Forum Ateista.pl
Wojna jako choroba psychiczna - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Nauka (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Dział: Nauki o czlowieku i związane z człowiekiem (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=21)
+--- Wątek: Wojna jako choroba psychiczna (/showthread.php?tid=15081)

Strony: 1 2 3 4 5 6


RE: Wojna jako choroba psychiczna - legend - 12.02.2023

Cytat:Rodica:
Nauka bada rzeczywistość materialną

Pisałem już, że pojedycznych przypadków nauka nie ma jak badać. Niestety to jest rzadkie u ludzi, jednak to, że jest rzadkie, od razu musi oznaczać halucynacje?

Ty tylko mniemasz. Kierujesz się tendencją swojego mózgu o połaci neuroprzekaźników pt. ''emanacje większości i mniejszości, w jakościach rzeczy rozpatrywanych''.

Akurat tym, już nauka się zajmuje.

To jak szukanie igły w stogu siana. Mądry platon ostrzega w pismach, tych którzy mieli oobe, żeby się nie zdziwili, że ludzie będą z nich lać, że się najedli grzybów.

Ekstremelna inność i piękno jako odrębny byt istnieją. Dowodów się nie da na wszystko dać. Już było to Rodica tłumaczone, ale możliwe, że nie na tym forum.

''Nie da się poczuć kwaśnego smaku, gdy nie ja coś jem, tylko ta druga pani''. (uwzględniając to, że nigdy wcześniej tester eksperymentu myślowego, celowo nie jadł nic kwaśnego).

Tym nauka już się zajmuje.

Nie możesz być pewna, że to halucynacje, nie masz naukowego dowodu, tylko emanacje. Zwykłe nienaukowe emanacje. Pozdrawiam.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 12.02.2023

legend:
Cytat:Nie możesz być pewna, że to halucynacje, nie masz naukowego dowodu, tylko emanacje. Zwykłe nienaukowe emanacje. Pozdrawiam.
To raczej nie halucynacje, bo bylam trzeźwa i już nie taka mała. Raczej wewnętrzne, subiektywne odczucia, przeczucia, ale one nie są nieomylne.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - legend - 12.02.2023

No oki.

Jeszcze bym cię prosił o opinię na jeden temat.

Ktoś pamięta, coś sprzed narodzin w takich samych odczuciach, nie wiem mózgowych, duchowych, mózgowo-duchowych, kji z tym - po prostu pamięta tą swoistość sprzed narodzin tak samo jak sie pamięta co się wczoraj robiło. Czemu więc człowieka, który pamięta wczorajszy dzień, traktuje się normalnie, a tego drugiego z dystansem.

Czyżby dlatego, że gdy w średniowieczu dwóch szlachciców w karczmie popijając piwo z pianą, śmiali się, gdy jeden dziadek na chwilę do nich zagadał, że kiedyś będzie możliwe teleportowanie się w qualiach wzrokowo-mózgowych nt. obrazu, choćby z dzisiejszej imprezy w karczmie?

Szlachetni ''naukowcy'', już pochowani, mylili się.

Można odtworzyć na podstawie techniki qualiów obraz materialny, w postaci filmu wideo. Ja potrafię robić to bez filmu, ale ja jestem tu trochę wyjątkiem. Który naukowiec zainteresował się moim talentem? Żaden. Bo dopóki to nie będzie rozpowszechnione, dopóty będziecie kochani czytać cudze książki w sposób taki jakby były one jedyną wiedzą. Kwanty mniej mnie kręcą niż qualia. Aha, qualia to mózg.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 12.02.2023

legend:
Ludzie posiadają taką tendencje, żeby piętnować, etykietować ludzi, którzy zachowują się, myślą niestandardowo, mimo iż ci ludzie nie posiadają żadnej choroby psychicznej, są po prostu trochę inni.

Ja akurat potrafię sobie jakoś wytłumaczyć posiadanie wspomnień, których nie doświadczyłam w życiu. Jestem czasem telepatką i na przyklad widziałam to samo co moja siostra, chociaż osobiście tego nie widziałam. Ona mi musiala przesłać jakieś obrazy swoimi falami mózgowymi. Być może te wszystkie obrazy, zdarzenia, są gdzieś zapisane na poziomie kwantowym i trwają jakis czas w eterze i niektórzy ludzie je wyłapują swoimi antenami.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - legend - 12.02.2023

W takim konrektnym rozumowaniu to...

Kwanty, transcendencja...

Jeden pies jak dla mnie.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 12.02.2023

legend:
Przykro mi, ze Cie rozczarowałam. Jaka jest Twoja teoria?
Wcale mi się to nie podoba, wolałabym żeby istniało Coś.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - legend - 12.02.2023

Twój duch żyje ziemią a nie buja w obłokach bo jak przybył na ziemię to buja w ziemi, jak będzie w obłokach to w nich bujał będzie. To pochodzi z filozofii platona. Jedno pragnę, aby wyszło na prawdę - szczyt ziemskich dóbr = idea dobra jako odrębny byt, szczytowania w idei dobra = bujanie w obłokach. Ziemia pozostanie nietranscendentna i ateistyczna lub z jakimiś wierzeniami/mniemaniami, które chyba wymrą (?). 

Bo do świata idei w filozofii platońskiej dochodzi się na zasadzie... bonusa od boga. Tylko niektórzy potrafią to widzieć. To jest chore i dla mnie, bo albo wszyscy albo nikt. Nie wiem umrę, to sobie zobacze o co to chodzi. Mam nadzieję.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 13.02.2023

legend:
Czy w świecie idei Platona, który jak się domyślam jest doskonały, idee są tworzone na bazie logiki?
Nie wiem czy logika może istnieć bez matematyki a ta bez fizyki, ktora znowu jest powiązana ze światem materii.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - legend - 13.02.2023

Cytat:Czy w świecie idei Platona, który jak się domyślam jest doskonały, idee są tworzone na bazie logiki?
No tak, a jak niby inaczej? Skąd takie pytanie?


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 13.02.2023

legend:
Tak się pytam, bo wydaje mi się że w świecie odrębnym od materialnego, pozazmysłowym, logika nie istnieje. Czyli taki świat to jest coś bardzo dziwnego, jak osobliwość z której wyłonił się wszechswiat.
Zjawiska w których nie ma logiki, są niestabilne i nie mogą trwać wiecznie. Więc świat idei nie może istnieć poza rzeczywistością materialną, wynika z tego, że nic prócz materii nie istnieje.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Jaques - 13.02.2023

Rodica napisał(a): Istnienie okrucieństwa jest czymś naturalnym i wszystkie gatunki zwierząt są do niego zdolne.
Natomiast ja nie rozumiem skąd się biorą takie mutanty, które są zdolne na przyklad do tego żeby obedrzeć człowieka żywcem ze skóry,  nadziać na pal, wydłubać oczy,  albo żywego obłożyć gliną i wsadzić do ogniska żeby go upiec. Nawet zwierzęta nie postępują w ten sposób, żeby zadawać tyle bolu i cierpienia zabijając ofiarę. Czlowiek, jako jedyny gatunek zdolny do okazywania empatii i współczucia nie powinien w ogóle wpadać na takie pomysły.

To o ludzożercach czy mięsożercach?

legend napisał(a):Człowiek nie może stać się nagle zły. Błąd logiczny chyba. Jak coś to mnie popraw.

Moim zdaniem może nagle stać się i zły, i dobry (nie jednocześnie rzecz jasna). Zależy, co sobie postanowi. Może iść niewinny chłopak na wojnę i zabijać ludzi, i stanie się zły. Ale gdy w pewnym momencie uzna to za złe i postanowi się zmienić, to staje się dobry. Może nawet nie mieć wyjścia i dalej walczyć, ale wewnętrzenie jest juz innym człowiekiem. Może lufę skierować trochę w bok i chybić celu. To od niego zależy. Ale też świat ma swoje plany i może zmienić człowieka wbrew jego woli.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - legend - 13.02.2023

Nieno, tośmy już kiedyś omawiali z Lampartem  chyba. Jeśli masz kogoś tak jak piszesz, kto pod wpływem czegoś się zmienia np. na gorszego, to znaczy, że miał już ''w trzonie psychiki'' takie coś, że ~~gdy będzie pewna sytuacja wymuszające zgorszenie~~, wówczas ten człowiek się zgorszy. Inny człowiek, z inną tendencją nawet wtedy się nie zgorszy, lub tylko minimalnie.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 13.02.2023

Jaques:
Cytat:To o ludzożercach czy mięsożercach?
Ogólnie o ludziach, mnie zawsze napawało przerażeniem takie niehumanitarne podejście do ludzi i zwierząt. Niektórych to nawet bawi i cieszy. Jeszcze niedawno zwierzęta były ubijane w sposób tradycyjny w stodołach przy użyciu siekiery.  Nie pojmuję tego, przecież można hodować kozy, którym łatwo i szybko  skręcić kark.
I dlaczego Bóg miałby taką małpę, która jest mniej humanitarna od zwierząt obdarzać życiem wiecznym?
Zgadzam się, że trzonu psychiki nie można zmienić, można go zamaskować.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Jaques - 20.02.2023

Rodica napisał(a): Nie pojmuję tego, przecież można hodować kozy, którym łatwo i szybko  skręcić kark.

To jest niby humanitarne?


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 20.02.2023

Jaques:
Cytat:To jest niby humanitarne?
Tak, widziałam na filmie. Głaszczesz kozę po główce, dajesz jej sianko, żeby nie wyczuła twoich zamiarów, chwytasz za rogi i wykonujesz jeden precyzyjny ruch. Koza nie żyje w ułamku sekundy.
Wyobraż sobie krowę, ktorą trzeba spętać, na którą się ludzie wydzierają a potem walą ją obuchem  siekiery w głowę, parę razy zapewne, zresztą nie wiem, ale to musi być bardzo brutalne i stresujące dla zwierzęcia.
Zresztą pewnie wiesz jak domowi specjaliści zabijali karpia na wigilie, waląc tłuczkiem do mięsa po głowie aż zdechł.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Jaques - 21.02.2023

Co do brutalnego obchodzenia się ze zwierzętami w rzeźni to zapewne się zdarza. Z tym, że stosuje się rodzaj pistoletu przykładanego do głowy zwierzęcia. Co do szybkiego zabijania kóz to moim zdaniem też jest niehumanitarne. W tej kwestii mam poglądy zgodne z Jezusem, który rozgonił zwierzęta ofiarne i zamiast pieczonego baranka kazał jeść chleb.

Z ewolucyjnego punktu widzenia polowanie, a później hodowla zwierząt na mięso okazały się skutecznym sposobem na przetrwanie. Współcześnie  i w czasach pokoju mamy większy wybór i w sumie hodowla jest nieekonomiczna (mam na myśli zużywaną paszę i wodę).


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 21.02.2023

Jacqies:
Miałam na myśli uniwersalne, amoralne aspekty natury ludzkiej.
Ludzie w dużej mierze są po prostu źli, pozbawieni empatii, poczucia sprawiedliwości. Trzeba ich kształtować kulturowo i socjalizować. Oczywiście nie wszyscy i nie w każdym aspekcie. Żadne zwierzę chyba na planecie ziemia nie jest zdolny do takiego  brutalstwa jak homo sapiens. Homo sapiens nawet wymyslil bogów ktorzy żądają ofiar z ludzi i zwierząt i uczynił z tego okazję do świętowania.
Co do kwestii, czy dieta wegetarianska jest bardziej ekonomiczna, ja się z tym ie zgadzam. Wegetarianie z racji tego, że ich dieta jest niedoborowa, muszą jeść więcej i częściej.
Dieta wegetariańska jest bardzo ekonomiczna dla producentów żywności wegetariańskiej, mogą produkować, dużo, często i bardzo tanio a sprzedawać bardzo drogo.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - zefciu - 21.02.2023

Przecież zwierzęta potrafią się pożerać żywcem, czy nawet celowo znęcać się nad ofiarą, by była smaczniejsza (jak koty).

Owszem — żadne zwierzę nie wynalazło handing drawing and quartering, ale czy świadczy to o mniejszym okrucieństwie, czy o braku potrzeby i fantazji, by coś takiego wynaleźć.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - Rodica - 21.02.2023

zefciu:
Pożarcie żywcem jest chyba mniej okrutne, niż walenie siekiera w głowę.  Duże koty na orzyklad nie znęcają się nad ofiarą.
Ja mam dużo fantazji i nigdy nie wpadłabym na to, żeby zabić karpia tluczkiem. Są tasaki, można to zrobić szybko i bezboleśnie.
Glowa jest bardzo wrażliwa na ból, w jej okolicach znajduje się w niej bardzo duza ilość receptorów bólowych. Rany tłuczone chyba też bardziej bolą niż cięte i szarpane.
Wazny jest tez kontekst, w jakim odbywa się egzekucja, ofiara uciekajaca przed zwierzęciem zapewne jest pod wpływem adrenaliny i może nie odczuwać tak bólu jak ofiara zestresowana i związana.


RE: Wojna jako choroba psychiczna - zefciu - 21.02.2023

Rodica napisał(a): Pożarcie żywcem jest chyba mniej okrutne, niż walenie siekiera w głowę. 
Jednoczesne duszenie się i bycie trawionym jest mniej okrutne, niż natychmiastowe zniszczenie pnia mózgu? No ciekawe.
Cytat:Duże koty na orzyklad nie znęcają się nad ofiarą.
No ale Ty mówiłaś w kategorii „zwierząt w ogóle”, a nie przykładów.
Cytat:Glowa jest bardzo wrażliwa na ból, w jej okolicach znajduje się w niej bardzo duza ilość receptorów bólowych.
No i?
Cytat:Wazny jest tez kontekst, w jakim odbywa się egzekucja, ofiara uciekajaca przed zwierzęciem zapewne jest pod wpływem adrenaliny i może nie odczuwać tak bólu jak ofiara zestresowana i związana.
Ofiara jest pod wpływem adrenaliny, czyli ofiara jest zestresowana.