Homotematy/posty - Wersja do druku +- Forum Ateista.pl (https://ateista.pl) +-- Dział: Tematy społeczne (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Dział: Społeczeństwo (https://ateista.pl/forumdisplay.php?fid=16) +--- Wątek: Homotematy/posty (/showthread.php?tid=9074) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
|
Homotematy/posty - Socjopapa - 17.12.2014 Iselin napisał(a):Mam wrażenie, że większość ludzi już aż tak nie schizuje na ten temat. Czy Twoim zdaniem mylę się? "Moraliści" jak schizowali, tak schizują. A z samego faktu, że los takich dzieci był zauważalny wynika, że samo zjawisko nie było marginalne. Iselin napisał(a):Tu akurat odnosiłam się do tego, co pisała Rojza. Samego faktu, że "człowiek może korzystać ze swojej seksualności w taki sposób, jaki najbardziej mu odpowiada (dopóki nie przynosi nikomu innemu szkody)". A to jak różni ludzie to wykorzystują, to cóż... ich sprawa. OK, to się nie zrozumieliśmy. Homotematy/posty - Iselin - 17.12.2014 Socjopapa napisał(a):"Moraliści" jak schizowali, tak schizują. A z samego faktu, że los takich dzieci był zauważalny wynika, że samo zjawisko nie było marginalne."Moraliści" zawsze będą z jakiegoś powodu schizować. Ale zauważ, że na co dzień zazwyczaj nie robi się z tego aż takiej sensacji. Jakoś zaniknął też zwyczaj nadawania takim dzieciom "specjalnych" imion na chrzcie. Homotematy/posty - DziadBorowy - 17.12.2014 Rojza Genendel napisał(a):Zdobyczą jest to, że człowiek może korzystać ze swojej seksualności w taki sposób, jaki najbardziej mu odpowiada (dopóki nie przynosi nikomu innemu szkody). Przecież tak było nawet przed tym gdy jakakolwiek cywilizacja powstała. To raczej cywilizowanie się i wytwarzanie kultury narzucało pewne ograniczenia na seksualność. Człowiek cywilizowany próbuje panować nad swoimi zwierzęcymi instynktami takimi jak strach, agresja, popęd seksualny. Jeżeli ktoś chce "byle z kim, byle gdzie, tak często jak tylko się da i bez zobowiązań" to mi nic do tego - jego życie, jego ryzyko - ale niech na Swarożyca nie robi ze swojej chuci cywilizacyjnego osiągnięcia. Homotematy/posty - smutny miś - 18.12.2014 Trafiło się ślepej kurze ziarno i z tą ekonomią promiskuityzmu trochę masz rację, idiota. Jeżeli kobieta bezmyślnie ulega impulsowi, to prędzej czy później zachodzi w ciążę i musi potem 9 miesięcy się męczyć z kopiącym ciałem obcym w brzuchu. Jest to psychicznie i fizycznie męczące. Nie można spać na brzuchu, ubrania robią się za ciasne, ucieczka przed dzikimi zwierzętami jet utrudniona, trzeba więcej jeść i to bardzo dziwne i wyszukane potrawy, a po porodzie, na skutek szantażu emocjonalnego jakim posługuje się dziecko, matka mimowolnie decyduje się przez wiele lat utrzymywać potomstwo przy życiu - swoim kosztem - zamiast np. przypadkiem je upuścić na podłogę. Wszystko to są bardzo poważne wydatki energetyczne. Natomiast mężczyzna traci tylko pewną ilość tanich plemników i może iść swoją drogą. Koszty wolnej miłości nie są rozłożone równomiernie. Tak, tak... Dlatego tradycja, gromadząc przez tysiąclecia fakty i uogólniając je w obyczajowe normy, doszła z czasem do stanowiska, które z angielska się dzisiaj nazywa slut-shaming. Jednakże nawet my, lewacy, nie powinniśmy mieć tego tradycji za złe, bo przecież tymi brutalnymi środkami chce ona tylko uchronić kobietę przed upadkiem, przed popadnięciem w ciążowy kryzys. Kobieta, jak wiemy, panicznie boi się, że przylgnie do niej łatka szmaty, dlatego staje się cnotliwa, nie zachodzi w przypadkową ciążę, jej wydatki energetyczne nie rosną, kapitał jest akumulowany, a nie beztrosko trwoniony, wszystko kończy się dobrze i bardzo słusznie jest opiewane w pastorałkach. Tak że masz trochę racji, idiota. Szkoda, że pomniałeś dodać, że to wszystko jest uzasadnione tylko w tych społeczeństwach, które nie znają antykoncepcji, tabletek wczesnoporonnych i bezpiecznej aborcji. (I tak oto normotyp po raz kolejny odprawiono z kwitkiem.) Homotematy/posty - Iselin - 18.12.2014 Myślałam, że dziś już nic mnie nie rozbawi :lol2: smutny miś napisał(a):trzeba więcej jeść i to bardzo dziwne i wyszukane potrawy,Polecam potrawkę z maskonura albo owczy łeb. Homotematy/posty - semele - 18.12.2014 smutny miś napisał(a):Trafiło się ślepej kurze ziarno i z tą ekonomią promiskuityzmu trochę masz rację, idiota. Jeżeli kobieta bezmyślnie ulega impulsowi, . (I tak oto normotyp po raz kolejny odprawiono z kwitkiem.) Kobieta dzisiaj się niczego nie boi. Impulsowi się ulega często nie myśląc, ale nie bezmyślnie. Na dziewczynie po prosty zawsze spoczywa większy ciężar i tylko to należy jej zawsze w każdej chwili i w każdym systemie edukacyjnym uświadamiać!! Homotematy/posty - Iselin - 02.01.2015 semele napisał(a):Na dziewczynie po prosty zawsze spoczywa większy ciężar i tylko to należy jej zawsze w każdej chwili i w każdym systemie edukacyjnym uświadamiać!!Jak mówi pewien wierszyk: "Wiarę mu dała, miłość mu dała, więc przy nadziei sama została" A w temacie: http://deser.pl/deser/1,111858,17202997,List_do_jezykoznawcy___Nie_ma_malzenstw_osob_jednej.html Homotematy/posty - Hans Żydenstein - 02.01.2015 Iselin napisał(a):http://deser.pl/deser/1,111858,17202997,List_do_jezykoznawcy___Nie_ma_malzenstw_osob_jednej.html Tyle, że jest różnica pomiędzy naturalną ewolucją języka, a nowomową Homotematy/posty - idiota - 02.01.2015 Pewnie! Język ewoluuje bez kontroli, a nowomowę wprowadzają znawcy i profesjonaliści. Homotematy/posty - Iselin - 02.01.2015 Hans Żydenstein napisał(a):Tyle, że jest różnica pomiędzy naturalną ewolucją języka, a nowomowąOczywiście. Akurat dobry przykład ewolucji mamy tutaj. W niektórych krajach istnieją małżeństwa osób tej samej płci, więc nazywamy je małżeństwami Oczywiście możesz używać form, które uważasz za stosowne. Na przykład miejscowy proboszcz nie uznaje określenia małżeństwo na związek osób różnej płci, zawarty w USC i ostentacyjnie używa formy "kontrakt cywilny". Dla większości ludzi brzmi to jednak coraz bardziej dziwacznie. Homotematy/posty - idiota - 02.01.2015 Cytat:Akurat dobry przykład ewolucji mamy tutaj. W niektórych krajach istnieją małżeństwa osób tej samej płci, więc nazywamy je małżeństwamiW niektórych krajach profesjonaliści od uszczęśliwiania ludzkości chcieli sobie rejestrować homoseksualistów na specjalnych listach (proskrypcyjnych?) to musieli do tego wymyślić odpowiednie reklamowe hasło do nowomowy. Ot i tyle. Homotematy/posty - Hans Żydenstein - 02.01.2015 Iselin napisał(a):Oczywiście. Akurat dobry przykład ewolucji mamy tutaj. W niektórych krajach istnieją małżeństwa osób tej samej płci, więc nazywamy je małżeństwami To oczywiście nie jest przykład ewolucji, ale wojny ideologicznej, wojny która rozlega się w sferze pojęć. "Homoseksualizm, to nie choroba, homoseksualiści zawierają małżeństwa, homoseksualiści z adoptowanym dzieckiem to rodzina". Takie zdania to przekłamywanie rzeczywistości, żeby nienormalność uznać za normalność. To trochę tak jakby w starożytnym Egipcie psy zaczęto nazywać kotami, bo ktoś bardzo sobie psy upodobał i chciał, żeby były otaczane taką samą czcią jak koty. Homotematy/posty - Iselin - 02.01.2015 Ideologiczne zacietrzewienie akurat prezentujesz tu Ty Całkiem jak nasz proboszcz. Homotematy/posty - El Commediante - 02.01.2015 Cytat: trochę tak jakby w starożytnym Egipcie psy zaczęto nazywać kotami, bo ktoś bardzo sobie psy upodobał i chciał, żeby były otaczane taką samą czcią jak koty. Nazywanie przez hipotetyczna osobe 5000 lat temu kota psem jest twoim argumentem na to, ze slowo "malzenstwo" jako zwiazek osob tej samej plci nie moze byc efektem ewolucji jezyka. Tak tylko parafrazuje zeby wszystkich uswiadomic. Homotematy/posty - fertenbitenhiy - 02.01.2015 El Commediante napisał(a):Nazywanie przez hipotetyczna osobe 5000 lat temu kota psem jest twoim argumentem na to, ze slowo "malzenstwo" jako zwiazek osob tej samej plci nie moze byc efektem ewolucji jezyka. No tak, bo przecież hans pisał o tym jak pojęcie małżeństwa nie może się zmienić w języku polskim w sposób naturalny na uwzględniające związki jednopłciowe. On wcale, a wcale nie pisał o tym, że ktoś lub grupa ktosiów próbuje sztucznie sterować językiem w celach propagandowych. Gratuluje pokazania raz jeszcze genialnych umiejętności czytania ze zrozumieniem. Homotematy/posty - Hans Żydenstein - 02.01.2015 Iselin napisał(a):Ideologiczne zacietrzewienie akurat prezentujesz tu Ty Całkiem jak nasz proboszcz. Rozumiem, że dla Ciebie związek dwóch homoseksualistów może się nazywać inaczej niż małżeństwo i tylko obserwujesz z uśmieszkiem jak jakieś małpy kłócą się o jakieś tam terminy? El Commediante napisał(a):Nazywanie przez hipotetyczna osobe 5000 lat temu kota psem jest twoim argumentem na to, ze slowo "malzenstwo" jako zwiazek osob tej samej plci nie moze byc efektem ewolucji jezyka. Nie pisałem, że nie może być, ale że obecnie nie jest. Jeżeli nie lubisz abstrakcyjnych przykładów, to przecież masz wiele dzisiejszych. Nie wypada mówić cygan czy murzyn, należy mówić mniejszość romska, afro-amerykanin. A jeszcze lepiej po prostu - Europejczyk albo Amerykanin, a może kiedyś Ziemianin. Zubożenie języka na jedną modłę - "wszyscy jesteśmy równi". Dwie kobiety z adoptowanym, nieswoim dzieckiem? Jakim złym człowiekiem trzeba być, żeby używać takich słów?! Powiedzmy po prostu - rodzina. Prawda, że ładniej? Jeżeli pokłosie wirusa zwanego poprawnością polityczną, niektóre osoby nazywają "ewolucją języka", to w takim razie udało się temu wirusowi wyeliminować słowo "ewolucja" z mózgów tych osób. Homotematy/posty - Iselin - 02.01.2015 Hans Żydenstein napisał(a):Rozumiem, że dla Ciebie związek dwóch homoseksualistów może się nazywać inaczej niż małżeństwo i tylko obserwujesz z uśmieszkiem jak jakieś małpy kłócą się o jakieś tam terminy?Oczywiście, że może. Podobnie jak związek dwóch osób heteroseksualnych może nazywać się na różnie, w zależności od formalnego statusu. Natomiast osobiście znam osobę, która wzięła ślub z osobą tej samej płci w kraju, którego jest obywatelką. Niby jak miałby się w takim razie nazywać ich związek, jeśli nie małżeństwo. Homotematy/posty - Hans Żydenstein - 02.01.2015 Iselin napisał(a):Niby jak miałby się w takim razie nazywać ich związek, jeśli nie małżeństwo.Konkubinat, kohabitacja Homotematy/posty - Iselin - 02.01.2015 Konkubinat czy kohabitacja to już inna forma wspólnego życia Homotematy/posty - fertenbitenhiy - 02.01.2015 Iselin napisał(a):Oczywiście, że może. Podobnie jak związek dwóch osób heteroseksualnych może nazywać się na różnie, w zależności od formalnego statusu. Natomiast osobiście znam osobę, która wzięła ślub z osobą tej samej płci w kraju, którego jest obywatelką. Niby jak miałby się w takim razie nazywać ich związek, jeśli nie małżeństwo. Wiesz co to jest małżeństwo? Co oznacza ten termin? Obecnie według słownika, a nie nowomowy sztucznie nam wciskanej. małżeństwo 1. «związek kobiety i mężczyzny usankcjonowany prawnie» 2. «para małżeńska: mąż i żona» W żadnym wypadku nie można dzisiaj w języku polskim tym terminem określić tego o czym piszesz. |