Forum Ateista.pl
jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Polityka (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=11)
+--- Wątek: jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. (/showthread.php?tid=5744)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - 666gonzo666 - 03.08.2009

szkoda że nie ma adama, on by się pięknie powkurzał na to.
mianowicie parytety - kongres kobiet wymyślił że 50% miejsc na listach wyborczych ma należeć do kobiet.
i co?
jesli jakaś partia ma mniej kobiet to ma przez to wystawić mniej kandydatów? a na odwrót też się liczy? to partia kobiet(o ile pamiętam w miała 3 mężczyzn startujących w wyborach) ma wystawić tylko 6 kandydatów/ek? w drugą stronę to też w końcu dyskryminacja by była.
do czego to doszło, by myśleć że o miejscu na listach będzie decydowała płeć a nie możliwości, pogląd i umiejętności.
nie mam nic przeciwko kobietom w polityce. jeśli będzie wystarczająco dużo o poglądzie liberalnym, mogą nawet większość miejsc w mojej parti zająć. ale takie "coś" to już czysty debilizm i głupota.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - TripleSix - 03.08.2009

Jak ktoś ma mózg, a drugi go nie ma, to statystycznie obaj są półmózgami. Do tego zmierzamy.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - czo - 03.08.2009

To jest ciekawy paradoks - wyemancypowane kobiety, które za wszelką cenę chcą udowodnić swoją "równość płciową" próbują wymóc na społeczeństwie, by respektowało ich wartość względem posiadanych narządów, a nie nabytych umiejętności. Skwituję to jako próbę przemocy, okazującą prawdziwą słabość.
Na pewno zostałyby poważniej potraktowane przez opinię publiczną, gdyby stanowczymi przedsięwzięciami - choćby niekrzykliwymi akcjami społecznymi - próbowały przekonać do swoich racji.
Zaraz padną argumenty, że w takim razie to "źli" mężczyźni będą decydować za nas w sprawie aborcji, antykoncepcji, mobbing i wykorzystywanie seksualne nie zniwelują się w najmniejszym stopniu, a biedna kobieta w nowoczesnym społeczeństwie wciąż będzie stała przy garach. A kto ci, babo, każe?! Połowa z popierających ten projekt pań bardziej przydałaby się społeczeństwu, gdyby przestała gdakać i wyszła z babskiego kurnika. Czyżby pojęcie pracy u podstaw zostało zapomniane? Chyba warto przestać czytać "Claudię" i wychylić nos poza telewizor...
Niech się wezmą do roboty, zamiast stękać, że małe cycki utrudniają im drogę kariery.

Uch, ulżyło mi Duży uśmiech


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - 666gonzo666 - 03.08.2009

heh, chodzi mi raczej o fakt że "antydyskryminująca" akcja jest tak głupa a jednocześnie dyskryminuje w drugą stronę. bo czy na jakość polityki wpłynie fakt że doszedł do władzy nacjonalista czy nacjonalistka?


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Seren - 03.08.2009

sądzę, że 50% na listach to straszny bezsens. jedyne na co jestem się w stanie zgodzić, to stawka 33%, co nieco zwiększy liczbę kobiet obecnie zaangażowanych w politykę (w wyborach parlamentarnych w 2007, procent kobiet wynosił 20), a przy tym nie doprowadzi do masowego usuwania z list kandydatów płci męskiej. choć generalnie jestem przeciwny takim manipulacjom, które tylko pozornie zwalczają dyskryminację. lepiej leczyć przyczyny - czyli ewentualnie zachęcać kobiety do czynnego udziału w polityce, a nie objawy, zwiększając statystykę i zamiatając problem pod dywan


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - 666gonzo666 - 03.08.2009

Seren napisał(a):sądzę, że 50% na listach to straszny bezsens. jedyne na co jestem się w stanie zgodzić, to stawka 33%, co nieco zwiększy liczbę kobiet obecnie zaangażowanych w politykę (w wyborach parlamentarnych w 2007, procent kobiet wynosił 20), a przy tym nie doprowadzi do masowego usuwania z list kandydatów płci męskiej. choć generalnie jestem przeciwny takim manipulacjom, które tylko pozornie zwalczają dyskryminację. lepiej leczyć przyczyny - czyli ewentualnie zachęcać kobiety do czynnego udziału w polityce, a nie objawy, zwiększając statystykę i zamiatając problem pod dywan
o właśnie. a nie jakieś głupie parytety.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - czo - 03.08.2009

666gonzo666 napisał(a):heh, chodzi mi raczej o fakt że "antydyskryminująca" akcja jest tak głupa a jednocześnie dyskryminuje w drugą stronę. bo czy na jakość polityki wpłynie fakt że doszedł do władzy nacjonalista czy nacjonalistka?

Ta akcja nie dyskryminuje płciowo w żaden sposób - za to wszyscy uzdolnieni, wykształceni i zapaleni do pracy mogą czuć się urażeni.
Nie mam pomysłu, jak można ten pomysł zrealizować inaczej, bez ofiar wśród wyżej wymienionych. Chyba, że uzbiera się to magiczne 50% z odpowiednimi predyspozycjami do pracy, ale to nie będzie pochodną owego projektu.
Kobieta czy mężczyzna na stanowisku... Dla mnie to bez różnicy, jeśli jest kompetentny i zdrowy psychicznie. Mając na uwadze, że ilość zwykle nie przekłada się na jakość, pomysł parytetów jest poroniony.
Nie sądzę, by do władzy dochodziły niekompetentni ludzie, tylko po to, by zatkać gęby obłąkanym. Chociaż, gdy przypominam sobie, kto swego czasu był ministrem edukacji... ;(


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Xeo95 - 03.08.2009

W Słowenii gdzie są parytety raptem kilkanaście % parlamentarzystów to kobiety...


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Xeo95 - 03.08.2009

czostnek napisał(a):Zaraz padną argumenty, że w takim razie to "źli" mężczyźni będą decydować za nas w sprawie aborcji, antykoncepcji, mobbing i wykorzystywanie seksualne nie zniwelują się w najmniejszym stopniu, a biedna kobieta w nowoczesnym społeczeństwie wciąż będzie stała przy garach.
Ja jestem wiekszym feministą niż niejedna kobieta. Ot, na przykład w mojej wywodzącej się ze wsi rodzinie:]


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - 666gonzo666 - 03.08.2009

xeo95pl napisał(a):W Słowenii gdzie są parytety raptem kilkanaście % parlamentarzystów to kobiety...

xeo95pl napisał(a):Ja jestem wiekszym feministą niż niejedna kobieta. Ot, na przykład w mojej wywodzącej się ze wsi rodzinie:]


bo liczy się to co może dana osoba wnieść a nie jakiej jest płci.ba, nawet z chęcią wystawiłbym większą ilość kobiet na listy(swojej) niż mężczyzn pod warunkiem, że miałbym ich więcej w samej partii, a były bardziej wyraziste niż faceci. i vive versa.


nie ty jeden. choć akurat dla mnie nie tyle feminizm tylko "rowność" - prawo powinno podchodzić tak samo do danej osobny nieważne jakiej płci/rasy/wieku i tak dalej, tak dalej...


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Seren - 03.08.2009

Cytat:napisał czostnek
Mając na uwadze, że ilość zwykle nie przekłada się na jakość, pomysł parytetów jest poroniony.

a kto wie - jeśli mniejsza niż obecnie liczba mężczyzn będzie się ubiegała o mandaty przy takiej samej ilości kobiet [parytety przyczynią się raczej do skreślania z list mężczyzn, niż dodawania kobiet], to selekcjonować się będzie tych najlepszych mężczyzn i prawdopodobnie będą oni zabierać "punkty" kobietom i rezultat parytetów może być zgoła odmienny od założonego...


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Xeo95 - 03.08.2009

666gonzo666 napisał(a):nie ty jeden. choć akurat dla mnie nie tyle feminizm tylko "rowność" - prawo powinno podchodzić tak samo do danej osobny nieważne jakiej płci/rasy/wieku i tak dalej, tak dalej...
Chodzi mi o aborcję, in vitro itp.

Najlepiej jakby partie promowały liderki-kobiety. Ale tego za bardzo nie da się wymusić przepisami.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - 666gonzo666 - 03.08.2009

xeo95pl napisał(a):Chodzi mi o aborcję, in vitro itp.

Najlepiej jakby partie promowały liderki-kobiety. Ale tego za bardzo nie da się wymusić przepisami.

wystarczy żeby się znalazła odpowiednio charyzmatyczna.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - czo - 03.08.2009

Seren napisał(a):a kto wie - jeśli mniejsza niż obecnie liczba mężczyzn będzie się ubiegała o mandaty przy takiej samej ilości kobiet [parytety przyczynią się raczej do skreślania z list mężczyzn, niż dodawania kobiet], to selekcjonować się będzie tych najlepszych mężczyzn i prawdopodobnie będą oni zabierać "punkty" kobietom i rezultat parytetów może być zgoła odmienny od założonego...

Wciąż nie podoba mi się idea tego pomysłu, ale to jest słuszna uwaga. Szkoda tylko, że zamiast przedstawiania takowych w rzetelny sposób, prezentuje się tę sprawę w otoczce histerii. Później panie feministki dziwią się, że są traktowane jak straszliwe monstrum z wiecznym PMS-em.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Seren - 03.08.2009

xeo95pl napisał(a):Najlepiej jakby partie promowały liderki-kobiety. Ale tego za bardzo nie da się wymusić przepisami.

Jest parę kobiet, które w każdej partii są wysoko (no, może oprócz PSL-u, bo tam w sejmie jest tylko 1 kobieta) i które niejednokrotnie mają coś ciekawego do powiedzenia. Ale jakoś nie znajduję żadnej, która byłaby w stanie pełnić taką rolę jak Tusk albo Kaczyński... I to nie kwestia promocji, a osoby


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Rojza Genendel - 03.08.2009

Jestem przeciwna, gdyż jest to sprzeczne z ideą feminizmu.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Skywalker - 03.08.2009

Rojza Genendel napisał(a):Jestem przeciwna, gdyż jest to sprzeczne z ideą feminizmu.

Idee ideami a fakty faktami Uśmiech


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Al-Rahim - 04.08.2009

minimalnie 50% kobiet
maxymalnie 50% mężczyzn.

faszyzm

pomysł z gatunku : czarni w ramach zemsty na białych legalizują niewolnictwo w usa


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - MrL - 04.08.2009

Po prostu 'feministki' nie sa w stanie osiagnac niczego w normalnej konkurencji,
wiec probuja zapewnic sobie stanowiska za pomoca prawa.

Co moze osiagnac taka np Sroda? Potrafi tylko wrzeszczec, aparycja i zachowaniem
odstraszy 10 razy wiecej wyborcow niz przyciagnie tym co mowi (tzn wrzeszczy) - a wiec nic.
Co innego kiedy uchwali sie ustawe pt "Sroda dostaje wysokie stanowisko za free".

I tylko o to chodzi.


jeden z "popieprzonych" pomysłów - parytety. - Marcin_77 - 05.08.2009

Dokładnie. Różne "feministki" i inne smędzące przekupki nie dają rady osiągnąć czegoś swoją pracą - to chca wymusić to prawnie.