Forum Ateista.pl
Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Sprawy Forum (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Nasze publikacje (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=23)
+--- Wątek: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen (/showthread.php?tid=13686)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - ErgoProxy - 07.05.2018

O nie. Skoro to Ty postulujesz model, to Ty pokaż że uproszczenie jest dopuszczalne.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - zefciu - 07.05.2018

ErgoProxy napisał(a): O nie. Skoro to Ty postulujesz model, to Ty pokaż że uproszczenie jest dopuszczalne.
A jak sobie taki dowód, że jest dopuszczalne wyobrażasz?


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Gawain - 07.05.2018

Przecież to podobny mechanizm jak tutaj:

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tragedia_wsp%C3%B3lnego_pastwiska

I skutek będzie taki sam. Straty dla całej populacji, kosztem jednego czy kilku osobników, które w konsekwencji i tak stracą.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - ErgoProxy - 07.05.2018

Czuję się przekonany. Nie do końca, ale koniec końców wciąż jestem ignorantem na tej działce.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - ZaKotem - 07.05.2018

W zasadzie istnieje mechanizm zapobiegający samozaoraniu drapieżników. Im trudniej złapać ofiarę,  tym skuteczniejsza jest inna strategia: zamiast gonić zajączka, pogonić przedstawiciela własnego gatunku i zajumać mu właśnie upolowanego zajączka. I rzeczywiście mnóstwo gatunków drapieżników uprawia złodziejstwo równie często,  jak łowiectwo, w ten sposób obniżając własną skuteczność jako łowców - aż do poziomu,  w którym złodziejstwo z kolei staje się nieopłacalne. W ten sposób same drapieżniki "dbają o równowagę". Aby więc populacja drapieżników mogła dokonać samozaorania, musi być jakiś dodatkowy czynnik uniemożliwiający takie postępowanie. Może być nim na przykład samotniczość i bardzo rzadkie rozmieszczenie osobników.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - zefciu - 07.05.2018

ZaKotem napisał(a): Może być nim na przykład samotniczość i bardzo rzadkie rozmieszczenie osobników.
No nie. Bo samotniczość, terytorializm sprawiają, że osobniki posiadają swoje własne łowiska. Zatem ogranicza możliwość przełowienia.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - ZaKotem - 07.05.2018

No to tym bardziej samozaoranie jest trudne. Bo terytorialne drapieżniki wraz ze zmniejszaniem populacji ofiar będą dążyć do zwiększenia swego terytorium - kosztem innych osobników oczywiście, a więc znów agresja zmniejszająca wydajność.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Vanat - 07.05.2018

zefciu napisał(a): No to niech Vanat wyobrazi sobie następującą sytuację. Mamy sobie populację drapieżników i ofiar. Drapieżniki są tutaj tak skuteczne, że odławiają co roku około połowę ofiar. A ofiary rozmnażają się tak, że podwajają swoją liczbę co roku. Tak więc obie populacje znajdują się w stanie równowagi. W populacji drapieżników pojawia się jednak cecha, która sprawia, że niektóre z nich zaczynają odławiać więcej ofiar zwiększając swoje szanse przekazania genów.

Proszę podać, jak może taka sytuacja się rozwinąć w czasie i wyjaśnić, że scenariusz wyginięcia jest całkowicie niemożliwy.

Oczywiście na to pytanie Vanat nie odpowie, bo przecież ważna jest „intuicja”, a nie jakieś tam rozumowanie, wyliczenia, czy inne „mydlenie oczu wykresami”.

Gdybyś pomyślał logicznie Zefciu, to wiedziałbyś, że gdyby scenariusz, o którym piszesz, był możliwy, to występowałby nagminnie i moglibyśmy obserwować jego efekty. Nie obserwujemy go, a wiec nie występuje, a więc jest niemożliwy.

Dlaczego jednak wierzysz w jego możliwość? Zgaduje, że z wykształcenia jesteś ekonomistą a nie biologiem, i stąd twoje intuicyjne przekonanie, że jak drapieżnik upoluje dwa razy więcej mięsa niż potrzebuje, to nadwyżkę sprzeda, a za zarobione pieniądze kupi sobie modne ciuchy, drogi samochód i w ten sposób zwiększyć atrakcyjność seksualną a co za tym idzie sukces rozrodczy. Biologia tak nie działa. To, że możesz upolować więcej niż możesz zjeść, sprawia jedynie, że masz większe koszty a zero zysków, czyli cecha taka jest nieprzystosowawcza.

Jak chcesz to rozpiszę szczegółowo to na 4 możliwe przyrodniczo scenariusze:
1. Drapieżnik nie korzysta ze swojej cechy, ale ponosi jej koszty (nie wiem jak wyobrażasz sobie cechę, o której mówisz, jak napiszesz jak miałaby wyglądać to wyjaśnię cie gdzie leżą jej koszty). Czyli cecha jest nieprzystosowawcza.
2. Drapieżnik korzysta ze swojej cechy - poluje i zjada co upolował, czyli nie dość, że traci czas na nadmiarowe polowanie i energię na trawienie, to do tego jeszcze jest ociężały i choruje na otyłość, czyli cecha jest podwójnie nieprzystosowawcza.
3. Drapieżnik poluje dwa razy więcej, ale zjada tylko tyle ile potrzebuje. Zachowuje się więc altruistycznie, bo jego niezjedzone, nadmiarowe ofiary zjadane są jako padlina przez inne drapieżniki, co sprawia że łączna ilość odłowionych ofiar nie zmieniła się, mimo krwiożerczości naszego drapieżnika. Cecha oczywiście jest nieprzystosowawcza.
4. Drapieżnik poluje, zjada tylko tyle ile potrzebuje, a nadmiarem karmi swoje dzieci. Ma większy nadmiar więc może wykarmić ich więcej, więc cecha jest przystosowawcza. Gdyby kolega Pilaster miał na myśli taki wypadek, to oczywiście nie podawałby idiotycznego przykładu megalodona, bo rekiny nie opiekują się potomostwem. Ale podał także przykład kotów szablozębnych, i tu już mógłby mieć na myśli taki scenariusz.  
I tu zadanie dla ciebie Zefciu, (możesz naradzać się z Pilastrem) opisz, zgodną z etologią wielkich kotów, cechę, która mogłaby zwiększyć zdolności łowieckie takich zwierząt a ja wyjaśnię dlaczego błądzisz.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - zefciu - 07.05.2018

Vanat napisał(a): Gdybyś pomyślał logicznie Zefciu, to wiedziałbyś, że gdyby scenariusz, o którym piszesz, był możliwy, to występowałby nagminnie i moglibyśmy obserwować jego efekty.
No to już jest po prostu argument żywcem wyjęty z propagandy kreacjonistycznej „ponieważ nigdy nie zaobserwowaliśmy makroewolucji, to makroewolucji być nie może”.
Cytat:Dlaczego jednak wierzysz w jego możliwość? Zgaduje, że z wykształcenia jesteś ekonomistą a nie biologiem
To źle zgadujesz.
Cytat:i stąd twoje intuicyjne przekonanie
W przeciewieństwie do Ciebie nie przedstawiam swoich intuicyjnych przekonań jako dowodu w dyskusji.
Cytat:To, że możesz upolować więcej niż możesz zjeść
A ja nie mówię, że taki osobnik upoluje więcej, niż może zjeść. Upoluje na tyle dużo, że mniejsze będzie prawdopodobieństwo, że umrze z głodu, oraz że będzie zwykle silniejszy od osobników, które upolowały mniej.
Cytat:I tu zadanie dla ciebie Zefciu, (możesz naradzać się z Pilastrem) opisz, zgodną z etologią wielkich kotów, cechę, która mogłaby zwiększyć zdolności łowieckie takich zwierząt a ja wyjaśnię dlaczego błądzisz.
Ostrzejszy wzrok, większa prędkość, większa wytrzymałość w pościgu, większa siła. To tak from the top of my head.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - ZaKotem - 07.05.2018

Vanat napisał(a): Biologia tak nie działa. To, że możesz upolować więcej niż możesz zjeść, sprawia jedynie, że masz większe koszty a zero zysków, czyli cecha taka jest nieprzystosowawcza.

W hipotetycznej sytuacji populacji drapieżników zawsze nażartych (co chyba się rzadko zdarza, no ale może) ową "mutacją przystosowawczą" będzie właśnie przyspieszenie metabolizmu - czyli coś,  co przyspiesza wzrost i dojrzewanie, a u dorosłych samic zwiększa ilość płodów czy jaj. Na jedno wychodzi dla ofiar - stała liczba sprawniejszych drapieżników, czy zwiększająca się liczba drapieżników o stałej sprawności.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Gawain - 07.05.2018

ZaKotem napisał(a): No to tym bardziej samozaoranie jest trudne. Bo terytorialne drapieżniki wraz ze zmniejszaniem populacji ofiar będą dążyć do zwiększenia swego terytorium  - kosztem innych osobników oczywiście,  a więc znów agresja zmniejszająca wydajność.

Jest trudne, ale nie niemożliwe. Wystarczy specjalizacja drapieżnika do odławiania jednego rodzaju ofiary. Albo wybieranie ofiar z preferowanego siedliska. Wtedy wystarczy, że np. Wirus zdziesiątkuje ofiary albo pożywienie ofiar. I już. Drapieżniki początkowo będą miały dużo żarcia a potem nic. A skoro na nic innego nie zapolują to nastąpi śmierć.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Vanat - 07.05.2018

zefciu napisał(a): No to już jest po prostu argument żywcem wyjęty z propagandy kreacjonistycznej „ponieważ nigdy nie zaobserwowaliśmy makroewolucji, to makroewolucji być nie może”.
??? Nie zrozumiałem twojego argumentu. Więc raz jeszcze powtórzę: To, że nagminnie nie obserwujemy wymierania drapieżników znaczy, że mechanizm ich wymierania (taki jaki opisałeś) jest niemożliwy. Na ziemi żyją miliony gatunków drapieżnych. Jeśli znasz jakikolwiek przykład działania opisanego przez ciebie mechanizmu, to podaj.

zefciu napisał(a): W przeciewieństwie do Ciebie nie przedstawiam swoich intuicyjnych przekonań jako dowodu w dyskusji.
??? No to raz jeszcze proszę o zaobserwowany w przyrodzie przykład działania opisanego przez ciebie mechanizmu. 

zefciu napisał(a): A ja nie mówię, że taki osobnik upoluje więcej, niż może zjeść. Upoluje na tyle dużo, że mniejsze będzie prawdopodobieństwo, że umrze z głodu, oraz że będzie zwykle silniejszy od osobników, które upolowały mniej.
Przeczytaj raz jeszcze co napisałeś wcześniej: "Drapieżniki są tutaj tak skuteczne, że odławiają co roku około połowę ofiar. A ofiary rozmnażają się tak, że podwajają swoją liczbę co roku. Tak więc obie populacje znajdują się w stanie równowagi. W populacji drapieżników pojawia się jednak cecha, która sprawia, że niektóre z nich zaczynają odławiać więcej ofiar zwiększając swoje szanse przekazania genów."
Nic o żadnym głodzie nie pisałeś. Drapieżniki odławiają dwa razy więcej i koniec. A tamte odławiają tyle co dotychczas i też sobie dalej żyją. Ja rozumiem że resztę wywodu "rozumiałeś intuicyjnie" i uważałeś, że nie trzeba go opisywać. Jakbyś wywód opisał w całości, to byś zrozumiał, że twoje intuicje są błędne. I nie pisz, że się intuicjami nie posługujesz, bo w całym tym wywodzie posługujesz się JEDYNIE intuicją.

zefciu napisał(a): Ostrzejszy wzrok, większa prędkość, większa wytrzymałość w pościgu, większa siła. 
Ciężkie koty żyjące w lasach polują w ten sposób, że zasadzają się na zwierzynę (zazwyczaj na drzewie lub skale) i czekają na dogodną sytuację. Po zmniejszeniu się populacji ofiar, żadna z cech opisanych przez ciebie nie pomoże im upolować dwukrotnie więcej ofiar, bo po prostu statystyka sprawia, że rzadziej nadarzy im się dogodna sytuacja. Czyli ładowanie energii w utrzymanie takiej cechy byłoby marnowaniem zasobów. Większa siła dała by możliwość polowania na większa zwierzynę, czyli znów jest inaczej niż piszesz, bo drapieżnik zamiast wyniszczyć gatunek ofiar, zmieniłby dietę.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - zefciu - 07.05.2018

Vanat napisał(a): Nie zrozumiałem twojego argumentu.
A to nie moja wina.
Cytat:Więc raz jeszcze powtórzę: To, że nagminnie nie obserwujemy wymierania drapieżników znaczy, że mechanizm ich wymierania (taki jaki opisałeś) jest niemożliwy.
Albowiem, jak wiemy zjawiska dzielą się na nagminne i niemożliwe. Zjawisk, które zdarzają się tylko czasami nie ma.
Cytat:Nic o żadnym głodzie nie pisałeś.
No nie pisałem. Ale w populacji drapieżników normalnym jest to, że głód jest czynnikiem limitującym ich populację.
Cytat:I nie pisz, że się intuicjami nie posługujesz, bo w całym tym wywodzie posługujesz się JEDYNIE intuicją.
Najwyraźniej nie, skoro w celu przekonania o tym siebie i innych musisz drzeć pysk.
Cytat:Ciężkie koty żyjące w lasach polują w ten sposób, że zasadzają się na zwierzynę (zazwyczaj na drzewie lub skale) i czekają na dogodną sytuację.
Aha – i jak sytuacja się nadarzy, to zawsze się uda ofiarę upolować. Dziwne zatem, że koty nie mają inteligencji i mobilności zbliżonej do oceanicznych odcedzaczy.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Sofeicz - 07.05.2018

ZaKotem napisał(a):
Vanat napisał(a): Biologia tak nie działa. To, że możesz upolować więcej niż możesz zjeść, sprawia jedynie, że masz większe koszty a zero zysków, czyli cecha taka jest nieprzystosowawcza.

W hipotetycznej sytuacji populacji drapieżników zawsze nażartych (co chyba się rzadko zdarza, no ale może) ową "mutacją przystosowawczą" będzie właśnie przyspieszenie metabolizmu - czyli coś,  co przyspiesza wzrost i dojrzewanie, a u dorosłych samic zwiększa ilość płodów czy jaj. Na jedno wychodzi dla ofiar - stała liczba sprawniejszych drapieżników, czy zwiększająca się liczba drapieżników o stałej sprawności.

To może lepiej zejść na Ziemię.
Ewolucja drapieżników zawsze podąża równolegle do ewolucji ofiar, i zostaje zachowana względna równowaga dynamiczna.
Jedynie w przypadku hiperultraturbodrapieżnika, jakim jest Homo S., ta równowaga może się załamać.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Vanat - 07.05.2018

Galahad napisał(a): Jest trudne, ale nie niemożliwe. Wystarczy specjalizacja drapieżnika do odławiania jednego rodzaju ofiary. Albo wybieranie ofiar z preferowanego siedliska. Wtedy wystarczy, że np. Wirus zdziesiątkuje ofiary albo pożywienie ofiar. I już. Drapieżniki początkowo będą miały dużo żarcia a potem nic. A skoro na nic innego nie zapolują to nastąpi śmierć.
Dyskusja jest na temat tego, czy ewolucja może doprowadzić gatunek do zagłady, czyli czy możliwa jest sytuacja, że jakiś gatunek tak "mocno wyewoluuje", że doprowadzi się tym do wyginięcia. W twoim przypadku przyczyna wyginięcia jest wirus, więc nie sama ewolucja drapieżnika.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - ErgoProxy - 07.05.2018

Ajjj.
Vanat napisał(a):To, że nagminnie nie obserwujemy wymierania drapieżników znaczy, że mechanizm ich wymierania (taki jaki opisałeś) jest [zupełnie] niemożliwy.
Podkreślenia moje. Otóż nagminność nie wystarcza do wnioskowania o zupełności.

zefciu napisał(a):Najwyraźniej nie, skoro w celu przekonania o tym siebie i innych musisz drzeć pysk.
Prosimy nie karmić; on używa Lynxa. Język


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - Vanat - 07.05.2018

zefciu napisał(a): Albowiem, jak wiemy zjawiska dzielą się na nagminne i niemożliwe. Zjawisk, które zdarzają się tylko czasami nie ma.
No więc po raz kolejny proszę o przykład. Jak żadnego nie znasz, to nie zawracaj nam głowy swoją intuicją, że teoretycznie jest możliwy.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - zefciu - 07.05.2018

Vanat napisał(a): Jak żadnego nie znasz, to nie zawracaj nam czasu swoją intuicją, że teoretycznie jest możliwy.
Żałosny jesteś! To Ty otwarcie wyjechałeś z argumentem „z intuicji”. A teraz próbujesz wykorzystać własną debilną wypowiedź do ośmieszania argumentów innych.

Cytat:sama ewolucja
Zapytałem, co to znaczy „sama ewolucja”, ale jakoś w intuicji swojej nie potrafiłeś mi odpowiedzieć. Ale będziesz tego terminu, którego sam nie rozumiesz używać dalej.

ErgoProxy napisał(a): Prosimy nie karmić; on używa Lynxa. Język
Kto używa Lynxa i jaki to ma związek z darciem pyska?


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - ErgoProxy - 07.05.2018

Najwyraźniej Ty, skoro zakapsowany tekst odbierasz jako krzyczenie. W środowisku przeglądarek graficznych to tak nie działa.


RE: Dekalog złych argumentów - Ateista na Amen - zefciu - 07.05.2018

ErgoProxy napisał(a): Najwyraźniej Ty, skoro zakapsowany tekst odbierasz jako krzyczenie. W środowisku przeglądarek graficznych to tak nie działa.
To mi wyjaśnij, głupiemu, jak to działa w środowisku przeglądarek graficznych. O ile jeszcze w przeglądarce tekstowej użycie wersalików dla podkreślenia ma jakiś tam sens, o tyle w przeglądarce graficznej – żadnego, bo w takiej prawidłowo wyświetlają się wszystkie efekty czcionki, których możemy użyć.