[Taex]

http://lewysierpowy.blox.pl/2009/05/Rene...ordat.html
http://lewysierpowy.blox.pl/2009/05/Reli...e-nie.html
http://lewysierpowy.blox.pl/2009/05/Raze...ienic.html

Polscy ateiści zaczynają coś działać

[Hadrian]

Czekaj niech lewy sierpowo-młotkowy spotka na drodze prawy sierpowo-mieczowy to się nie ostanie.

[Progmast]

Nie mieszaj ateistow z komunistami/lewicowcami.

[Hadrian]

Jak mam nie mieszać? Komuniści to teiści przecież, a nie ateiści . Gdzie ja napisałem, że każdy ateista? Nawet wśród teistów są socjal-komuniści

[Skywalker]

Nie mieszaj ateistow z komunistami/lewicowcami.

Owszem ale nie zmienia to faktu że ateiści raczej nie popierają naszego "Hołdu Pruskiego" jaki złożyliśmy Watykanowi.

[Progmast]

Jak mam nie mieszać? Komuniści to teiści przecież, a nie ateiści . Gdzie ja napisałem, że każdy ateista? Nawet wśród teistów są socjal-komuniści

Mialem na mysli autora tematu .

Owszem ale nie zmienia to faktu że ateiści raczej nie popierają naszego "Hołdu Pruskiego" jaki złożyliśmy Watykanowi.

To jest oczywiste.Niestety potem sa takie skojarzenia, ateista = ten przebrzydly komuch.

[Hadrian]

A to padam do stóp i błagam o przebaczenie

[eheon]

Tylko po co renegocjować? Negocjacje mają to do siebie, że strony dyskutują, ustępują w pewnych sprawach, by doprowadzić do wspólnego stanowiska. Po co to Polsce?

Ja widzę 2 rozwiązania, konkordat można:

• rozwiązać
  
• unieważnić
  

[Progmast]

I wlasnie uniewaznienie byloby najlepszym rozwiazaniem.

[OneManRevolution]

Też tak uważam.

[Brainless]

I ja również.

A na blogu fajne komentarze - myślałem już nawet, że żaden nawiedzony fanboy KK się nie wypowie, ale w końcu ujrzałem standardowy tekst o nienawiści, atakach na Kościół i o tym, że przetrwa jeszcze wiele lat

[stefanku1]

Niestety, nawet SLD się na to nie poważy. A partie obecnie będące u szczytu są zniewolone przez kościół

[pilaster]

I wlasnie uniewaznienie byloby najlepszym rozwiazaniem.

Niezależnie od oceny konkordatu, jednostronne jego zerwanie byłoby fatalne dla reputacji Polski na arenie miedzynarodowej. W końcu to nie jedyna umowa zawarta i ratyfikowana przez państwo. Samowolne zerwanie jednej z nich, postawi pod znakiem zapytania zdolnosć Polski do wywiązywania się z pozostałych.

W końcu jak eheony moga sobie według własnego widzimisię zerwać umowę z "Watykanem", to czemu nie z Izraelem, którego przecież nienawidzą równie mocno?

Potem z USA, UE i wogóle ze wszystkimi cywilizowanymi krajami.

[Brainless]

Niezależnie od oceny konkordatu, jednostronne jego zerwanie byłoby fatalne dla reputacji Polski na arenie miedzynarodowej. W końcu to nie jedyna umowa zawarta i ratyfikowana przez państwo. Samowolne zerwanie jednej z nich, postawi pod znakiem zapytania zdolnosć Polski do wywiązywania się z pozostałych.

Szczerze wątpię. Poza tym na arenie międzynarodowej Polska dostatecznie się ostatnio kompromituje. Ludzie się już przyzwyczaili

[xjasiux]

No bez przesady...zerwanie konkordatu wielkim wydarzeniem na arenie międzynarodowym raczej by nie było. I co z tego, że jest to umowa międzynarodowa? Czy aż tak ważne jest dla innych krajów to jak sobie poczynamy z państwem kościelnym? Wątpię i to szczerze. Pilaster nie demonizuj, bo Watykan jest takim naszym WAŻNYM partnerem, że przyrównanie stosunków z jakimkolwiek innym państwem jest mocnym nadużyciem.

Nasza wieeelka współpraca gospodarcza z tak ważnym państwem jakim jest Watykan zachwieje rynkami finansowymi na świecie...Na naszym podwórku w jakimś stopniu zmniejszy wpływy naszej kasy do Czarnej Dziury. A może zagrożona będzie współpraca militarna tych dwóch państw? Patrząc na księży jak na żołnierzy JAHWE, to w pewnym sensie, trzeba będzie bazy "obcych wojsk" na terenie Polski reorganizować...

I tak robimy więcej niż zapisane jest w konkordacie i choćby z tego względu powinien on trafić na stos

[pilaster]

Państwo które cznia na jedną umowę, może rownie dobrze czniać na inne umowy. Takie eheony zresztą pozrywałyby i kolejne, np z równie znienawidzonym co "Watykan", Izraelem, czy z USA.

A w takim razie i inne kraje brałyby to pod uwagę przy stosunkach z Polską, co miałoby bardzo negatywne skutki.

[Dreilinden]

Buhahaha. Nie my pierwsi i nie my ostatni. W ogóle cały ten pomysł jest poroniony, dopóki 80% Polaków to katolicy (tak na oko).

[Progmast]

Niezależnie od oceny konkordatu, jednostronne jego zerwanie byłoby fatalne dla reputacji Polski na arenie miedzynarodowej. W końcu to nie jedyna umowa zawarta i ratyfikowana przez państwo. Samowolne zerwanie jednej z nich, postawi pod znakiem zapytania zdolnosć Polski do wywiązywania się z pozostałych.

W końcu jak eheony moga sobie według własnego widzimisię zerwać umowę z "Watykanem", to czemu nie z Izraelem, którego przecież nienawidzą równie mocno?

Potem z USA, UE i wogóle ze wszystkimi cywilizowanymi krajami.

Bez przesady. Zadne powazne panstwo nie bedzie traktowalo zerwania konkordatu(ktory odnosi sie bardziej do spraw religijnych niz politycznych) jako znaku, ze Polska jest niewiarygodnym partnerem.Nie wierze zreszta, ze ten fakt bylby jakos szerzej poza Polska kometowany.

[kkap]

Państwo które cznia na jedną umowę, może rownie dobrze czniać na inne umowy. Takie eheony zresztą pozrywałyby i kolejne, np z równie znienawidzonym co "Watykan", Izraelem, czy z USA.

A w takim razie i inne kraje brałyby to pod uwagę przy stosunkach z Polską, co miałoby bardzo negatywne skutki.

A czemu niby nowy rząd ma nie unieważniać niekorzystnych umów (nawet międzynarodowych) zawartych przez poprzednie rządy? Gabinet Obamy bardzo możliwe, że wycofa się z projektu tarczy antyrakietowej w Polsce. Czy to oznacza, że USA są niewiarygodnym partnerem?
Poza tym patrząc na pozycję międzynarodową Watykanu (jako państwa) śmiem wątpić czy pogorszyłoby to szczególnie naszą pozycję na arenie międzynarodowej. Gdybyśmy zerwali jakąś umowę międzynarodową z np.Tadżykistanem pewnie nikt by o tym nie powiedział w wiadomościach, no może gdzieś na końcu jakiegoś dziennika w ramach ciekawostki. Jeśli by dodać do tego, że na owej umowie państwo polskie tylko traciło to jej zerwanie stawia nas wręcz w pozytywnym świetle.

Eheon ma rację. Rozwiązać. Ku unieważnieniu nie ma chyba niestety odpowiednich instrumentów w świetle prawa międzynarodowego - a wielka szkoda.

[sychu]

Zrywanie asymetrycznych umów nie postawi nas w złym świetle. Co najwyżej tyłkiem zatrzęsą władze innych pasożytniczych organizacji międzynarodowych i to wszystko.

Oczywiście optymalnym rozwiązaniem było by rozwiązanie jej za porozumieniem stron ale znając życie Watykan albo by się nie zgodził albo przeciągał ten proces przez dziesięciolecia.

Generalnie każda umowa powinna zawierać w sobie procedury odstąpienia od niej i inne umowy uznał bym za nieważne. Gdyby natomiast polityk podpisał umowę asymetryczną (zobowiązał Polskę do poświęceń na rzecz jakiejś organizacji) a dodatkowo za wyjście z niej przewidywane były by nieproporcjonalne kary dla Polski to powinien stanąć pod trybunałem za zdradę stanu.

PS Jak pilaster wyobrażasz sobie rozwiązanie konkordatu? Czy uważasz, że skoro został podpisany to już szlus... nie ma wyjścia?