Forum Ateista.pl
Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+--- Wątek: Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? (/showthread.php?tid=5684)



Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Palmer - 05.11.2009

Tym pojedynczym aspektem, bezdyskusyjnym i łatwym do zlokalizowania jest kod genetyczny.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 05.11.2009

ktosieniemodlitensiepodli napisał(a):Tym pojedynczym aspektem, bezdyskusyjnym i łatwym do zlokalizowania jest kod genetyczny.
ze zwględu jednak na możliwość obecności w tkankach martwych odpada, by wykluczyć możliwość pomyłki.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - juzew - 05.11.2009

666gonzo666 napisał(a):ale przestanie działać, a tej sytuacji unikamy. w przypadku płodu nawet nie zaczął działać, a nawet istnieć.
zresztą nie tyle sam układ nerwowy, co po prostu kompleks cech,które jednak łatwiej wyznaczyć za pomocą pojedynczego aspektu.
I co z tego, że nie zaczął istnieć? Dlaczego tym "pojedynczym aspektem" ma być akurat układ nerwowy? Na jakiej podstawie tak piszesz? Kiedyś Senyszynowa krakała, że to "pień mózgu" (jego wykształcenie się) jest takim aspektem.

Człowiek nie kształtuje się tylko w łonie matki, ale również poza nim, po urodzeniu. Równie dobrze możesz odrąbać łeb niewykształconemu jeszcze fizycznie 10-latkowi kiedy śpi - układ nerwowy nie zareaguje, chłopiec nie odczuje strachu - humanitarna aborcja w czystej formie.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 05.11.2009

juzew napisał(a):I co z tego, że nie zaczął istnieć? Dlaczego tym "pojedynczym aspektem" ma być akurat układ nerwowy? Na jakiej podstawie tak piszesz? Kiedyś Senyszynowa krakała, że to "pień mózgu" (jego wykształcenie się) jest takim aspektem.

Człowiek nie kształtuje się tylko w łonie matki, ale również poza nim, po urodzeniu. Równie dobrze możesz odrąbać łeb niewykształconemu jeszcze fizycznie 10-latkowi kiedy śpi - układ nerwowy nie zareaguje, chłopiec nie odczuje strachu - humanitarna aborcja w czystej formie.

co do podkreślenia - przecież to w sensie ogólnym to samo.
co do reszty - ech, nie chce mi się z tobą dyskutować. a wasze ewentualne zakazy tylko rozwiną turystykę aborcyjną.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - juzew - 05.11.2009

Nie dyskutuj jak nie chcesz, to trudny temat. Szkoda tylko, że nie potrafisz poprzeć swoich tez Smutny.

Co do "turystyki aborcyjnej", to może warto też cofnąć zakaz zabijania? Zniknie wtedy "turystyka zabójców" i każde zabójstwo będzie pod kontrolą państwa i będzie przebiegać w godziwych warunkach (a nie gdzieś na obskurnych przedmieściach).


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 05.11.2009

w jakim sensie morderstwa? - eutanazja? legalne pojedynki? - jak obie strony tutaj chcą to czemu nie. tak samo jak kobieta (ew. w związku para) chce to ok. złe byłoby bez jej woli ZMUSZENIE do czegokolwiek.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - juzew - 05.11.2009

666gonzo666 napisał(a):w jakim sensie morderstwa? - eutanazja? legalne pojedynki? - jak obie strony tutaj chcą to czemu nie. tak samo jak kobieta (ew. w związku para) chce to ok. złe byłoby bez jej woli ZMUSZENIE do czegokolwiek.
Zwyczajne morderstwa (np. na tle rabunkowym) - nie powinny być zakazane, bo przez to tworzy się "mordecza turystyka" i ludzie giną gdzieś w slumsach zamiast pod kontrolą państwa, lekarza i bezboleśnie.



666gonzo666 napisał(a):jak samo jak kobieta (ew. w związku para) chce to ok.
Jak chce kobieta czego? Chce sama siebie zabić? Nie rozumiem?


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 05.11.2009

juzew napisał(a):Jak chce kobieta czego? Chce sama siebie zabić? Nie rozumiem?
jak chce usunąć płód. siedzi w niej, a to nie zawsze jest komfortowa sytuacja. jak pęknie komuś gumka w trakcie posuwania, to nie jest to powód do radości.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - juzew - 05.11.2009

666gonzo666 napisał(a):jak chce usunąć płód. siedzi w niej, a to nie zawsze jest komfortowa sytuacja. jak pęknie komuś gumka w trakcie posuwania, to nie jest to powód do radości.

Czyli według Ciebie kobieta może usunąć sobie "płoda" bo czuje jakiś dyskomfort...? "Płód" w jej brzuchu nie jest częścią jej ciała, ale osobną, nową istotą ludzką.

Jak dajesz się "posuwać" lub "posuwasz" to bierz odpowiedzialność za ewentualne konsekwencje stosunku płciowego.

Co za pojebany świat - zabić kogoś, no bo... no bo... gumka pękła... Smutny



A co do filmików zaproponowanych przez autora tematu, to nie sądzę, żeby gra na emocjach była dobrym argumentem w dyskusji. Chociaż z drugiej strony, to lekarz wykonujących taki "zabieg" musi być mocno pojebany. Tu nie chodzi o "obrzydzenie" jak przy wycinaniu nerki, ale o taką zwykła empatię, którą wykazuje każdy normalny człowiek. Ja bym tego nie zrobił za żadne pieniądze...


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Palmer - 05.11.2009

Wychodzi na to, że dzięki "zdobyczom genetyki", zwolennikom aborcji pozostało tylko cytowanie starożytnych "doktorów Kościoła", czyli nawiedzonych gadułów.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 05.11.2009

ktosieniemodlitensiepodli napisał(a):Wychodzi na to, że dzięki "zdobyczom genetyki", zwolennikom aborcji pozostało tylko cytowanie starożytnych "doktorów Kościoła", czyli nawiedzonych gadułów.
szczerze mówiąc dotyczyło to wątku w tym jaki mogą mieć katolicy. powstało twierdzenie że obecnie katolicy niby, by być zgodni z sobą, nie powinni akceptować aborcji. cytaty dotyczyły tego, że wcale to stanowisko nie jest takie pewne. nie całej rozmowy.

to juzew - płód musiałby zostać naprzód uznany za człowieka. nie etap, z którego człowiek dopiero będzie.(tak jak kasztan nie jest kasztanowcem)


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Koleś - 05.11.2009

juzew napisał(a):Co za pojebany świat - zabić kogoś, no bo... no bo... gumka pękła... Smutny

kogoś? naprzód płód musiałby być "kimś". na razie pozostaje to według własnego uznania. ale nie zabraniajcie we własnej sprawie decydować innym.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - juzew - 05.11.2009

Zwolennicy aborcji wymyślili sobie świetne usprawiedliwienie swojego strachu przed odpowiedzialnością - no bo płód nie jest człowiekiem, no bo z ludzkiego płoda to nie musi wcale powstać człowiek (bo może koń, żyrafa, świerk?). Ciekawi mnie tylko na jakiej podstawie ośmielają się z całą pewnością orzekać kiedy to z płoda zrobił się człowiek. Widocznie poznali tajemną wiedzę, mędrcy syjonu.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 05.11.2009

juzew napisał(a):Zwolennicy aborcji wymyślili sobie świetne usprawiedliwienie swojego strachu przed odpowiedzialnością - no bo płód nie jest człowiekiem, no bo z ludzkiego płoda to nie musi wcale powstać człowiek (bo może koń, żyrafa, świerk?).
albo powstanie, albo nie. - tak jak z zasianych nasion. ale nie coś innego. a przeinaczanie faktów w wypowiedziach pro-choice to sprawa tępych przeciwników aborcji.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - juzew - 05.11.2009

666gonzo666 napisał(a):albo powstanie, albo nie. - tak jak z zasianych nasion.
No jak wsadzisz tam odkurzacz i wyssiesz to rzeczywiście nic z tego powstanie.

A z noworodka może powstać dojrzały osobnik albo nie - tak jak z zasianych nasion.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Marxon6 - 05.11.2009

Cytat:A z noworodka może powstać dojrzały osobnik albo nie - tak jak z zasianych nasion.
Ale na chwilę obecną nie jest dojrzałym osobnikiem w związku z czym nie przysługują mu prawa dojrzałego osobnika.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - adi. - 05.11.2009

i z plemnika moze powstac albo nie, zalezy od tego czy wygra wyscig do komorki jajowej, jebane gdybanie:p aborcja jest sexy


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - zuuza - 05.11.2009

Moim zdaniem prawo jakie by nie było niczego nie zmieni jeśli chodzi o ilość wykonywanych zabiegów. Co najwyżej ich cenę. To wszystko zależy od psychiki kobiety, od jej sumienia, dojrzałości emocjonalnej.

Pewnie że wygodniej usunąć jak się nie planowało. Uciec przed odpowiedzialnością. Ale ja osobiście tego nie pojmuję jak kobieta może żyć później z tą świadomością. Może póki nie urodzi dziecka nie będzie się nad tym zastanawiać. Ale jeśli się zdecyduje? Co będzie czuła patrząc jak jej "chciane" dziecko rośnie, cieszy się życiem, jak jej ufa? Nie wierzę że sumienie się nie odezwie.

Co do samego dziecka jestem przeciwna tym bardziej. Skoro nie wiadomo kiedy płód zaczyna czuć to należy przyjąć wersję, że wcześniej niż później. To jest mały, choć jeszcze nie w pełni rozwinięty, człowiek. Równie dobrze można zabić nowo narodzone dziecko - też nie ma wielu "ludzkich" cech. Nie myśli, nie mówi.

Niektórzy twierdzą, że nie należy kierować się emocjami w tej sprawie. A dlaczego? Założe się, że wiele osób zmieni zdanie kiedy sami zostaną rodzicami i zobaczą co wyrosło z tego "płodu". Tu się nie da bez emocji.


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - Wilk - 05.11.2009

szukajacyadi napisał(a):aborcja jest sexy

A ty jesteś jebnięty.

juzew napisał(a):Zwolennicy aborcji wymyślili sobie świetne usprawiedliwienie swojego strachu przed odpowiedzialnością - no bo płód nie jest człowiekiem, no bo z ludzkiego płoda to nie musi wcale powstać człowiek (bo może koń, żyrafa, świerk?). Ciekawi mnie tylko na jakiej podstawie ośmielają się z całą pewnością orzekać kiedy to z płoda zrobił się człowiek. Widocznie poznali tajemną wiedzę, mędrcy syjonu.

Tutaj się zgadzam Uśmiech

"prawa dojrzałego osobnika", "prawa człowieka", "prawa chujwieczegojeszcze" - sama lewizna, mylenie prawa (pozytywizm prawniczy) z moralnością, dzielenie włosa na czworo w nieskończoność, porównywanie płodu ludzkiego do pasożyta (takie ekscesy równiez się pojawiają!), zupełny brak odpowiedzialności za własne zachowanie, i jeden wielki kult masowej kopulacji, z każdym, z wszystkim, wszędzie i zawsze. :|

hehehe zaraz usłyszę "nie zabraniajcie" ble ble ble. Lewacy zredukowali się już do zwierząt zdolnych jedynie do posuwania i wyskrobywania i powtarzania magicznej formuły "nie zabraniajcie".


Aborcja od kuchni- czy nadal jesteś pewien swego? - 666gonzo666 - 05.11.2009

oj rothein, jak zwykle przesadzasz. załóżmy że nienawidzę ludzkości i dążę do nakazu aborcji - sytuacja patologiczna, prawda?(wg mnie też, ale chodziło mi tylko o przykład). a opiera się na tym samym co zakaz - woli tych osób, które narzucają swoje osobiste zdanie. ktoś nie chce skrobać - niech nie skrobie. kto chce - i owszem.
a aborcji wcale nie będzie tak dużo - jednak większość, jak coś to chce mieć dziecko.