"Jezus wywraca osądy ludzkie" - taki tytuł rozdziału kiedyś przeczytałem.
Co tam było? Np. kto teraz płacze, będzie pocieszony. Kto teraz się śmieje, później będzie płakał.
Co jeszcze pamiętam? Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa. Biednemu łatwo.
I? To co ludziom wydaje się piękne i wielkie w oczach Boga jest obrzydliwością.
... Kto poznał świat, znalazł trupa. (To z apokryfu Tomasza.)
Istotnie, przyznacie: poglądy wywrócone względem norm i obyczajów. A jednak zażarły i porwały...
Dlaczego? Bo to prawda?
Co jest zwyczajnie głupie?
Produkowanie bomb. Bo? Najpewniej spuszczą je na głowy cywilom. "Przecież tam są ludzie!" - woła Szwejk na końcu opowieści.
Korzystanie z miotaczy małych metalowych kulek. Jako kilkulatek rzucałem w kolegów kamykami, ale mi przeszło. Pora dorosnąć moi drodzy.
Nienawiść, ból, śmierć. Bo? Serio pytasz? To ma być odwrotnie: kochajcie nieprzyjaciół, bo co za sztuka kochać tych, którzy są dla was mili?
Burzenie domów bombami. Ale to nie my! Patrzymy na to i: co tam, to daleko, co nas... Dobra, poczekajmy aż u nas będzie, wtedy się obudzimy...
Bohaterowie, którzy walczyli. Ktoś pomyślał, ile osób zginęło i ile domów zburzono? Każdy naród ma swoich bohaterów...
Nasze normy i zwyczaje naprawdę są do poprawki, bo zachowujemy się bezmyślnie.
Bo "my money" - mówią czciciele mamony. Wszystko jest handlem, kupimy ten kawałek kraju, a ten sprzedamy. Za cenę życia ludzi.
A odwrotnością tego jest Bóg, Dobro, Miłość, Mądrość - to wszystko synonimy.
Co tam było? Np. kto teraz płacze, będzie pocieszony. Kto teraz się śmieje, później będzie płakał.
Co jeszcze pamiętam? Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa. Biednemu łatwo.
I? To co ludziom wydaje się piękne i wielkie w oczach Boga jest obrzydliwością.
... Kto poznał świat, znalazł trupa. (To z apokryfu Tomasza.)
Istotnie, przyznacie: poglądy wywrócone względem norm i obyczajów. A jednak zażarły i porwały...
Dlaczego? Bo to prawda?
Co jest zwyczajnie głupie?
Produkowanie bomb. Bo? Najpewniej spuszczą je na głowy cywilom. "Przecież tam są ludzie!" - woła Szwejk na końcu opowieści.
Korzystanie z miotaczy małych metalowych kulek. Jako kilkulatek rzucałem w kolegów kamykami, ale mi przeszło. Pora dorosnąć moi drodzy.
Nienawiść, ból, śmierć. Bo? Serio pytasz? To ma być odwrotnie: kochajcie nieprzyjaciół, bo co za sztuka kochać tych, którzy są dla was mili?
Burzenie domów bombami. Ale to nie my! Patrzymy na to i: co tam, to daleko, co nas... Dobra, poczekajmy aż u nas będzie, wtedy się obudzimy...
Bohaterowie, którzy walczyli. Ktoś pomyślał, ile osób zginęło i ile domów zburzono? Każdy naród ma swoich bohaterów...
Nasze normy i zwyczaje naprawdę są do poprawki, bo zachowujemy się bezmyślnie.
Bo "my money" - mówią czciciele mamony. Wszystko jest handlem, kupimy ten kawałek kraju, a ten sprzedamy. Za cenę życia ludzi.
A odwrotnością tego jest Bóg, Dobro, Miłość, Mądrość - to wszystko synonimy.

