Świat nie może istnieć bez podmiotu - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Filozofia i światopogląd (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Pozostałe zagadnienia filozoficzne i światopoglądowe (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=10) +--- Wątek: Świat nie może istnieć bez podmiotu (/showthread.php?tid=13807) Strony:
1
2
|
RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - lumberjack - 24.08.2018 towarzyski.pelikan napisał(a): Bo jak coś wyśmiewasz, to tego nigdy nie zrozumiesz. Albo wyśmiewam, bo zrozumiałem. towarzyski.pelikan napisał(a): Technokracja to ustrój, w którym władzę sprawują scjentyści. Ale ja nie chcę żadnego takiego ustroju. Chciałbym tylko, żeby ludzie sobie jakąś fajniejszą religię wymyślili niż te dotychczasowe. A taki warhammerowy techpriest nawet różne fajne teksty ma już wymyślone: Cytat:You may say, it is impossible for a man to become like the Machine. And I would reply, that only the smallest mind strives to comprehend its limits. http://wh40k.lexicanum.com/wiki/Quotes_Adeptus_Mechanicus towarzyski.pelikan napisał(a): A coś nie tak z moim humorem? A nie wiem Jak wszystko w porządku, to w porządku RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - towarzyski.pelikan - 25.08.2018 Cytat:lumberjack W ten sposób możesz wyśmiać tylko coś, w co kiedykolwiek wierzyłeś. Ja np. w sposób rozumny wyśmiewam ateizm, bo przez wiele lat byłam ateistką i zrozumiałam, na czym polega jego śmieszność. Był czas, że w sposób bezrozumny wyśmiewałam teizm. Po zrozumieniu teizmu nie potrafię się z niego śmiać. Z kultem Słońca jest tak samo. Cytat:Chciałbym tylko, żeby ludzie sobie jakąś fajniejszą religię wymyślili niż te dotychczasowe. A co w tej technoreligii jest Twoim zdaniem takie fajne? RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - Neuro - 25.08.2018 towarzyski.pelikan napisał(a): Jakieś "pantha rhei", nie ma nic stałego. Tylko proces. Tak wywnioskowałam, ale oglądałam w pracy, a obok mnie siedział szef i może się niedostatecznie skupiłam. Powiedz mi, czy mam jeszcze raz obejrzeć.Moim zdaniem warto. Sam Harris jest autorem książki "Przebudzenie. Duchowość bez religii" Jeśli uważasz, że ateiści są w podświadomej relacji z Bogiem i łączysz oświecenie z jednością z Bogiem, to wówczas on się wpasowuje moim zdaniem w taką wizję jako "święty" ateistów RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - towarzyski.pelikan - 25.08.2018 neuroza napisał(a): Moim zdaniem warto. Sam Harris jest autorem książki "Przebudzenie. Duchowość bez religii" Obejrzałam jeszcze raz. Rzeczywiście, pochopnie go osądziłam. Po prostu trochę nieprecyzyjnie się wyraża, ja mam hopla na punkcie precyzji. Ta druga połowa filmu mi uświadomiła, że w zasadzie mówi o tym samym co ja, tylko innym językiem. To co on nazywa tym stanem niezakłóconym ego to dla mnie JA (Bóg). Świadomość to Bóg. Bóg doświadcza emocji, myśli, ale nimi nie jest. Swobodnie przepływają przez Niego. Na tym polega stan oświecenia (religie wschodnie) odpowiadający stanowi świętości (chrześcijaństwo). Jak dla mnie on jest troche zbyt ostrożny, łączy mistycyzm z nauką, ale boi się zrobić pomost ateizm - teizm. Nie wiem, czy to wynik tego, że ma jakieś uprzedzenie do religii, czy w ten sposób chce przemówić do ateistów. Moim zdaniem religa nie przeszkadza w rozwoju duchowym, ale pod warunkiem, że się ją traktuje jak drogę (wskazówke) do celu, a nie sam cel. Któryś z nauczycieli duchowych (nie pamiętam, który) oddał to fajnie za pomocą metafory palca. Większość religijnych ludzi patrzy na palec (religia, dogmaty, forma) zamiast patrzeć w kierunku palca (prawda, świętość, treść). RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - lumberjack - 26.08.2018 towarzyski.pelikan napisał(a): W ten sposób możesz wyśmiać tylko coś, w co kiedykolwiek wierzyłeś. No nieprawda. Nie muszę uprzednio wierzyć w scjentologię aby ją zrozumieć i aby była dla mnie śmieszna. Ona już od razu, z automatu jest śmieszna. A pogaństwo mogło nie być śmieszne w czasach, w których nie wiedziano skund sie bioro pierony. No ale już wiemy skund, więc nie musimy z powagą podchodzić do postaci Peruna czy innego Pierdzigrzmota. towarzyski.pelikan napisał(a): A co w tej technoreligii jest Twoim zdaniem takie fajne? No kurde, spójrz chociaż na samego technoksiędza. Ta idea broni sama siebie. RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - towarzyski.pelikan - 26.08.2018 lumberjack napisał(a): No nieprawda. Nie muszę uprzednio wierzyć w scjentologię aby ją zrozumieć i aby była dla mnie śmieszna. Ona już od razu, z automatu jest śmieszna. Musisz. Rozumienie danej ideologii, systemu przekonań wymaga poznania go od środka, przyjęcia innej perspektywy. Ja np. przez większość świadomego życia byłam lewakiem i śmiałam się z prawaków. No bo przecież ich postulaty są śmieszne same przez się. A kiedy stałam się trochę bardziej otwarta na inne światopoglądy, to wiele z postulatów prawicowych przestało mnie śmieszyć, ba dzisiaj się w wielu kwestiach bardziej zgodzę z prawakami niż lewakami, mimo że serce mi jednak bije po lewej stronie. A więc nadal jestem raczej lewakiem, ale to już nie jest bezrozumne lewactwo. Cytat:A pogaństwo mogło nie być śmieszne w czasach, w których nie wiedziano skund sie bioro pierony. No ale już wiemy skund, więc nie musimy z powagą podchodzić do postaci Peruna czy innego Pierdzigrzmota. Nawet w chrześcijańskiej Biblii jest napisane, że to Bóg zrzuca pioruny. Jeśli Cię śmieszy pogaństwo, to musi Cię też śmieszyć chrześcijaństwo. Mądrość Syracha 13 Rozkazem swoim rzuca On błyskawice2 i szybko wysyła pioruny, sługi swego sądu. Cytat:No kurde, spójrz chociaż na samego technoksiędza. Ta idea broni sama siebie. Bo jest efektowny? Ja tam wyżej cenię sobie prostotę niż przepych. Raczej asceza niż konsumpcjonizm. Lubię się jebnąć na trawie i patrzeć w niebo. I wąchać przy tym krowie placki. Wtedy się czuję, jak u siebie. RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - lumberjack - 27.08.2018 towarzyski.pelikan napisał(a): Musisz. Nie muszę. towarzyski.pelikan napisał(a): Rozumienie danej ideologii, systemu przekonań wymaga poznania go od środka, przyjęcia innej perspektywy. Czyli żeby poznać religię i wiarę Azteków, muszę się zapisać do ich społeczności pt. "Czcijmy naszego boga - Słońce" i muszę zacząć uczestniczyć w rozcinaniu żyjącym ludziom klatek piersiowych aby móc wyrywać im serca aby móc oddać cześć Słońcu i złożyć mu odpowiednią ofiarę, tak? Wszak Huitzilopochtli cieszy się tylko wtedy, gdy w ofierze złoży mu się jeszcze drgające ludzkie serca. I dopóki tego nie zrobię, to nie zrozumiem tej religii i nie mogę jej ocenić jako głupiej? towarzyski.pelikan napisał(a): Nawet w chrześcijańskiej Biblii jest napisane, że to Bóg zrzuca pioruny. Jeśli Cię śmieszy pogaństwo, to musi Cię też śmieszyć chrześcijaństwo. No jasne, że tak - w pewnych kwestiach jest śmieszne (np. zakazywanie kondomów). Śmieszy mnie też islam, w którym zakazane jest jedzenie schabowych. Ale, że niby co - islamu nie powinienem wyśmiewać, bo nie poznałem go od środka? Nie chciałbym go poznać od środka, bo nie wiem czy muzułmanie pozwoliliby mi później odłączyć się i udać się "na zewnątrz" islamu. Oni apostatów traktują raczej "śmiertelnie" poważnie. RE: Świat nie może istnieć bez podmiotu - towarzyski.pelikan - 27.08.2018 lumberjack napisał(a): Czyli żeby poznać religię i wiarę Azteków, muszę się zapisać do ich społeczności pt. "Czcijmy naszego boga - Słońce" i muszę zacząć uczestniczyć w rozcinaniu żyjącym ludziom klatek piersiowych aby móc wyrywać im serca aby móc oddać cześć Słońcu i złożyć mu odpowiednią ofiarę, tak? Wszak Huitzilopochtli cieszy się tylko wtedy, gdy w ofierze złoży mu się jeszcze drgające ludzkie serca.Nie chodzi mi o takie szczegółowe wchodzenie w dany światopogląd. Chodzi o sam sposób myślenia. Czyli możesz sobie z powodzeniem odpuścić rytualne niuanse, a skupić na samym kulcie Słońca. Ja dokonałam niesamowitego odkrycia, że Słońce jest motywem wielu dzieł sztuki. Osobiście skoncentrowałam się na muzyce z uwzględnieniem tekstu i teledysków, np. ten utwór jest tak zajebiście natchniony, że szczęka opada: https://www.youtube.com/watch?v=ZVF5x-YzUBY Cytat:No jasne, że tak - w pewnych kwestiach jest śmieszne (np. zakazywanie kondomów). Śmieszy mnie też islam, w którym zakazane jest jedzenie schabowych. Widzisz, teraz wchodzi za bardzo w kwestie doktrynalne. Mnie chodzi nie o przyjmowanie doktryn konkretnych religii, tylko np. sam teizm. Sam sposób myślenia. |