Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16) +--- Wątek: Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? (/showthread.php?tid=5684) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
|
Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 22.04.2010 idiota napisał(a):GDZIE WASZ WSTYD? Pielęgnują go jak Lenina. Tylko trumny nie otwierają. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Metallhard - 22.04.2010 Skywalker napisał(a):Załóżmy że pilot bombowca po raz pierwszy zobaczy na własne oczy pole trupów które pozostawił po swoim nalocie. Nagle wtedy zmieni radykalnie poglądy co do swoich "bezemocjonalnych" czynów. Też go wtedy nazwiesz swołczą kierowaną przez emocje??Wybacz, ale nie widzę związku. W jaki sposób fakt zostania rodzicem ma nagle ukazać negatywne skutki aborcji? Skywalker napisał(a):Tak więc przestań pieprzyć bo wypawiadasz się na temat który ciebie w ogóle nie dotyczy i łatwo tu mówić "jesteście dziwni". To właśnie opinie tych którzy doświadczyli rodzicielstwa są o wiele bardziej obiektywne niż twoje.Co do tej kwestii podzielam opinię Socjopaty, obiektywizm jest wykluczony, gdy w grę wchodzą nadmierne emocje. Dlatego to właśnie świeżo upieczeni rodzice lub osoby lada chwila spodziewające się dziecka są nastawione subiektywnie do zagadnienia aborcji. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 i co wy tak z tym fundamentem? płód to mały domek w którym się nie da mieszkać co najwyżej, a nie fundament. ja wiem, że są tacy, co rozumują tak: "skoro X mi się nie przyda, to X jest nikomu nie przydatne i należy to zniszczyć" ale tacy ludzie się nazywają chuliganie i nie sądzę by należało z nich brać przykład. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - nihilista - 22.04.2010 Proponuję aby od tej chwili porównywać płód do jednorożca, wasze wywody staną się jeszcze bardziej niemerytoryczne i co za tym idzie zabawne ^^ Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 albo do jego rogu... nie wiem jeszcze czy startego czy w całości. albo do dźwigu portowego. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Rexerex - 22.04.2010 Właśnie stwierdziłem, że płód to też człowiek. Powiem więcej: jestem za zabijaniem ludzi I jestem z siebie dumny, że zgadzam się na mordowanie ludzkich ciał Oczywiście dalej jestem przeciwny mordowaniu umysłów, a więc odpada zabijanie lepiej ukształtowanych ludzi Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Seth - 22.04.2010 idiota napisał(a):co za kretyńska demagogia... ja bym spytał gdzie ich rozum ale to jest idioto drogi przykład lewackiego rozumowania mamy to u Socjopaty, mamy na Racjonaliście. tzn jak długo się da posługujemy się nauką i każdego oponenta odsądzamy od czci i wiary jako niemerytorycznego zacofanca. ale jak już nauka nam przeczy wtedy zaczynamy uprawiać radosne pierdolenie i demagogię. Irracjonalista.pl normalnie Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - nihilista - 22.04.2010 Seth napisał(a):ja bym spytał gdzie ich rozum Właściwe pytanie brzmi: czy dom bez okien to też jednorożec? Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 umysł jest tylko emergencją ciała. piszesz trochę tak, jakbyś chciał chronić cień a zniszczyć to co go rzuca. i szkoda, że tak strasznie czcisz se te umysły, że nie ważne jakie pany potworne się z nich ulęgną i zostaną zrealizowane, ty swój fetysz i tak nadal chcesz chronić... nihilista napisał(a):Właściwe pytanie brzmi: czy dom bez okien to też jednorożec?jak dla ciebie to chyba bez klamek Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Forge - 22.04.2010 Cytat:a komukolwiek zabraniam? mile:Ciężko się na coś zdecydować jak się jest zabitym zanim otworzy się oczy. Wasz upór w przeczeniu faktom jest dla mnie niesamowitym zjawiskiem. Cytat:Właśnie stwierdziłem, że płód to też człowiek. Powiem więcej: jestem za zabijaniem ludzi :wink: I jestem z siebie dumny, że zgadzam się na mordowanie ludzkich ciał :mrgreen: Oczywiście dalej jestem przeciwny mordowaniu umysłów, a więc odpada zabijanie lepiej ukształtowanych ludzi ad:Byłem pewny, że z czasem wyjdzie, że zabijanie noworodków jest spoko. "Przedludzie" Dicka, prorocza książka. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 do czasu pełnego ukształtowania "umysłu" ciężarówka aborcyjna czeka... Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - nihilista - 22.04.2010 Płód bez zdolności odczuwania to zlepek komórek, bez znaczenia czy mógłby wykształcić się z niego kangur, człowiek czy ufoludek. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Rexerex - 22.04.2010 forge napisał(a):Byłem pewny, że z czasem wyjdzie, że zabijanie noworodków jest spoko. "Przedludzie" Dicka, prorocza książka.Gdzie ja piszę o zabijaniu noworodków? Mózg noworodek ma? Ma! A więc nie wolno zabić idiota napisał(a):do czasu pełnego ukształtowania "umysłu" ciężarówka aborcyjna czeka...Umysł się nigdy w pełni nie ukształtuje. Zaczyna się z pracą mózgu i trwa z nim aż do jego śmierci. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 a ze zdolnością do odczuwania to już nie zlepek komórek (tylko, że trochę starszy) tylko Nadniebna Gwiazda Duchowej Doskonałości, tak? albo Transkunkcjoner Coninuum, Którego Moc jest Równa tylko Jego Tajemniczości... w ostateczności Jednorożec. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 Rexerex napisał(a):Umysł się nigdy w pełni nie ukształtuje. Zaczyna się z pracą mózgu i trwa z nim aż do jego śmierci.tym gorzej dla niego. drzwi ciężarówki aborcyjnej będą stały dłużej otworem. abortować staruszkę? rexerex pozwolą... Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Rexerex - 22.04.2010 idiota napisał(a):tym gorzej dla niego.Zupełnie nie wiem o co Ci chodzi w tej chwili Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 czyli jaki stopień rozwoju mózgu/umysłu musi zostać osiągnięty, by zaczął cię on powstrzymywać od przyzwolenia, jak to sprawdzić i czemu akurat ten? nie wmówisz mi, że pierwsze wyładowania elektryczne w OUN to już umysł. umysł się pojawia jak się naumiemy mówić. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Rexerex - 22.04.2010 idiota napisał(a):czyli jaki stopień rozwoju mózgu/umysłu musi zostać osiągnięty, by zaczął cię on powstrzymywać od przyzwolenia, jak to sprawdzić i czemu akurat ten?W przypadku człowieka nie interesuje mnie stopień rozwoju mózgu. Ma on po prostu być tj. powiedzmy pierwsze sprzężenie zwrotne utworzone z neuronów. Cytat:nie wmówisz mi, że pierwsze wyładowania elektryczne w OUN to już umysł.Sam bym sobie tego też nie wmówił, ale dla potrzeb tej rozmowy przyjmijmy, że tak :] Przecież jeszcze nie opracowano Ogólnej Teorii Umysłu, ale przynajmniej już wiemy, że umysł składa się z sieci sprzężeń zwrotnych. Posiadamy umysł? Posiadamy. I teraz wskaż mi kiedy idąc wstecz ten umysł znika. Nie potrafisz tego zrobić, a więc musimy przyjąć wersję, że umysł powstaje wraz z pierwszymi neuronami :] Cytat:umysł się pojawia jak się naumiemy mówić.Sorry, ale to jest gówno prawda. Dzikich dzieci nikt nie nauczył mówić, a zapewne zgodzisz się, że posiadały umysł. Z resztą jedno z takich ocalonych dzieci po jakimś czasie resocjalizacji opowiadało, że wcześniej myślało za pomocą obrazów. Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - idiota - 22.04.2010 nie posiadały żadnych umysłów. to jest techniczne pojęcie kognitywistyki i najpierw poznaj jego naukowe znaczenie zanim wybierzesz je na składnik kryterium odpowiedniego rozwoju człowieka, by dalej należało go utrzymywać przy życiu. jak piszesz Ogólnej Teorii Umysłu jeszcze nie opracowano, a genów tak. więc czemu upierasz się za tą nieopracowaną w ocenie kogo zabijać i kiedy a nie za pierwszą? chcesz zostawić jak największą granicę dla przeróżnych mataczeń? Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - NotInPortland - 22.04.2010 Rexerex napisał(a):Pytanie o to w którym dniu płód staje się człowiekiem jest jak zapytanie o to w którym pokoleniu australopitek zamienił się w homo erectusa. Wiemy, że to dwie różne formy, ale nie da się jednoznacznie wykazać granicy. Dlatego uważam, że o wiele prościej jest pokazać granicę rozmytą "gdzieś odtąd dotąd" i dla bezpieczeństwa przyjąć granicę nieco niższą.Czyli według Ciebie, w prawie powinien być kreacjonistyczny zapis, że przed umownie ustaloną granicą (np. 12 tygodni) w macicy jest zygota-wrzód-czy_jak_tam_to_nazwiesz, który można zeskrobać, a sekundę po tej granicy następuje prawy akt kreacjonistyczny i zostaje stworzony człowiek, mimo iż z biologicznego punktu widzenia, narządy wewnętrze czy cechy morfologiczne powstają w sposób ciągły a nie ot tak w ułamku sekundy. Ok, to chciałbym abyś teraz Reverex rozważył pewien niefajny hipotetyczny scenariusz (oczywiście ani Tobie ani nikomu go nie życzę, chcę Cię tylko skłonić do przemyśleń): Wyobraź sobie, że masz żonę i postanowiliście mieć dziecko. Bardzo je chcecie i staracie się o nie. W końcu jest potwierdzenie, że żona jest w ciąży. Wszystko jest dobrze, aż do momentu, gdy nastaje dzień szósty 11 tygodnia ciąży. Żona w centrum miasta zostaje potrąca przez samochód prowadzony przez pijanego kierowcę. Nie doznała żadnych poważniejszych obrażeń czy złamań, ale doszło do poronienia. Z wiadomych przyczyn jesteś wściekły i najchętniej zabiłbyś tego pijanego debila, który spowodował wypadek. Po pewnym czasie sędzia orzeka dla pijanego kierowcy wyrok - 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 6 miesięcy i zabranie prawa jazdy na ileś tam miesięcy. Żona nie doznała poważniejszych obrażeń, więc wszystko jest wymierzone w zgodzie z prawem. Jednak gdyby koleś upił się dzień czy dwa później i potrącił Twoją żonę, to mógłby zostać oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym czy jeszcze coś poważniejszego. Prawo mówiło by, że zabił on wówczas (nienarodzonego) człowieka. Niestety zabrakło tego jednego czy dwóch dni i prawo teraz stanowi, że praktycznie "nic" się wielkiego nie stało, nikomu nie stała się większa krzywda. I teraz pytanie do Ciebie, Reverex, czy wyznając ideę "umownej granicy między "naroślą" a człowiekiem", kilka dni później, wziąłbyś piwo z lodówki i tak bez mrugnięcia okiem zagadałbyś do żony: "to co tam dzisiaj grają w telewizji?" ? Pocieszałbyś żonę, że to co było wówczas w jej macicy to był tylko kawałek masy biologicznej, jakiś wrzód bez znaczenia, że nic się nie stało? Nie dało by Ci to (nie daje teraz) do myślenia, że takie umowne ustalenia kiedy coś jest jeszcze zlepkiem komórek a kiedy ktoś jest już człowiekiem, są po prostu DO DUPY? |