Forum Ateista.pl
Twórczość gąski - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Filozofia i światopogląd (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Ateizm - dyskusje ogólne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Wątek: Twórczość gąski (/showthread.php?tid=13917)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50


RE: Czy Człowiek Jezus w Niebie nie oddycha i nie bije mu serce, czy jest martwy? - bert04 - 08.10.2018

gąska9999 napisał(a): Ja jestem po prostu w zdrowy sposób ciekawa.
A że tych postaci z "mitu o katolickim Niebie" nie lubię to też nie wstydzę się tego napisać.

Ależ skąd, dumna z tego jesteś i obnosisz się z tym wszem i wobec. Jak pisałem na innym miejscu, za to Twoje dumne kroczenie w awangardzie braku wstydu na jakimś innym forum pewnie nawet plusa byś dostała, za odwagę i wyzwolone myślenie. Albo za podniecanie gawiedzi. Jedno zresztą drugiego nie wyklucza, przynajmniej na tamtych forach.

Serio ciągle się chcesz tutaj męczyć, zamiast poszukać wdzięczniejszej publiczności? Tutaj jesteś zaledwie tolerowana, bo widać, że pisanie przynosi Ci jakąś ulgę i jakieś Twoje traumy musisz wyżywać. Lepiej tak, niż gdybyś musiała to tłamsić. Lub jakiegoś amoka odwalać. No ale jednak tak jak dziecko psocące się dostaje "minusa", jak się za głośno wydziera lub jak zbije wazon, tak Ty teraz dostałaś. Nie potrafisz przyjąć na klatę, OK, to też o czymś świadczy.




@zefciu

Dziękuję, ale nie, dziękuję. Wolę "czysty" bilans, bez wyrównawczych punktów. Jeżeli kiedyś spadnę zbyt nisko, będzie to oznaczać, że to już nie jest forum dla mnie. Jak na razie jest spoko.


RE: Czy Człowiek Jezus w Niebie nie oddycha i nie bije mu serce, czy jest martwy? - gąska9999 - 08.10.2018

Czujesz się moim tatą to daj mi 1000zł na lody bo by mi się przydało.

Co z tym 1000 zł na lody tato bert04 bo mój prawdziwy tata umarł jakieś ponad 2 lata temu a 1000zł na lody by mi się przydało?


RE: Czy Człowiek Jezus w Niebie nie oddycha i nie bije mu serce, czy jest martwy? - ZaKotem - 09.10.2018

bert04 napisał(a): Nie karmić gąsek.

Widzisz przecież, że to organizm samożywny.


Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - gąska9999 - 12.10.2018

Słyszałam, że jakiś obraz Matki Boskiej może Częstochowskiej został "ukoronowany" przez KRK.
Czy to jakaś kolejna bzdura?

Ukoronować obraz wiszący na ścianie to na chłopski rozum znaczy powiesić nad obrazem na ścianie jakąś półkę i na tą półkę postawić jakąś koronę typu jak aktorzy na firmie grają rolę króla. Bo prawdziwą koronę ze złota z muzeum od jakiegoś prawdziwego króla który już dawno nie żyje , jak jest taka to by ukradli w kościele.


Ale korona jest po prostu domalowana na obrazku z wyobrażonym aktualnym wyglądem Matki Boskiej w Niebie.
Niby Maryja w Niebie jest człowiekiem, żyje i oddycha więc może lepiej byłoby do Nieba zadzwonić i zapytać o aktualną fotkę pięknej kobiety Maryi Matki Boskiej.

O co chodzi z tą domalowaną koroną? Bo jeśli korona to jest order tak jak order pośmiertny dla wojennego bohatera żołnierza to chyba należałoby ten order przyznany Maryi / koronę taką jak dla aktora na filmie położyć obok obrazu.

Jeśli ktoś na obrazie domalował Maryi koronę ( zamiast położyć prawdziwą koronę obok obrazu)  to czy to znaczy, że KRK wierzy, że Bóg Jahwe uczynił w niebie cud stworzenia dla Maryi korony na obraz i podobieństwo tej korony na obrazie i że Maryja nosi taką koronę na głowie w Niebie jak wysłuchuje modlitw od staruszek i zakonnic?


Chciałam jeszcze zauważyć, że na obrazie z Matką Boską do której staruszki i zakonnice pociskają modlitwę jest tylko popiersie matki boskiej bo to jeszcze wygląda poważnie.

Matka Boska w sukienczynie, występuje już tylko w "cudzie w Fatimie" - w sukni dostojnej Pani, bo jakby była na ołtarzu na obrazie w całej postaci jako osoba w sukience i z nogami i z rękami ale jako "Królowa Nieba i Ziemi" ale sama czyli bez syna z krzyżem/na krzyżu to już by wyglądała jako stara dobrzeżywna kapitalistycznie "30tka" na balu kostiumowym z mężem w towarzystwie innych milionerów i "prosperity-class".

Matka Boska w sukienczynie w sukni dostojnej Pani w całej postaci i z nogami odsłoniętymi w buciczkach: np. trampki sportowe, półbuty zakonnicy, trzewiczki amerykańskiej nastolatki, szpilki  młodej pannicy właścicielki 3 budek z kebabami, sandałki pani-pielgrzymki do Ziemi Świętej, buty na obcasiku zwykłej baby typu mam-umowę-o-pracę - to gdyby obraz Matki Boskiej w całej postaci w sukience z odsłoniętymi nogami w buciczkach był wystawiony na ołtarzu w kościele to już by tylko przypominała panią Hrabiankę która źle wysiadła z karety w 18 wieku i znalazła się w XXI wieku.

Tak, że nóżek Matki Boskiej w buciczkach na obrazach w kościele nie pokazują bo to już nie pasuje do image religii i kościoła. Cała postać Maryjki spłakanej mamusi tylko przy synu wiszącym na krzyżu. A przecież pod długą sukienką w czasie "cudu w Fatimie" były nóżki, nózki, nóżki i och jakie może w rajstopach z lycry i trampkach, ale nózki były dobrze schowane i "cud" wyglądał poważnie.

A przecież Maryja jak w Niebie słucha modlitw staruszek i zakonnic to musi być w rajstopach z lycry i przynajmniej kapciuszkach albo w wygodnych butach na średnim obcasiku, bo przecież z gołymi nogami i boso też by dobrze nie wyglądała tylko na pasterkę na wsi co pasie gąski i kozy, a jak się do kogoś pociska modlitwy to musi wyglądać na "dostojną Panią", nogi w buciczkach do tego pociskania by nie pasowały, tak, że nogi, nuzie, noguśki muszą być na obrazie dobrze schowane.


Jeszcze w temacie korony na główce Matki Boskiej:

- przychodzi Maryja w Niebie klęczeć do obrazu Boga Jahwe i napieprza:
"
- Panie Boże Jahwe to ja służebnica twoja Maaaaryyyja, ludzie namalowali obraz "matkę Boskę częstochowską" wyobrażający moją osobę i na tym obrazku namalowali mi na mojej główce taką śliczną koronę ze złota, ja bym prosiła żebyś zrobił dla mnie cud stworzenia dla mnie korony ze złota ważącej 3 kilogramy ze złota, żebym mogła ubrać na moją główkę jak słucham modlitw staruszek i zakonnic, bo one staruszki i zakonnice robią sobie ze mnie taką śliczną laleczkę i przystrajają mnie w ładną sukienkę i koronę, one robią sobie ze mnie taką przytulankę, bo pluszowy miś to nie nadaje się, przytulankę do trumny, żeby im łatwiej z tą laleczką było iść do trumny, to ja Maryja bym prosiła o cud tej korony ze złota, żebym wyglądała jak ta laleczka której staruszki i zakonnice potrzebują przed trumną. Korona ze złota jest ciężka, niewygodna, waży 3 kilogramy i uwiera w głowę.

- Panie Boże, ja to przez lornetkę z Nieba widziałam takie stare kwoki w moherowych beretach idące do kościoła, ja to bym marzyła też o moherowym berecie w kolorze fioletowym ze złotą nitką, bo jak byłam Żydówką na Ziemi za Poncjusza Piłata to takiej włóczki "moher" nie było, ja bym sobie tę włóczkę poprzytulała i nasadziła ten beret na głowę, bardzo bym o tym berecie marzyła, ale skoro staruszki i zakonnice chcą mnie jako tę laleczkę w koronie ze złota ważącej 3 kilogramy to trudno nie będę im odmawiała przytulania takiej laleczki jak sobie życzą , zrób już Panie Boże Jahwe cud tej korony ze złota według wzoru na obrazie "Matka Boska Częstochowska" pasujący na moją skromną główkę, na ten moherowy beret ze złotą nitką to będę się tylko oblizywać, jestem skromna Maryja i nie muszę wszystkiego mieć.
"


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - UltimaThule - 16.10.2018

Koronowanie obrazów to ta sama półka, co nadawanie boskiemu synowi tytułu króla Polski. Pomysłodawcy pęknie pękaja z dumy, jak fajnie zrobili i jak sobie załatwili po taniości bilety do nieba. Na mój rozum, to takie wyróżnienia sensu za bardzo nie mają. Jak siedzi Maria w niebiosach i ma tam wszystko, to dorysowywanie jej na obrazku korony chyba jej zbytnio nie robi różnicy. Jest w tym zresztą chyba element dość bluźnierczy, łatwo sobie wyobrazić, jak rozochoceni artyści zaczną domalowywać Matce Boskiej inne typowe dla domalowywania motywy: wąsy, pirackie opaski na oko, brody, sznyty, czapki z daszkiem, pejsy, itd. Jezusowi, który jest przecież Bogiem, też chyba nie robią tytuły króla Polski, bo to średnia fucha, zwłaszcza w kontekście możliwości nadania sobie tego tytułu samodzielnie.


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - gąska9999 - 17.10.2018

Ja nie jestem pewna bo dosyć długo straciłam już aktywny kontakt z kościołem w zakresie chodzenia na msze do kościoła. Ale coś jakby pamiętam, przy czym nie jestem pewna czy dobrze pamiętam, że chyba Maryję kiedyś Polacy może w XX wieku ale roku całkiem nie kojarzę koronowali na Królową Polski.
Nie wiem czy "koronowali obraz" cokolwiek to znaczy czy też według wierzeń żywą i oddychającą w Niebie Maryję koronowali na Królową Polski.
Nie wiem co to znaczy Królowa Polski w tym kontekście.

Bo mała dziewczynka 5 letnia może przyznać laleczce Barbie tytuł "Królowej Księżyca", to taka zabawa małej dziewczynki.
W nauce są "doktoraty" a można komuś przyznać "doktorat" Honoris Causa to trochę co innego.

Jeśli Maryja z rangi cnotliwej pasterki kóz i gąsek o czystej pupie nieskalanej seksem z mężczyzną (Bo Bóg wymagał od matki swojego syna nieuprawiania seksu bo kobieta mająca i realizująca swoje potrzeby seksualne nie byłaby godna być matką Boga, ciekawe też czy Maryja całkiem nie miała potrzeb seksualnych albo gryzła palce i nie uprawiała masturbacji - mi się nie podoba w katolicyzmie taki Bóg/Bogini, lub wyróżniona przez Bogów kobieta której kościół i ludzie bez żenady patrzą w majtki i w majtki wsadzają ręce - "trzymaj Maryjo czystą pupę bo nie zostaniesz Bogiem" - to jest jakby zaprzeczanie wyróżnieniu kogoś i bardzo mocne poniżanie i ośmieszanie sprowadzanie do roli małego zawstydzanego dziecka, wstydź się swojej pupy Maryjo - kościół jak cielę będzie cię prowadził na sznurku, to jest dla mnie bardzo niezdrowe i przykre w katolicyzmie, to tak jakby psycholog, psychiatra lub seksuolog upokarzał pacjentkę, to jest klimat znęcania się nad kobietą kogoś z zaburzeniami psychicznymi )
została przez Boga Jahwe podniesiona do rangi pół-bogini występującej w dostojnej niezwykłej sukni jak za 100 tys USD i pokazała jakby swój wygląd tylko 3 dzieciom jakby w bardzo zaawansowanym technologicznie telewizorze bez obudowy na cudzie w Fatimie to przyznanie jej tytułu Królowej Polski jest jakby zrobienie z niej bez jej zgody "niani do dzieci" lub przyznanie tytułu "głównej kucharki w barze mlecznym pod dworcem PKP".
Chodzi mi o to, że mianowanie Boga Zeusa Burmistrzem Częstochowy nie byłoby poważne podobnie jak mianowanie Posejdona Radnym w Ratuszu Trójmiasta (Gdynia, Gdańsk, Sopot).
Zeus był uważany za poważnego Boga podobnie jak Posejdon, a z Maryi Kościól już robi przedszkolankę lub nianię do dzieci lub przyznaje jej odznaczenie/tytuł jakby był wyższy rangą od Maryi.

"Wtrącenie/uzupełnienie  boczne":
Mi się wydaje, że o ile te dzieci w Fatimie nie nakłamały że im się jakby półprzezroczysta niby duch Maryja pokazała, lub jeśli ktoś za pomocą jakiejś sztuczki technicznie możliwej na tamte czasy nie nabrał naiwnych dzieci (może to coś półprzezroczyste niby duch ta Maryja była widoczna tylko z pewnego miejsca i pod pewnym kątem patrzenia - jest taka sztuczka cyrkowa/magiczna z przecinaniem na pół skrzyni do której weszła kobieta a potem ta kobieta wychodzi z przeciętej skrzyni żywa, można było przeczytać w różnych miejscach na przykład w internecie , że to co się naprawdę dzieje w miejscu ze skrzynią i z kobietą widać tylko z miejsca na scenie gdzie "magicy" robią sztuczkę a widownia tego nie widzi.
Mi się wydaje, że jeśli ta Maryja dzieciom w Fatimie się rzeczywiście by "objawiła" to z opisu zjawiska można wnioskować, że w Niebie mają niewidzialny, przezroczysty, bez obudowy bardzo nowoczesny technologicznie telewizor, które anioły przyniosły na łąkę w Fatimie w Portugalii a następnie Maryja stanęła na podobnej łące (lub w innym miejscu ale tło w Niebie którym stała Maryja zostało komputerowo wycięte) - stanęła na łące lub w innym miejscu w Niebie i kamery telewizyjne w Niebie zrobiły na nią najazd i równocześnie wieża telewizyjna w Niebie wysłała nowoczesny-technologicznie-sygnał-telewizyjny na Ziemię do Portugalii do Fatimy do tego niewidzialnego telewizora i te dzieci zobaczyły Maryję w "telewizorze z Nieba" który przyniosły na Ziemię anioły.
Bo według relacji tych dzieci z Portugalii Maryja na łące nie wyglądała na żywą kobietę do której można było podejść i podać jej rękę oraz szarpnąć ją za włosy żeby sprawdzić czy jest prawdziwa.
A to co zastanawia bo dzieci są ciekawe, kiedyś jak miałam może  12 lat to robiłam "w bambuko" takiego małego chłopca, że ja jestem chłopak a nie dziewczyna, który może miał 3 lata, a on bezczelnie przejechał mi ręką po plecach po grzbiecie i sprawdzał czy pod nieprzezroczystą bluzką mam biustonosz.
To myślę że jakby to coś z tym cudem w Fatimie miało jakiś większy sens to bezczelne dzieci podeszły by do Maryi i sprawdziły czy pod sukienką ma majtki jak każda żywa kobieta oraz czy można ją szarpnąć za włosy czy jest żywa. Dzieci moim zdaniem nie są aż tak bardzo łatwowierne.



To tak jakby Maryja nie była władczynią jak Zeus tylko jakby kościół robił z Maryi przytulankę i maskotkę i czuł się od niej ważniejszy przyznając jej tytuł, order lub odznaczenie.
Klimat Zeusa lub Posejdona - składanie Bogom ofiar - a mogły by to być współcześnie kwiaty lub jakieś małe wyprodukowane jakby zabawki, miniaturki wieży Eifla na przykład lub miniaturki najnowocześniejszego samochodu - świadczy jeszcze lub świadczyłoby jeszcze o szanowaniu Bogów i poważnym ich traktowaniu (ludzie przynieśli Bogom "pokazać" to co sami zrobili lub kwiaty), mianowanie Boga główną kucharką w barze mlecznym lub robienie z Jezusa Pana Przedszkolanki tańczącego w przedszkolu razem z  dziećmi i paniami zakonnicami nie jest juz poważnym traktowaniem Bogów tylko jakby robienie sobie z tych Bogów zabawki i przytulanki oraz "miecza" którym można przypierdolić w poglądy części ludzi inne niż poglądy Władców Kościóła np. w aborcję i używanie prezerwatyw.
W katolicyzmie "Bóg" jest jakby użytecznym narzędziem a nie bratem starszym "w rozumie" który stworzył ludzi i kazał im się samodzielnie rozwijać oraz który ich trochę wspiera.
Katolicyzm to nie jest szacunek do Bogów.



To można jakby porównać do tego, że prezydent Duda daje odznaczenie profesorom polskich Wyższych Uczelni lub Instytutów Badawczych..
Kościól - to Duda, Maryja - to profesor  Kościół czuje się ważniejszy od Maryi, Maryja nie jest w tym momencie pól-boginią w Niebie.

Co do prezydenta Dudy, to OK jeśli prezydent cieszy się prestiżem i jest szanowany to można uznać że prezydent jest to ważne i o dużym prestiżu stanowisko i że jest to na miejscu, że prezydent daje odznaczenie profesorom, którzy jakby w dość szerokim zakresie oraz w dziedzinie nauki która uprawiają są od prezydenta mądrzejsi.
No ale odznaczenia można nie przyjąć, a czy Maryję Kościół spytał czy ma ochotę na symboliczne przyznanie jej "jakiejś korony" lub na tytuł "Królowej Polski", jest to jakby duże fo-pa w stosunku do pół-bogini w Niebie nie spytać jej o zdanie.


Moim zdaniem dyskusyjne może być też przyznawanie tytułów, odznaczeń, orderów i stopni naukowych osobom zmarłym pośmiertnie np. żołnierzom , generałom lub profesorom.
Bo taki zmarły generał lub profesor mógłby np. stopnia wojskowego, tytułu lub orderu w ogóle nie przyjąć lub nie przyjąć od jakiejś osoby np. konkretny prezydent który się do zmarłego przychrzania.

Ci Bogowie jak Zeus i Posejdon to wydaje mi się z tego co czytałam, że oni dla ówczesnych ludzi mieli jeszcze jakiś poważniejszy klimat niż bogowie od katolików, gdzie Jezus słuzy jako przytulanka, żeby Ziemianom poprzytulał bobasy i razem z bobasami i zakonnicą potańczył z nimi w kółeczku.
Widziałam takie rzeczy na obrazkach w jakichś książkach może religijnych lub internecie.
Bóg od katolików jest więc nie jakby władcą ani nawet starszym bratem tylko służącym kleru i katolików. Bóg im dzieciaczki popieści, ludzie potrzebują takiego Boga.


Co do Zeusa i Posejdona to dla mnie problemem jest, że ci Bogowie jakby z ludzi nie mieli żadnego pożytku.
A przecież Zeus i Posejdon mogli by na Planetę Ziemię przyjechać wypocząć na wakacje nad morze i mogli by dostać od Ziemian darmowy pobyt w 6gwiazdkowym Hotelu i 10 tys. USD na drobne wydatki.
W końcu swoim stwórcom od których ludzie dostali życie i planetę Ziemię na której mogą się bawić w kapitalizm bez prawa do 1 dnia pracy za wynagrodzeniem i z pogonieniem gąski9999 bez rodziny na 4 letnie głodowanie za 100 zł miesięcznie z MOPSu w Polsce, to ci ludzie mogli by takim Bogom okazać trochę szacunku i wzajemność.
Ale ludzie z planety Ziemia oczekują od Bogów pieszczot, przytulania ich bobasów, potrzebują takich Bogów których będą traktować jak służących, chyba Posejdon i Zeus nie mieli by co liczyć na darmowe wakacje nad morzem u ludzi bez nękania ich o cuda.

Maryja to jest dla kleryków katolickich takie wygodne cielę, które oni prowadzą na sznurku i które się samo nie odzywa. To jest też taki bałwan, bożek z którym tym klerykom jest wygodnie.
W sumie ci którzy są za aborcją i prezerwatywami to też by sobie mogli znaleźć jakiegoś "Boga" którego jak cielę prowadzili by na sznurku, że ich "prawdziwy Bóg" jest za prezerwatywami a to cielę - Maryja od katolików to jest Bóg fałszywy.
Może zamiast wyśmiewać mity, religijne bzdury z religii katolickiej należałoby swoje cielę - swojego Boga prowadzić na sznurku i przekazywać słowa "od Boga"?


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - Pearl Jam - 17.10.2018

Dopiero to odkryłaś w 2018 a jesteś moją rówieśniczką?
Przecież musiałaś już słyszeć o 500 takich koronacjach.

Czyli kłamiesz. Jesteś jak to młodzi mówią trollem internetowym, tak?


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - gąska9999 - 17.10.2018

Ja z matką boską Maryją w Niebie to mam jeszcze taki problem, że podobno w Niebie jest tylko dwóch człowieków Maryja i Jezus - czyli matka z synem, a z kątów wydają odgłosy i skowyczą niewidzialne przezroczyste duchy-anioły ; "auuuu-auuuu, UUUUuuuuu, strachuuuu-strachuuuuu"
To tak jak Robinson Cruzoe i Piętaszek na Bezludnej Wyspie chociaż tej książki już nie pamiętam.

Maryja jeszcze przez 8 godzin dziennie musi słuchać pociskań modlitw od 80 letnich staruszek o bolącej nodze i trzęsącej się ręce, normalnie lekarz w Przychodni Rodzinnej przyjmuje przez 8 godzin dziennie pacjentów i nie tylko 80letnie staruszki i jest mu lżej, poza tym nawet te staruszki cisną teksty do lekarza bardziej z sensem niż te staruszki jak cisną do Maryi modliwy takie:
" Olaboga, boli mnie noga, Matko Boska Częstochowska Maryjo od Jezuska Pana Bucka mnieeee nóżka booooli, czy Pan Bóg pozwoli ulżyć moooiii niedoli, jo będę słała modlitwy, bo jak tonący czepiam się brzytwy, Matko Boska nieskalana ja żem padła na kolana, mnie boooli noooga olaboga."
Mi się wydaje, że nie tylko lekarz rodzinny by nie wytrzymał tygodnia słuchania przez 8 godzin takiego bełkotu od staruszek ale i psychiatra po tygodniu słuchania takiego bełkotu od pacjenta by musiał sam być przyjęty na Oddział Psychiatryczny własnego szpitala, no a Maryja nie ma wykształcenia medycznego ani specjalizacji "psychiatria", to ona po tygodniu słuchania takiego bełkotu by doznała pomieszania zmysłów, o ile jest normalnym człowiekiem jak inni ludzie na Ziemi.

Poza tym jak w Niebie matka która co miesiąc ma miesiączkę i używa wyżebranych podpasek - matka Maryja z synem Jezusem mogą wytrzymać sami bez innych ludzi.
Jeśli to jest jeszcze człowiek ta matka z synem to mają normalne potrzeby towarzyskie.
Nawet samotnicy na Planecie Ziemia wychodzą na ulicę po której chodzą ludzie i idą do marketu zrobić zakupy lub do lekarza.
A oni matka z synem we dwie samotne osoby żyją 2 tysiące lat ( albo 2 tysiące x 12 okresów z miesiączką kobiecą --- jak komuś to 2 tys. lat nie pasuje) w Niebie, to by obłędu od tego dostali i jeszcze ten obowiązek słuchania modlitw od 80letnich staruszek.


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - Poligon. - 17.10.2018

Pearl Jam napisał(a): Dopiero to odkryłaś w 2018 a jesteś moją rówieśniczką?
Przecież musiałaś już słyszeć o 500 takich koronacjach.

Czyli kłamiesz. Jesteś jak to młodzi mówią trollem internetowym, tak?

Ejże, naprawdę nie dostrzegasz w twórczości gąski nic poza trollingiem?
Nie wszystkie jej posty mi się podobają, ale niektóre z nich powalają prostotą skojarzeń i czystością formy.
Gąska, to taki Nikifor w spódnicy, tyle, że zamiast ołówka i kredek, używa klawiatury.
Ona nie kłamie, gąska po prostu wszystkiego nie wie.
I jeżeli tylko odrzucisz stereotypy, oraz pominiesz niektóre jej sacrilegium faux pas, to ujrzysz inny - niedostępny nam, wykształciuchom świat.


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - gąska9999 - 17.10.2018

żPoligon. napisał(a):
Pearl Jam napisał(a): Dopiero to odkryłaś w 2018 a jesteś moją rówieśniczką?
Przecież musiałaś już słyszeć o 500 takich koronacjach.

Czyli kłamiesz. Jesteś jak to młodzi mówią trollem internetowym, tak?

Ejże, naprawdę nie dostrzegasz w twórczości gąski nic poza trollingiem?
Nie wszystkie jej posty mi się podobają, ale niektóre z nich powalają prostotą skojarzeń i czystością formy.
Gąska, to taki Nikifor w spódnicy, tyle, że zamiast ołówka i kredek, używa klawiatury.
Ona nie kłamie, gąska po prostu wszystkiego nie wie.
I jeżeli tylko odrzucisz stereotypy, oraz pominiesz niektóre jej sacrilegium faux pas, to ujrzysz inny - niedostępny nam, wykształciuchom świat.

Czy ty jesteś profesor lub docent Poligon. Bo ja skończyłam Politechnikę i jestem mgr inż. chyba taką nie najgorszą w rankingu chociaż głodowałam przez 4 lata z braku pracy i środków do życia np. na papu i szampon oraz gaz bo na prąd pożyczałam od znajomego ale nie śmiałam  pożyczyć więcej , bo nie widziałam perspektyw żebym miała z czego oddać, żeby nie głodować.. Nie umiałam żebrać bo to też trzeba umieć i nie starałam się o rentę bo byłam za mocno załamana.

Czy ty mnie Poligon wykluczasz z Forumowych wykształciuchów i z jakichś praw dla wykształciuchów.
Ja słyszałam o Prawach Człowieka ale nie czytałam listy tych praw o ile zawierają jakąś listę jak katolickie przykazania a nie sam dumny tytuł "Prawa Człowieka". Czuję się tak na oko z tych Praw Człowieka wykluczona bo nie przyszło mi do głowy jak studiowałam na Politechnice, że Prawa Człowieka w odniesieniu do Polski nie zawierają prawa, żeby nie głodować i nie chorować z głodu jak ktoś chce pracować i poświęcił wysiłek żeby się czegoś dobrze nauczyć co mu się przyda do wykonywania pracy wymagającej kwalifikacji.
Ja nie twierdzę, że pracodawca powinien dać pracę komuś z najwyższymi kwalifikacjami kto się o pracę stara, bo czasem za duże kwalifikacje to też jest przeszkoda bo pracownik będzie się źle czuł z danym zakresem obowiązków ( no bo tym sposobem zawsze można wystartować do oferty pracy ze słabymi wymaganiami, żeby być najlepszym kandydatem) ale że jakby Państwo tak wspaniale funkcjonuje, że może kogoś już lekko chorego z braku pracy i głodu coraz lepiej "kopać w śmietnik" jak delikwent z 7 letnim stażem zawodowym i technicznym wykształceniem po Politechnice uda się zażebrać do MOPSu bo nie ma rodziny ani przyjaciół.


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - Poligon. - 19.10.2018

gąska9999 napisał(a): Czy ty mnie Poligon wykluczasz z Forumowych wykształciuchów i z jakichś praw dla wykształciuchów.
Miła gąsko, nie śmiałbym, a nawet nie umiał w czymkolwiek Ci uchybić. 
To tylko mam na swoje usprawiedliwienie, że moim skromnym zdaniem, zasługujesz na daleko bardziej zaszczytny alias, niż plebejskie: "wykształciuch".
Ja sytuowałbym Cię pośród tych, co nie stąpają zwyczajnie po ziemi, lecz z niebem - czy wręcz z kosmosem mają alians i niezawodnie stamtąd pochodzą.


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - gąska9999 - 20.10.2018

Poligon. napisał(a):
gąska9999 napisał(a): Czy ty mnie Poligon wykluczasz z Forumowych wykształciuchów i z jakichś praw dla wykształciuchów.
Miła gąsko, nie śmiałbym, a nawet nie umiał w czymkolwiek Ci uchybić. 
To tylko mam na swoje usprawiedliwienie, że moim skromnym zdaniem, zasługujesz na daleko bardziej zaszczytny alias, niż plebejskie: "wykształciuch".
Ja sytuowałbym Cię pośród tych, co nie stąpają zwyczajnie po ziemi, lecz z niebem - czy wręcz z kosmosem mają alians i niezawodnie stamtąd pochodzą.

Nie rozumiem. Jeśli to jakaś sugestia to nie umiem zgadnąć o co ci chodzi. W sumie ciekawska jestem co uważasz i co ci się wydaje, nie obrażę się za epitety, napisz proszę jeśli łaska. Mogę ci nawet dać za to punkt pozytywny, za spełnienie mojej prośby.


RE: Koronacja obrazu Matki Boskiej - czy to jakaś bzdura? - Poligon. - 20.10.2018

Gąsko, ta zabawa Twoim kosztem przestaje mi się podobać.
Nie zależy mi na punktach reputacji.
Niech Ci wystarczy, że bardzo lubię ludzi, którzy myślą nieszablonowo i odstają od przeciętności, niezależnie od przyczyn i kierunku.
I Ty do nich należysz.


Dzieci klękną, dorośli nie, ...jest jeszcze gorzej - Fatima - gąska9999 - 27.10.2018

Przypuszczenia gąski:
Przygotowania i dyskusje księdzów przed "cudem" w Fatimie:

Ksiądz1: To jak zmajstrujemy ten "cud"?

Ksiądz2: Dzieci klękną,  dorośli nie, jak im się ukaże coś niby matka boska... Trza przodem puścić dzieci - niech klęczą i ino une niech widzą, dorośli się zbiegną ( można im trochę dopomóż w tym zbiegnięciu!) i rozdziawią japy, że dzieci niewinne 
( chyba chodzi o seks i trzymanie czystych pupuń, kościół lubi się znęcać zaglądając bez zaproszenia w sprawy intymne i szykanując na tym tle - jak się komuś publicznie obmacuje cipkę, to potem ma urazy na tle seksu, to coś jak inne czynności seksualne z własnym ojcem, wiem bo sama mam problemy na tym tle także wskutek bliskiego kontaktu z ojcem jak miałam około 11 lat, a matka udawała że nic nie widzi)  
coś widzą niby matkę boską i z wrażenia klęczą i nawet do niej odzywają się, a jak trochę przyschnie pamięć o szczegółach to będzie można rozdzwonić dzwony w kościołach o "tym wielkim cudzie...

Ksiądz3: Ty Ksiądz2 masz rację, dorośli sami nie klękną jak im się pokaże jakiś wizjo-fotomontaż, wiem bo oglądałem na ten temat w telewizji  programy o zbiegowiskach jak niby UFO zbiorowo widzieli, godali potem, że niby coś było, ale ki diabeł co to było, może też jakieś zjawisko w atmosferze, a może za samolotem coś ciągnęli na sznurku dla zmyłki, rozdyskutowali się, drążyli temat co to też być mogło...
No, a nom księdzom nie chodzi o dyskusja i tym bardziej "diabła przegoń tfu" o drążenie tematu, tylko o to, żeby nam księdzom dopomóż no i naszemu panu Bogu który jest leniwy i cudów sam robić nie chce, my przecież chcemy żeby ludzie stare i młode przed nasze obrazy z matką boską przyszli klęczeć i modlitwy do Bozi zanosić...My chcemy mieć nadal największą władza, my są żądne przecież władzy jak w starożytności władca Minotaur...


Ksiądz4: Ale widzicie wy Ksiądz2 i Ksiądz3, bo dzieciom to też byleczego pokazać się nie da, one bardziej idą do tych "Opowieści z Narnii", chcą być piratami na morzu i strażakami, będą głowami kręcić i na siebie się spoglądać, "ty też to widzisz?", " rewelacja to chyba jakaś sztuczka cyrkowa, wpuszczają nas w maliny", " jak nie zionie ogniem i nie rzuca w nas żabami ani jaszczurkami to można chyba podejść bliżej i obmacać?", " to co nie boisz się, idziemy do tego widziadła?"
Mi się wydaje, że dzieci same bez żadny zachęty to tyż same nie klenkno ino się będą przymierzać i rozdziawiać japy jak do jakiego stracha na wróble, albo cyrkowego pokazu ducha-smoka...

Ksiądz5: To trzeba iść w całkowite oszustwo i przekupienie dzieci, żeby klękły, potem 2 dzieci się usunie a to co zostanie to zasrtaszy, albo trzeba wybrać tą co przeżyje jako głupio, żeby się do nos przyłączyła w tym ogłupianiu ludzi...


Ksiądz1, Ksiądz2, Ksiądz3, Ksiądz 4, Ksiądz 5 ( chórem): Tak nam dopomóż Bóg !




Moim zdaniem na 80% miało miejsce coś podobnego w tej Fatimie w Portugalii.


RE: Dzieci klękną, dorośli nie, ...jest jeszcze gorzej - Fatima - gąska9999 - 29.10.2018

Pytanie za 2 pkt:
Jeżeli w tym czasie były już aparaty fotograficzne lub gdyby były telefony komórkowe z aparatem 5mpix (czy jakoś tak ta rozdzielczość funkcji foto w tel. komórkowym) to gdyby któreś z tych 3 bobasów od "cudu w Fatimie" widziało w obiektywie aparatu fotograficznego matkę boską w długiej sukni na łące i pstryknęło zdjęcie to czy obraz powstałby także na kliszy fotograficznej i czy po wywołaniu kliszy mielibyśmy super-zdjęcie jak wyglądała ta matka boska która ukazała się tym bachorom?

Z tym obrazem na kliszy to jest kwestia nauki/techniki w dziedzinie fotografowania czy wiary?


RE: Czy Człowiek Jezus w Niebie nie oddycha i nie bije mu serce, czy jest martwy? - gąska9999 - 31.10.2018

ZaKotem napisał(a):
bert04 napisał(a): Nie karmić gąsek.

Widzisz przecież, że to organizm samożywny.

A tak na serio to myślicie że w pomieszczeniu w którym Maryja słucha modlitw od wierzących katolików, to czy myślicie że w tym pomieszczeniu jest powietrze o składzie podobnym do ziemskiego i Maryja tym powietrzem oddycha czy myślicie, że Maryja słucha modlitw w skafandrze kosmonauty i na plecach ma butle z tlenem którym oddycha bo w pomieszczeniu jest próżnia i nieważkość?

Może inaczej wierzą katolicy a inaczej protestanci?
W sumie chodziło mi też o skafander kosmonauty i butle z tlenem dla Jezusa Człowieka, który też potrzebuje oddychać.


RE: Czy Człowiek Jezus w Niebie nie oddycha i nie bije mu serce, czy jest martwy? - Lilith - 31.10.2018

Skad założenie, że osoby przebywajace w niebie dysponują fizycznym cialem? I nie mów mi tylko o wniebowstąpieniu Jezusa.


RE: Czy Człowiek Jezus w Niebie nie oddycha i nie bije mu serce, czy jest martwy? - Quinque - 31.10.2018

Z nauczania Kosciola i z Objawienia Bożego. Zresztą, większość Świętych dopiero czeka na zmartwychwstanie ciała


RE: Czy Człowiek Jezus w Niebie nie oddycha i nie bije mu serce, czy jest martwy? - gąska9999 - 01.11.2018

Quinque napisał(a): Z nauczania Kosciola i z Objawienia Bożego. Zresztą, większość Świętych dopiero czeka na zmartwychwstanie ciała

Co robią święci bez zmartwychwstałego ciała czy oni są wszyscy w Niebie czy w czyśćcu?
Czy przyznanie przez wierchuszkę katolicką na Planecie Ziemia tytułu świętego powoduje, że dusza zmarłego człowieka, która dostała tytuł świętego przeskakuje z czyśćca do nieba z chwilą t=t1=datą i godziną przyznania?


Co robi dusza świętego, słucha modlitw ludzi z Planety Ziemia czy jeszcze coś innego np. ogląda polskie seriale za pomocą telewizora w mieszkaniu jakiegoś Polaka z tytułem kościelnym biskup?


Czy dusza świętego w Niebie  słucha modlitw ludzi z Planety Ziemia bo wierchuszka kościelna na Ziemi wydaje tej duszy rozkaz słuchania modlitw a dusza uważa się za pracownika ( bo jest to dusza obłąkana, chora psychicznie i zastraszona) wierchuszki kościelnej i boi się, że jak nie będzie słuchała tych modlitw to kolejnego ostatniego dnia miesiąca nie dostanie od kościoła wypłaty?

Dusza świętego potrzebuje od kościoła co miesiąc wypłaty żeby oprócz rzężenia modlitw posłuchać płatnej muzyki Niemena i Rolling Stonesów, może jeszcze na francuskie perfumy bo dusza świętego słyszy głosy i odczuwa zapachy.
Jeśli dusza świętego też widzi to potrzebuje kupić na Ziemi kolejny numer Playboya z gołymi babami.
Duszy świętego chyba nie wystarcza oglądanie darmowych cycków od Maryi Dziewicy w Niebie jak się kąpie w Niebie w wannie bo jak by się nie kąpała to by się zaśmierdła? Dusza świętego pogląda gołą  Maryję w Niebie w łazience przez dziurkę od klucza ale jedna goła baba tej duszy świętego nie wystarcza.

Czy ktoś policzył lub zapoznał się co wierchuszka katolicka uważa w sprawie liczby postaci w Niebie do których można cisnąć modlitwy:

- bez uwzględnienia świętych - liczba1
- sama liczba świętych - liczba2

Spróbujmy oszacować liczbę1:
liczba1 = Bóg jahwe, Syn Jezus, Duch Święty, Maryja Dziewica, Archanioł Gabriel, Anioł Stróż, dzieciątko Jezus, Jezus nazareński, ..... może liczba1=20?

Wtedy: Na początku było 20 postaci słuchających modlitw = 100%
doszli do tego święci: Ojciec Pio, Jan Paweł II, Matka Teresa,  święty Piotr Apostoł, Święty Paweł Apostoł = liczba2=5   ----
20 osób - 100%
5 osób - +25%

Chodzi mi o to, że jak do grona postaci słuchających  modlitw o uzdrowienie z choroby do grona 20 osób = 100% doszło 5 osób = +25% to czy liczba:
osobomodlitw-w-intencji_chorobozdarzenia została załatwiona na plus (+= cud uzdrowienia) więcej o +25%.
czyli zamiast uzdrowienia  9 500 000 osób z 10 000 000  chorobozdarzeń zostało uzdrowionych 10 800 000 osób z 12 500 000  chorobozdarzeń?
Jedna osoba w ciągu okresu obliczeniowego 5 lat może mieć więcej niż jedno uzdrowienie np. 2 lub 3 uzdrowienia z chorobozdarzeń.
100% - 10 000 000 cudów uzdrowienia z chorobozdarzenia
125% - 12 500 000 cudów uzdrowienia z chorobozdarzenia



Czy ilość osób w Niebie słuchających modlitw chorych ludzi z Planety Ziemia o cud uzdrowienia z chorobozdarzenia ma wpływ na ilość uzdrowień
- w sztukach w jednostce czasu - np. wszystkie uzdrowienia z chorobozdarzenia w ciągu okresu 5 lat
- w procentach - procentowa liczba uzdrowień spośród wszystkich zgłoszeń chorobozdarzeń ( obliczana w okresie czasu np. 5 lat ) od chorych ludzi modlących się o cud uzdrowienia czy wzrasta o +25% jak dochodzą kolejni święci w ilości 5osób (=25% poprzedniego stanu osób w Niebie słuchających modlitw) słuchających tych modlitw?

W skrócie chodzi o to czy dorzucanie kolejnych świętych słuchających modlitw o uzdrowienie z chorobozdarzenia zwiększa ilość cudów uzdrowienia? Ale to sformułowanie jest bardzo nieprecyzyjne  więc wyżej starałam się sformułować bardziej jasno i dokładnie..

Użyłam słowa; "chorobozdarzenie" - chodzi mi o to, że osoba1 może w modlitwie zgłaszać chorobozdarzenie=zespół-3-chorób=rak-jelita-grubego+niedosłuch-mocny-lewego-ucha+niewidomy-w-wyniku-innej-choroby, a po 2 latach zgłasza kolejne chorobozdarzenie: rak-jelita-grubego+niedosłuch-mocny-lewego-ucha+amputowana-lewa-noga-na-wysokości-uda+duże_nadciśnienie_choroba_wieńcowa_serca.
Te 2 różne chorobozdarzenia mogą mieć miejsce w ciągu 5 lat - więc osoba1 pociskająca modlitwy wchodzi w okresie obliczeniowym 5 lat z dwoma chorobozdarzeniami do obliczeń procentowych uzdrowień w wyniku cudu w jednostce czasu/okresu 5 lat.


Maryja Dziewica w Niebie nie słucha modlitw bo ma w łóżku pluskwy i karaluchy - gąska9999 - 01.11.2018

Moim zdaniem Maryja Dziewica w Niebie musi mieć ziemię pod nogami i powietrze do oddychania bo jest człowiekiem.
Musi mieszkać w Niebie w jakimś ZOO dla Człowieków i tam na pewno są rośliny i drzewa i owady bo inaczej dostała by świra tak jak te dziewoje z filmu "Seksmisja" gdzie hodowanie roślin było zakazane.
Jeśli są rośliny, ziemia i powietrze to są też zapewne owady, np. muchy, osy, karaluchy, pluskwy, chrabąszcze oraz prusaki i dżdżownice.
Mi się wydaje, że Maryja niewiele słucha modlitw od grzeszników z bolącą nogą na Ziemi bo Bóg Jahwe znowu nie ma zwyczaju tak dobrze się opiekować grzesznikami i co najwyżej cudownej kaszy manny im zrzucał z Nieba więc chyba nie słucha piszczenia Maryi matki swojego synka chłopa Jezusa o to, że ma w łóżku prusaki i pluskwy i źle sypia i potem jest zmęczona więc nawet jej się nie chce słuchać tych modlitw o co tam grzesznicy brzęczą że ich boli chora noga albo że zaraz umrą na raka.

Myślicie, że leniwemu Jahwe chce się pomagać za pomocą cudów swojej kobiecie Maryi w tępieniu prusaków i karaluchów które gryzą ją w łóżku w tym Niebie?

Może Watykan powinien wysłać Maryi do Nieba środek owadobójczy na prusaki i karaluchy?


Poza tym Maryja w Niebie może mieć depresję i jednym uchem wpuszczać te modlitwy a drugim wypuszczać bo ZOO dla człowieków w Niebie może być małe np. tylko 0,5 hektara i Maryja od tego małego metrażu dostaje świra, a poza tym w Niebie w ZOO dla Człowieków może być tylko jedna pora roku wiosna a może nie być  zimy i Maryja dostaje ataków szału z braku zimy i jazdy na sankach bo jak żyła na Ziemi to słyszała o Zimie od podróżników no i baby chorujące na odmrożone nogi napieprzają jej w modlitwach o Zimie i śniegu a ona pieprzy co one pieprzą bo by sama chciała poczuć na dłoniach chociaż kilka płatków śniegu i w zimowych butach potarzać się na śniegu w Niebie.