[reksio]

A mnie, ksiądz proboszcz udupił. Zgubił mój akt chrztu - z tego co mi wiadomo, nie mogę wystąpić nie przedstadstawiając aktu chrztu.

[Haleth]

...

To znaczy, że jeśli formalnie nie masz chrztu, to nie jesteś członkiem kościoła.... czy jak? A co z jakże tajemniczym dokumentem wymienianym w różnych miejscach, czyli księgą chrztów? Tam nic nie ma, na podstawie czego można by odtworzyć twoje świadectwo chrztu?

[magnus]

no, to już potwierdzone! zostałem wypisany z kk

Gratulacje

możemy klub jakiś założyć

No jakiś klubik można - o ile jeszcze takiego nie ma. W sumie to każda kolejna osoba składa się na tą masę krytyczną, która kiedyś zostanie osiągnięta
Tylko ciekawe kiedy bilans zacznie być dodatni

A mnie, ksiądz proboszcz udupił. Zgubił mój akt chrztu - z tego co mi wiadomo, nie mogę wystąpić nie przedstadstawiając aktu chrztu.

To poproś go w takim razie o zaświadczenie, że NIE BYŁEŚ OCHRZCZONY Od razu znajdzie ;P

[Roy Batty]

dzięki

akt chrztu nie jest potrzebny. musisz wiedzieć tylko gdzie i kiedy byłeś chrzczony.

[Tgc]

A mnie, ksiądz proboszcz udupił. Zgubił mój akt chrztu - z tego co mi wiadomo, nie mogę wystąpić nie przedstadstawiając aktu chrztu.

Oo W takiej sytuacji tez nie moglbys wziasc slubu koscielnego gdyby chcial. Raczej ksiezulo w balona cie robi i apostazji nie chce dac poprostu.

[Seth]

DarkWater napisał:
możemy klub jakiś założyć


No jakiś klubik można - o ile jeszcze takiego nie ma. W sumie to każda kolejna osoba składa się na tą masę krytyczną, która kiedyś zostanie osiągnięta
Tylko ciekawe kiedy bilans zacznie być dodatni

Stowarzyszenie Apostatów
wchodze w to :mrgreen:

[magnus]

DarkWater napisał:
możemy klub jakiś założyć


No jakiś klubik można - o ile jeszcze takiego nie ma. W sumie to każda kolejna osoba składa się na tą masę krytyczną, która kiedyś zostanie osiągnięta
Tylko ciekawe kiedy bilans zacznie być dodatni

Stowarzyszenie Apostatów
wchodze w to :mrgreen:

Ja niestety () nie mogę, chyba, że dla picu pójdę się ochrzcić a za parę dni zrobię apostazję

Ale prezesem Stowarzyszenia ewentualnie mogę być

[Georafal]

Wszystko zaczęło się będąc z wizytą u proboszcza w parafii chrztu, niestety proboszcz kazał mi iść do parafii mojego miejsca zamieszkania. Byłem wczoraj w tej parafii, przyjął mnie ksiądz i zabrał wnioski aby dowiedzieć się jaka jest procedura jestem oczywiście umówiony na następny tydzień, wcześniej jednak sobie pogadaliśmy, zahaczyliśmy o wielki wybuch, innymi słowy ksiądz mówił że coś nie mogło się wziąć z niczego, ja odpowiedziałem że tą kwestię omawia fizyka i że ja fizykiem nie jestem, jak się bronić przed takimi argumentami? Mam nadzieję że zostanę apostatą o czym na pewno napiszę.

[- ||| -]

zahaczyliśmy o wielki wybuch, innymi słowy ksiądz mówił że coś nie mogło się wziąć z niczego, ja odpowiedziałem że tą kwestię omawia fizyka i że ja fizykiem nie jestem, jak się bronić przed takimi argumentami?

Ale wierzysz, że fizycy są w stanie na to odpowiedzieć :wink:

[Georafal]

Ale wierzysz, że fizycy są w stanie na to odpowiedzieć

Powiem że ufam naukowcom, wiara to nie wiedza gdyż wiara dowodów nie potrzebuje.

[Haleth]

Generalna zasada to nie wdawać się z księdzem w dyskusje egzystencjalno-filozoficzne-naukowe. Gdyby próbował cię w taką wciągnąć, to trzeba mu odpowiedzieć, że nie po to tu jesteś - tylko po to, by wypisać się z organizacji, której nie czujesz się częścią i w której sens i założenia nie wierzysz, czy coś w tym stylu. Potraktuj go jak urzędnika, który ma wykonać swój obowiązek wobec klienta, a nie szukać z tobą sensu życia i powodu istnienia wszechświata.

[- ||| -]

Ale wierzysz, że fizycy są w stanie na to odpowiedzieć

Powiem że ufam naukowcom, wiara to nie wiedza gdyż wiara dowodów nie potrzebuje.

A zaufanie to nie wiara?

[The Phillrond]

Wszak rejestry apostazyjne sa dostepne w parafiach Very Happy Moze beda nas eliminowac jako \"elementy niepozadane\" Very Happy Die Endlösung der Ateistenfrage Laughing Na szczescie nie mamy w Polsce miasta o nazwie Wansee Laughing

Athei śmiej się, śmiej- nie wiadomo co się stanie. Myślę że może być źle...co najmniej źle.

Oczywiscie, ze jest to ryzykowne.Mozna przez to stracic partnera, sklocic sie z rodzina, stracic przyjaciol. Ale dosc mialem ujmowania mnie w statystykach koscielnych. Wara im ode mnie.

Skoro partner i rodzina są tak głupi.... nie będzie żal
Właśnie poważnie zastanawiam się nad apostazją
Ty już to zrobiłeś athei?

MAm gdzieś ewentualne problemy

[Georafal]

A zaufanie to nie wiara?

Tak, zaufanie nie jest wiarą.

[xDealerkax]

Mam pytanie. Czy jeśli zostałabym chrzestną, ale w przyszłości chce odejść od kościoła to czy jak bym była tą chrzestną i odeszła od kościoła to bym automatycznie już nią nie była i dziecko pozbawione by zostało jednego ze chrzestnych ?