To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Języki
#1
Demon napisał(a):Zgłaszam zatem kolejne wyeliminowanie anglicyzmu na rzecz słowa polskiego: nie żaden awatar, lecz emblemat (!).
pan demon raczy się mylić:
awatar to nie anglicyzm tylko... hinduizm a właściwie sanskrytyzm.
dziwne nie?
w obecnym sensie idzie tu o coś co po polsku oddałoby się jako: "reprezentacja" co znów jest łacinizmem Oczko. nawiasem mówiąc, emblemat to grecyzm.
chodzi po prostu o reprezentanta siebie w świecie cyfrowym w którym fizycznie przebywać nie możemy.
myślę że zostawienie jak jest (z ewentualną zmianą v na w) nie jest takim złym pomysłem.

Odpowiedz
#2
Jak tak dalej będziesz się wymądrzał, to zaraz się okaże, że język polski to jakaś zbitka łacińsko-grecko-hinduska. Język Oczko Albo co gorsza - łacińsko-grecko-hindusko-niemiecko-rosyjska. Ciekawe jakie jest stężenie polskiego w polskim. Język
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#3
Cytat:"Mały słownik języka polskiego" pod redakcją S. Skorupki, H. Auderskiej, Z. Łempickiej na ogólną liczbę 37.319 haseł zawiera 77% wyrazów rodzimych i 23% wyrazów obcych.

Z języka łacińskiego przeniknęło do polszczyzny 2.627 słów, z francuskiego 1.273, z greckiego 1252, z niemieckiego 910, z angielskiego 313, włoskiego - 298, rosyjskiego - 89, tureckiego - 88, ukraińskiego - 55, hiszpańskiego - 52, czeskiego - 42, węgierskiego - 43, arabskiego - 32, holenderskiego - 19, hebrajskiego - 19.
http://www.loilza.pl/modules.php?op=modl...=0&thold=0

:]
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
#4
O, no to całkiem dobre stężenie jest. I widać, żeśmy niezłym tyglem kulturowym byli.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#5
Czek dis aut:

[Obrazek: 600px-Origins_of_English_PieChart_2D.svg.png]

Zgadnij jaki to język? Język
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
#6
Angielski? Haha, angielski jest nie angielski! Duży uśmiech W sumie można by powiedzieć, że Anglicy nie mają własnego języka. Pozerzy, zerżnęli wszystko od innych. 8)
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#7
W sumie to oni mają fajnie. Gramatyka prościutka i giętka, słownictwo przebogate, wzięte to co najlepsze, wymowa ładna no i kultura języka świetna.

Gdyby język polski taki był....

Te wszystkie przypadki, odmiany, rodzaje... Brr.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]
Odpowiedz
#8
Z drugiej strony język wpływa na sposób myślenia. W końcu myślimy słowami. W takim razie czy aby na pewno upraszczanie jego może dać dużą korzyść. Co prawda możliwe by było opisywanie świata w w sposób łatwiejszy jeśli chodzi o gramatykę, ale czy z drugiej strony nie stracilibyśmy na zdolności opisywania i rozumienia problemów świata, które są nieco bardziej skomplikowane niż czynności życia codziennego?

W sumie nie wiem czy i w jaki sposób język jakim się posługujemy wpływa na ogólnie pojęte IQ, ale myślę, że może istnieć jakieś powiązanie. Ciekawi mnie ta kwestia...
Odpowiedz
#9
hehe napisał(a):Z drugiej strony język wpływa na sposób myślenia. W końcu myślimy słowami.
Nie jest to do końca oczywiste, chyba stanęło na tym, że myślimy myślami - mentalnymi reprezentacjami, czymś, co może być w dużej mierze niezależnym od językowej reprezentacji.
Polecam najpierw zapoznanie się z hipotezą Whorfa i Sapira, potem z pracami Stevena Pinkera i Lery Boroditsky na temat współzależności między językiem a myślami.

A co do gramatyki języka angielskiego - jak dla mnie jest wprost genialnie prosta, choć wcześniej nie wyglądało to tak różowo. Wklejam wam fragment oryginalnego tekstu poematu Beowulf, spisanego gdzieś około 10 wieku n.e. w staroangielskim, dialekt zachodniosaksoński:
Cytat:Hwæt! We Gardena in geardagum,
þeodcyninga, þrym gefrunon,
hu ða æþelingas ellen fremedon.
Oft Scyld Scefing sceaþena þreatum,
5 monegum mægþum, meodosetla ofteah,
egsode eorlas. Syððan ærest wearð
feasceaft funden, he þæs frofre gebad,
weox under wolcnum, weorðmyndum þah,
oðþæt him æghwylc þara ymbsittendra
Fajnie, co? Tamtejszy "angielski", podobnie jak łacina czy polski, jest językiem z bogatą fleksją.
.
.
.
.

Odpowiedz
#10
Ano jasne, angielski przeszedł zasadniczą metamorfozę. Przepaść dzieląca nowożytny angielski, a jego starsze odmiany jest tak głęboka, że rodzimy użytkownik tegoż języka nie zrozumiałby "Beowulfa" (staroangielski, X.w.) "Opowieści z Canterbury" (średnioangielski, XII w., choć mogę się mylić). Ba, nawet zrozumienie dzieł Szekspira przysparza problemy (Thou speakest well).
Dzisiejszy angielski dzięki swojej ewolucji jest leksykalnie bardziej podobny do francuskiego (j. romańskiego) aniżeli do niemieckiego (j. germańskiego).

Dla ciekawskich:

http://www.youtube.com/watch?v=7Wl-OZ3breE - "Ojcze nasz" po staroangielsku
http://www.youtube.com/watch?v=QE0MtENfOMU - "The Canterbury Tales" po średnioangielsku.
Oczko
Odpowiedz
#11
Choć Szekspir jest o dużo bardziej zbliżony do współczesnego angielskiego, niż wspomniany Beowulf. Co takiego stało się w ciągu pół tysiąca lat, że język tak ewoluował?
Odpowiedz
#12
MightyYu napisał(a):Nie jest to do końca oczywiste, chyba stanęło na tym, że myślimy myślami - mentalnymi reprezentacjami, czymś, co może być w dużej mierze niezależnym od językowej reprezentacji.

W sumie nieco nieprecyzyjnie zawęziłem moją wypowiedź do określonej grupy reprezentacji myślowych, które po prostu wydały się mi najbardziej w danej chwili interesujące. Cóż, faktem jest, że nie tylko "słowami" myślimy. Po dłuższym zastanowieniu w dostrzegam, że ograniczanie się tylko do jednego przypadku to w pewniej części utrata interesującego zagadnienia.

MightyYu napisał(a):Polecam najpierw zapoznanie się z hipotezą Whorfa i Sapira, potem z pracami Stevena Pinkera i Lery Boroditsky na temat współzależności między językiem a myślami.
Dziękuję za propozycje. Chętnie poszukam informacji na powyższy temat.
MightyYu napisał(a):A co do gramatyki języka angielskiego - jak dla mnie jest wprost genialnie prosta, choć wcześniej nie wyglądało to tak różowo. Wklejam wam fragment oryginalnego tekstu poematu Beowulf, spisanego gdzieś około 10 wieku n.e. w staroangielskim, dialekt zachodniosaksoński:
Fajnie, co? Tamtejszy "angielski", podobnie jak łacina czy polski, jest językiem z bogatą fleksją.

Natomiast dzisiejszy angielski już taki nie jest, a w tym przypadku chyba ma największe znaczenie obecnie używany język, jak bardzo trudny, skomplikowany, piękny czy nie stary język nie był.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości