Forum Ateista.pl
Mimowolny celibat - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Mimowolny celibat (/showthread.php?tid=14385)



RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

Dragula napisał(a): W jakim wieku Ty osiągnęłaś zadowolenie z siebie? Przedszkolnym?
Urodziłem się niezadowolonym z siebie i mam nadzieję takim umrzeć. Można powiedzieć, że to jest moje główne zadanie życiowe - nie stracić tego niezadowolenia.


RE: Mimowolny celibat - kmat - 12.09.2019

towarzyski.pelikan napisał(a): Prezentujesz tu ciekawe myślenie, które nagminnie występuje u wielu osób, bla , bla
A realnie to to to jest właśnie ta zwierzęcość a nie jej zaprzeczenie, Czy jak buhaj pokrywa krowę, to myśli o cielakach? A gucio, myśli o swojej satysfakcji. W ostateczności niczym się to nie różni od artysty malującego obraz, co jakoś tam przecież zwiększa szanse na zapłodnienie zafascynowanej fanki.
towarzyski.pelikan napisał(a): Właśnie tak. Tylko człowiek wiecznie z siebie niezadowolony ma motywację do rozwoju. Człowiek zadowolony z siebie stoi w miejscu, duchowo i intelektualnie. Po co ma coś naprawiać u siebie, zmieniać, skoro już jest ideałem? Dlatego się mówi....pycha kroczy przed upadkiem.
Tak sobie to usiłuję skonfrontować z drzesikowym narcystyczno-onanistycznym samozachwytem nad rzekomym mistycznym geniuszem.. No nic, pozostaje tylko pochylić głowę przed taką głębią autorefleksji.


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

kmat napisał(a): A realnie to to to jest właśnie ta zwierzęcość a nie jej zaprzeczenie, Czy jak buhaj pokrywa krowę, to myśli o cielakach? A gucio, myśli o swojej satysfakcji. W ostateczności niczym się to nie różni od artysty malującego obraz, co jakoś tam przecież zwiększa szanse na zapłodnienie zafascynowanej fanki.
Buhaj nie myśli o żadnej satysfakcji. Antropomorfizujesz buhaja. Buhaj działa instyktownie. Widzi krowe, więc ją pokrywa. Musi to zrobić. Jest tak zaprogramowany. Nawet jeśli miałby po tym wszystkim być wściekły, bo krowa kopnie go w jaja, to i tak będzie to robił. Człowiek natomiast szuka osobistej satysfakcji, spełnienia w aktywnosciach, które podejmuje. I niekiedy łapie się na tym, że te instynktowne, automatyczne zachowania wdrukowane przez naturę, zamiast go spełniać, ściągają go w dół. Na krótką metę np. dają mu zadowolenie, ulgę, ale na dłuższą metę na tym traci. Jeśli ja wcale nie rezygnując z tej ewolucyjnej gry o przetrwanie genów, szukam w tym mojej podmiotowości, mojego osobistego spełnienia, to w tym momencie wznoszę się ponad zwierzęcość.

Cytat:Tak sobie to usiłuję skonfrontować z drzesikowym narcystyczno-onanistycznym samozachwytem nad rzekomym mistycznym geniuszem.. No nic, pozostaje tylko pochylić głowę przed taką głębią autorefleksji.
Mój geniusz jest właśnie wynikiem tej bezdennej niedokoskonałości. Geniusz to człowiek, który nigdy nie przestaje dziwić się światem, a co za tym idzie - nigdy nie przestaje się uczyć. Jest wieczny i niczyj. Nie da się go przywłaszczyć jak jakieś trofeum, można tylko się poddać jego działaniu. Ale to jest chyba dla Ciebie ciut za trudny temat, kmat, więc zostawmy.


RE: Mimowolny celibat - Rodica - 12.09.2019

bert04:
Cytat:On w swoim chamstwie, ja wtedy, jak spokojny jestem.
Żaden z was nie jest szczery, szczerzy są ludzie, którzy mają sferę uczuciową zintegrowaną z rozumem,
a nie miotają się pomiędzy jednym a drugim.
Kiedy chcesz na poziomie emocjonalnym zdradzić żonę a intelekt Ci podpowiada, że to nierozsądne, to również kłamiesz.


RE: Mimowolny celibat - ZaKotem - 12.09.2019

Rodica napisał(a): Żaden z was nie jest szczery, szczerzy są ludzie, którzy mają
Szczere są koty. Żaden człowiek nie jest zdolny do szczerości, bo manipulacja innymi osobnikami jest istotą człowieczeństwa. Jak komuś się wydaje, że jest szczery, to znaczy po prostu, że łże w sposób który jest dla niego najwygodniejszy, bo się do niego przyzwyczaił od małego, to i go kłamstwo nie męczy.


RE: Mimowolny celibat - Rodica - 12.09.2019

ZaKotem:
Fajnie, ze masz takie zdanie o ludziach. Mierzysz innych swoją miarą.
Mnie na przykład manipulacja brzydzi, jeśli kimś manipuluję, to tylko w samoobronie, bo nauczyłam się, że tacy są ludzie.


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

Rodica napisał(a): Żaden z was nie jest szczery, szczerzy są ludzie, którzy mają sferę uczuciową zintegrowaną z rozumem,
a nie miotają się pomiędzy jednym a drugim.
Kiedy chcesz na poziomie emocjonalnym zdradzić żonę a intelekt Ci podpowiada, że to nierozsądne, to również kłamiesz.
Wydaje mi się, ze ten konfilkt emocje vs. rozum to problem typowo męski. Kobiety z natury (z budowy mózgu) mają łatwiej, jeśli chodzi o integrację emocji i rozumu, u kobiet to jest wymieszane na samej płaszczyźnie mózgu. Faceci natomiast nie mogą jednocześnie być rozemocjonowani i racjonalni, albo jedno, albo drugie, więc muszą wybrać. Jesli wybiorą emocje, skończą jako bandyci, pijacy, impulsywne chamy, a jeśli wybiorą rozum, to zyskają panowanie nad sobą. Mężczyźnie się po prostu bardziej opłaca utożsamić z rozumem.

Wyjątkiem są artysci i geniusze. Nie wiem, jak to robią, czy mają jakieś inne mózgi, ze u nich jedno się ładnie łączy z drugim. Jak u kobiet.


RE: Mimowolny celibat - ZaKotem - 12.09.2019

towarzyski.pelikan napisał(a): Wydaje mi się, ze ten konfilkt emocje vs. rozum to problem typowo męski. Kobiety z natury (z budowy mózgu) mają łatwiej, jeśli chodzi o integrację emocji i rozumu, u kobiet to jest wymieszane na samej płaszczyźnie mózgu. Faceci natomiast nie mogą jednocześnie być rozemocjonowani i racjonalni, albo jedno, albo drugie, więc muszą wybrać.
Ja tam jeszcze nie spotkałem kobiety, która w tym samym momencie byłaby rozemocjonowana i racjonalna. To po prostu problem ogólnoludzki, który na siłę próbujesz seksualizować. Emocje obniżają inteligencję, tak jak alkohol. No i dobrze, nie w każdej sytuacji musimy być koniecznie inteligentni. Ale efekt jest podobny niezależnie od płci.
Cytat: Jesli wybiorą emocje, skończą jako bandyci, pijacy, impulsywne chamy, a jeśli wybiorą rozum, to zyskają panowanie nad sobą. Mężczyźnie się po prostu bardziej opłaca utożsamić z rozumem.
A tu akurat sporo racji masz. Męskie emocje wyraźnie częściej, niż kobiece, wiążą się z agresją i chęcią walenia w morde i wbijania ostrych przedmiotów w cudze ciała. Dlatego to mężczyźni wypracowali kulturę opanowania, kobiet zaś w to nie wciągnęli, bo i tak były względnie niegroźne. Ba, w tradycyjnym społeczeństwie bardziej groźna (tak dla mężczyzn, jak innych kobiet) jest racjonalna Zła Królowa, niż rozwrzeszczana baba. Toteż ze względów bezpieczeństwa kobiety zachęcano raczej do ogłupiania się emocjami, a mężczyzn zniechęcano.


RE: Mimowolny celibat - Rodica - 12.09.2019

towarzyski pelikan:
Możliwe, że istnieje jakaś korelacja związana z płcią, ale człowiek nie stanie się człowiekiem, jeśli nie zostanie prawidłowo zsocjalizowany.
To, że męski umysł jest bardziej twardy i oporny na dzialanie emocji, oznacza tylko, że należy im poświęcić więcej czasu w dzieciństwie w celu rozwijania wrażliwości.
Facet bardziej ludzki  jest bardziej dojrzały i atrakcyjny dla kobiet w przeciwieństwie do twardogłowego jajogłowego, który jest inteligentny ale jednocześnie jest debilem.
Dlatego kobiety zwracają uwagę na "inteligentny uśmiech".

Kobiety też bywają cwane, bezwględne i okrutne.


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

ZaKotem napisał(a): Ja tam jeszcze nie spotkałem kobiety, która w tym samym momencie byłaby rozemocjonowana i racjonalna. To po prostu problem ogólnoludzki, który na siłę próbujesz seksualizować. Emocje obniżają inteligencję,  tak jak alkohol. No i dobrze, nie w każdej sytuacji musimy być koniecznie inteligentni. Ale efekt jest podobny niezależnie od płci. 
Zawsze jak rozmawiasz z kobietą (pomijam jakieś kobiety o męskich mózgach), to mozesz być pewien, że jest rozemocjonowana. Tylko Ty z tego sobie nie zdajesz sprawy do czasu, aż te emocje będą na tyle silne, że właśnie ogłupią tę kobietę.
Emocje nie obniżają inteligencji (alkohol zresztą też), tylko wyłączają intelekt, jeśli się wymkną spod kontroli.
Emocje trzymane w ryzach inteligencję zwiększają. Po prostu człowiek, który się kieruje tylko rozumem, używa jednej strony mózgu, a więc jest półgłówkiem. Półgłówek może calkiem sprawnie funkcjonowac w świecie, np. może być wyśmienitym programistą, architektem, chirurgiem, ale jego półgłówkowatość objawi się w pełnej krasie w relacjach z ludźmi oraz w małej refleksyjności w stosunku do siebie, świata.

Rodica napisał(a): towarzyski pelikan:
Możliwe, że istnieje jakaś korelacja związana z płcią, ale człowiek nie stanie się człowiekiem, jeśli nie zostanie prawidłowo zsocjalizowany.
To, że męski umysł jest bardziej twardy i oporny na dzialanie emocji, oznacza tylko, że należy im poświęcić więcej czasu w dzieciństwie w celu rozwijania wrażliwości.
Facet bardziej ludzki  jest bardziej dojrzały i atrakcyjny dla kobiet w przeciwieństwie do twardogłowego jajogłowego, który jest inteligentny ale jednocześnie jest debilem.
Dlatego kobiety zwracają uwagę na "inteligentny uśmiech".

Kobiety też bywają cwane, bezwględne i okrutne.
Masz rację, najbardziej atrakcyjni pod względem inteletualnym są mężczyźni z wysokim IQ oraz EQ, czyli właśnie wspomniani przeze mnie artyści i geniusze. Ale ich mózgi działają w sposób zbliżony do kobiecego, tylko lepiej, bardziej efektywnie. Ideał mężczyzny to taka kobieta doprowadzona do doskonałości.

Ciekaw jestem, skąd się bierze u ludzi androgynia. Czy z tym się trzeba urodzić, czy można wypracować. Według mnie tutaj trzeba szukać klucza do integracji rozumu i emocji.


RE: Mimowolny celibat - bert04 - 12.09.2019

towarzyski.pelikan napisał(a): Masz rację, najbardziej atrakcyjni pod względem inteletualnym są mężczyźni z wysokim IQ oraz EQ, czyli właśnie wspomniani przeze mnie artyści i geniusze. Ale ich mózgi działają w sposób zbliżony do kobiecego, tylko lepiej, bardziej efektywnie. Ideał mężczyzny to taka kobieta doprowadzona do doskonałości.

"Kobieta doprowadzona do doskonałości" to raczej odpowiada archetypowi proponowanej przez ZaKoteła "Racjonalnej Złej Królowej". Przy czym "złej" jest niekonieczne. W czasach patriarchalnych było wielu królów, księciów i cesarzy wybitnych, przeciętnych i miernych. Ale wśród kobiet? Tamara, Elżbieta I, Izabella I, Maria Teresa, Wiktoria, a nawet niesławna ale nadal wybitna Katarzyna II. Być może to tylko wynik ostrzejszej selekcji, jednakże władczyń przeciętnych lub miernych trzeba specjalnie szukać.


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

Racjonalna Zła Królowa jest zaprzeczeniem steroetypu kobiety, więc nie jest kobietą doprowadzoną do doskonałości, tylko kobietą upośledzoną pod względem kobiecości, doskonale antydoskonałą. Pisząc o "kobiecie doprowadzonej do doskonałości" mam na myśli to, że umysł geniusza (ideału męskiego intelektu) działa po kobiecemu, zespala emocje, wyobraźnię z intelektem, tylko znacznie lepiej niż u kobiety, w tym sensie, że przecietne kobiety zwykle nie są szczególnie kreatywne pomimo takiego mózgu, a facet z takim po kobiecemu działającym mózgiem jest zajebiscie kreatywny.


RE: Mimowolny celibat - bert04 - 12.09.2019

towarzyski.pelikan napisał(a): Racjonalna Zła Królowa jest zaprzeczeniem steroetypu kobiety

Podejrzewam, że androgyniczny facet z emocjonalną ekspresją też niespecjalnie wypełnia stereotyp mężczyzny, a przynajmniej stereotyp mężczyzny hetero.

Cytat:tylko kobietą upośledzoną pod względem kobiecości, doskonale antydoskonałą.


Doskonale antydoskonale, że tak powiem. Z wymienionych przykładów tylko nieliczne kobiety były w jakimś stopniu "upośledzone", bodajże Elżbieta I nie miała dzieci ani męża. Reszta jednak prowadziła w miarę normalne życie a romantyczna miłość Alberta i Wiktorii była obiektem niejednego romansu czy filmu.

Cytat:(ideału męskiego intelektu) działa po kobiecemu, zespala emocje, wyobraźnię z intelektem, tylko znacznie lepiej niż u kobiety

To zespolenie jednakże chyba lepiej wychodzi kobietom, gdyż też przekraczanie stereotypów ze strony damskiej na męską jest, mimo tylu lat patriarchatu, łatwiejsze. Kobiety na traktorach były w czasach, jak mężczyzna prowadzący wózek dziecięcy ciągle jeszcze był obiektem dowcipów.

Cytat:, w tym sensie, że przecietne kobiety zwykle nie są szczególnie kreatywne pomimo takiego mózgu, a facet z takim po kobiecemu działającym mózgiem jest zajebiscie kreatywny.

Kreatywność to osobna kategoria, być może istotnie jest tu jakaś różnica na korzyść mężczyzn (a niech tam, dżenderowcy mnie ukemienują). Przy czym kreatywni potrafią być tak mężczyźni "stereotypowi" jak i ci "androgyniczni". W ostatnich latach ci "androgyniczni" jakby dominują rynek, ale nie zawsze tak było. Co do kobiet kreatywnych, to mam taką teorię, że te kobiety mają osobowości tych "racjonalnych królowych", które potrafią okiełznać swoją emocjonalność i przelać ją na papier lub płótno.


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

bert04 napisał(a): Podejrzewam, że androgyniczny facet z emocjonalną ekspresją też niespecjalnie wypełnia stereotyp mężczyzny, a przynajmniej stereotyp mężczyzny hetero.
Zgadza się, dlatego ideał mężczyzny odbiega od stereotypu mężczyzny, z kobietami jest inaczej. Idealna kobieta to stereotypowa kobieta. Znowu mi wychodzi, ze incele mają rację z tym, że tylko garstka mężczyzn jest atrakcyjna w oczach większości kobiet, a większość kobiet jest atrakcyjna w oczach większości mężczyzn.

Cytat:Doskonale antydoskonale, że tak powiem. Z wymienionych przykładów tylko nieliczne kobiety były w jakimś stopniu "upośledzone", bodajże Elżbieta I nie miała dzieci ani męża. Reszta jednak prowadziła w miarę normalne życie a romantyczna miłość Alberta i Wiktorii była obiektem niejednego romansu czy filmu.
To że się ma dzieci i męża nie czyni jeszcze kobiety kobiecą. Zbyt wiele znam zimnych, racjonalnych suk, które żonami i matkami zostały. 

Cytat:To zespolenie jednakże chyba lepiej wychodzi kobietom, gdyż też przekraczanie stereotypów ze strony damskiej na męską jest, mimo tylu lat patriarchatu, łatwiejsze. Kobiety na traktorach były w czasach, jak mężczyzna prowadzący wózek dziecięcy ciągle jeszcze był obiektem dowcipów.
Mnie się wydaje, ze dochodzi tutaj czynnik obektywny - sama budowa mózgu. U kobiec półkule mózgowe/obszary odpowiadajace za emocje i intelekt są lepiej połączone. Mnie nie tyle chodzi o przekraczanie steroetypów, co o równoważenie emocji z rozumem. Przeciętnemu mężczyźnie to sprawia problem, brakuje mu podzielnosci uwagi. Emocje nawet umiarkowanie intensywne zbytnio go rozpraszają, zeby myśleć racjonalnie, więc musi jakoś się dystansować od tych emocji, wyciszać je i wówczas pozostaje sam na sam z czystym intelektem. Problem polega na tym, ze ten czysty intelekt ma tylko połowę racji, drugą połowę ma część emocjonalna, od której tenże mężczyzna się odcina. I w ten sposób powstaje półgłówek. Z drugiej strony mamy półgłówków emocjonalnych, którzy zawieszają rozum na kołku, zawierzajac całkowicie emocjom. Ambitny mężczyzna będzie jednak próbował przejsć na stronę rozumu, ale tak jak pisze Rodica - może gdyby u chłopców tę kooperację mózgową ćwiczyć za młodu, to nie mieliby tego dylematu. I mielibyśmy wysyp geniuszy.

Cytat:Kreatywność to osobna kategoria, być może istotnie jest tu jakaś różnica na korzyść mężczyzn (a niech tam, dżenderowcy mnie ukemienują). Przy czym kreatywni potrafią być tak mężczyźni "stereotypowi" jak i ci "androgyniczni". W ostatnich latach ci "androgyniczni" jakby dominują rynek, ale nie zawsze tak było. 
Moim zdaniem miarą inteligencji ogólnej jest kreatywność, twórcze myślenie i działanie. I mam taką teorię, że kreatywność się bierze właśnie z zespolenia półkul mózgowych, rozumu i emocji, co przy doprowadzeniu do doskonałości daje nam umysł androgyniczny.

Cytat:Co do kobiet kreatywnych, to mam taką teorię, że te kobiety mają osobowości tych "racjonalnych królowych", które potrafią okiełznać swoją emocjonalność i przelać ją na papier lub płótno.
Racjonalne królowe nie mają zasobów emocjonalnych, co własnie czyni je zimnymi, bezwzględnymi sukami. Są emocjonalnie puste. Kobieta, która potrafi okiełznać swoje emocje to nie jest typ zimnej suki, tylko kreatywnej artystki, filozofki czy innej twórczyni.


RE: Mimowolny celibat - bert04 - 12.09.2019

towarzyski.pelikan napisał(a): Zgadza się, dlatego ideał mężczyzny odbiega od stereotypu mężczyzny, z kobietami jest inaczej. Idealna kobieta to stereotypowa kobieta. Znowu mi wychodzi, ze incele mają rację z tym, że tylko garstka mężczyzn jest atrakcyjna w oczach większości kobiet, a większość kobiet jest atrakcyjna w oczach większości mężczyzn.

No dobra, kolejny rozdział naszego spierania się o słówka. Czy dla Ciebie "idealny" to synonim "atrakcyjny dla płci przeciwnej"? Bo trochę to tak wygląda, ale wtedy ocierasz się o tworzenie tautologii.

Cytat:To że się ma dzieci i męża nie czyni jeszcze kobiety kobiecą. Zbyt wiele znam zimnych, racjonalnych suk, które żonami i matkami zostały. 

No fakt, ale nie wymieniłeś innych kryteriów "upośledzenia", więc wziąłem pierwsze z brzegu stereotypu kobiety, czyli zdolność tworzenia rodziny, domu, dzieci. Jeżeli masz na myśli coś innego, to nie wiem. Atrakcyjność? Nawet Elżbieta I miała rzesze adoratorów, o Katarzynie to są legendy. Także Swiętosława, siostra naszego Bolka Chrobrego, nie cierpiała na brak adoratorów, jednego co mniej ważnego miała nawet spalić, coby ochłodzić (?!) zapały chętnych. I tak, wiem, w polityce dynastycznej są inne kryteria atrakcyjności, ale nadal nie wiem, co można by przyjąć za jakieś w miarę obiektywne kryterium "upośledzenia".

Cytat:Mnie się wydaje, ze dochodzi tutaj czynnik obektywny - sama budowa mózgu. U kobiec półkule mózgowe/obszary odpowiadajace za emocje i intelekt są lepiej połączone. Mnie nie tyle chodzi o przekraczanie steroetypów, co o równoważenie emocji z rozumem. Przeciętnemu mężczyźnie to sprawia problem, brakuje mu podzielnosci uwagi. Emocje nawet umiarkowanie intensywne zbytnio go rozpraszają, zeby myśleć racjonalnie, więc musi jakoś się dystansować od tych emocji, wyciszać je i wówczas pozostaje sam na sam z czystym intelektem. Problem polega na tym, ze ten czysty intelekt ma tylko połowę racji, drugą połowę ma część emocjonalna, od której tenże mężczyzna się odcina. I w ten sposób powstaje półgłówek. Z drugiej strony mamy półgłówków emocjonalnych, którzy zawieszają rozum na kołku, zawierzajac całkowicie emocjom. Ambitny mężczyzna będzie jednak próbował przejsć na stronę rozumu, ale tak jak pisze Rodica - może gdyby u chłopców tę kooperację mózgową ćwiczyć za młodu, to nie mieliby tego dylematu. I mielibyśmy wysyp geniuszy.

Hmmm... coś w tym jest. Jeżeli facet zostaje zdradzony, to idzie i wali konkurenta w czapę, w najgorszym razie nóż pod żebro. Jeżeli kobieta zostaje zdradzona, to wymyśla plan zemsty, czasem z użyciem trucizny. Niby efekty podobne, ale metody inne. Silne emocje facetom rozum odbierają, u kobiet niekoniecznie.

Z drugiej strony mam wrażenie, że u kobiet rozdzielanie emocji i racji idzie trudniej. Jeżeli facet powie, że jest głodny, to nie jest to stwierdzenie faktu ale krytyka pod jej względem, że nie zadbała o jego jedzenie, albo że niesmacznie gotuje, a w ogóle jest zgłaszaniem patriarchalistycznych pretensji, żeby mu podstawiać obiadek pod nos, więc niech on sobie ten swój schaboszczak sam zrobi. Nie ma stwierdzania faktów, zawsze są też komunikaty emocjonalne. 

To była drobna dygresja, a wracając do tematu, to typowo męskie jest analizowanie problemów, rozkładanie na czynniki pierwsze, rozdzielanie włosa na czworo. A typowo kobieca jest synteza problemów, szukanie związków, spojrzenie całościowe, wszystko się wiąże z wszystkim. To pierwsze pasuje bardziej do podejścia naukowego, to drugie idzie - IMHO - w kierunku ezoteryki.

Cytat:Moim zdaniem miarą inteligencji ogólnej jest kreatywność, twórcze myślenie i działanie. I mam taką teorię, że kreatywność się bierze właśnie z zespolenia półkul mózgowych, rozumu i emocji, co przy doprowadzeniu do doskonałości daje nam umysł androgyniczny.

To jest bardzo męskie myślenie, co potwierdza, że - niezależnie od Twojej biologicznej płci - masz męski mózg. Mam tylko dwie uwagi.

Kreatywność męska polega na tym, żeby zbudować dom. Ale to kreatywność kobieca polega na tym, żeby stworzyć dom. Trochę tak jak u ptaków (nie wszystkich, wiem), najpierw samiec buduje gniazdo, a potem samica zapełnia go jajkami, następnie pisklakami. U ludzi mężczyzna zbuduje ściany, dach, okna i drzwi. Ale sam nie wypełni go ani zapachem gotowanej pysznej zupy, ani tupotem małych stóp.

Druga uwaga, trochę poboczna, wziąłem ją z książki historycznej Karola Bunscha. Tam jeden bohater skarżył się, że nie chce pracować na roli, bo to "babska praca". A na pytanie, czym babska praca różni się od męskiej pracy odpowiedział, że jak mężczyzna coś zrobi, to widać, a jak nic nie zrobi, to nie widać. W odróżnieniu od tego jak baba robi porządek, pieli ogródek czy da jeść dzieciom, to tego nie widać. A jak nie zrobi, to od razu widać bałagan, chwasty, słychać płacz dzieciaków. Czyli nie widać jak robi, widać jak nie robi.

I dlatego napisałem wyżej, że ten tekst o "kreatywności" jest typowo męskim myśleniem, bo widzisz jak facet coś robi i to nazywasz kreatywnością. A kreowanie rzeczywistości ma więcej poziomów.

Cytat:Racjonalne królowe nie mają zasobów emocjonalnych, co własnie czyni je zimnymi, bezwzględnymi sukami. Są emocjonalnie puste. Kobieta, która potrafi okiełznać swoje emocje to nie jest typ zimnej suki, tylko kreatywnej artystki, filozofki czy innej twórczyni.

Chyba za prędko kojarzysz "racjonalne królowe" z ich bajkowymi stereotypami. Znałem parę kobiet na kierowniczych stanowiskach, i jeżeli je coś łączyło, to nie było to wyprucie z emocji. Ale takie stałe kontrolowane babskie wkurwienie. Taka złość na ten świat, który im kładł kłody pod nogi i tych wszystkich męskich dupków, którzy mają się za mądrzejszych, tylko czekają na potknięcie a za plecami opowiadają sprośne dowcipy. Te kobiety nie dawały się prowokować, ale rozprawiały się z tymi męskimi dupkami z precyzją żylety. Było to trochę fascynujące a trochę straszne, chociaż przebiegało w cywilizowanych warunkach, bez trupów.


RE: Mimowolny celibat - Rodica - 12.09.2019

towarzyski pelikan:
Cytat:Mnie się wydaje, ze dochodzi tutaj czynnik obektywny - sama budowa mózgu. U kobiec półkule mózgowe/obszary odpowiadajace za emocje i intelekt są lepiej połączone.
To jest tylko naukowa hipoteza, na dzień dzisiejszy naukowcy nie dysponują odpowiednią technologią żeby to udowodnić. Czysta probablistyka, nic nie wiadomo na temat ilości i jakości połaczeń neuronowych, są ich miliardy.

bert04:
Cytat:Jeżeli facet powie, że jest głodny, to nie jest to stwierdzenie faktu ale krytyka pod jej względem, że nie zadbała o jego jedzenie, albo że niesmacznie gotuje, a w ogóle jest zgłaszaniem patriarchalistycznych pretensji, żeby mu podstawiać obiadek pod nos, więc niech on sobie ten swój schaboszczak sam zrobi. Nie ma stwierdzania faktów, zawsze są też komunikaty emocjonalne.
Nie przyszło ci do głowy, że ludzie w ogóle odbierają coś bardziej lub mniej osobiście w zależności od kontekstu sytuacyjnego? Kobieta uzalezniona ekonomicznie od faceta jest bardziej emocjonalna i przewrażliwiona niż ta która jest niezależna. Niezależna kobieta odbierze to inaczej i powie facetowi żeby usmażył sobie kielbasę.

Cytat:Druga uwaga, trochę poboczna, wziąłem ją z książki historycznej Karola Bunscha. Tam jeden bohater skarżył się, że nie chce pracować na roli, bo to "babska praca". A na pytanie, czym babska praca różni się od męskiej pracy odpowiedział, że jak mężczyzna coś zrobi, to widać, a jak nic nie zrobi, to nie widać. W odróżnieniu od tego jak baba robi porządek, pieli ogródek czy da jeść dzieciom, to tego nie widać. A jak nie zrobi, to od razu widać bałagan, chwasty, słychać płacz dzieciaków. Czyli nie widać jak robi, widać jak nie robi.
Jak facet usmaży kotleta to jest niezrównanym mistrzem patelni a jak zrobi to kobieta, to jest to jest to zwykła codzienna robota.


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

bert04 napisał(a): No dobra, kolejny rozdział naszego spierania się o słówka. Czy dla Ciebie "idealny" to synonim "atrakcyjny dla płci przeciwnej"? Bo trochę to tak wygląda, ale wtedy ocierasz się o tworzenie tautologii.
Sądziłem, że to oczywiste. Kiedy zadaje się pytanie kobietom o ideał mężczyzny a mężczyznom o ideał kobiety, to każda ze stron pod tym pojęciem rozumie typ najbardziej atrakcyjnego przedstawiciela płci przeciwnej, jaki przychodzi do głowy. Kobiety np. fantazjują zwykle o twardzielu o wrażliwym sercu (taki Jezus), a stereotypowy facet to po prostu twardziel, więc ideał mężczyzny nie pokrywa się ze stereotypem. Natomiast ideał kobiety już tak. Idealna kobieta jest ciepła, uczuciowa, troskliwa i rozsądna, a to są cechy występujące u przeciętnej kobiety.

Cytat:No fakt, ale nie wymieniłeś innych kryteriów "upośledzenia", więc wziąłem pierwsze z brzegu stereotypu kobiety, czyli zdolność tworzenia rodziny, domu, dzieci. Jeżeli masz na myśli coś innego, to nie wiem. Atrakcyjność? Nawet Elżbieta I miała rzesze adoratorów, o Katarzynie to są legendy. Także Swiętosława, siostra naszego Bolka Chrobrego, nie cierpiała na brak adoratorów, jednego co mniej ważnego miała nawet spalić, coby ochłodzić (?!) zapały chętnych. I tak, wiem, w polityce dynastycznej są inne kryteria atrakcyjności, ale nadal nie wiem, co można by przyjąć za jakieś w miarę obiektywne kryterium "upośledzenia".
Miałem na myśli cechy osobowościowe, psychiczne. Patrz wyżej: ciepło, troskliwość, uczuciowość, rozsądek. Wiesz, np. bycie matką to nie polega tylko na praniu brudnych gaci, gotowaniu papu i myciu podłóg, ale na tworzeniu pewnej atmosfery, ogniska domowego. Kobiety zimne, pozbawione tego matczynego ciepła, nie potrafią tej atmosfery stworzyć. Nie są kobiece pod względem psychicznym. Ja osobiście mam silną awersję do takich sukowatych kobiet. Na tym forum pisze taka jedna, która mi się jako taka suką jawi, nie będę wymieniać z nicka, ale może się domyślasz. Stąd się wzięło zresztą - nikt nie udowodnił, że feministka jest kobietą. Bynajmniej nie o owłosione nogi czy małe cycki tutaj chodzi.

Cytat:Z drugiej strony mam wrażenie, że u kobiet rozdzielanie emocji i racji idzie trudniej. Jeżeli facet powie, że jest głodny, to nie jest to stwierdzenie faktu ale krytyka pod jej względem, że nie zadbała o jego jedzenie, albo że niesmacznie gotuje, a w ogóle jest zgłaszaniem patriarchalistycznych pretensji, żeby mu podstawiać obiadek pod nos, więc niech on sobie ten swój schaboszczak sam zrobi. Nie ma stwierdzania faktów, zawsze są też komunikaty emocjonalne. 
No właśnie, bo u kobiet nie ma czegoś takiego jak myślenie oderwane od emocji. Kobieta jednocześnie myśli i czuje. W jej świecie ten podział jest sztuczny. Właśnie to miałem na myśli, pisząc, że kobiety zawsze są rozemocjonowane. Błędem jest to, że one mierzą mężczyzn swoją miarą. I myślą, że mężczyźni też tak mają, że pod ich czysto intelektualnymi stwierdzeniami kryje się jakiś haczyk. Zauważ, że kobiety z kolei mają pretensje do mężczyzn, że oni nie potrafią czytać tych ukrytych intencji w ich wypowiedziach. A czemu facet się nie domyśla? Bo nie doszukuje się drugiego dna, skoro jego własne wypowiedzi są drugiego dna pozbawione. Światy kobiet i mężczyzn bardzo się od siebie różnią. Obawiam się, że porozumienie międzypłciowe, na takim głębszym poziomie, jest niemożliwe. To jest tak frustrujące jak próba porozumienia się ze sobą osób mówiących różnymi językami, kiedy żadna ze stron nie zna dobrze języka drugiej strony, np. Polak z Niemcem próbują się porozumieć po angielsku, ale ten język pośredni tylko pozwala na taką płytką, pragmatyczną komunikację. Nie da się wniknąć do tego innego świata.

Cytat:To była drobna dygresja, a wracając do tematu, to typowo męskie jest analizowanie problemów, rozkładanie na czynniki pierwsze, rozdzielanie włosa na czworo. A typowo kobieca jest synteza problemów, szukanie związków, spojrzenie całościowe, wszystko się wiąże z wszystkim. To pierwsze pasuje bardziej do podejścia naukowego, to drugie idzie - IMHO - w kierunku ezoteryki.
To drugie pasuje również do filozofii i sztuki, ale właśnie chciałem zwrócić uwagę na to, że umysł geniusza łączy ze sobą skłonność analityczną (męską) z syntetyczną (żeńską). I właśnie mi pomogłeś chyba odgadnąć, czemu przeciętna kobieta pomimo sprawnej funkcji syntezowania jakoś geniuszem nie pachnie. Dlatego że jej brakuje głębi analitycznego myślenia. Kobieta łączy wszystko ze wszystkim, ale w sposób chaotyczny, nieprzemyślany, na bazie skojarzeń, z czego częściej wyjdzie właśnie ezoteryka niż jakaś filozoficzna synteza. Tymczasem geniusz najpierw rozkłada problemy na czynniki pierwsze, zgłębia temat, a następnie przechodzi do syntezy, która jest przemyślana i uporządkowana. A przecież to jest łatwiej osiągnąć kiedy się ma męski mózg z wyspecjalizowanymi półkulami. Najpierw trzeba się dać wypowiedzieć jednej, a następnie drugiej. Kobieta używa jednej i drugiej jednocześnie, co pozwala tylko na analizę i syntezę pobieżną i płytką.

Cytat:To jest bardzo męskie myślenie, co potwierdza, że - niezależnie od Twojej biologicznej płci - masz męski mózg. Mam tylko dwie uwagi.

Kreatywność męska polega na tym, żeby zbudować dom. Ale to kreatywność kobieca polega na tym, żeby stworzyć dom. Trochę tak jak u ptaków (nie wszystkich, wiem), najpierw samiec buduje gniazdo, a potem samica zapełnia go jajkami, następnie pisklakami. U ludzi mężczyzna zbuduje ściany, dach, okna i drzwi. Ale sam nie wypełni go ani zapachem gotowanej pysznej zupy, ani tupotem małych stóp.

Druga uwaga, trochę poboczna, wziąłem ją z książki historycznej Karola Bunscha. Tam jeden bohater skarżył się, że nie chce pracować na roli, bo to "babska praca". A na pytanie, czym babska praca różni się od męskiej pracy odpowiedział, że jak mężczyzna coś zrobi, to widać, a jak nic nie zrobi, to nie widać. W odróżnieniu od tego jak baba robi porządek, pieli ogródek czy da jeść dzieciom, to tego nie widać. A jak nie zrobi, to od razu widać bałagan, chwasty, słychać płacz dzieciaków. Czyli nie widać jak robi, widać jak nie robi.

I dlatego napisałem wyżej, że ten tekst o "kreatywności" jest typowo męskim myśleniem, bo widzisz jak facet coś robi i to nazywasz kreatywnością. A kreowanie rzeczywistości ma więcej poziomów.
Wydaje mi się, że łatwiej jest dostrzec różnicę w kreatywności kobiet i mężczyzn, kiedy się porównuje obie płcie na tym samym polu niż kiedy próbujemy porównywać bardzo różne, nieprzystające do siebie czynności. Kreatywność w budowaniu domu będzie się inaczej przejawiać niż kreatywność w wymyślaniu zabaw dla dziecka etc.
Chciałbym skupić się na jakiejś neutralne dziedzinie jak np. dyskusja na uczelni, na forum, w miejscu publicznym. Kiedy wypowiada się mężczyzna, to więcej u niego uświadczysz jakichś własnych myśli, niekoniecznie muszą być jakieś odkrywcze, ale jednak własne, świadczące o tym, że ten mężczyzna jakoś samodzielnie przetwarza świat i wyciąga swoje wnioski. Tymczasem jak wypowiada się przeciętna kobieta, to zwykle ma do zaoferowania tylko stek banałów, komunałów albo wyświechtanych, górnolotnych fraz, które gdzieś wyczytała i nie do końca umie je uzasadnić, ale myśli tak jak myśli, bo tak najwyraźniej wypada. W pewnym sensie mężczyzna nie boi się stwarzać czegoś samemu, nawet jeśli popełni błąd, to nic, ćwiczenie czyni mistrza, natomiast kobieta woli papugować, trzymać się jakiegoś zewnętrznego autorytetu, jest bardziej odtwórcza niż twórcza.

Cytat:Chyba za prędko kojarzysz "racjonalne królowe" z ich bajkowymi stereotypami. Znałem parę kobiet na kierowniczych stanowiskach, i jeżeli je coś łączyło, to nie było to wyprucie z emocji. Ale takie stałe kontrolowane babskie wkurwienie. Taka złość na ten świat, który im kładł kłody pod nogi i tych wszystkich męskich dupków, którzy mają się za mądrzejszych, tylko czekają na potknięcie a za plecami opowiadają sprośne dowcipy. Te kobiety nie dawały się prowokować, ale rozprawiały się z tymi męskimi dupkami z precyzją żylety. Było to trochę fascynujące a trochę straszne, chociaż przebiegało w cywilizowanych warunkach, bez trupów.
Czyli kobiety, które nie dają swojej kobiecości dojść do głosu. To jest właśnie typ zimnej suki, która czerpie poczucie własnej wartości z tłamszenia tego, co w niej najpiękniejsze. Ta wewnętrzna walka, którą toczą, jest najlepszym dowodem na to, że robią sobie krzywdę siedząc w pracy na kierowniczym stanowisku, zamiast siedzieć w domu, bawić dzieci i pielęgnować ogród. Szczęśliwa kobieta tak się nie zachowuje. I pół biedy, kiedy sama jest tylko ofiarą swojej wewnętrznej musztry, takie kobiety swoje frustracje wylewają na swoją rodzinę, dzieci, otoczenie.

Rodica napisał(a): To jest tylko naukowa hipoteza, na dzień dzisiejszy naukowcy nie dysponują odpowiednią technologią żeby to udowodnić. Czysta probablistyka, nic nie wiadomo na temat ilości i jakości połaczeń neuronowych, są ich miliardy.
Pytanie, czy naprawdę potrzebujemy tych dokładnych analiz naukowych, żeby dojść do wniosku, że u kobiet emocje z intelektem się łatwiej mieszają? Nie wystarczy porozmawiać z przeciętną kobietą i z przeciętnym mężczyzną? Facetowi trzeba czasem kilka razy tłumaczyć, po kolei, najpierw X, potem Y. To wynika z tego i tak dalej. A kobietę to drażni, bo ona widzi całościowo, a ten jej każe to rozkładać na czynniki pierwsze, a przecież wszystko się ładnie łączy  Duży uśmiech  Mężczyzna ma problem z rozumieniem kontekstu. Wszystko trzeba jak krowie na rowie. Kobieta kontekst łapie w lot, tylko trudniej jest jej wytłumaczyć ten kontekst osobie, która go nie widzi. Jazda bez trzymanki te relacje damsko-męskie  Cwaniak


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

towarzyski.pelikan napisał(a):  Na tym forum pisze taka jedna, która mi się jako taka suką jawi, nie będę wymieniać z nicka, ale może się domyślasz. Stąd się wzięło zresztą - nikt nie udowodnił, że feministka jest kobietą. Bynajmniej nie o owłosione nogi czy małe cycki tutaj chodzi.
Jakby coś, podpowiedź masz w reputacji. Dzięki, s.


RE: Mimowolny celibat - Rodica - 12.09.2019

towarzyski pelikan:
Cytat:Pytanie, czy naprawdę potrzebujemy tych dokładnych analiz naukowych, żeby dojść do wniosku, że u kobiet emocje z intelektem się łatwiej mieszają? Nie wystarczy porozmawiać z przeciętną kobietą i z przeciętnym mężczyzną? Facetowi trzeba czasem kilka razy tłumaczyć, po kolei, najpierw X, potem Y. To wynika z tego i tak dalej. A kobietę to drażni, bo ona widzi całościowo, a ten jej każe to rozkładać na czynniki pierwsze, a przecież wszystko się ładnie łączy  Duży uśmiech  Mężczyzna ma problem z rozumieniem kontekstu. Wszystko trzeba jak krowie na rowie. Kobieta kontekst łapie w lot, tylko trudniej jest jej wytłumaczyć ten kontekst osobie, która go nie widzi. Jazda bez trzymanki te relacje damsko-męskie  Cwaniak
Ja mam umysł bardziej analityczny niż syntetyczny. Dostrzegam wiele rzeczy ale trudno mi jest to zabrać do kupy i poskładać w jedną całość.
W każdym razie w interakcjach z przeciętnymi polskimi kobietami, dostrzegam, że lubią stwarzać problemy, komplikują proste sprawy i zastanawiam się czy to jest wrodzone czy nabyte. Pytanie czy facetów to bardziej podnieca czy irytuje.


RE: Mimowolny celibat - towarzyski.pelikan - 12.09.2019

Rodica, możesz podać jakiś przykład takiego komplikowania?