[laid_back]

Gdzie ja powiedziałem że wyrzucam telewizory?Czasem zdaży się jakąś paczke po czymś wyrzucić na chodnik, trawnik czy gdzieś tam, ale nie powiedziałem ze robię tak cały czas.
Co do mojej małej wiedzy z ekosystemu to się zgodzę, biologia to nie moja mocna strona.
Byćmoże mało wiem, ale jestem jeszcze młody i wiele rzeczy, doświadczeń przedemną.Nie od razu Rzym zbudowano.Byćmoże moje poglądy nie dokońca się ukształtowały, ale jak już wyżej wspomniałem nie od razu Rzym zbudowano i jestem jeszcze młody.Może przyjdzie czas na zmianę poglądów, zobaczymy co czas pokaże.Narazie uważam to co uważam i myślę że jest to słuszne.Może tutaj trochę przesadziłem z tym moim egoizmem, ale nie czas na tłumaczenia o tym innym razem, jak kiedyś zmądrzeje i przyjdzie na to pora.Możliwe że wybrałem tą złą wiedzę która ogranicza, niszczy i powoduje chorobę, ale na korektę czas przyjdzie później.

Nie spodziewałem się że moje poglądy są aż takie okropne i złe że nikt nie będzie chciał że mną dyskutować na jakikolwiek temat.

[Wilk]

Nie przejmuj się tak bardzo. Jak sam napisałeś nie od razu Rzym zbudowano, a człowiek może nabywać mądrości jeżeli ma ku temu wolę.

[fiasko]

Krzysztof1:
A właśnie, że się przejmuj. Masz poglądy tak szokujące i budzące niechęć, że to nawet dobrze, że zdałeś sobie z tego sprawę. Skoro jak widzisz przynoszą ci one szkodę, to czekamy z niecierpliwością na twoją zmianę w tej kwestii.
A skąd takie ataki na twoją osobę? Bo ludzie postępujący tak, jak opisałeś siebie, szkodzą innym i są zagrożenniem dla mojej własnej egzystencji w czystości i spokoju, stąd sprzeciw. Może ja uważam, że należy coś po sobie zostawić, ale jak ktoś nie chce dawać spuścizny pozytywnej to nie musi. Grunt, żeby nie zostawiał spuścizny negatywnej, bo wtedy jest traktowany jak szkodnik przez społeczeństwo.

[laid_back]

Jak zauważyłeś w tym wątku były moje dotychczasowe poglądy.Nie interesowali mnie inni.Teraz staram się je zmienić: zobacz temat o aborcji i temat o eutanazji.Zauważyłem że budzą one niechęć, przyjąłem to do wiadomości i teraz staram się je zmienić, myślę że narazie powoli, ale nie od razu Rzym zbudowano.

A tutaj takie stwierdzenie dla tych którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem lub/i do końca: to były moje dotychczasowe poglądy na całokształt wszystkich spraw, jednak zostałem za nie ostro skrytykowany i teraz staram się je zmienić i się do nich NIE STOSOWAĆ.Gdybyśmy każdemu mieli wytykać błędy przeszłości czasu by nie wystarczyło, nie każdy był od początku ociekający zajebistością.

[Gladiator]

Lumberjack napisał:

Witalizm moralny...

...czyli pogląd, wedle którego życie jest wartością najwyższą. Czy jest to pogląd słuszny? Czy świadczy o byciu cywilizowanym?

Wszystko ma swoja cenę. Inaczej ceni sie życie w naszym kręgu, inaczej w Azji. zawsze będzie wartościa najwyższą tyle, że różnie wycenianą.

Męczennicy chrześcijańscy woleli śmierć niż życie i wyrzeczenie się własnej wiary, dlatego, że cena była dobra. W Ewangelii jest taki opis: Żydzi kamieniują diakona Szczepana, nadzieję gminy jerozolimskiej, młodego dobrze zapowiadającego sie przywódcę. Ten umierając modli się za swoich prześladowców - Panie, wybacz im ponieważ nie wiedzą co czynią. Po jego śmierci, składają szaty u stóp młodzieńca zwanego Szawłem, nadzorującego egzekucje. Szaweł to późniejszy św Paweł Ewangelista, na jego nauce, zbudowano Kościół. Został nabyty dla nawrócenia za najwyższą cenę, nie tylko śmierci, ale wybaczenia oprawcom. Ten łańcuch trwa i sprawdza się od wieków. Stąd powiedzenie - Kościół rośnie na krwi menczenników.

Jest też drugi element , rzec by można bardziej psychologiczny. Po atakach na wieże nowojorskie, nastąpiło w Europie wiele przejść na islam, przy całej krytyce okrucieństwa islamu. Powód jest prosty. Skoro koś oddaje życie za coś, to znaczy ,że to jest wiele warte, więcej niz nijakie bla, bla, bla. Turcy w Niemczech (nie w Turcji !!) zabijają co jakiś czas którąś ze swoich córek , która sprzeniewierzyła się czemuś tam. (1-2 przypadki na rok) Egzekucji dokonuje z reguły najmłodszy, niepełnoletni brat ze względu na niski wyrok jaki otrzyma, zwykła kalkulacja. Wróci po paru latach w chwale bohatera. Płaci sie znowu cenę za utrzymanie czegoś, w efekcie boją sie Turków i muzułmanów zgadzając sie na wiele.
Tutaj jest kalkulacja i podobieństwo pozorne między obiema sprawami. Terroryści gina dla nagrody pienieżnej (dla biednej rodziny) i nagrody wiecznej (hurysy w raju), nie giną dla drugiego człowieka.

Nie da sie utrzymać niczego bez walki i poświęcenia. Obecna cywilizacja poświęca tylko pieniądze dla zapchania gęb co jest ślepym zaułkiem, a i tych pieniędzy może z różnych powodów z czasem zabraknąć. Oddaje się zycia za wiarę, za drugiego człowieka, za jakiś szcztny cel, trudno oddać życie za możliwość szybszego kupna nowego samochodu. Dlatego powoli narasta miękki totalitaryzm (dla wygody nie protestuję) z czasem zapewne zbraknie na nowe auto i opłacanie niezadowolonych.... .

eheon napisał

Dla mnie to zatrzymanie rozwoju techniki, stagnacja w pewnej perspektywie czasowej doprowadziłoby uwstecznienia. Może to doprowadziłoby do powrotu pewnych starych idei.

Być może następne pokolenia z przyczyn przez nas niedostrzeganych stwierdzą, że postęp rozumiany jak obecnie niewiele dla nich znaczy.

[lumberjack]

[życie] zawsze będzie wartościa najwyższą tyle, że różnie wycenianą.

Przepraszam ale nie rozumiem. Jakie miejsce w hierarchii wartości chrześcijanina zajmuje zatem Bóg? Niższe?

[Gladiator]

Przepraszam ale nie rozumiem. Jakie miejsce w hierarchii wartości chrześcijanina zajmuje zatem Bóg? Niższe?

Najwyższe, choć, takie postawienie hierarchi jest cokolwiek sztuczne, miejsce w ten sposob nie istnieje. Wartość mojego życia (jak i każdego) jest dla Boga ogromna. Poświęcenie własnego życia, to dar dla ratowania drugiego, jak matka poświęca się dla własnego dziecka. Świadome poświęcenie to wartość najwyższa, lecz jest to tylko widzenie chrześcijańskie. Nie występuje w buddyźmie. Wystarczy spojrzeć choćby na Indie i Chiny. Ogromne okrucieństwo, obojętność na drugiego, oznaczają inna wartość ludzkiego życia. Brak indywidualizmu chrześcijańskiego, nadrzędności jednostki, tam gina w masie sa poświęcane dla wyższego celu. Stąd wartość jest tam inaczej wyceniana.


Strach przed śmiercią jest czymś normalnym. W Ewangeliach masz opis strachu Jezusa przed ukrzyżowaniwem, prosby odsuń od mnie ten kielich. Wiara to taki klucz, który wpada w ręce po przejściu bramy śmierci. Do tego czasu mimo wiary człowiek trzyma się kurczowo życia jak wartości nadrzędnej. Im silniejszy duch, tym bardziej panuje nad ciałem i swoją drogą. Nie ma do końca reguły, słabi odchodzili w pokoju , silni w niepewności z najróżniejszych powodów.

Doskonałość Boga i słabość wiary przejawiająca sie w przywiązaniu do życia. Im bardziej człowik syty i bogaty, tym trudniej wszystko zostawić i łatwiej zachwiać tak pojętą hierarchią..... .