![]() |
Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Pozostałe (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=12) +--- Wątek: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? (/showthread.php?tid=14475) |
RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - Sofeicz - 15.10.2019 Cytat:TPOczywiście, tylko jest jeden zgryz. Mit 'wielkiej Polski' zderza się z mitem wielkiej Rosji, Litwy, Niemiec, Węgier, Albanii, Serbii i w ch... innych (chyba tylko o micie wielkich Czech nie słyszałem). Taka jest właśnie Europa - ciasny worek z 'wielkimi' narodami, które co jakiś czas ogrania szaleństwo (głównie właśnie oparte na tej mitycznej wielkości). RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - ErgoProxy - 15.10.2019 Cytat: Już odpowiedziałem na to pytanie: daje im popyt na ich pieniądze i dobra. Bez tego nie mogą sprawować nade mną żadnej władzy.Czyli mam rozumieć, że pelikan może sobie pozwolić na to, żeby nie mieć żadnych pieniędzy i żadnych dóbr, tylko latać z gołą dupą po lasach i na dziki polować? Bo on to umie i chce mu się wieść taki tryb życia? A jak przyjdzie leśniczy wygonić z lasu, to pelikan zadziobie leśniczego na śmierć, czy tak? A czy bogacze dadzą sobie rade, jeśli na świecie będzie siedem miliardów ludzi minus jeden zlikwidowany pelikan? To czemu pelikan rozmawia ze mną jak z durniem z Zagacia Dolnego? RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - ZaKotem - 16.10.2019 ErgoProxy napisał(a): Co takiego daje bogaczom pelikan, bez czego bogacze nie mogą się obejść? Konkretnie proszę. Jak pelikan egzekwuje tę władzę nad bogaczami? No dzwoni do Gatesa i mówi: zrobisz zaraz to i to, albo - no właśnie, albo co?Albo nie kupię twoich produktów i zapiszę się do sekty linuksiarzy. Wiadomo, że jednym pelikanem się nie przejmie, ale siła ludu jest w kupie. Rynek - to ręka milionopalca, w jedną miażdżącą pięść zaciśnięta. Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą. I nawet najmożniejsi, którym w pojedynkę można naświstać, muszą słuchać Kupy. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - Socjopapa - 16.10.2019 towarzyski.pelikan napisał(a): Tokarczuk otrzymała Nobla przede wszystkim z przyczyn politycznych Oczywiście, jakżeby inaczej... towarzyski.pelikan napisał(a): A minister nie jest idiota i po prostu zdaje sobie z tego sprawę. Jakich czasów dożyliśmy, że przenikliwość zyskała łatkę "rażącej niekompetencji". Chyba przegapiłeś ostatnie instrukcje z Nowogrodzkiej - teraz to już jest wielki sukces Ziemkiewicza i minister kultury zamierza wrócić do lektury Tokarczuk. Taka to przenikliwość... RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - ErgoProxy - 16.10.2019 ZaKotem napisał(a):Albo nie kupię twoich produktów i zapiszę się do sekty linuksiarzy. Wiadomo, że jednym pelikanem się nie przejmie, ale siła ludu jest w kupie. I nawet najmożniejsi, którym w pojedynkę można naświstać, muszą słuchać kupy.Linuks nie jest konkurencją dla Windowsa - celuje w inny segment rynku, w hobbystów, bo pani Karyna z ZUSu na widok Linuksa to się marszczy mówi "be". Co mówi Xavierek pasjonat gierek, tego zacytować już się nie da. To po pierwsze. Po drugie, kupa, w przeciwieństwie do bogacza, nie jest bytem świadomym, zdolnym do podejmowania decyzji. Dlatego kupa może wykonywać tylko ruchy mocno nieskoordynowane, najczęściej wabiona różnymi bodźcami. Toteż bogacze organizują sobie, a często dziedziczą, różnorakie struktury i hierarchie służące do wabienia kupy i tym sposobem posuwają ją w pożądanym przez siebie kierunku. Kupa natomiast na posuwanie bogacza sposobu nie ma. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - towarzyski.pelikan - 16.10.2019 Sofeicz napisał(a): Mit 'wielkiej Polski' zderza się z mitem wielkiej Rosji, Litwy, Niemiec, Węgier, Albanii, Serbii i w ch... innych (chyba tylko o micie wielkich Czech nie słyszałem).I właśnie o to chodzi, żeby każdy pozostał wielki w swoich własnych oczach, ale bez ambicji zmuszenia innych do uznania własnej wyższości. Nie muszę uważać się za śmiecia, żeby innych nie postrzegać jako śmieci. ErgoProxy napisał(a): A czy bogacze dadzą sobie rade, jeśli na świecie będzie siedem miliardów ludzi minus jeden zlikwidowany pelikan? To czemu pelikan rozmawia ze mną jak z durniem z Zagacia Dolnego?Pelikan da sobie radę bez jednego bogacza, tak jak jeden bogacz da sobie radę bez jednego pelikana. Pelikan nie da sobie rady bez żadnego bogacza, bogacz nie da sobie radę bez żadnego pelikana. Jeszcze jeden taki komentarz z Twojej strony, a naprawdę uznam Cię za durnia. Socjopapa napisał(a): Chyba przegapiłeś ostatnie instrukcje z Nowogrodzkiej - teraz to już jest wielki sukces Ziemkiewicza i minister kultury zamierza wrócić do lektury Tokarczuk. Taka to przenikliwość...No i co z tego? Przecież Jarek Kaczyński już w 2016 roku przyznał, że czyta Tokarczuk, więc PiS nigdy nie miał w instrukcjach zakazu czytania Tokarczuk. Nawet ten "straszny cham" Gliński próbował ją czytać jeszcze przed Noblem. Odstaw chłopie TVN, włącz samodzielne myślenie. Co do Ziemkiewicza: Cytat:Jaki jest pański stosunek do osoby i twórczości Tokarczuk i do kontrowersji wokół niej?.https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,rafal-ziemkiewicz-tokarczuk-jest-beneficjentka-dobrej-zmiany-wywiad,wia5-3267-51439.html Prawda, że Ziemkiewcz to mądry chłop? No madry. Twoja psycholewica takich publicystów nie ma. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - Sofeicz - 16.10.2019 Prawda, i aż dziw, że taki przenikliwy tytan pisarstwa nie dostał jakiegoś Nobla, a przynajmniej Antynobla RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - Łazarz - 16.10.2019 Cytat:a przynajmniej Antynobla Czego Ty chcesz, bardzo przyzwoite SF kiedyś pisał. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - bert04 - 16.10.2019 towarzyski.pelikan napisał(a): Co do Ziemkiewicza: Napisał, wybi... ten, co najmniej znany i popularny artysta, który robi z siebie mędrca, przewodnika, drogowskaz moralnych cnót i męża stanu w jednym. A dzwon ironii aż huczy. Cytat:Cytat:A "inteligent" od Michnika, żyjący w urojeniu wyższościowym "oświeconej elity", po prostu "nie weźmie do ręki" wierszy Rymkiewicza, książek Andrzeja Nowaka czy powieści nagrodzonej Mackiewiczem, bo "to obciach", "wstyd" etc. - jeszcze by go znajomi z uczelni albo korpo uznali za "pisiora"! Dlatego zresztą środowiska lewicowo-liberalne tak się zdegenerowały intelektualnie Wyżej wymienionych nie znam*, ale akurat RAZ-a czytałem kilka książek, a po za tym część "Operacji Chusta", co była publikowana w internecie, autorstwa TT. Ten pierwszy mi się lepiej podobał. (*ja już od dłuższego czasu nie mam kontaktu z aktualną polską literaturą, poza paroma wybranymi wyjątkami) RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - Sofeicz - 16.10.2019 Cytat:A "inteligent" od Michnika, żyjący w urojeniu wyższościowym "oświeconej elity", po prostu "nie weźmie do ręki" wierszy Rymkiewicza, książek Andrzeja Nowaka czy powieści nagrodzonej Mackiewiczem, bo "to obciach", "wstyd" etc. - jeszcze by go znajomi z uczelni albo korpo uznali za "pisiora"! Dlatego zresztą środowiska lewicowo-liberalne tak się zdegenerowały intelektualnie Tu masz próbkę twórczości ww Rymkiewicza (skądinąd dobrego pisarza historycznego, którego "Wieszanie" polecam) Cytat:Jarosław Marek Rymkiewicz Niezła beka, co? I jak się tu dziwić, że 'oświecony inteligent' ani nawet ćwierćinteligent tego nie trawi. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - bert04 - 16.10.2019 Wisłockiej przypisywano sławetny rym "Niech żyje nam towarzysz Stalin, co usta słodsze ma od malin" Czy to była ona, nie wiem, ale parę takich utworów ma na karku <1>, a na nobla się załapała. Więc nie skreślaj poety wierszoklety, bo jakieś panegiryki wysmarował. <1> https://histmag.org/Socrealistyczny-swiat-poezja-pisany.-cz.-1-Panegiryki-1700/2 RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - towarzyski.pelikan - 16.10.2019 bert04 napisał(a): Wisłockiej przypisywano sławetny rymW jakiej to dziedzinie Michalina Wisłocka dostała Nobla? RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - bert04 - 16.10.2019 towarzyski.pelikan napisał(a): W jakiej to dziedzinie Michalina Wisłocka dostała Nobla? Szymborska, oczy-wiście. Wisława, stąd się pomerdało. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - DziadBorowy - 16.10.2019 Jeżeli ktoś uważa, że Tokarczuk jest "antypolska" albo nie ma zielonego pojęcia o tym co napisała i powiedziała faktycznie, albo jest imbecylem który myli historię Polski z wiadomościami na TVP ![]() Edit. Sorry za tą wstawkę ni z gruchy ni z pietruchy ale ostatni post jaki wyświetliła mi przeglądarka był zaraz pod screenami z googla z 3 strony tego tematu. Nie zauważyłem że dyskusja trochę zmieniła wątek. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - bert04 - 16.10.2019 DziadBorowy napisał(a): Jeżeli ktoś uważa, że Tokarczuk jest "antypolska" albo nie ma zielonego pojęcia o tym co napisała i powiedziała faktycznie, albo jest imbecylem który myli historię Polski z wiadomościami na TVP Nie, nie zmieniła, wracamy do kontekstu "zawartości polskości w Polskości" co rusz. Obecnie wróciliśmy do Szymborskiej (przez niektórych userów mylonej z Wisłocką ![]() RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - towarzyski.pelikan - 16.10.2019 DziadBorowy napisał(a): Jeżeli ktoś uważa, że Tokarczuk jest "antypolska" albo nie ma zielonego pojęcia o tym co napisała i powiedziała faktycznie, albo jest imbecylem który myli historię Polski z wiadomościami na TVPDoprawdy, Twoja argumentacja mną wstrząsnęła. A czekaj....nie było żadnej argumentacji. Jest tak jak DziadBorowy napisał, bo tak napisał. Mamy mu w swojej uniżoności uwierzyć na słowo, że w przeciwieństwie do setek osób, które się oburzyły słowami Tokarczuk, to nikt inny a DziadBorowy zrozumiał o co kaman. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - Sofeicz - 16.10.2019 Cytat:[b]Adam Ważyk[/b], nim napisał „Poemat dla dorosłych” opiewał Wodza: No niestety, niektórzy byli ostro zaczadzeni (nie mówiąc o Tuwimie, Andrzejewskim czy Woroszylskim), czego potem nie potrafili racjonalnie wytłumaczyć. Rozmawiałem o tym z Andrzejewskim, który też dał się ukąsić ale potem oprzytomniał. A ten prześmiewczy wers „Niech żyje nam towarzysz Stalin, co usta słodsze ma od malin" puścił w obieg Marek Hłasko. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - DziadBorowy - 16.10.2019 towarzyski.pelikan napisał(a):DziadBorowy napisał(a): Jeżeli ktoś uważa, że Tokarczuk jest "antypolska" albo nie ma zielonego pojęcia o tym co napisała i powiedziała faktycznie, albo jest imbecylem który myli historię Polski z wiadomościami na TVPDoprawdy, Twoja argumentacja mną wstrząsnęła. A czekaj....nie było żadnej argumentacji. Jest tak jak DziadBorowy napisał, bo tak napisał. Mamy mu w swojej uniżoności uwierzyć na słowo, że w przeciwieństwie do setek osób, które się oburzyły słowami Tokarczuk, to nikt inny a DziadBorowy zrozumiał o co kaman. Po prostu polscy jak by to określił Pilaster genetyczni patrioci nie mogą zrozumieć jednej prostej rzeczy. Że w kwestiach kulturalnych ich środowisko nie prezentuje sobą absolutnie nic. Kinematografia - leży i kwiczy, kolejne gnioty kręcone na zamówienie, od których oglądania zęby bolą. Nie tylko wypełnione kiczem i patosem zaprawionym martyrologią ale nawet nie mające zarysu sensownej fabuły. Muzyka -- tu chyba najambitniejszym twórcą jest Bayer Full, więc bez komentarza Literatura - jedna jedyna perełka - Łysiak. Poza nim znowuż absolutnie nic. Teatr - Jasełka i "Betlejem Polskie" ewentualnie "Zakazane piosenki" No i jeszcze niezawodny Pietrzak mogący w kwestii poziomu artystycznego iść śmiało w szranki z posłanką Jachirą. Siłą rzeczy, każdy doceniony czy też nawet dostrzeżony twórca będzie pochodził spoza tego środowiska.A jak nie od nich to wiadomo że lewak i filosemita. Problem natomiast w tym, iż martytologiczno-hagiograficzna twórczość sławiąca bohaterstwo/cierpienie narodu polskiego i wizję jego historii rodem z podręcznika z czwartej klas szkoły podstawowej poza genetycznymi patriotami nie interesuje absolutnie nikogo bo nikogo zainteresować nie może. Niestety zamiast dostrzeżenia własnej mizerii w tej kwestii, tego, że przez 30 lat po 89 roku nie wydali w kwestii kultury praktycznie nikogo, kto miałby choć znamiona takiej tyciej, tyciej wybitności skupiają się na szkalowaniu i pluciu na każdego Polaka, który w tej dziedzinie odniesie jakikolwiek sukces, choć trochę wyjdzie poza przeciętność. Bo przecież Piekara* nie dostał literackiego Nobla za "plastyczne i przekonujące opisy przygód Mordimera Madderina w hezherońskich burdelach" tylko z powodu lewacko-żydowskiego spisku. Z tych samych powodów "Smoleńsk" nie został uhonorowany Oskarem, Macierewicz noblem dla odmiany pokojowym a Ziemkiewicz Nagrodą Pulitzera ![]() ![]() Niestety większość tych ludzi płaczących nad antypolskością Tokarczuk/Sapkowskiego/Pawlikowskiego/Polańskiego itp itd nie jest w stanie tego dostrzec gdyż albo po prostu albo bezmyślnie przekleja bzdury z sieci (jak ta wklejka, krążąca po Facebooku, że Kroniki Jakubowe nie zostały przetłumaczone na żaden język więc jak mógł je docenić komitet noblowski) albo z kulturą ma zbyt małe obycie aby rozróżnić co jest chłamem a co nie. Albo jedno i drugie. Nie abym ja sam tu uważał się za jakiegoś eksperta w tej kwestii, ale też nie roszczę sobie prawa do wskazywania paluchem elementów rzekomo antypolskich tylko dlatego, że niedostatecznie ślinią się przy pielęgnowaniu narodowych mitów i przykładowo zamiast walnąć książkę o XVII-wiecznej husarii, najlepiej jak ruska pod Moskwą tłukła, ktoś pisze książkę o XVIII wiecznych Żydach i o tym, że relacje polsko-żydowskie to wcale nie było takie spijanie sobie śmietanki z dziubków jak chcieli by widzieć to genetyczni patrioci. *przykład z Piekarą nieprzypadkowy - widziałem pod artykułem o noblu dla Tokarczuk jak jakieś genpatriotyczne sebixy na prawdę użyły go jako przykładu "polskich pisarzy dużo bardziej zasługujących na tą nagrodę" ![]() ![]() RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - towarzyski.pelikan - 16.10.2019 Pieknie. Sciana tekstu, a argumentu jak nie bylo tak nie ma. Przypomne , ze bronisz tezy, ze wypowiedz Tokarczuk o Polakach mordercach Zydow i wlascicielach niewolnikow nie jest antypolska, a wiec przedstawia prawde o Polakach. Liczylem na to, ze nas uraczysz kawalkiem historycznej wiedzy, ktora by dowiodla prawdziwosciTwojej tezy, a nie sofistyka "to nieprawda ze Tokarczuk jest antypolska, bo tak twierdza pisowcy, ktorzy sa banda troglodytow". Litosci, zadbajmy o jakis przyzwoity poziom tego forum. RE: Czy minister kultury ma prawo nie czytać Olgi Tokarczuk? - DziadBorowy - 16.10.2019 Ale co tu więcej pisać. Jak nie przekonało Cię to co już zostało napisane wcześniej tutaj i w wielu innych miejscach to pewnie i mojej pisaniny szkoda. Ja nie mam zamiaru robić tutaj za Twojego korepetytora od historii. Chcesz sobie wierzyć w jej hagiograficzną wersję to sobie wierz. Moją opinię na ten temat już znasz - co z tym zrobisz już mnie nie obchodzi. |