Forum Ateista.pl
Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Historia (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=15)
+--- Wątek: Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? (/showthread.php?tid=5042)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 28.08.2012

Acha, czyli wracamy do "komuchy, komuchy everywhere", daj dupy, zdradź braci, sprzedaj matkę bo komunista gdzieś tam jest. Doprawdy, naiwna linia obrony zdrajcy.

A jak widać Rzesza upadła a drugie ZSRR z Belgii nie powstało.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Wilk - 28.08.2012

Sajid napisał(a):Acha, czyli wracamy do "komuchy, komuchy everywhere", daj dupy, zdradź braci, sprzedaj matkę bo komunista gdzieś tam jest. Doprawdy, naiwna linia obrony zdrajcy.

A jak widać Rzesza upadła a drugie ZSRR z Belgii nie powstało.

Dyskutowanie z ignorantem jest jak napierdalanie głową w mur. :| Nic nie daje.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Grim - 28.08.2012

Sajid napisał(a):Acha, czyli wracamy do "komuchy, komuchy everywhere"...

Czyli twierdzisz, że w tamtych czasach w krajach zachodnich (i nie tylko) nie było nigdzie komunistów? Że siedzieli oni tylko w ZSRR? A te wszystkie partie komunistyczne chociażby we Włoszech, Czechosłowacji, Francji, Austrii to co, krasnoludki? Te partie miały po setki tysięcy członków, chcesz powiedzieć, że to nie byli komuniści? Jak nie komuniści, to kto, Latający Cyrk Monty Pythona?
Masz, poczytaj sobie o niektórych:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Partie_komunistyczne
Chyba, że dla Ciebie te partie były tylko z nazwy komunistyczne.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 28.08.2012

Berzerker napisał(a):Dyskutowanie z ignorantem jest jak napierdalanie głową w mur. :| Nic nie daje.
Dokładnie, ignorant w swej fascynacji będzie nawet nie dostrzegać jak wiele musi złamać, jak na wiele rzeczy musi przymknąć oko, żeby wyszło na jego. Mesjańska misja stoi bowiem ponad wszystkim i wszystkimi. Smutny
Grim napisał(a):Czyli twierdzisz, że w tamtych czasach w krajach zachodnich (i nie tylko) nie było nigdzie komunistów? Że siedzieli oni tylko w ZSRR? A te wszystkie partie komunistyczne chociażby we Włoszech, Czechosłowacji, Francji, Austrii to co, krasnoludki? Te partie miały po setki tysięcy członków, chcesz powiedzieć, że to nie byli komuniści? Jak nie komuniści, to kto, Latający Cyrk Monty Pythona?
Masz, poczytaj sobie o niektórych:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:razz:artie_komunistyczne
Chyba, że dla Ciebie te partie były tylko z nazwy komunistyczne.
Mam rozumieć, że to powód aby sprzymierzać się z okupantem? Ahh ci głupi Francuzi, czemuż oni Petainowi nie dziękują...

Może odrazu II WŚ potraktować jako wojnę komunizm vs reszta świata (a raczej ci wspaniali co za Hitlerem poszli)? :/


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Wilk - 28.08.2012

Sajid napisał(a):Mam rozumieć, że to powód aby sprzymierzać się z okupantem?

Ten meżczyzna którego mam w avatarze, Baron Ungern-Sterberg, szlachcic, z kim się sprzymierzał przeciwko komunistom? A żył i zmarł przed II wojną swiatową. Co Ty myślisz, ze II wojna światowa to był jakiś placek z bakaliami, czy co? Wkurwia mnie to betonowe gadanie. Sajid siedzi sobie wygodnie w domu, czyta książki historyczne, i wydaje mu się ze może wydawac werdykty o tych, którzy brali udział w tamtych wydarzeniach, którzy musieli podejmowac dramatyczne decyzje, którzy nie mieli przed sobą książek z historii w których mogliby sobie poczytać co z tego wyjdzie. Ech, szkoda słów.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 28.08.2012

Berzerker napisał(a):Ten meżczyzna którego mam w avatarze, Baron Ungern-Sterberg, szlachcic, z kim się sprzymierzał przeciwko komunistom? A żył i zmarł przed II wojną swiatową. Co Ty myślisz, ze II wojna światowa to był jakiś placek z bakaliami, czy co? Wkurwia mnie to betonowe gadanie. Sajid siedzi sobie wygodnie w domu, czyta książki historyczne, i wydaje mu się ze może wydawac werdykty o tych, którzy brali udział w tamtych wydarzeniach, którzy musieli podejmowac dramatyczne decyzje, którzy nie mieli przed sobą książek z historii w których mogliby sobie poczytać co z tego wyjdzie. Ech, szkoda słów.
Miliony ludzi nie miało takich rozterek co zdrajca De Grelle. Tysiące z nich podjęło walkę z okupantem. De Grelle nie podjął, bo De Grelle w swej mesjańskiej misji zatracił własny honor, poczucie obowiązku i rozsądek polityczny. I ty teraz mi te jego poczucie misji dziejowej kładziesz na talerzu mówiąc, że mam to uwzględnić. Uwzględniam-było to przyczyną upadku De Grelle, jego decyzje były dramatyczne tylko w jego umyśle. De Grelle przed przystąpieniem do Waffen SS nie był nigdy żołnierzem, był politykierem, ideologiem, on żył w innym świecie. Jeździł na zjazdy NSDAP, w Hitlerze widział wielkiego wodza, który obroni Europę, itd. Do tego naiwność Leona (Hitler nie był takim idealistą jak De Grelle, z komunistami gdy warto było to się bratał, a w wojnie z ZSRR nie chodziło o wojnę z komunizmem, tylko o wojnę mającą na celu podbić Rosję i zagarnąć wielkie obszary) nie jest dla mnie napewno przykładem jego trzeźwości w ocenie.

Btw. Inny przykład kolaboranta belgijskiego, także członka Waffen SS:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jef_van_de_Wiele


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 28.08.2012

Sajid napisał(a):Miliony ludzi nie miało takich rozterek co zdrajca De Grelle. Tysiące z nich podjęło walkę z okupantem. De Grelle nie podjął, bo De Grelle w swej mesjańskiej misji zatracił własny honor, poczucie obowiązku i rozsądek polityczny. I ty teraz mi te jego poczucie misji dziejowej kładziesz na talerzu mówiąc, że mam to uwzględnić. Uwzględniam-było to przyczyną upadku De Grelle, jego decyzje były dramatyczne tylko w jego umyśle. De Grelle przed przystąpieniem do Waffen SS nie był nigdy żołnierzem, był politykierem, ideologiem, on żył w innym świecie. Jeździł na zjazdy NSDAP, w Hitlerze widział wielkiego wodza, który obroni Europę, itd. (...)
Jeździł, i co z tego? Niemcy były w tym czasie jedyną siłą mogącą przeciwstawić się komunie, więc co w tym dziwnego, ze podtrzymywano braterstwo broni? A lewaccy idioci (Bernard Shaw i inni) to nie jeździli przypadkiem do ZSRS i nie głosili potem, iż jest to robotniczy raj? A to, że miliony ludzi dawały się na to nabierać, świadczy o ich prostactwie, podobnie jak dziś wielu debili wychwala reżim północnokoreański. Ale inteligentni, wykształceni ludzie, jak Degrelle, potrafili ocenić te sprawy należycie. Na tym
właśnie polega różnica między byciem lewackim ćwokiem a niebyciem nim... :!:


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - As Sa'iqa - 28.08.2012

Patafil napisał(a):Jeździł, i co z tego? Niemcy były w tym czasie jedyną siłą mogącą przeciwstawić się komunie, więc co w tym dziwnego, ze podtrzymywano braterstwo broni? A lewaccy idioci (Bernard Shaw i inni) to nie jeździli przypadkiem do ZSRS i nie głosili potem, iż jest to robotniczy raj? A to, że miliony ludzi dawały się na to nabierać, świadczy o ich prostactwie, podobnie jak dziś wielu debili wychwala reżim północnokoreański. Ale inteligentni, wykształceni ludzie, jak Degrelle, potrafili ocenić te sprawy należycie. Na tym
właśnie polega różnica między byciem lewackim ćwokiem a niebyciem nim... :!:
A można być prawackim ćwokiem? czy nie?


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 28.08.2012

Patafil napisał(a):Jeździł, i co z tego? Niemcy były w tym czasie jedyną siłą mogącą przeciwstawić się komunie,
Nie byli i chętnie się nawzajem układali.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Radziecko-niemiecka_umowa_handlowa_%281939%29

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pakt_Ribbentrop-Mo%C5%82otow

W 1938r. Rzesza udzieliła ZSRR kredytu. ZSRR szkolił niemieckich czołgistów w Kazaniu, szkolono także innych specjalistów.
Patafil napisał(a):Na tym
właśnie polega różnica między byciem lewackim ćwokiem a niebyciem nim... :!:
Różnica polega na tym, że alternatywą dla lewactwa nie jest bycie patafilowym naziolem.
Różnica, której twój wąski światopogląd nie jest w stanie zrozumieć.
Patafilu, wszyscy ludzie walczący z nazistami (np. u nas w Polsce) byli lewakami? Uśmiech


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 28.08.2012

Sajid napisał(a):Nie byli i chętnie się nawzajem układali.
Nadal się pytam, co z tego? Układali się na tyle, na ile musieli, tzn. na ile było to konieczne z przyczyn politycznych. Tym niemniej tą siłą byli. USA w czasie zimnej wojny też się układały z ZSRS (układy SALT itp.) i przestały być siłą, która stopowała czerwonych? Nawet razem z nimi polecieli se w 1975 r. w kosmos... Duży uśmiech Co za człowiek, nic nie kuma, a później się jeszcze obraża...
Sajid napisał(a):Różnica polega na tym, że alternatywą dla lewactwa nie jest bycie patafilowym naziolem.
Różnica, której twój wąski światopogląd nie jest w stanie zrozumieć.
Patafilu, wszyscy ludzie walczący z nazistami (np. u nas w Polsce) byli lewakami? Uśmiech
Za to twój lewacki światopogląd, zawsze i wszędzie wybielający komuchów... Ale mniejsza z tym. Co to ostatniego zdania, jest to rzeczywiście tragiczny paradoks naszych czasów. Ci ludzie - Polacy i nie tylko - walczyli za wolność, przelewali krew i wieczna chwała Im za to! Tylko w co ich trud się przemienił? Jak to wygląda z perspektywy tych prawie 70 lat? Europa pełna imigrantów; Europa, gdzie niszczy się tradycję, tożsamość i etniczność, ech, szkoda gadać. Czy o taką Europę walczyli np. akowcy, na których się stale powołujesz? Z całą pewnością nie, i wiem co mówię, bo mam w rodzinie kombatantów. Co by np. powiedzieli wielcy przywódcy z tamtych lat (np. Churchill czy de Gaulle), gdyby mogli zobaczyć swoje kraje dzisiaj? A to właśnie ten ,,zwycięski'' rok 1945 był tego początkiem, czy ktoś chce, czy nie... Dlatego z perspektywy czasu nie jest to wszystko tak oczywiste, jak byśmy chcieli. Kobyła historii poniosła nieco...


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 28.08.2012

Patafil napisał(a):Nadal się pytam, co z tego? Układali się na tyle, na ile musieli, tzn. na ile było to konieczne z przyczyn politycznych.
Konieczne dla takich bojowników antykomunistycznych? Uśmiech Z resztą na czym niby ta konieczność polegała?
Z resztą o czym ja gadam, w końcu NSDAP była partią socjalistyczno-robotniczą a w swych szeregach posiadała niemal komusze osobistości jak Ernst Rohm.

Patafil napisał(a):Tym niemniej tą siłą byli. USA w czasie zimnej wojny też się układały z ZSRS (układy SALT itp.)
Duży uśmiech Salt porównujesz do układów, które wymieniłem? Widzę, że żarty się ciebie trzymają.
A taką siłą byli, że w kilka lat dostali od tego ZSRR po dupie. To dzięki nim Stalin mógł sobie na luzie zagarnąć całą Europę Środkową.

Patafil napisał(a):Co to ostatniego zdania, jest to rzeczywiście tragiczny paradoks naszych czasów. Ci ludzie - Polacy i nie tylko - walczyli za wolność, przelewali krew i wieczna chwała Im za to! Tylko w co ich trud się przemienił? Jak to wygląda z perspektywy tych prawie 70 lat? Europa pełna imigrantów; Europa, gdzie niszczy się tradycję, tożsamość i etniczność, ech, szkoda gadać. Czy o taką Europę walczyli np. akowcy, na których się stale powołujesz? Z całą pewnością nie, i wiem co mówię, bo mam w rodzinie kombatantów. Co by np. powiedzieli wielcy przywódcy z tamtych lat (np. Churchill czy de Gaulle), gdyby mogli zobaczyć swoje kraje dzisiaj? A to właśnie ten ,,zwycięski'' rok 1945 był tego początkiem, czy ktoś chce, czy nie... Dlatego z perspektywy czasu nie jest to wszystko tak oczywiste, jak byśmy chcieli. Kobyła historii poniosła nieco...

Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie. Do tego bredzisz. Tradycja i tożsamość u nazistów?! Naziści tak samo burzyli konserwatywne elementy europejskie jak komuniści. Himmler i jego skrzydło walnie się do tego przyczyniało między innymi w swych pomysłach wielożeństwa, propagowania rozwiązłości (w celu jak największej produkcji "aryjczyków") czy też poprzez upaństwowienie dzieci mające swe przejawy w Lebensbornie.
Co w Rzeszy rosło w siłę? Stare konserwatywne, pruskie stronnictwo i oficerka czy może SS wraz ze swoimi zwyrodnieniami?

Z perspektywy czasu wszystko jest oczywiste. Naziści dokonywali u nas w kraju niebywałych mordów i zbrodni, do tego chyba znasz ich plany co do ludności słowiańskiej więc z łaski swojej skończ produkować te swoje farmazony.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Palmer - 28.08.2012

Patafil napisał(a):Jeździł, i co z tego? Niemcy były w tym czasie jedyną siłą mogącą przeciwstawić się komunie

Mówisz o partii Narodowo-Socjalistycznej i jej Wodzu? :lol2:

Przecież to właśnie oni zniszczyli Zachód, a potem dali się pobić Stalinowi.

To przez nich mamy to co mamy.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - korsarz - 29.08.2012

Palmer Eldritch napisał(a):Mówisz o partii Narodowo-Socjalistycznej i jej Wodzu? :lol2:

Przecież to właśnie oni zniszczyli Zachód, a potem dali się pobić Stalinowi.

To przez nich mamy to co mamy.

Owszem, ale nie wszystkie jednostki ochotnicze Waffen SS były stricte narodowo-socjalistyczne, niektóre jak np. Wallonien Degrelle'a, hiszpańska Błękitna dywizja czy Charlemagne kierowały się innymi pobudkami aniżeli rdzenne jednostki SS. Zreszta cała inicjatywa naboru do Waffen SS była okraszona antybolszewicką propagandą, to była krucjata, na wzór tych średniowiecznych. Niestety było już za późno, sytuacja polityczna nie sprzyjała już Niemcom. Historię piszą zwycięzcy.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - rnk - 29.08.2012

Jezu. Mam pytanie a propos WW2. Jak się nazywa prawo, zasada czy coś tam, jakiegoś tam pana? Powstało ono krótko po 2 wojnie światowej i odnosząc się do chyba prawa naturalnego mówi, że są zbrodnie, które mają charakter uniwersalny i można za nie sądzić niezależnie od konkretnego prawa państwowego.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Baptiste - 29.08.2012

rnk napisał(a):Jezu. Mam pytanie a propos WW2. Jak się nazywa prawo, zasada czy coś tam, jakiegoś tam pana? Powstało ono krótko po 2 wojnie światowej i odnosząc się do chyba prawa naturalnego mówi, że są zbrodnie, które mają charakter uniwersalny i można za nie sądzić niezależnie od konkretnego prawa państwowego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gustav_Radbruch

http://pl.wikipedia.org/wiki/Formu%C5%82a_Radbrucha


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - rnk - 29.08.2012

Tak, Boże, tak. Powoli umierałem od niemożności znalezienia tej, jak się okazuje, formuły. Jestem Ci winien różę, pół litra lub coś podobnego.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Patafil - 29.08.2012

Sajid napisał(a):Konieczne dla takich bojowników antykomunistycznych? Uśmiech Z resztą na czym niby ta konieczność polegała?
Z resztą o czym ja gadam, w końcu NSDAP była partią socjalistyczno-robotniczą a w swych szeregach posiadała niemal komusze osobistości jak Ernst Rohm.
Polegała na wyczekiwaniu odpowiedniego momentu i zabezpieczeniu sobie tyłów. Chyba proste... :!: A tego, że była partią narodowo-socjalistyczną, nikt nie kwestionuje. Brała to, co najlepsze z prawej i lewej strony.
Sajid napisał(a):Duży uśmiech Salt porównujesz do układów, które wymieniłem? Widzę, że żarty się ciebie trzymają.
A taką siłą byli, że w kilka lat dostali od tego ZSRR po dupie. To dzięki nim Stalin mógł sobie na luzie zagarnąć całą Europę Środkową.
Tak, porównuję, gdyż są to te same zdarzenia zwane polityką. I co ma z tym wspólnego fakt, że przegrali? Przegrali, ale dokopali komunie - patrz jeden z moich wcześniejszych postów. Ty naprawdę potrafisz klepać w kółko to samo, jak papuga?
Sajid napisał(a):Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie. Do tego bredzisz. Tradycja i tożsamość u nazistów?! Naziści tak samo burzyli konserwatywne elementy europejskie jak komuniści. Himmler i jego skrzydło walnie się do tego przyczyniało między innymi w swych pomysłach wielożeństwa, propagowania rozwiązłości (w celu jak największej produkcji "aryjczyków") czy też poprzez upaństwowienie dzieci mające swe przejawy w Lebensbornie.
Co w Rzeszy rosło w siłę? Stare konserwatywne, pruskie stronnictwo i oficerka czy może SS wraz ze swoimi zwyrodnieniami?
Nie, to ty pitolisz te same gazetowe brednie. Odnieś się do meritum mojego postu - w co się obróciło zwycięstwo 45? I bez przesady z tą rozwiązłością w III Rzeszy. Owszem, było kilka ośrodków, gdzie Himmler testował swoje pomysły (jak Lebensborn), ale ogólnie Rzesza była krajem normalnym. Porównaj to z dzisiejszą lewacką Europą, gdzie nie wolno obchodzić Gwiazdki, bo się mułły obrażą... I po raz kolejny wracamy do pytania: co wygraliśmy w 1945 roku?
Sajid napisał(a):Z perspektywy czasu wszystko jest oczywiste. Naziści dokonywali u nas w kraju niebywałych mordów i zbrodni, do tego chyba znasz ich plany co do ludności słowiańskiej więc z łaski swojej skończ produkować te swoje farmazony.
Była wojna, była okupacja, a to rodzi obustronną machinę przemocy. Mogło tego nie być, gdyby nasi przywódcy mieli trochę oleju pod sufitem. A planów co Słowian nie znam... jest fałszywka znana jako ,,Generalplan Ost'', opracowana po wojnie na podstawie ,,zeznań'' niemieckich jeńców. Istnieje także wiele przekłamań, np. co do liczby ofiar w Polsce czy Rosji - ofiary Katynia czy gułagów też przez długi czas były ofiarami niemieckimi, prawda?
Palmer Eldritch napisał(a):To przez nich mamy to co mamy
Co nie zmienia faktu, że byli jedyną siła antykomunistyczną, zarówno militarnie, jak i ideologicznie. Europa po I wojnie popadła w stan marazmu i dekadencji (aktywnie podsycany przez żydostwo, ale to osobny temat). Dawne wartości kojarzyły się ludziom wyłącznie z okopami i 4-letnią rzezią; kryzys 1929 tylko wzmocnił te nastroje. Hitler wyciągnął swój naród z tej depresji, odepchnął wewnętrzne zagrożenie komunistyczne, zwrócił ludziom nadzieję i poczucie tożsamości. To okazało się pociągające także dla przedstawicieli innych narodów, mimo że Niemcy byli, bez dwóch zdań, agresorami i okupantami. A wspólna idea obrony Europy przed komunizmem łączyła ludzi ponad tymi podziałami.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Sofeicz - 29.08.2012

Niebywałe, że w narodzie, który o mały włos uniknął fizycznej zagłady znajdują się obrońcy faszystów i ich kurewskich planów.
Ale nic mnie już na tym forum nie zdziwi.
Adoracja Putina, totalna negacja Państwa Polskiego a teraz to.
To gorzej niż piąta kolumna i pożyteczni idioci razem wzięci.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Palmer - 29.08.2012

Patafil napisał(a):Hitler wyciągnął swój naród z tej depresji, odepchnął wewnętrzne zagrożenie komunistyczne, zwrócił ludziom nadzieję i poczucie tożsamości.

Nic takiego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie.
Po krótkich 12 latach władzy Hitlera Niemcy stanęły na krawędzi zagłady. Zginęło ponad siedem milionów obywateli, a miasta, fabryki, koleje, itd. legły w gruzach. Poza tym, Niemcy zrobili sobie najczarniejszy PR w historii, taki, że Francja Bonapartego to pikuś.

12 lat! To bardzo mało. Wyobraź sobie, że w Polsce dochodzi w 2000 r. do władzy jakiś Pan Hitlerowski, rządzi do dziś, a "owocem" jego panowania jest kraj rozjebany w drobny mak, poddany rozbiorom i okupowany.

Hitler przegrał wojnę już w 1939 roku, kiedy to zlikwidował państwa buforowe pomiędzy Niemcami a potężnym ZSRR i rozpoczął wojnę z Wielką Brytanią i Francją, za którymi stały USA.


Waffen SS - Bohaterowie czy zbrodniarze ? - Grim - 30.08.2012

Palmer Eldritch napisał(a):Nic takiego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie.
Po krótkich 12 latach władzy Hitlera Niemcy stanęły na krawędzi zagłady. Zginęło ponad siedem milionów obywateli, a miasta, fabryki, koleje, itd. legły w gruzach.

Tak, ale tak się stało bo przegrał, a zanim przegrał? Zanim nastąpił 1945 rok? Jak Niemcy wyglądały po 5, czy 8 latach władzy Hitlera? Zawsze przeciw argumentowi, że Hitler wyciągnął Niemcy z biedy, podaje się argument jak to wyglądało po przegranej, a jak wyglądała Rzesza przed wojną? Też wszystko było w gruzach i miliony Niemców było martwych?