![]() |
Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Historia (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=15) +--- Wątek: Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? (/showthread.php?tid=5042) |
Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Skippy - 08.01.2010 exeter napisał(a):Skippy, Moze zaczne od pierwszego czyli podloze psychologiczne. Wspomniales Anglie i jest to bardzo dobry przyklad bo Anglikom nie trzeba do glowy wkladac aby wiedzieli ze sa najlepsi. Maja do tego sluszne powody bo to ich krolewska instytucja zawladnela polowa swiata, to ich jezylkiem mowi sie w kazdym zakatku swiata. Samo to powoduje ze czuja sie lepsi a za razem wiedza ze zawsze bronia czegos bardzo namacalnego. Czy sa bohaterami? oni na pewno sadza ze tak ale czy byle kolonie brytyjskie tak sadza? ciekawe co ma na to do powiedzenia Hindus. Czyli dalem przyklad ze mozna byc bohaterem ale nie dla kazdego i w sumie to nie osoba ktora popelnia czyny decyduje ze jest bohaterem ale to raczej nastepne pokolenia lub inni ludzie oceniaja to czy sie jest bohaterem czy nie. Teraz sprawa droga. Czy mozna byc bohaterem w armi agresora? Z punktu widzenia dowudztwa czy kolegow jak najbardziej. mozna uratowac rannego kolege, mozna wymordowac rekordowa liczbe cywilow, mozna dzialac na tylach wroga bohatersko przyczyniac sie dla idei. I tu ja mam jeden wielki problem i nie moge sobie z nim poradzic. Obserwoje historie i czesto zauwarzam ze ten punkt widzenia odnosnie agresora i ich akcji powoli z biegiem czasu sie zmienia i nawet nastepne pokolenia potrafia wszystko na glowie postawic. Widzisz to co wczoraj mialo miano "bohaterskie" dzisiaj moze miec inne znaczenie. wystarczy aby "oficjalnie" zmienic ton i mowic o agresorach jako "tez ludziach" i nagle mamy bohaterow nawet w SS Wafen. Podam tu przyklad Tito i Serbi. jedneggo dnia byli bohaterami ktorzy sami sie wyzwolili, ktorzy nie dali sie Chorwatom i im troche uszu natarli (za zgoda zachodu) za to ze wspolpracowali z Faszystami. pare lat pozniej im sie oberwalo za to ze usilowali robic to co robili 50 wczesniej. Dzis juz nie sa bohaterami w oczach krajow zachodnich bo tak sobie propagandowa maszyna zazyczyla i tak jest. exeter napisał(a):W sumie oddzielił bym ocenę ludzkich zachowań od polityki. I nie wadzi mi stwierdzenie że bohaterstwo istnieje po wszystkich stronach frontu. To jest bardzo cieszkie bo niestety tak jak inni chca widziec SS Wafen albo US Marine albo Armie Czerwona to jest wypadkowa polityki. jednak zgodze sie z toba ze istnieje po obu stronach frontu tylko niestety zawsze jedna strona przyceimnia droga. Sami widzisz do czego dochodzi - sami wyszukujemy sie bohaterow w SS wafen a na Powstanie Warszawskie mowimy "bagno" i "wielka pomylka" Po prostu jako narod podcinamy galaz na ktorej siedzimy. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - exeter - 08.01.2010 Skippy, z Brytyjczykami masz sporo racji, można programować na poziomie narodu. Różnica w naszej ocenie wynika z faktu że ty oceniasz całą grupę, formację z moralnego i politycznego punktu widzenia, ja mam na myśli jednostkę, postawioną w ekstremalnej sytuacji. Niektórzy zdobywali się na heroizm - po obu stronach frontu. Pozdrawiam Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Skippy - 08.01.2010 Exeter, jest to prawie nie mozliwe zeby mowiac o indywidualnym heroizmie pominac przynaleznosc tej jednostki do danej grupy spolecznej. to wlasnie tak wyrabia sie tz. stereotypy ktore potem zawazaja na tym jak widzimy poszczegolna grupe spoleczna. jestem pewien ze Czesi maja bardzo duzo bohaterow ale 1938 bedzie zawsze w oczach polakow wzbudzal smiech. Probujemy rozstrzygnac czy SS Waffen to bohaterowie czy zbrodniaze. jako grupa spoleczna na pewno zasluzyli na miano zbrodniazy. Zgadzam sie ze byly tez indywidualne akty bohaterskie ale wyszukujac takie indywidualne przypadki budujemy profil grupy spolecznej ktora nawet nie zasluguje na taki luksus. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - exeter - 08.01.2010 Ale taka optyka nie pozwala Ci zrozumieć dlaczego koledzy do dziś oddają im hołd na symbolicznych cmentarzach. Zdarzyło się, że zrobił to nawet jeden z amerykańskich prezydentów, bodajże Ronald Reagan. Nie przeszkadza mi to, jednoznacznie oceniać moralnie formacji w której służyli. Co do oceny postawy Czechów w 38 i Polaków w 44, historycy i społeczeństwa będą się spierać jeszcze bardzo długo. Pozdrawiam Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Skippy - 08.01.2010 jest tylko jeden czlowiek ktory jest uwazany na zacchodzie i zasluzyl na szacunek dzieki jego zachowaniu i honorze prawdziwego zolnierza. Prawdopodobnie to na jego grobie Regan zlozyl hold. Czesto lamal rozkazy i to go odroznia od reszty wojennej maszyny niemieckiej w czasie WWII. E. Rommel byl wyjatkiem i jako wyjatek potwierdza regule. ps. Ale to nie SS Waffen ![]() Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 26.01.2012 Xeno napisał(a):Po wojnie Leon Degrelle został skazany na karę śmierci przez belgijski rząd, który, oskarżył go o zdradę i opór wobec państwa.Tu nie ma co się rozstrząsać. Służba okupantowi to jawna zdrada. W pełni zasłużył na wyrok, tak samo jak na wyrok zasługiwali inni tego typu zdrajcy (na których wyroki wydawało np. AK). Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - amstaf358 - 23.08.2012 Dla mnie takie cudzoziemskie Jednostki jak np SS Wallonien,czy Francuska SS CHarlemange która broniła kancelarii Rzeszy do samego końca kiedy nawet Waffen SS się łamało to jedni z najlepszych żołnierzy świata, tej miary co Otto Skorzeny i Michael Wittman.... Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 23.08.2012 Sajid napisał(a):Tu nie ma co się rozstrząsać. Służba okupantowi to jawna zdrada. W pełni zasłużył na wyrok, tak samo jak na wyrok zasługiwali inni tego typu zdrajcy (na których wyroki wydawało np. AK).Hehe, a niszczenie własnej kultury, etniczności, a i państwowości też, poprzez popieranie masowej imigracji - nie jest zdradą? Lewactwo zresztą nawet nie ukrywa, że robi to tylko w imię chorej ideologii... pierwsze słowa jakiejś norweskiej minister na wieść o tym, że Breivik dokonał zamachu, by przeciwstawić się muzułmańskiej imigracji, brzmiały ,,sprowadzimy jeszcze więcej!''. :twisted: Co do SS, to starą zasadą jest, by każdą wojnę oceniać kilkadziesiąt lat później - gdy opadnie bitewny kurz i emocje... Skoro tak, to co tak naprawdę wygraliśmy w 1945 r.? Czego ten rok był początkiem? Wydarzeń, które doprowadziły do upadku czy też do chwały? Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 23.08.2012 Patafil napisał(a):Hehe, a niszczenie własnej kultury, etniczności, a i państwowości też, poprzez popieranie masowej imigracji - nie jest zdradą? Lewactwo zresztą nawet nie ukrywa, że robi to tylko w imię chorej ideologii... pierwsze słowa jakiejś norweskiej minister na wieść o tym, że Breivik dokonał zamachu, by przeciwstawić się muzułmańskiej imigracji, brzmiały ,,sprowadzimy jeszcze więcej!''. :twisted:Wyskoczyłeś jak filip z konopii. Czemu mnie zacytowałeś, co twoje słowa mają do moich, bądź ogólnie do tego wątku? Nie wiem o co ci chodzi, chcesz zaprzeczyć, że służba w armii okupanta jest zdradą? Patafil napisał(a):Co do SS, to starą zasadą jest, by każdą wojnę oceniać kilkadziesiąt lat później - gdy opadnie bitewny kurz i emocje...Nie jest mowa o wojnie a o formacji. SS to formacja paramilitarna. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 23.08.2012 Sajid napisał(a):Wyskoczyłeś jak filip z konopii. Czemu mnie zacytowałeś, co twoje słowa mają do moich, bądź ogólnie do tego wątku? Nie wiem o co ci chodzi, chcesz zaprzeczyć, że służba w armii okupanta jest zdradą?Dla np. Belgów (jednym z nich był Degrelle) okupacja niemiecka nie była zagrożeniem dla ich bytu, tj. właśnie etniczności i państwowości. Dużo groźniejszy był sowiecki komunizm, i przeciwko niemu Degrelle walczył. Ale nawet i stalinizm nie niósł takiego niebezpieczeństwao, jak współczesna obca rasowo i kulturowo imigracja, popierana przez zdradzieckie lewacwo. Z kolei dla wielu narodów wchłoniętych lub zagrożonych przez ZSRS (Bałtowie itp.) przyjście Niemców było po prostu wyzwoleniem. Sajid napisał(a):Nie jest mowa o wojnie a o formacji. SS to formacja paramilitarna.Nie wykręcaj kota ogonem. O SS mówi się niemal wyłącznie w kontekście udziału tej formacji w wojnie - działaniach frontowych lub tyłowych. Nie przypominam sobie, by ktoś się głębiej zajmował biurem SS do spraw ochrony lasów (a było coś takiego, było... ![]() Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 23.08.2012 Patafil napisał(a):Dla np. Belgów (jednym z nich był Degrelle) okupacja niemiecka nie była zagrożeniem dla ich bytu, tj. właśnie etniczności i państwowości. Dużo groźniejszy był sowiecki komunizm, i przeciwko niemu Degrelle walczył. Ale nawet i stalinizm nie niósł takiego niebezpieczeństwao, jak współczesna obca rasowo i kulturowo imigracja, popierana przez zdradzieckie lewacwo. Z kolei dla wielu narodów wchłoniętych lub zagrożonych przez ZSRS (Bałtowie itp.) przyjście Niemców było po prostu wyzwoleniem. Aha, czyli zwyczajnie próbujesz usprawiedliwiać zdrajców. ![]() Patafil napisał(a):Nie wykręcaj kota ogonem. O SS mówi się niemal wyłącznie w kontekście udziału tej formacji w wojnie - działaniach frontowych lub tyłowych. Nie przypominam sobie, by ktoś się głębiej zajmował biurem SS do spraw ochrony lasów (a było coś takiego, było...I kto tu wykręca kota ogonem? Chciałeś oceniać wojnę, a nie uściśliłeś, że rolę Waffen SS w tej wojnie. Tymczasem Waffen SS składała się w sporej mierze ze zwykłych zdrajców, służących wrogowi ich ojczystego kraju podczas wojny. U nas w Europie Patafilu od dawien dawna dla takich ludzi nie ma szacunku. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 23.08.2012 Sajid napisał(a):Aha, czyli zwyczajnie próbujesz usprawiedliwiać zdrajców.Swiat nie jest taki prosty, jak się niedouczonemu lewactwu zdaje. Realia tych lat wymagały opowiedzenia się za większym lub mniejszym złem. A owo ,,sramto'' to było właśnie potworne zagrożenie komunistyczne. To, że Stalin pochłonął pół Europy, a nie całą, zawdzięczamy właśnie tym ludziom, którzy ostatecznie przegrali, ale zadali straszne ciosy, po których komuchy chwiały się na nogach jeszcze długo. I wieczna chwała Im za to! Sajid napisał(a):I kto tu wykręca kota ogonem? Chciałeś oceniać wojnę, a nie uściśliłeś, że rolę Waffen SS w tej wojnie.Patrz akapit wyżej. I martw się raczej tym, jak znika szacunek do lewactwa, natomiast rośnie nienawiść. Nawet największy zdrajca, służący ochotniczo w SS, nie może się równać z poziomem zdradzieckości współczesnej lewicy. Tamci przynajmniej nie chcieli niszczyć europejskiej kultury, tradycji oraz tożsamości etnicznej i rasowej. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 23.08.2012 Patafil napisał(a):Swiat nie jest taki prosty, jak się niedouczonemu lewactwu zdaje. Realia tych lat wymagały opowiedzenia się za większym lub mniejszym złem. A owo ,,sramto'' to było właśnie potworne zagrożenie komunistyczne. To, że Stalin pochłonął pół Europy, a nie całą, zawdzięczamy właśnie tym ludziom, którzy ostatecznie przegrali, ale zadali straszne ciosy, po których komuchy chwiały się na nogach jeszcze długo. I wieczna chwała Im za to!Reprezentujesz typowe dla lewactwa porzucenie tradycyjnych wartości, w tym żołnierskich. Obce ci jest pojęcie honoru, który zdradą dla okupanta może być splamiony. I ty śmiesz pisać coś o lewactwie? :lol2: Możesz stanąć w jednym szeregu z polskimi komunistami, którzy podczas wojny w 1920r działali na rzecz agresora. Prawdziwy patriota stanąłby razem z ruchem oporu do walki z okupantem a nie stawał u jego boku. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 23.08.2012 Sajid napisał(a):Reprezentujesz typowe dla lewactwa porzucenie tradycyjnych wartości, w tym żołnierskich. Obce ci jest pojęcie honoru, który zdradą dla okupanta może być splamiony. I ty śmiesz pisać coś o lewactwie?Powtarzam - jeżeli za rogiem czai się niebezpieczniejszy wróg, to honor trzeba schować do kieszeni. A porównanie z rokiem 1920 kompletnie bezsensowne. Wtedy właśnie broniliśmy się przed tym najgorszym z możliwych zagrożeniem. Polska jakoś dała sobie radę sama, ale gdyby sytuacja wymagała zawarcia sojuszu z Niemcami (lub samym diabłem), to jestem przekonany, że Piłsudski nie wahałby się ani chwili. I wielki błąd popełniliśmy kilkanaście lat później, odrzucając sojusz z Rzeszą i wspólny marsz na Moskwę. Ech, tych kilka dywizji, których zabrakło pod Stalingradem... I frontu trzymanego przez Polaków na pewno Ruscy by tak łatwo nie przełamali, jak to zrobili z Rumunami. Ale to osobny temat. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 23.08.2012 Patafil napisał(a):Powtarzam - jeżeli za rogiem czai się niebezpieczniejszy wróg, to honor trzeba schować do kieszeni.Nie dość, że robisz za adwokata zdrajców (do tego takich, którzy działali na rzecz okupanta także twoich rodaków) to jeszcze zwyczajnie manipulujesz. De Grelle stanął u boku Rzeszy w 1941 roku gdy to Rzesza zaatakowała Związek Radziecki, a nie gdy Związek Radziecki silnie parł na Europę. Zaś gdy ZSRR było już w momencie parcia na Europę to Belgia po konferencji w Teheranie mogła się czuć bezpieczna pozostając w alianckiej strefie wpływów. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 23.08.2012 Sajid napisał(a):Nie dość, że robisz za adwokata zdrajców (do tego takich, którzy działali na rzecz okupanta także twoich rodaków) to jeszcze zwyczajnie manipulujesz. De Grelle stanął u boku Rzeszy w 1941 roku gdy to Rzesza zaatakowała Związek Radziecki, a nie gdy Związek Radziecki silnie parł na Europę. Zaś gdy ZSRR było już w momencie parcia na Europę to Belgia po konferencji w Teheranie mogła się czuć bezpieczna pozostając w alianckiej strefie wpływów.Szerzenie komunizmu, czyli ,,rewolucja światowa'', było od początku wpisane w ideologię. Ludzie inteligentni to rozumieli - zarówno w 1941, 43, aż do 91, bo dopiero wtedy komunizm przestał być zagrożeniem. Czyli nikt nie mógł się czuć bezpiecznie. Dzisiaj zagrożeniem jest w dalszym ciągu marksizm, taki po liftingu. Tak więc walka z komunizmem/marksizmem/lewactwem była, jest, i zawsze będzie uzasadniona. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 23.08.2012 Patafil napisał(a):Szerzenie komunizmu, czyli ,,rewolucja światowa'', było od początku wpisane w ideologię. Ludzie inteligentni to rozumieli - zarówno w 1941, 43, aż do 91, bo dopiero wtedy komunizm przestał być zagrożeniem. Czyli nikt nie mógł się czuć bezpiecznie. Dzisiaj zagrożeniem jest w dalszym ciągu marksizm, taki po liftingu. Tak więc walka z komunizmem/marksizmem/lewactwem była, jest, i zawsze będzie uzasadniona.Aha, czyli teraz po tej krótkiej rozmowie wychodzi już na to, że można być zdrajcą swojego kraju, bo gdzieś na świecie jest komunizm. :roll: Takie tłumaczenia to w drodze na szafot, licząc na upośledzenie umysłowe kata może jeszcze miałyby jakiś sens. ![]() Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - IX - 23.08.2012 Cytat:Tak więc walka z komunizmem/marksizmem/lewactwem była, jest, i zawsze będzie uzasadniona.Zawsze? Jesteś absolutnie pewny, że zawsze? Posłałbyś swoją rodzinę na śmierć, zdradziłbyś naród (de facto przyklasnąłbyś podstawowej idei komunizmu, tj. kosmopolityzmowi, czy tam zarzuceniu różnic narodowych/etnicznych, bez problemu zarzucając swoją narodowość na rzecz jakiegoś tam zwalczania zagrożenia) i ideały? To Ty jesteś zwykły robaczek, który tańczy tak, jak mu się zagra. Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 23.08.2012 Sajid napisał(a):Aha, czyli teraz po tej krótkiej rozmowie wychodzi już na to, że można być zdrajcą swojego kraju, bo gdzieś na świecie jest komunizm. :roll: Takie tłumaczenia to w drodze na szafot, licząc na upośledzenie umysłowe kata może jeszcze miałyby jakiś sens.Nie ,,gdzieś'', tylko pareset km dalej, w kraju mającym odpowiedni potencjał technologiczny i militarny. Dlatego ,,zdrada'' jest w tym wypadku także obroną konieczną. Tak to się dziwnie porobiło... ![]() Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 23.08.2012 К napisał(a):Zawsze? Jesteś absolutnie pewny, że zawsze? Posłałbyś swoją rodzinę na śmierć, zdradziłbyś naród (de facto przyklasnąłbyś podstawowej idei komunizmu, tj. kosmopolityzmowi, czy tam zarzuceniu różnic narodowych/etnicznych, bez problemu zarzucając swoją narodowość na rzecz jakiegoś tam zwalczania zagrożenia) i ideały?No cóż, dla zwolenników komuny i lewaków walka z nimi nie może być uzasadniona, i zawsze będzie ,,zdradą'', bo lewica ma monopol na słuszność. Każdy, kto jej się sprzeciwia, jest nazistą. No i fajnie, mi tam lewackie określenia latają koło ch... ![]() |