Forum Ateista.pl
Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Wersja do druku

+- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl)
+-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16)
+---- Dział: Ateista w rodzinie (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=49)
+---- Wątek: Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę (/showthread.php?tid=7279)

Strony: 1 2 3 4 5


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - unforgiven - 04.10.2010

Witam.

Moja dziewczyna i ja mamy po 18 lat, jesteśmy ze sobą od szcześciu miesięcy. Strasznie jej się nie podoba we mnie to, że jestem osobą niewierzącą, mimo, iż zapewniam ją, iż jestem osobą tolerancyjną, która nie jest przeciwko kościołowi, tylko po prostu nie wierzę w Boga. Bardzo często mi to wypomina, kilka razy się na mnie o to obraziła, pragnie, bym stał się wierzący, mówi, że muszę próbować się nawrócić.
Gdybym był jednym z Was, prawdopodobnie pierwszą myślą byłaby "A rzuć ją w cholere człowieku". Jednak taka pochopna i bezmyślna decyzja odpada. Jestem w niej zakochany, zresztą jest to moja pierwsza dziewczyna i nie chcę jej tracić, poza tym jakoś dobrze nam się układa.
Czy jest na to jakieś "lekarstwo"? Irytuje mnie to jej ciągłe nawijanie o tym, że muszę stać się wierzącym!!


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - D.O.A. - 04.10.2010

Widocznie dziewczyna potrzebuje Ojca, a nie chłopaka. :p


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Ninurta - 04.10.2010

a mówiłeś stanowczo, że to jest sprawa zamknięta, że przykro Ci, że nie szanuje Twoich poglądów, że nie można nawrócić się, bo ktoś tak chce i że nie chcesz do tego tematu więcej wracać?

to jest dziewczyna "świadomie" wierząca, czy taka typu "wierzę, bo, bo... no bo tak!"?


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - lumberjack - 04.10.2010

Nie daj się. Jak się dasz jej przekabacić, to będzie wiedziała, że ma Cię pod pantoflem i stracisz dla niej wartość. Niech wie, że sobie nie dasz wejść na głowę. Nie można być zbyt miłym i ustępliwym wobec dziewczyn - ja kiedyś taki byłem i się na tym przejechałem.


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Windziarz - 04.10.2010

spróbuj zmieniać temat, jak tylko ona zaczyna o religii. na to jak ja kochasz czy cośtam, albo na jakiś inny ogólny temat.

No i nie przestawaj lo nią dbać.


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Socjopapa - 05.10.2010

unforgiven napisał(a):Witam.

Moja dziewczyna i ja mamy po 18 lat, jesteśmy ze sobą od szcześciu miesięcy. Strasznie jej się nie podoba we mnie to, że jestem osobą niewierzącą, mimo, iż zapewniam ją, iż jestem osobą tolerancyjną, która nie jest przeciwko kościołowi, tylko po prostu nie wierzę w Boga. Bardzo często mi to wypomina, kilka razy się na mnie o to obraziła, pragnie, bym stał się wierzący, mówi, że muszę próbować się nawrócić.
Gdybym był jednym z Was, prawdopodobnie pierwszą myślą byłaby "A rzuć ją w cholere człowieku". Jednak taka pochopna i bezmyślna decyzja odpada. Jestem w niej zakochany, zresztą jest to moja pierwsza dziewczyna i nie chcę jej tracić, poza tym jakoś dobrze nam się układa.
Czy jest na to jakieś "lekarstwo"? Irytuje mnie to jej ciągłe nawijanie o tym, że muszę stać się wierzącym!!

Może wytłumacz jej, że jej bóg musiałby być nieźle ograniczony by dać się nabrać na "wiarę z rozsądku" (tu: by utrzymać dziewczynę).

Poza tym (tego nie jestem całkiem pewien, więc może ktoś poprawi) wiara ponoć jest łaską, czyli nie może zostać wymuszona, nabyta, itp. tylko musi płynąć wprost od jej bóstwa - upierając się, że masz się nawrócić próbuje więc ingerować w jego oczywiście niepojęty plan i tym samym przeciwstawia się swojemu bóstwu:twisted:

A tak ogólnie - Lumberjack słusznie prawi. Kobiety już tak mają, że sprawdzają cały czas na co mogą sobie pozwolić, a raz uzyskanego przyczółka raczej nie oddają.


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - ProfesorSparks - 05.10.2010

Śmierć Szczurów napisał(a):A tak ogólnie - Lumberjack słusznie prawi. Kobiety już tak mają, że sprawdzają cały czas na co mogą sobie pozwolić, a raz uzyskanego przyczółka raczej nie oddają.

Już ci powiedzieli w sumie wszystko. Co do przyczółków to święta racja, kiedyś zgodziłem sie na zmywanie... Uśmiech

Jeśli uważasz, że wytrzymasz jeszcze np 5 lat jej gadania to bądź z nią, jeśli nie to sobie daruj, im szybciej tym lepiej. Tego kwiatu to pół światu.
Jest podobny temat już: http://www.ateista.pl/showthread.php?t=8895


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - czo - 05.10.2010

lumberjack napisał(a):Nie daj się. Jak się dasz jej przekabacić, to będzie wiedziała, że ma Cię pod pantoflem i stracisz dla niej wartość. Niech wie, że sobie nie dasz wejść na głowę. Nie można być zbyt miłym i ustępliwym wobec dziewczyn - ja kiedyś taki byłem i się na tym przejechałem.
Heh, a jak napisałam to samo w "Damsko-męskich manipulacjach", to zostałam zminusowana Duży uśmiech

Chyba warto utworzyć nowy wątek zbiorczy dla ludzi mających kłopoty z wierzącymi partnerami.


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Mojwa - 05.10.2010

Dziewczyna powinna Cię akceptować takiego, jakim jesteś - a nie ingerować w takie podstawowe sprawy. Co innego rozmawiać, dyskutować na ten temat (ja w ten sposób przekonałam mojego faceta do tego, że ateizm nie jest taki głupi jak się wydaje ;D ) - przecież każdy ma swoje poglądy.
Dziwi mnie, że wybrała niewierzącego faceta, skoro tak jej to przeszkadza...


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Marcin_77 - 05.10.2010

Jeśli chcesz spędzić życie kładąc się do łóżka z osobą o mentalności "katechetki po kul-u" - Twoja sprawa.


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - pilaster - 05.10.2010

Marcin_77 napisał(a):Jeśli chcesz spędzić życie kładąc się do łóżka z osobą o mentalności "katechetki po kul-u" .

A jeżeli owa katechetka jest bardzo, hmm, ...pomysłowa? :lups:


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Marcin_77 - 05.10.2010

pilaster napisał(a):A jeżeli owa katechetka jest bardzo, hmm, ...pomysłowa? :lups:
Cóż, nawet gdyby to, tego się chłopak dowie dopiero po ślubie, gdyż jako dobra katoliczka owa panna z pewnością nie zezwala na igraszki przed zawarciem związku.
Jeśli zaś zezwala - w takim razie nie jest dobrą katoliczką i nasz kolega trzyma w dłoni potężny argument i tzw "haka' Oczko


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - The Phillrond - 05.10.2010

Cytat:zapewniam ją, iż jestem osobą tolerancyjną, która nie jest przeciwko kościołowi, tylko po prostu nie wierzę w Boga.

Na co Ci się przydają te zapewnienia? Czy instytucja kościoła jest nieomylna, żebyś musiał to zapewniać? Jeśli Twoja oblubienica tak twierdzi, to sądzę, że jest to pewien intelektualny problem, ale miłość zniesie dużo Uśmiech


pilaster napisał(a):A jeżeli owa katechetka jest bardzo, hmm, ...pomysłowa? :lups:

Otóż to Uśmiech
W dodatku może się okazać, że tak naprawdę ma Boga w dupie.
I wszystko po bożemu Uśmiech


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - pilaster - 05.10.2010

Marcin_77 napisał(a):Cóż, nawet gdyby to, tego się chłopak dowie dopiero po ślubie, gdyż jako dobra katoliczka owa panna z pewnością nie zezwala na igraszki przed zawarciem związku.

Ale już może układać z chłopakiem dłuuuuuugą listę rzeczy, które planuje wypróbować po zawarciu rzeczonego związku. Oczko


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Tgc - 05.10.2010

Marcin_77 napisał(a):Jeśli zaś zezwala - w takim razie nie jest dobrą katoliczką i nasz kolega trzyma w dłoni potężny argument i tzw "haka' Oczko

Gorzej jak ten argument okaze sie samobojem i dziewczyna zadeklaruje wstrzemiezliwosc ;u

pilaster napisał(a):Ale już może układać z chłopakiem dłuuuuuugą listę rzeczy, które planuje wypróbować po zawarciu rzeczonego związku. Oczko

Obiecanki cacanki, a zreszta czy to nie jest grzech popelniany mysla Język?


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - Socjopapa - 05.10.2010

Ależ jesteście przyziemni:p Sprowadzacie wszystko do łóżkowych zabaw, a komunia dusz?:p


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - lumberjack - 05.10.2010

czostnek napisał(a):Heh, a jak napisałam to samo w "Damsko-męskich manipulacjach", to zostałam zminusowana Duży uśmiech

Ludzie są świadomi, że kobiety próbują manipulować swoimi facetami; wiedzą, że one nie szanują swoich facetów, gdy ich sobie podporządkowały... ludzie są tego wszystkiego świadomi, ale w przeciwieństwie do ciebie nie pochwalają tego podłego zachowania kobiet. Może dlatego zostałaś zminusowana.


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - The Phillrond - 05.10.2010

Mężczyźni są z kolei niewinni. Tak ich stworzyła natura. Biedny jestem, uwięziony w klatce kobiecej nienawiści, wyrywam się jak ptak, co chce wznieść się w górę, lecz nie może, przytłoczony żelaznymi prętami... tfu, pantoflami Duży uśmiech


Patrząc obiektywnie, gry flirtowe obu stron są jednakowo podłe. Z tą różnicą, że facet jest mniej męski od kobietki. Widziałem więcej męskich długotrwałych rytuałów żałobnych po stracie "jedynej, najukochańszej, najwspanialszej" niż kobiecych.
Chyba ten kto jest zaślepiony własną miłością (miłość własna przelana na partnera) nigdy w porę nie uniknie bolesnego rozczarowania i nie rozstanie się z klasą i zrozumieniem, bo nigdy tak naprawdę nie szanował wolności drugiej osoby, kryjąc się za rozdmuchanym romantyzmem


Gdzie tu jest miejsce na sentymenty?
Albo coś z siebie dajesz i potrafisz dostrzec swojego partnera, albo nie dajesz i jesteś robiony na szaro, czasami w sposób który tylko Tobie wyda się bolesny bo tak naprawdę jest konieczny żeby otworzyć oczy.


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - lumberjack - 05.10.2010

Cytat:Patrząc obiektywnie, gry flirtowe obu stron są jednakowo podłe.

Tak, ale bywa, że nie zawsze obie strony grają...


Dziewczynie się nie podoba, że nie wierzę - The Phillrond - 05.10.2010

Strata drugiej strony Uśmiech

Ja to widzę tak- na długi dystans każdy stawia na szczerość, a przynajmniej każdy kto ma rozwinięte ludzkie uczucia, prawda? Uśmiech
Jednak na początku gry są całkiem dobrym sposobem na odsianie ziarna od plew, z dwóch stron. Owszem, znajdą się odstępstwa, bo jedna poleci na agresywnego maczo a drugi da się uwieść famme fatale, ale generalnie gra z umiarem po prostu dodaje wszystkiemu smaku. Nie ma co demonizować Uśmiech