[Avx]

Czy mam rację, że spór "ateizm vs religia" trochę już zanikł w przestrzeni publicznej?

Kiedyś to był bardziej hotaśny temat. Dawkins, Hitchens, debaty z kreacjonistami, religią ale też pseudonauką.

Teraz część ateistów za priorytet uważa Nową Prawicę (New Right, MAGA itd) i religię traktuje raczej neutralnie (albo wręcz jako element tożsamości kulturowej przeciw "woke").

A druga część to liberalno-woke lewica, która zamiast z religią walczy z "rasizmem", "kapitalizmem" i "patriarchatem".

Dawkins to chyba najlepszy symbol problemów nurtu. Kiedyś idol racjonalistów, dziś persona non grata dla lewicy, bo "transfob", a dla prawicy... No, wiadomo. Paradoksalnie, w tym chaosie to on wciąż mówi logiczne rzeczy, jego poglądy się nie zmieniły. Natomiast biologia jest faktem, nie opinią, a prawda nie potrzebuje akceptacji żadnej ze stron. Tylko że ta prawda jest niewygodna zarówno dla większości new/alt right (bo podważa ich romantyczne narracje), jak i dla woke left.

[fciu]

Pytanie — dlaczego terminy używane przez lewicę umieszczasz w cudzysłowie, a tych przez prawicę nie? Trochę to dziwne.

A jeśli chodzi o główny temat, to masz rację. Religia jest złożonym zjawiskiem i z punktu widzenia społecznego rzadko ma sens walczenie z religią jako taką. Przeciętna osoba mająca jakieś przekonania religijne nie ma przecież wiele wspólnego z tym, co odpieprza Pete Hegseth.

natomiast biologia jest faktem, nie opinią

Zupełnie nikt nie twierdzi inaczej przecież.

[lumberjack]

Proces laicyzacji postępuje po cichu. Są ważniejsze tematy jak np. wojna.

[fciu]

Proces laicyzacji postępuje po cichu.

Tylko że w USA proces delaicyzacji postępuje ostatnio bardzo głośno. Niedawno ogłosili, że ateiści to potencjalni terroryści. Być może zatem wróci jakaś forma wojującego ateizmu.

Są ważniejsze tematy jak np. wojna.

Ale przecież religia bardzo się w prowadzeniu wojny przydaje.

[Avx]

Proces laicyzacji postępuje po cichu.

Tylko że w USA proces delaicyzacji postępuje ostatnio bardzo głośno. Niedawno ogłosili, że ateiści to potencjalni terroryści. Być może zatem wróci jakaś forma wojującego ateizmu.

Są ważniejsze tematy jak np. wojna.

Ale przecież religia bardzo się w prowadzeniu wojny przydaje.

To są populistyczne teksty dla części elektoratu o niskiej inteligencji. W praktyce Trump samą swoją historią życia i rozwodów robi z religii żart, a mnóstwo ludzi z "tech right" na czele z Muskiem to ateiści, po prostu o tej sferze już nie mówią, bo mają inne priorytety.

[fciu]

To są populistyczne teksty dla części elektoratu o niskiej inteligencji.

Nawet jeśli, to co z tego? Ważne, że spełniają swoją rolę.

W praktyce Trump samą swoją historią życia i rozwodów robi z religii żart

Ty sobie tak uważasz. A teraz zobacz, co mówią amerykańscy fundamentaliści.

[Avx]

No dają z siebie robić debili.