Forum Ateista.pl
Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? (/showthread.php?tid=5684)



Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Cleo - 21.11.2009

ktosieniemodlitensiepodli napisał(a):Nie chce tych kurew zabijać. Pluję im w wyskrobane pizdy, ot wszystko!!!

Od takiej postawy do morderstwa już tylko mały kroczek.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Bloo - 21.11.2009

El Commediante napisał(a):Podzielam obawy Rotheina. Każde zejście z etycznej drogi postępowania obniża próg występowania naszych wątpliwości przy podejmowaniu podobnych decyzji... Dlatego trzeba mieć na uwadze to, że ewentualne zalegalizowanie aborcji byłoby dopiero początkiem szeregu przemian w naszej etyce.

Z pogrubionym się zgadzam, z całą resztą nie. Dlaczego? Bo aborcja nie jest niezgodna z etyką.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 21.11.2009

Cleo napisał(a):Muzułmanie uważają, że wiara innych to ich sprawa i dlatego zabijają apostatów. Ty chcesz robić coś podobnego.

Feminizujące kretynki (to tylko jeden przykład) uważają że relacja mężczyzn do kobiet to ich sprawa i dlatego chcą każdego kto myśli inaczej chwycić za mordę.

Pedały uważają ze to co sobie ktoś o nich myśli to ich sprawa i dlatego chcą zamykać w więzieniach albo skazywać na potężne grzywny "innomyślicieli".

Kurwy uważają ze one jedyne mają prawo decydować o swoim brzuchu, co mężczyzn stawia w roli "organicznych wibratorów" przydatnych jedynie dla chwilowej satysfakcji.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 21.11.2009

El Commediante napisał(a):Wychodzi na to, że wszystkim tym, na których Ty przeprowadziłbyś aborcję :lol2:
pudło. prawo do aborcji nie oznacza pozwolenia na popęd do skrobania. . przyjmuję jednak że czasem sytuacja życiowa, na jaką wpływu się nie ma, wymaga aborcji. przyjmuję również że dużo par zechce mieć dziecko, nawet takie z np chorym sercem. więc jeśli jakieś "urodzi się" praktycznie martwe, to i tak jego organy mogą pomóc tym dzieciom co się urodziły naprawdę chore.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 21.11.2009

Cleo napisał(a):Od takiej postawy do morderstwa już tylko mały kroczek.

Od poprawnopolitycznej "tolerancji" do zamordystycznego totalitaryzmu tylko mały kroczek.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 21.11.2009

El Commediante napisał(a):8O
Podzielam obawy Rotheina. Każde zejście z etycznej drogi postępowania obniża próg występowania naszych wątpliwości przy podejmowaniu podobnych decyzji... Dlatego trzeba mieć na uwadze to, że ewentualne zalegalizowanie aborcji byłoby dopiero początkiem szeregu przemian w naszej etyce.

Cały czas o tym piszę. Ale demagodzy (lub ludzie którzy węszą w tych zmianach jakiś interes dla siebie) twierdzą że te kwestie się nie zazębiają, i że nie powinno się o tym mówić w ramach szerszej perspektywy, tzn. "dziś uznamy sobie to za normę, a po nas to choćby i potop". Poglądy tych ludzi odwierciedlają zarówno płytkość ich myślenia, ale również brak odpowiedzialności za przyszłość.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 21.11.2009

Bloo napisał(a):Bo aborcja nie jest niezgodna z etyką.

Pierdolisz jak pokrzywiony. (zresztą chyba jesteś umysłowo)

Z jaką etyką? Z etyką Bloo? Z etyką gonza? Z etyką albo z subiektywną opinią? Już ci napisałem - myśl zanim palniesz głupotę.

Aborcja na pewno jest sprzeczna z etyką lekarską, ta bowiem mowi jasno: służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu. Przeprowadzenie aborcji jest sprzeczne z etyką lekarską, jeżeli ciąża nie zagraża życiu matki.

"Powołaniem lekarza jest ochrona życia i zdrowia ludzkiego, zapobieganie chorobom, leczenie chorych oraz niesienie ulgi w cierpieniu; lekarz nie może posługiwać się wiedzą i umiejętnością lekarską w działaniach sprzecznych z tym powołaniem."
Kodeks Etyki Lekarskiej art. 2, paragraf pierwszy


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - wildhoney - 21.11.2009

Rothein napisał(a):Cały czas o tym piszę. Ale demagodzy (lub ludzie którzy węszą w tych zmianach jakiś interes dla siebie) twierdzą że te kwestie się nie zazębiają, i że nie powinno się o tym mówić w ramach szerszej perspektywy, tzn. "dziś uznamy sobie to za normę, a po nas to choćby i potop". Poglądy tych ludzi odwierciedlają zarówno płytkość ich myślenia, ale również brak odpowiedzialności za przyszłość.
Tyle, ze nawet po jej zalegalizowaniu nie sadze, aby aborcja stala sie w zadnym znaczeniu 'norma' dla spoleczenstwa.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 21.11.2009

Rothein napisał(a):Pierdolisz jak pokrzywiony. (zresztą chyba jesteś umysłowo)

Z jaką etyką? Z etyką Bloo? Z etyką gonza? Z etyką albo z subiektywną opinią? Już ci napisałem - myśl zanim palniesz głupotę.

Aborcja na pewno jest sprzeczna z etyką lekarską, ta bowiem mowi jasno: służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu. Przeprowadzenie aborcji jest sprzeczne z etyką lekarską, jeżeli ciąża nie zagraża życiu matki.

"Powołaniem lekarza jest ochrona życia i zdrowia ludzkiego, zapobieganie chorobom, leczenie chorych oraz niesienie ulgi w cierpieniu; lekarz nie może posługiwać się wiedzą i umiejętnością lekarską w działaniach sprzecznych z tym powołaniem."
Kodeks Etyki Lekarskiej art. 2, paragraf pierwszy
no w tym znaczeniu odgórnego narzucenia tak. przy czym nie jest trudne przerzucenie tego od lekarzy do "aborcjonistów"


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Bloo - 21.11.2009

Rothein napisał(a):Aborcja na pewno jest sprzeczna z etyką lekarską, ta bowiem mowi jasno: służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu. Przeprowadzenie aborcji jest sprzeczne z etyką lekarską, jeżeli ciąża nie zagraża życiu matki.

A nieprawda.
1. Lekarze zajmują się nie tylko dbaniem o zdrowie, ale również np. o urodę.
2. Aborcja nie jest sprzeczna z zasadą służenia życiu i zdrowiu ludzkiemu, dlatego nie jest sprzeczna z etyką lekarską.

To, że aborcja nie zawsze służy ochronie życia matki, znaczy jedynie, że jest to zabieg mniej priorytetowy w porównaniu np. do przeszczepu.

Myślenie nie boli (to taka super kąśliwa uwaga w stylu Rotheina).


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Palmer - 21.11.2009

Cleo napisał(a):Od takiej postawy do morderstwa już tylko mały kroczek.
Wypraszam sobie, by zwolennicy morederstw mnie potencjalnym mordercą nazywali.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - El Commediante - 21.11.2009

Bloo napisał(a):A nieprawda.
1. Lekarze zajmują się nie tylko dbaniem o zdrowie, ale również np. o urodę.

Chodzi nie o to, czym się zajmują, a o to, czym się NIE zajmują. Działanie na szkodę pacjenta należy do tych zajęć.

Bloo napisał(a):2. Aborcja nie jest sprzeczna z zasadą służenia życiu i zdrowiu ludzkiemu, dlatego nie jest sprzeczna z etyką lekarską.

Właśnie o to toczy się cały czas dyskusja :] Proponuję żeby nie rozwijać tego tematu po raz n-ty.

Bloo napisał(a):To, że aborcja nie zawsze służy ochronie życia matki, znaczy jedynie, że jest to zabieg mniej priorytetowy w porównaniu np. do przeszczepu

Czyli dla Ciebie aborcja to coś między wstrzykiwaniem botoksu, a odsysaniem tłuszczu... :roll: Mam nadzieję, że nie jesteś lekarzem, bo wiesz, że ogłoszenie takich poglądów oznaczałoby koniec Twojej kariery?


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Bloo - 21.11.2009

El Commediante napisał(a):Chodzi nie o to, czym się zajmują, a o to, czym się NIE zajmują. Działanie na szkodę pacjenta należy do tych zajęć.


Aborcja nie jest działaniem na szkodę pacjenta. (Jak chcesz, możemy o tym nie rozmawiać po raz n-ty).

Ja chciałem zrezygnować z pisania na ten temat, bo wiem, że nie dojdziemy do konsensusu, ale mogę patrzeć jak ktoś wypisuje takie bzdury, że aborcja jest niezgodna z etyką lekarską.


El Commediante napisał(a):Czyli dla Ciebie aborcja to coś między wstrzykiwaniem botoksu, a odsysaniem tłuszczu... :roll: Mam nadzieję, że nie jesteś lekarzem, bo wiesz, że ogłoszenie takich poglądów oznaczałoby koniec Twojej kariery?

To Ty powiedziałeś. Moim zamysłem było przekazanie, że jak aborcja nie służy ochronie życia, to nie znaczy, że służy jemu szkodzeniu.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 21.11.2009

Bloo napisał(a):A nieprawda.
1. Lekarze zajmują się nie tylko dbaniem o zdrowie, ale również np. o urodę.

Lekarz moze też grzebać przy silnikach samochodowych. Widzisz w tym sprzeczność z etyką lekarską?

Bloo napisał(a):Aborcja nie jest sprzeczna z zasadą służenia życiu i zdrowiu ludzkiemu, dlatego nie jest sprzeczna z etyką lekarską.

Ludzki płód zalicza się chyba do kategorii "życie ludzkie", co? Albo ludzki płód to "życie nieludzkie", "życie psie", "szympansie" czy inne?:|

Bloob napisał(a):To, że aborcja nie zawsze służy ochronie życia matki, znaczy jedynie, że jest to zabieg mniej priorytetowy w porównaniu np. do przeszczepu.

Aborcja nie zawsze służy ochronie życia matki, ale etyka lekarska obliguje lekarza do służby ludzkiemu życiu, a nie tylko do chronienia życia "matki", "brata" czy "stryjka".

wildhoney napisał(a):Tyle, ze nawet po jej zalegalizowaniu nie sadze, aby aborcja stala sie w zadnym znaczeniu 'norma' dla spoleczenstwa.

A jednak doświadczenie pokazuje coś innego. W USA gdzie skrobanki były legalne, zabijano nawet ośmiomiesięczne "płody". Kliniki aborcyjne przynosiły 70 000 000 baksów dochodu na tym zbrodniczym procederze.

Ludzie potrafią być potworni. I nawet jeżeli nie można lub nie chce się im narzucać zamordystycznych zakazów, to można się przynajmniej posilić na moralne potępienie czegoś takiego, a nie tylko mechaniczne powtarzanie frazesów "nie zabraniaj".

666gonzo666 napisał(a):no w tym znaczeniu odgórnego narzucenia tak. przy czym nie jest trudne przerzucenie tego od lekarzy do "aborcjonistów"

Etyka lekarska jest jedna albo nie ma jej wcale.

I co z tym "odgórnym narzuceniem"? Czyzby każdy w każdej dziedzinie miał się kierować własną subiektywną opinią?


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 21.11.2009

Bloo napisał(a):Ja chciałem zrezygnować z pisania na ten temat, bo wiem, że nie dojdziemy do konsensusu, ale mogę patrzeć jak ktoś wypisuje takie bzdury, że aborcja jest niezgodna z etyką lekarską.

Jesteś etykiem?

Do konsensusu nie dojdziemy bo ja z mordercami dogadywać się nie zamierzam. Ale mogę wzbudzić wątpliwości u tych, którzy nie mają jeszcze mózgu zalanego jakąś parszywą toksyną, jak to ma miejsce w przypadku Blooba.


El Commediante napisał(a):Czyli dla Ciebie aborcja to coś między wstrzykiwaniem botoksu, a odsysaniem tłuszczu... :roll: Mam nadzieję, że nie jesteś lekarzem, bo wiesz, że ogłoszenie takich poglądów oznaczałoby koniec Twojej kariery?

Banalność poglądów Blooba i jemu podobnym przeraża, co?


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Bloo - 21.11.2009

Rothein napisał(a):Ludzki płód zalicza się chyba do kategorii "życie ludzkie", co? Albo ludzki płód to "życie nieludzkie", "życie psie", "szympansie" czy inne?:|

Proszę bardzo. Jeżeli masz taki problem z lekarzami - przekażmy wykonywanie aborcji innej, nowej grupie zawodowej (stosując Twoją retorykę - bezlitosnych zabójców, miażdżących zaczątki ludzkiego życia, holocaust, mydło, zbrodnie, Hitler, zagłada w przyszłości). Teraz możesz sobie schować etykę lekarską.

Przy okazji: Takie latanie z: "Patrzcie! On chce zabijać dzieci! Holocaust!" na ustach jest co najwyżej śmieszne.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 21.11.2009

Rothein napisał(a):A jednak doświadczenie pokazuje coś innego. W USA gdzie skrobanki były legalne, zabijano nawet ośmiomiesięczne "płody". Kliniki aborcyjne przynosiły 70 000 000 baksów dochodu na tym zbrodniczym procederze.

Ludzie potrafią być potworni. I nawet jeżeli nie można lub nie chce się im narzucać zamordystycznych zakazów, to można się przynajmniej posilić na moralne potępienie czegoś takiego, a nie tylko mechaniczne powtarzanie frazesów "nie zabraniaj".



Etyka lekarska jest jedna albo nie ma jej wcale.

I co z tym "odgórnym narzuceniem"? Czyzby każdy w każdej dziedzinie miał się kierować własną subiektywną opinią?
pierwsze nie jest trudne(zwłaszcza że obecnie pro-choice potępiają późniejszą aborcję - niech się na początku decyduje, a nie "wymysł chwili").
no i oczywiście z pewnym osądem się zgodzę, w końcu powinna być to ostateczność, a nie "ot tak o". w tym przypadku może budzić to pewien niesmak(ale to dałoby się wymusić podatkiem rosnącym z każdą kolejną aborcją. to jednak sprawa na wyciszenie obecnej kłótni i dopiero potem można omówić)
no cóż, przestrzeganie narzucenia, z którym się człowiek nie zgadza, przeszkadza mu w zyciu, a mimo to bezwolnie je wykonuje.... jakieś takie dronowate... Uśmiech


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Palmer - 21.11.2009

Bloo, aleś odkrył Amerykie...
Przecież ta kasta nie-lekarzy od dawna istnieje, dobrze się miewa, miliony zarabia i w dupie ma etykę lekarską.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Bloo - 21.11.2009

ktosieniemodlitensiepodli napisał(a):Bloo, aleś odkrył Amerykie...
Przecież ta kasta nie-lekarzy od dawna istnieje, dobrze się miewa, miliony zarabia i w dupie ma etykę lekarską.

To nie ja próbowałem przypisać do aborcji etykę lekarską, tylko Rothein-holocaust.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Palmer - 21.11.2009

To Ty prędzej jesteś holocaust. Rothein wyraźnie mówi "nie".