[Sveritas]

W mediach zaczyna się zupełnie nieuzasadniony szum (przy okazji, nadmiar często obraża się ekologów - oni nie mają z tymi bredniami nic wspólnego).
Ktoś puścił plotkę o zimie tysiąclecia 2010/11 której powodem ma być osłabiony prąd zatokowy, a osłabiony przez wyciek BP... to jest ściema i powtarzam... ekolodzy się w to nie mieszają < ośmieszyli by się.



Podaję źródła i rozpoczynam dyskusję weryfikującą... według mnie, to ściema

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1...ecia_.html

Kontra

http://doskonaleszare.blox.pl/2010/09/Zi...lecia.html

[Bachus]

Sveritas

oglądałem kiedyś program o wymieraniu jakiejś wyspy z powodu zakłóconego prądu oceanicznego (i oziębieniu na niej), więc niewątpliwie może mieć to wpływ na zmianę klimatu. Pytanie brzmi, czy akurat ten wyciek jest w stanie na tyle mocno zaingerować w prąd zatokowy, by zmienić widocznie temperaturę. Myślę, że nie, wyciek zwiększa co prawda kleistość i zwiększając tarcie spowalnia ruchy wodne na jakimś małym obszarze, ale nie sądzę by było to na dużą skalę. Można mówić o katastrofie ekologicznej, ale nie o klimatycznej.

[bling.bling]

Tak długo jak Jaworowski jest ekspertem klimatologiem tak długo żurnalizm bazarowy w Polsce będzie rósł w siłę. To taki dyżurny idiota, zawsze gotowy na komentarz a dziennikarze poddtykają mu sitko kiedy tylko się da...

[Adam_S]

Zima tysiąclecia czy nie, i tak zaskoczy polskich drogowców