekonomista Janusz Jankowiak wskazuje na pewien rodzaj rozpasania się. ‒ Polska ma coraz bogatszy socjal. Kluczową rolę odgrywa tutaj oczywiście program Rodzina 500 plus, który w dużym stopniu wspiera budżety rozporządzalne gospodarstw domowych – mówi ekspert.

Takie tendencje mogą też świadczyć o tym, że coraz więcej osób czerpie swoje dochody z innych źródeł niż z zatrudnienia ‒ np. zarabia na rynkach kapitałowych.

Warto zaznaczyć, że w koszyku przychodów społecznych znajdują się świadczenia z ubezpieczeń społecznych wypłacane z FUS-u, jak np. emerytury czy zasiłki chorobowe, ale również tzw. zapomogi socjalne.

Z raportu wynika, że wzrost dochodów ze świadczeń społecznych następuje pomimo zasadniczego spadku bezrobocia, w tym w szczególności niższej liczby rejestrujących się osób z prawem do tzw. kuroniówki. W ostatnich kwartałach obniżyło się tempo wzrostu średnich emerytur przy stabilnym tempie wzrostu uprawnionych do otrzymywania świadczeń.

Jankowiak ostrzega beneficjentów transferów socjalnych przed wypadniecie z rynku pracy. ‒ Długoletnie korzystanie wyłącznie z transferów uzależnia. Potem bardzo trudno będzie odnaleźć się na rynku – mówi ekspert. Problem polega jednak na tym ‒ zaznacza Jankowiak ‒ im wyższe wynagrodzenie w gospodarce, tym wyższe kwoty świadczeń społecznych. Część z nich uzależniona jest od inflacji bądź minimalnego wynagrodzenia. Nie dotyczy to programu Rodzina 500 plus, ale niebawem może się to zmienić.



RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - Dragula - 09.07.2017

lumberjack napisał(a):
Dragula napisał(a): To raczej zmartwienie nacjonalistów, że duży procent naszego społeczeństwa zastąpią Ukraińcy albo nie daj Bóg kolorowi

Raczej nieduży procent, bo gdybyśmy mieli 2mln Ukraińców to stanowiliby ok. 5% społeczeństwa. Przy czym są na tyle do nas podobni, że za jakiś czas będziemy pewnie widzieć różne mieszane małżeństwa i związki.

No, podobni, małżeństwa, związki a potem Wołyn, hurr durr


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - lumberjack - 10.07.2017

Dragula napisał(a): No, podobni, małżeństwa, związki a potem Wołyn, hurr durr

No i co z tego? Idąc takim tokiem myślenia nie powinniśmy wpuszczać do Polski żadnych Niemców (bo holokaust). A jednak jest ich tutaj też niemało, bo 300 000 lub 350 000.

Mimo ogromnych błędów życiowych popełnionych przez Niemców i Ukraińców szansę należy dać i jednym i drugim. Mam nadzieję, że nie wpadną już na pomysł by palić nami w piecach bądź nie wyrżną nas jak na Wołyniu.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - gąska9999 - 11.07.2017

Ja jestem w wieku 54 lata. Nie mam rodziny bo tak wyszło bo długo byłam bez pracy i środków do życia. Teraz też mam problemy z pracą.
Z zainteresowaniem patrzę jak rząd chojnie rzucił 500+ na każdego pieszczoszka, można sobie zrobić 5 pieszczoszków i mieć 2500 +. Obserwuję też w marketach jak robię zakupy, że ludzie potrafią przyjść z pieszczoszkiem w wózku i go 15 minut głaskać po głowie albo po główce pieszczoszka całować jakby go 200 lat nie widzieli, stojąc w jednym miejscu w tym markecie, jestem uczulona na takich ludzi i ich pieszczoszki i staram się omijać.

Wracając do pieszczoszków, niektórzy trochę starsi ludzie już nie w wieku rozrodczym lub czasem młodzi kupują sobie do towarzystwa psa lub kota. Niektórzy też mają mniejsze dochody.
Czy nie można byłoby wprowadzić zasiłku 500+ także na psa lub kota lub jedno akwarium z rybkami z tymi samymi progami dochodowymi? Także w ten sposób, że pies czy kot czy jedno akwarium z rybkami liczyłby się jako jedna osoba w rodzinie przy ustalaniu wysokości dochodu na członka rodziny.
Ja bym się wtedy zastanowiła nad dwoma kotami, jakbym miała to 1000+. Koty są mniej kłopotliwe bo nie trzeba ich na spacer wyprowadzać.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - znaLezczyni - 11.07.2017

Cytat:Obserwuję też w marketach jak robię zakupy, że ludzie potrafią przyjść z pieszczoszkiem w wózku i go 15 minut głaskać po głowie albo po główce pieszczoszka całować jakby go 200 lat nie widzieli, stojąc w jednym miejscu w tym markecie, jestem uczulona na takich ludzi i ich pieszczoszki i staram się omijać.

W sensie że przeszkadza Ci, kiedy ludzie okazują sobie (komuś) czułość?


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - gąska9999 - 11.07.2017

Przeszkadza mi takie publiczne, natarczywe, demonstracyjne przypieszczanie pieszczoszków.
Przeszkadza mi też, jak ludzie stojący w kolejce do kasy, podsuwają mi swój wózek z pieszczoszkiem pod nos.
Mam prawo nie lubić pieszczoszków.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - znaLezczyni - 11.07.2017

Cytat:Przeszkadza mi takie publiczne, natarczywe, demonstracyjne przypieszczanie pieszczoszków.


Jak przypuszczam, pieszczenie jest publiczne, ale niekoniecznie już natarczywe czy demonstracyjne.
Osobiście lubię wiedzieć, jak ludzie okazują sobie czułość, robi się cieplej na sercu, czułość oczywiście w granicach szeroko rozumianego dobrego smaku.
Oczywiście, masz prawo tego (jak i dzieci) nie lubić.

Cytat:Czy nie można byłoby wprowadzić zasiłku 500+ także na psa lub kota lub jedno akwarium z rybkami z tymi samymi progami dochodowymi?


Co do 500+ na zwierzęta - utrzymanie zwierzęcia jest zazwyczaj tańsze niż dziecka, to może 100+?
(chyba że ktoś kupuje specjalistyczną karmę wysokoproteinową a niskokaloryczną albo coś w tym stylu).
No i jeszcze jedna rzecz, zwierzę nie będzie płaciło w przysżłości składek na ZUS - a dziecko może tak.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - gąska9999 - 11.07.2017

Utrzymanie ludzkiego pieszczoszka jest droższe niż pieska czy kotka.
Jak są darmowe bilety w autobusie dla pieszczoszków, to potem samotni ludzie bez rodziny muszą więcej płacić za bilety w autobusie, bo podwyższają ceny biletów żeby pokryć koszty firmy autobusowej i pensji dla kierowców autobusów.
Jakby pieszczoszki za darmo nie jeździły autobusami, to ceny biletów dla zwykłych ludzi którzy chcieli pracować i chcą pracować a nikt im pracy nie chce dać byłyby niższe.

Poza tym bobaski wyciągają jeszcze więcej pieniążków publicznych na darmowych nauczycieli, darmowych lekarzy, dotacje do odzieży i zabawki.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - znaLezczyni - 11.07.2017

Owszem, masz rację, dzieci (a nie pieszczoszki, nie wiem po co te pejoratywne określenia) korzystają z szeregu przywilejów, za które płacą wszyscy podatnicy.
Spójrz na to jednak z innej strony, proszę:
1. Dzieci to przyszli dorośli, którzy w przyszłości (mam nadzieję, że w większości) będą płacić podatki i składki na ZUS, dzięki którym system ubezpieczeń społecznych i ogólnie budżet będzie trzymał się jako tako kupy i np. nie pozwoli nikomu staremu bez dochodu umierać na ulicy.
2. Dzieci to osoby w stu procentach zależne od dorosłych. Jeśli rodzice są w jakikolwiek sposób niewydolni w zaspokajaniu podstawowych potrzeb dzieci (w tym materialnych) można A. wspomóc rodziców w wychowaniu dziecka B. odebrać dziecko rodzicom. Punkt B powinien mieć miejsce tylko wtedy, gdy rodzice nie reagują przy realizowaniu punktu A.
3. Nie tylko dzieci "wyciągają" pieniądze. A właściwie to nie dzieci wyciągają, tylko wyciągają rodzice, odpowiedzialni za dzieci. Być może jesteś zwolenniczką koncepcji, że każdy płaci (w stu procentach) za siebie i swoje dzieci - jeśli tak, czy jesteś konsekwentna i uważasz np. że operacja ratująca życie należy się tylko temu, kto może za nią zapłacić?


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - gąska9999 - 11.07.2017

Po przemyśleniu to by mi pasowało 4x akwaria z rybkami i 1 kot. Razem 2500+.
Ja nie lubię bobasów, mi odpowiadają rybki i kot.

Co do ludzi, którzy przypieszczają bobasy, i rodzą kolejne bo jest teraz 500+.
To może niech nie rodzą własnych, kolejnych bobasów tylko niech przypieszczą głodne dzieci z Afryki, które są cały czas głodne i nie mogą się doczekać żeby ktoś im dał jeść. Polskim katolikom nie przeszkadza, że czarne dzieci w Afryce umierają z głodu tylko rodzą kolejne własne bobasy i w euforii "Zdrowaś Mario" wsadzają im papu do pyszczków.
Niech ludzie chętni do bobasów nie sarkają, że w Afryce dzieci są czarne i cudze tylko niech przypieszczą po troje, czworo dzieci z Afryki i niech polski rząd da im na to po 500+.
Dlaczego katoliccy ludzie rodzą kolejne dzieci którym wkładają do pyszczków, kiedy głodne sieroty z Afryki czekają aż ktoś im da jeść, ubranie i wyśle do dobrej szkoły?


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - znaLezczyni - 11.07.2017

Akwaria rozumiem, ale kot? Koty lubią być pieszczoszkami.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - gąska9999 - 11.07.2017

Tak ja za 2500+, chętnie przypieszczałabym 4x akwaria z rybkami i 1x kota.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - znaLezczyni - 11.07.2017

Cytat:Dlaczego katoliccy ludzie rodzą kolejne dzieci, kiedy głodne sieroty z Afryki czekają aż ktoś im da jeść, ubranie i wyśle do dobrej szkoły


Ty tak na poważnie? Naprawdę nie widzisz różnicy między własnym potomkiem a obcym dzieckiem?


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - gąska9999 - 11.07.2017

Widzę, gdybym miała normalną rodzinę, byłabym zdrowa, miałabym 25-35 lat i miałabym dobrą pracę to może zdecydowałabym się na jedno dziecko własne i jedno czarne.
Ale ja jestem ateistka i nie lubię ludzi.
A katolicy w marketach głaszczą swoje białe kupk...sie po głowach, jakby mieli awarię mózgu.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - znaLezczyni - 11.07.2017

Nie tylko katolicy głaszczą, ateiści na przykład też.
Obawiam się, że ciężko może być wytłumaczyć komuś, kto nie ma takiej potrzeby, dlaczego ludzie dotykają innych bliskich im ludzi.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - gąska9999 - 11.07.2017

No to rozumiem dlaczego w Polsce jak nie mam rodziny i skończył mi się zasiłek dla bezrobotnych, dostałam tylko 50 zł z Mopsu miesięcznie i poszłam na 4 lata pod śmietnik bo byłam w szoku i nie byłam zdolna do tego żeby myśleć i starać się o rentę.
Ja bym sobie życzyła, żeby inni z takimi zasadami też poszli na 4 lata pod śmietnik i żeby też nie mieli co jeść, oraz żeby stracili zdrowie i wysokie kwalifikacje do pracy.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - Gargamel - 11.07.2017

gąska9999 napisał(a): Ja bym sobie życzyła, żeby inni z takimi zasadami też poszli na 4 lata pod śmietnik i żeby też nie mieli co jeść, oraz żeby stracili zdrowie i wysokie kwalifikacje do pracy.

Oho, "mi się nie udało, zatem niech wszyscy mają tak źle jak ja, albo nawet gorzej!"


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - Socjopapa - 12.07.2017

gąska9999 napisał(a): Widzę, gdybym miała normalną rodzinę, byłabym zdrowa, miałabym 25-35 lat i miałabym dobrą pracę to może zdecydowałabym się na jedno dziecko własne i jedno czarne.
Ale ja jestem ateistka i nie lubię ludzi.
A katolicy w marketach głaszczą swoje białe kupk...sie po głowach, jakby mieli awarię mózgu.

Grzecznie powiem: spierdalaj.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - znaLezczyni - 12.07.2017

gąska9999

Przykro mi, że przeszłaś przez trudne momenty. Zazdroszczenie jednak innym bądź złość na nich nie poprawi Twojej sytuacji. 54 lata to w dzisiejszych czasach bynajmniej nie starość, skup się może raczej na poprawie własnego życia niż złoszczeniu na innych, którym coś się udało - btw, nic nie wiesz o ludziach, których widzisz. Mogą wyglądać na superszczęśliwych a mieć takie problemy, że nie zamieniłabyś się z nimi.


RE: 500 złotych na drugie i kolejne dziecko. Czy ma to sens? - Żarłak - 07.07.2018

Badanie.

Cytat:abstrakt:

W opracowaniu analizujemy wpływ świadczenia „Rodzina 500+” na aktywność zawodową kobiet. Celem programu jest zwiększenie dzietności i zmniejszenie ubóstwa wśród rodzin z dziećmi. Świadczenie 500+ zwiększa dochód spoza pracy gospodarstw domowych, co może zmniejszać bodźce do aktywności zawodowej (tzw. efekt dochodowy). Korzystając z danych z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności za lata 2010-2017, porównujemy różnice w zmianach aktywności zawodowej kobiet uprawnionych i nieuprawnionych do świadczenia 500+ (metoda „różnicy w różnicach”). Szacujemy efekt w pierwszym roku wypłat świadczenia (III kw. 2016 – II kw. 2017). Na skutek wprowadzenia programu aktywność zawodowa kobiet z dziećmi spadła o około 2,4 punkty procentowe. Efekt był silniejszy wśród kobiet słabiej wykształconych i mieszkających w mniejszych miastach.


http://ibs.org.pl/publications/program-rodzina-500-a-podaz-pracy-kobiet-w-polsce/