Tom Bombadil napisał(a):Czy według Was istnieje pozycja neutralna względem wiary bądź odrzucenia możliwości istnienia bóstw?indyferentyzm religijny
Czy jednak zawsze w jakiś sposób musimy się przechylić do któregoś ze skrajnych punktów?
Czy niewiara byłaby taką pozycją neutralną? Nie wierzę, ale nie odrzucam.
Czy zjawisko wiary w siłę wyższą jest w ludziach po prostu silnie zakorzenione, czy też jest dla nas czymś stałym, odwiecznym, naturalnym, wobec którego to stanowiska nie można odejść w pozycję obojętną?
Przeważnie wiąże się z wewnętrzną pustką i utratą sensu życia. Obojętność religijna i rozwijająca się zindywidualizowana religijność stawiają Kościołowi większe wyzwanie niż ateizm wraz z jego zaprzeczeniem istnienia Bo*ga, stwierdziła Papieska Rada Kultury ze*brana na posiedzeniu plenarnym w Waty*kanie w dniach 11–13 marca 2004 r. Skrajna forma indyferentyzmu religijnego polega na zupełnym ignorowaniu Boga. Jeśli już „pozwala” Mu się istnieć, to w postaci nieokreślonego Absolutu, energii życiowej, siły wyższej, ducha nieosobowego, losu czy przeznaczenia. Indyferentyzm religijny nie jest tym samym co ateizm i bezpośrednie odrzucenie Boga. To raczej obojętność na Boga, która wynika ze zobojętnienia na samego siebie i na własny los. Jest rzeczą logiczną, że Bóg nie interesuje kogoś, dla kogo wszystko jest bez sensu. Bóg interesuje naprawdę tych, którzy pragną zrozumieć własną tajemnicę oraz odkryć sens własnego życia (ks. Marek Dziewiecki).
